o&ko sp. z o.o. czyli z przymrużeniem oka

[o.]

Agniś, bo to jest element szkolenia, ja z soni żołnierza robię ;))))

[Agniś]

Coś w tym jest że czasami nie lubimy asertywnych ludzi ;-)))))

[Agniś]

Z Soni - żołnierza?
Chyba Cię słoneczko poraziło!
Ona jest upostaciowaniem spokoju i pokoju!

[sonja]

...........nie chcem ale muszem......choc troche sie wyszkolic, bo mnie zgnebia doszczetnie, i zostanie po mnie tylko wspomnienie:(

[Baska]

Obiecałam, że będę dzis cięzko pracowac ale rwie się dusza do raju.
Sonia to bardzo dobry człowiek i każdemu chce zrobic przyjemność.
zgadzam si O! Matko!, z wyjątkiem śpiewania, nie buduj swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu, ta maksyma mi przyświeca, więc

[o.]

więc?

nie rozumiem zdania - zgadzam si O! Matko!, z wyjątkiem śpiewania, nie buduj swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu, ta maksyma mi przyświeca, więc

[sonja]

ale nie mozna tez odwrotnie....budowac czyjes szczescie i zadowolenie na swoich przykrosciach.......

[o.]

oj teraz to już się poddaję... nic nie rozumiem! Może to przez to, że już po 14 a ja jeszcze z łóżka nie wyszłam i spędzam dzień z laptopem i psem od kołderką

[sonja]

o rety! Matka dzwigaj 4 litery........

[o.]

a po co? dzieci nie mam, pracy nie mam, męża nie mam, psy już były na dworze, obiadu nie będzie bo sie odchudzam.... no to co mam innego do roboty? koszmar jakiś!

[Baska]

Tak miało być :zgadzam sie O! Matko! .......... więc nie będę śpiewała. Ale wszedł mój szef (żeby było śmieszniej to mój ślubny) i musiałam szybko wysłać.

Budować czyjeść szczęście na swoich przykrościach ... nie , nie , to gdzies zachacza o masochizm.

[sonja]

no całe to wymarzone przez Ciebie towarzystwo samo nie zjawi sie w Twoim życiu,,,nie zadzwoni do drzwi przystojny rycerz z blond dziewczynka i czarnowłosym chłopvczykiem ...nie ma łatwo........

[Agniś]

oj, to się nazywa lenistwo ....
Ja też tak chce !!!!!!!!!!!!!!!!!

[o.]

Agniś, to przyjeżdżaj do mnie!!!!!! i przywieź pączki i lody!!!!!!!

[Baska]

Przecież sie odchudzasz.

[o.]

oj tam.... szczegóły..

[sonja]

hihi ja wsiadam w IC co bede sama w chałupie siedziec..........

[Baska]

Oj, posiedziałabym sobie sama w chałupie, a tak codziennie rano, skoro świt już mnie budzi radio i .... do roboy, do roboty!
Ale w piątek jadę na Mazury ! ! !

[o.]

a mnie sie nic nie chce, nawet przejsc do pokoju obok i uruchomic 'dewede' a mam sterte płyt z gazet... ech... tylko paczka mi sie chce!!!
soniu, a gdzie jedziesz?

[Baska]

Przeczytałam korespondencję. A tam list z radościa o potwierdzeniu rezerwacji na premierę. Coś mnie tknęło, sprawdzam, a ja mam bilety n a 18.00, a premiera o 20.00.
I taka sama siebie zrobiłam na szaro.
Jade na te MAzury, dotlenić mózg.