Krystyna Janda Kameleon - zawodowiec

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Krystyna Janda Kameleon - zawodowiec

Postprzez Magnolia Pn, 03.10.2005 18:28

Dzień dobry Pani Krysiu!

W sobotę z radością wsiadłam na rower i skierowałam się w stronę ¦wiata Książki w wiadomym celu, czyli nabycia „Krystyna Janda Kameleon – zawodowiec” autorstwa Marcina Grygo i Bartosza Michalaka.
Nie wiem, dlaczego mnie to interesuje, ale... Jak to było? Autorzy przyszli do Pani z pytaniem/prośbą o napisanie o Pani książki/biografii? Powstała ona całkowicie bez Pani udziału?, tzn. dostarczyli gotową książkę do autoryzacji? A okładka? Autorzy dokonali wyboru, a Pani ją zaakceptowała? JAK TO BYŁO?
Ale wracając do samej książki, oczywiście, że przez weekend jej nie przeczytałam, a jedynie pewne fragmenty. Jednak bardzo się cieszę, że powstała ta książka. Wiedziałam, że to będzie Pani biografia, ale sposób, w jaki została napisana bardzo mnie urzekł i w o wiele szerszej perspektywie. Pani biografia, a bogata w wypowiedzi Pani profesorów, współpracowników, a także prasy... Autorzy cytują fragmenty Pani wywiadów, zapisków internetowych. Wszystko to sprawia, że maluje się przede mną bardzo rzetelny obraz Pani całego twórczego życia. Nie znam autorów książki, ale po wstępnym przejrzeniu tej książki, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że zrobili „kawał dobrej roboty”.
Bardziej szczegółowe /wstępne/ przemyślenia:
w kalendarium artystycznym brakuje mi informacji, czy dany tytuł jest spektaklem teatralnym czy np. filmem kinowym;
w „zamiast zakończenia...” słowo za słowo zastanowiło mnie jedno: zadowolenie-rzadko
w sprawie aktorstwa, o którym Pani mówi, wydaje mi się, że jednego mogę być pewna, że Pani zawsze będzie na czasie, w danym czasie... nigdy za.... i że zawsze z ludźmi, z nami, z publicznością, o kontakt, z którą tak Pani dba....
uważam, że dobrze, że zaistniał rozdział „Teatr Jandy, historia pewnego konfliktu”, ponieważ wciąż są ludzie, którzy wciąż zadają pytanie: co się stało? I teraz, kiedy to zostało zapisane, może z takimi pytaniami nie będzie się już Pani spotykać...
czytając o kolejnych Pani dokonaniach, filmach, spektaklach, moje myśli kierowały się do mych wrażeń i do tego, czym one dla mnie są. Są takie, które dały mi rozrywkę, jak Shirley czy Czego nie widać, poprzez takie, które może nie dotykały mnie bezpośrednio poprzez prezentowany temat, ale Pani role sprawiały, że chętnie oglądałam wielokrotnie, jak Kochankowie Mojej Mamy, potem te, które były dla mnie ważne jak Mała Steinberg, Pestka, Opowiadania Zebrane czy Porozmawiajmy o życiu i śmierci, a w końcu te wybitne jak Przesłuchanie czy Maria Callas.
ZA WSZYSTKIE: WIELKIE DZIęKUJę, NISKIE UKŁONY I GROMKIE OWACJE!

Ps. Wczoraj upiekłam sobie coś smacznego – włoską babkę, z przepisu ze stuletniej chyba książki kucharskiej mojej babci...

Pozdrawiam Panią serdecznie i ciepło i...
byle do 11 października i do ukochanej Małej Steinberg!!!
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Krystyna Janda Wt, 04.10.2005 21:53

Pozdrawiam, książka powstała bez mojej wiedzy. Czytałam ja przed drukiem, juz szczotki. Nie chciałam ingerować.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja