o&ko sp. z o.o. czyli z przymrużeniem oka

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez o. Śr, 05.10.2005 12:01

nie, jestem przeciwko piegom...jeszcze na twarzy zniosę, ale na całym ciele nie

sonia napisała przed chwilą mi na gg tak:

'ja dzis mam sexi stosunek.... do pracy'

nie zrozumiałam... tzn że piep...y pracę?
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Baska Śr, 05.10.2005 12:08

Sonia, nie plameczki (plamy to są starcze) tylko kropeczki, kropki. Moja Mama miała piegi tylko na twarzy i tylko latem, na zimę znikały.

a propos "obowie w domu". Dwa, trzy lata temu , mój syn poznał dziewczynę, artystką, po ASP, z miejscowości między Lodzia a Warszawą. Po wizycie w domu u swojej dziewczyny usłyszałam: Mamo, to bardzo kulturalna rodzina, wiesz jej matka cały dzień chodzi w szpikach po domu". Co Wam będę więcej mówić, poczułam sie jak kopciuch, bo ja, niestety nie jestem kulturalna, bo wolę ganiać po domu boso, albo w skarpetach, nieraz mi sie zdarza w klapkach kapciowych. Ot i co.


Juz drugi dzień nie ma ze mnie pożytku w firmie. Tak mi tu dobrze i miło.
Wyrzućcie mnie stąd do pracy.
Avatar użytkownika
Baska
 
Posty: 2549
Dołączył(a): Wt, 19.04.2005 16:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 12:09

Sexi tzn ze sie staram, daje z siebie wszystko! a Ty masz jakies kiepskie skojarzenia!
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 12:17

A poza tym jestem w domu bom chora...goraczke mam...

Matka zgadnij czyje to....:))

KALINA


Rosła kalina z liściem szerokiem,

Nad modrym w gaju rosła potokiem,

Drobny deszcz piła, rosę zbierała,

W majowym słońcu liście kąpała,

W lipcu korale miała czerwone,

W cienkie z gałązek włosy wplecione.

Tak się stroiła jak dziewczę młode

I jak w lusterko patrzyła w wodę.

Wiatr co dnia czesał jej długie włosy,

A oczy myła kroplami rosy.

U tej krynicy, u tej kaliny

Jasio fujarki kręcił z wierzbiny

I grywał sobie długo, żałośnie,

Gdzie nad krynicą kalina rośnie,

I śpiewał sobie: dana! oj dana!

A głos po rosie leciał co rana.

Kalina liście zielone miała

I jak dziewczyna w gaju czekała,

A gdy jesienią w skrzynkę zieloną

Pod czarny krzyżyk Jasia złożono,

Biedna kalina znać go kochała,

Bo wszystkie swoje liście rozwiała,

Żywe korale rzuciła w wodę.

Z żalu straciła swoją urodę.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Anna MM Śr, 05.10.2005 12:19

To nie jest kulturalna, a juz z pewnoscia nie artystyczna rodzina, w której cały dzień matka chodzi na obcasach. Jak malować, rzeźbić, robić grafiki, czy to moje szmaciarstwo uprawiać na obcasach - (((. Wiem to matka, a nie córka-studentka tak chodzi. Ale jabłko....od jabłoni...

Soniu -zaraziłaś sie ode mnie??? Okropne (((.
Zdrowiej szybko.
Ostatnio edytowano Śr, 05.10.2005 12:21 przez Anna MM, łącznie edytowano 1 raz
Anna MM
 
Posty: 1808
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 20:53
Lokalizacja: ....

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 12:19

Albo to....to od razu widac w Tobie domieszke....

PANI HELENIE MODRZEJEWSKIEJ

Kiedyż usłyszę głos, co w duszę wnika,

O czarodziejko narodowej sceny?

W natchnionej piersi jakaż to muzyka!

A jaka władza pięknej Melpomeny!

Ona to serce obojętne widza,

Zakamieniałe na łzy i rozpacze,

Potokiem żywych boskich wód zawstydza,

Tyran jej strzałą ugodzony płacze;

A kto jej służy, kto kapłaństwo sztuki

Szanuje w sobie, zjednywa jej wiarę;

Jedno pałace czyli miejskie bruki

Ręce po złotą wyciągają czarę;

¦wiat ideałów spragniony, sam w kale,

Marzy o myśli i dzieł ideale.



Tłum widzów wielką wypełnia widownię;

Słuch wytężony, przyspieszone tchnienia;

Cienie znikome śledzą kroki cienia,

Co ludzkie nędze wydaje wymownie.

I scena zda się wichrową przestrzenią,

A morzem - widzów niecierpliwych sala;

Piersi się wznoszą i łzy się strumienia,

Wicher je sztuki pędzi i oddala;

I widz z artystą ściśle się jednoczy

Jak dwojga istot zakochane oczy.



Za twoją sprawą albo raczej ducha,

Co w piersi twojej dziwne wzrusza tony,

Zawora grobów rozrywa się krucha

I szekspirowskie wstają Desdemony;

Księżyc, jak doża, srebrzy się, wybiela

I chmura błyska jak oko Otella.

Zmieniona rola - i córka Protea,

Już przeodziana z książęcych atłasów,

Wychodzi piękną kochanką Romea,

Zmyśloną gwiazdą niewiadomych czasów.

I oto, zgięty na bluszczowym ganku,

Ten najpiękniejszy włoski kwiat poety

Dłoń lilijową składa na kochanku -

Róża miłości, Julia Capuletti -

I łaje świtom na ojczystych górach

Poprzedzającym ranne słońca loty,

Że złote rąbki malują na chmurach,

Płosząc słowika i Julii pieszczoty.



Za chwilę szczęścia, ach! jakże się płaci,

Jaką rozpaczą, jakim nocnym piekłem!

Za czar godziny Julia wszystko traci,

Noc ją otacza całunem przewlekłym...

Kolumny, cienie... z głazu sarkofagu

Zsuwa się, ciężkie zostawia letargi

I schodzi w cienie, pewna jak odwaga:

Usta ni żalu nie niosą, ni skargi,

Tylko to imię "Romeo"... daremno!

Upadła, widmem rozciągniona białem;

W oczach kochanka już zimno, już ciemno,

Julia się łamie nad Romea ciałem:

Może go zbudzi włosami złotymi,

Może tak westchnie, jak wzdychał pod nimi?



Nad zimnym grobem Romea, Juliety

Kończą się zemsty i długie "niestety"

W sercu się widza na głębiach rozlega

Nad smutnym losem Julii i Montega.

Zmieniłaś rolę - i za tobą wieże

Pod mgliste niebo wznoszą dumne szczyty;

Północnej Danii widzę lodów płyty

I to burzliwych morskich wód wybrzeże,

Gotyckie zamki królów Skandynawów,

Kędy, igraszka książęcia szaleńca,

Ofelia zielska targa z ciemnych stawów

Dzikie do sierot odrzuconych wieńca.

Los ją straszliwy z wszystkiego ograbił

I tylko postać zostawił jej piękną;

Dwie jej miłości jednym gromem zabił.

I gdzież są piersi, co z żalu nie pękną,

Patrząc, jak burza unosi straszliwa

Kwiaty i dzieci, i serca czujące,

Jak rozczochrany los wszystko rozrywa

Na brzegi pędząc, gdzie nie świeci słońce,

I jak te duchy, ślepą gnane falą,

Przez wieki lecą, przez wieki się żalą?



Artystko wielka! kiedyż cię zobaczę,

Strojną w eglantyn kwiaty i powoje?

I głos usłyszę, co tak strasznie płacze,

I to "dobranoc" powtarzane twoje,

Gdy z dzikim śmiechem rozrzucasz po sali

Sitowia jezior i różdżki konwalii?

Istne marzenie, z którego po chwili

Zostanie garstka grobowego prochu.

Kto chętny kwiatu, niechaj się pochyli

I ściga echa obłąkanej szlochu.

O sny młodości! na drodze żywota

Nikt was nie oddał piękniej jak ta złota.

Ofelie mglane sen rzucają twardy

I zatopionych wloką szat obłoki;

Julie od świtów odwracają wzroki,

Łabędzie szyje prostują Sztuardy.

I wśród zdumionych widzów twoje czary

Uczucia budzą na głębi serc śpiące,

Pod jakieś smutne prowadząc miesiące,

Gdzie w mgłach Zygmunty świecą i Barbary.

Za twoje czary - obyś nie zaznała,

Artystko wielka, śród życia podróży

Innego wieńca jak ów, którym Chwała

Swych ulubieńców najwybrańszych wita

I innej burzy prócz oklasków burzy.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez o. Śr, 05.10.2005 12:20

masz rację Basiu, to sa plamy wątrobowe ;)
nie, co do łazenia w szpilkach całymi dniami to nie... co innago praca a co innego w domu... to już nie jest normalne... mam ku temu pewną teorię o leczeniu kompleksów i dowartosciowywaniu siebie w ten sposób
Soniu, ależ to Ci sie bardzo chwali!!!!!
Teoś????
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 12:30

Oczy macie identyczne....bardzo inteligenty wzrok!
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Agniś Śr, 05.10.2005 12:32

Ech, ten wąs ...
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 13:31

Dzisiejszy obiad Matki!
"jadłam pyszniusiego kurczaka ze szpinakiem, czosnkiem, peperoni, parmezanem, smietana i pene i bialym winkiem" bo ma problemy z komunikacja internetowa wiec za nia pisze!
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 14:00

Agnis! czy rezerwowałas bilet na 12.11 na premiere????
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez o. Śr, 05.10.2005 14:29

oj obiadek był przepyyyyyyyyyyyyyyyyszny!!!!!!!!!!!!!
Masz rację chyba pradziadek... nie wiem, muszę się dokładnie babci spytać. W każdym razie na pewno jesteśmy zacofani ze 2 pokolenia, bo się dzieci rodziły w okolicach 40...
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 14:35

oj matka jak dobrze ze juz masz dzieci w tak młodym wieku....i jakie madre!
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez o. Śr, 05.10.2005 14:38

no widzisz! nie ma to jak się zakrecić w wieku 7 lat i miec dziś juz takiego dużego Agnusa... hahahahah
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez KAMIL Śr, 05.10.2005 17:20

:))
KAMIL
 
Posty: 8719
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:39

Postprzez Baska Śr, 05.10.2005 17:34

Tak to sie dzieje, gdy rodziny wielodzietne i duże różnice wieku.
między rodzeństwem. Żyje jeszce stryjek mojej teściowej, która skończyła już 72 lata. I dzieci tego stryjka są w moim wieku, z kolei ich dzieci, które są na poziomie mojego pokolenia, są w wieku i młodsze od moich dzieci. Ale to ciekawe. Niedawno odkryłam, że mój dziadek ze strony ojca (zmarł przed moim narodzeniem) urodził sie jeszcze w IX wieku bo w 1898 r. i miał bardzo póżno dzieci, bo to było jego drugie małżeństwo, a jego druga żona, a moja Babcia była bardzo młoda i urodziła 7 dzieci. a mój Tatat był przedostatni. Takie to są dzieje.
Avatar użytkownika
Baska
 
Posty: 2549
Dołączył(a): Wt, 19.04.2005 16:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Agniś Śr, 05.10.2005 18:18

Nie zarezerwowałam - bo raczej nie będzie kasy abym pojechała do Warszawy ;-((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 18:26

Oj Agnis myslałam ze sie tam spotkamy, ja zrobiłam rezerwacje licze ze kasa sie znajdzie....moze sie nie przelicze....

Basiu !! stareńki ten dziadek z IX wieku!!!

Kamil co to za miny, mowe Ci odjeło??? a moze to wyraz solidarnosci z okiem??? nono
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Agniś Śr, 05.10.2005 18:32

Niestety ... już wypad do Krakowa był szaleńtwem i rozpustą ;-)))))))))))
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez sonia Śr, 05.10.2005 18:36

No to spotkamy sie kiedys we Wrocławiu bo bardzo chce zobaczyc byłam wieki temu bo nawet nie pamietam kiedy..........
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum