HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ściana Śr, 02.11.2005 16:10

Idę spać...Kręci mi się w głowie....Czy Wy wiecie jak Grejs obchodzi swoje urodziny? Wysiadam...............Biore L4. Na-Ra...
Na dobranoc piosenka. Voila.

"Tych słów, o miłości tych słów
dziś nie zbywaj milczeniem
razem ze mną je mów.
Z tych słów
jesteś wszystkim co mam
utkam nowe marzenie
odpłyniemy nim znów
czy tam dokąd odejść dziś chcesz
są ogrody, gdzie też
kwiaty pachną spełnieniem.

Recytacja:
Jakaż to była noc,
bogowie, boginie.
Jakże miękkie łoże.
Przywarliśmy do siebie płonąc
I z warg do warg
Przelewaliśmy nasze błądzące dusze
Gdzie jest dla mnie
miejsce wolne od sideł
gdy nawet w mroźnej świętej wodzie
Ogień ukryty
Żegnajcie troski śmiertelne,
ku innemu zmierzam już światu
O bogowie, boginie, co za noc

Ty słów, o miłości tych słów
dziś nie zbywaj milczeniem
razem ze mną je mów
Już wiesz, to dla Ciebie ta pieśń
Pieśń ma siłę tajemną
Już na wieczność będziesz ze mną
Nie mów mi, że chcesz iść
Powiedz mi, że od dziś
Nigdy już z dłoni swych
nie wypuścisz mych dłoni
W ten blask
w słońca blask ze mną chodź
Dla nas cały jest świat
Dla nas dzień, dla nas noc "

(sł. M. Walewska, tłum. Andrzej Ozga, muz. Piotr Rubik, wyk. Michał Bajor)
(przekład fragmentu "Satyr" Petrioniusza: J.Ciechanowicz)
zrodlo:http://www.michalbajor.pl

PS nie ma za co.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Śr, 02.11.2005 16:15

Oglaszam, za Agnieszka otrzymuje dzisiaj honorowe czlonkostwo w HP. Dziekuje, dziekuje, dziekuje...nie mam slow.


Grejs jak sie mamy bawic gdy Kredens sie gdzies zaintrywidowal w nieznane (dobre slowo, co?)?

A, nie przywitalam sie z wrazenia, Dzien Berdowy, dobry HP.

Sciana, aaa dobrze ze zyjesz w takim ukladzie.


Po chwili.

Kangurzyco, dopiero teraz znalazlam nagrode/dom maoryski, zdecydowanie najciekawsza, zamierzam cos na ten temat poczytac. Pieknie dziekuje. Dedukuje ze obok to moze byc Ola, ale nie musi. Krokodyl Marysi tez mi sie podoba.
Pa, urwanie glowy w pracy w tym tygodniu.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Cz, 03.11.2005 01:45

Dobry wieczór HP!

Tu mówi Wasz Ulubiony Tasiemiec Rozbrojony (WUTR). Bo i rozbroiłyście mnie dzisiaj (wczoraj?) dokumentnie swoimi życzeniami. Czuję się jak nie przymierzając po otrzymaniu Oskara, dlatego, jak przystało na tę okoliczność, będą podziękowania:

Emcia - dziękuję za Klimta, którego zawsze i wszędzie...pamiętaj o tym...a także za fajną papugę. Faktycznie, bardzo fajna! Prawie tak jak ja. Ten wyraz też, ale dzisiaj już go nie powtórzę, może jutro...;-)) Bez Ciebie HP byłoby całkiem bezpłciowe, tfu, bezemciowe...wiesz? Kip smajlyn, bejbe!!! I dziękuję, że nie wysyłasz do mnie za dużo gołębi...a kto by je tam kurna wyżywił...?

Greenw - dziękuję za wodospad, uwielbiam wodospady, mogę wpatrywać się w nie godzinami, od zawsze intrygowała mnie ich siła. Trampki i tęcza już zawsze będą mi się kojarzyć z Tobą!! Czekam na Ciebie w Warszawie! Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i pocieszenia...

Duśka - dziękuję za Twoją wiarę w życie i optymizm oraz za kultywowanie tradycji ściskania w pasie!! Odściskuję najmocniej jak tylko się da!!! Przeżyłaś...?

majka - dziękuję za pamięć, słucham się Ciebie i nie liczę lat! Liczę na HP!!!

anya anya - nieśmiało dziękuję...obrazek cudny, dużo się na nim dzieje...to lubię...

MarysiuB - dzięki Tobie były "przeboje" na urodzinach. Kiedy doszłam do "niech go piorun trzaśnie", to przy "trzaśnie" usłyszałam, jak sąsiadka znacząco trzasnęła trzy razy w rurę. Na szczęście w swoją. Dobra wiadomość - jestem zdrowa, ale są tacy, którzy w to nie wierzą i chętnie widzieli by mnie gdzie indziej. Tulipany przepiękne, dziękuje serdecznie!! Jak żywe, jakby wychodziły z mroku...Nagroda w postaci rodzinnego zdjęcia wzruszyła mnie bardzo...dziękuję z całego serca. Dziękuję, że we mnie nie zwątpiłaś, dziękuję za HP! HP bez Ciebie byłoby...byłoby...nieeee, no w ogóle by go nie było...Dzizys!!! To co to by było???!!! A Twojemu staremu dziękuję za to, że czasem daje Ci kabel. Życie to sztuka wyborów.

Trzynastko - dziękuję za przepiękne, wzruszające życzenia, czytałam je kilka razy...Dziękuję za cudne zdjęcia w HP wprawiające mnie w niesamowity nastrój. Przynosisz HP szczęście!!!

Teremi - dziękuje bardzo za tę piękną piosenkę, uwielbiam Starszych Panów ;-))) A oni, zupełnie nie wiedzieć czemu, mnie. Nie śmiej się, ale mam "amanta" który dobiega 70-tki! I też z niego niezły kabareciarz ;-)))

Masza - Tobie dziękuję za Dianę, śpiewa bosko, zwłaszcza na moich urodzinach. Jak to załatwiłaś...? Dziękuję Ci za wspaniałe spotkanie, za czekanie pod kioskiem, za to, że dałaś mi czasem dojść do słowa i że nie zjadłaś wszystkiego, dzięki czemu przeżyłam. Dziękuję za bezpieczny powrót...i za nadzieję na kolejne spotkania...

Soniu - dzięki za moje ulubione piwo! Wypiłam ze smakiem! I to nie w Pekaesie a w Hyde Parku. Nawet nikt mnie nie zaczepił ;-)))

¦cianulkaaaaaaaa...Moja Ulubiona Wariatko (MUW do mnie jeszcze...) - dziękuje Ci za tę uroczą piosenkę AMJ...słucham jej na okrągło i myślę, co by było, gdybyśmy się nigdy nie spotkały...? Od tego myślenia boli mnie już łeb. Nic nie wymyśliłam, nie mieści mi się to w głowie po prostu. Dziękuję Ci za to, że jesteś, że mnie słuchasz i rozumiesz, za czas jaki mi dajesz, za zaufanie, za uśmiech. Dziękuję Ci za serce! Wielkie i dobre!!!
Zdjęcie jest NIE-SA-MO-WI-TE! Patrzę na nie i myślę: jak nam się kurna to udało, co? Jak Cię znam, to i tak wszystko przypiszesz sobie...Przecież jesteś the best!!!!
Przepraszam, że czasem budzę Cię rano albo nie daję pójść spać (wiesz, ta różnica w czasie...), że się wymądrzam (wiesz, ta różnica wieku...), że marudzę, nabzdyczam się, że potem musisz iść na L-4...Ale jak już tak dobrze dam Ci w kość, to pomyśl sobie jaka jestem fajna w gruncie rzeczy, od razu Ci przejdzie, zobaczysz...I przepraszam, że będziesz musiała męczyć się ze mną jeszcze przez 57 lat! Trzeba było mi tyle nie życzyć ;-)))))))))))))))))))))
Aha, i dziękuję Ci, że nie odebrałaś dzisiaj (wczoraj?) moich trzech telefonów pod rząd. Dzięki temu ja zaoszczędziłam parę złotych i kupiłam sobie piwo, które już dawo wypiłam, a Ty miałaś potrójną radochę z wibracji w swojej komórze ;-))) Jutro zadzwonię znowu, chcesz....??? Całuję Cię mocno!!! Trzymam kciuki!!!

Dziewczyny, spadam...dziękuję Wam jeszcze raz za pamięć i cudowny dzień, za piękne życzenia i prezenty!!! Trochę mi życie wiruje (nie mylić z "wibruje") ostatnio i chwilami się nie wyrabiam, ale nie obiecuję, że nie będę pisać...;-)))

Dobrze jest Was mieć!!!
Ostatnio edytowano Cz, 03.11.2005 08:07 przez GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gocha Cz, 03.11.2005 07:20

Grejs, przegapilam, bo nie zagladalam, a nie dlatego zem niewdziecznica. Wiec troche spoznione i nie w chorku to moje sto lat dla ciebie. I po polnocy to mi juz nawet toastu wznosic nie wypada bo bym moich chlopow pobudzila, ale cos co powiem. Masz jeszcze przed soba najwspanialszy okres w zyciu (a zapewniam, ze wiem co mowie), wiec wypnij piers, wciagnij brzuch i ruszaj na podboj swiata. Nas tu w HP juz dawno podbilas. Sciskam serdecznie (moze byc w pasie, ale niekoniecznie).

A za zdjecia z Powazek to sciskam dodatkowo. Trzynastka czuje tak jak ja, ze tej pierwszo-listopadowej atmosfery, zapachu swiec i luny nad cmentarzem bardzo tu brak. A jeszcze gorzej, kiedy bliskie groby zostaly w kraju.

Duska, a twojemu synowi swiata otwartego i przyjaznego zycze.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez GrejSowa Cz, 03.11.2005 08:20

Cześć, Gocha! Wiedziałam, że kogoś mi brakowało, wiedziałam!!! Usprawiedliwienie przyjęte. Dziękuję za wspaniałe życzenia. Wiesz, mnie też coś się zdaje, że najlepsze dopiero przede mną. Pierś mogę wypiąć, co mi tam, ale za efekt nie ręczę, jeśli uważnie czytałaś moje piosenki z tekstem ;-))) Brzuch jak wciągnę, to w tym miejscu jak nic zrobi mi się krater ;-))) Nie mam brzucha, jestem płaściusieńka i muszę Ci powiedzieć, że z mojej figury, zważywszy swój wiek, jestem naprawdę bardzo dumna! Podziękowania dla matki natury, bo nigdy się nie odchudzałam i mogę jeść ile wlezie, co zresztą robię, bo apetyt mi dopisuje. A na podbój świata przygotowuję się właśnie. Początkowo myślałam, że jestem na to za stara, ale po komplemencie jaki otrzymałam wczoraj od Maszy gołębiem mam obawy, czy nie jestem trochę za młoda ;-)))
(Masza, dziękuję, dobrze, że wiesz, że trzeba starszym dodawać otuchy ;-)))

Gocha, dziękuję Ci za to, że kiedyś, w lipcowy dzień, zawitałaś tu do nas i jesteś nam wierna!! Pozdrawiam Cię serdecznie!!!

A dla Was wszystkich piosenka i życzenia dobrego dnia!!!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
MOŻLIWE - Anna Maria Jopek

Możliwe, że jesteś tu tylko na chwilę
I każdy Twój dzień wydaje ci się
błahy, lekki, nieważny

Możliwe, że nie chcesz zaufać miłości
A życie bez niej wydaje Ci się
łatwe, wolne, rozważne

A to nasza ostatnia broń
I wiele wygramy nią

Możliwe, że warto świat zmienić na lepsze
I nie czekaj, by ktoś pomógł w tym Ci
Kochaj i wołaj na wietrze

Że to nasza ostatnia broń
I wiele wygramy nią

Bo to nasza ostatnia broń
I wiele wygramy nią

Możliwe, że jedynie ona ma sens...
-------------------------------------------------
P.S. Nie ma za co...
Ostatnio edytowano Pt, 04.11.2005 22:51 przez GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Cz, 03.11.2005 11:07

Potwierdzam, że MM, czili Grejs nie ma brzucha. Cholera jedna!! I może wszystko jeść! Dobrze, że miałam suchary bezcukrowe w torbie to jakoś przetrzymałam ten wieczór (hi hi hi)!

Poszłam wczoraj na Powązki. Byłam u AO, Kieślowskiego, Niemena, Dąbrowskiej. Wszędzie zapaliłam od was światełko. Tylko Leśmiana nie mogłam znaleźć. Strasznie ciemno już było. Może w weekend.

No i piosenka

Frank Sinatra
(ale jak dla mnie to Shirley Horn)
The Best Is Yet To Come

Out of the tree of life, I just picked me a plum
You came along and everything started to hum
Still it's a real good bet, the best is yet to come
The best is yet to come, and won't that be fine
You think you've seen the sun, but you ain't seen it shine
Wait till the warm-up is underway
Wait till out lips have met
Wait till you see that sunshine day
You ain't seen nothin' yet
The best is yet to come, and won't that be fine
The best is yet to come, come the day that you're mine
Come the day that your mine
I'm gonna teach you to fly
We've only tasted the wine
We're gonna drain that cup dry
Wait till your charms are right, for the arms to surround
You think you've flown before, but you ain't left the ground
Wait till you're locked in my embrace
Wait till I hold you near
Wait till you see that sunshine place
There ain't nothin' like it here
The best is yet to come, and won't that be fine
The best is yet to come, come the day that you're mine


The best is yet to come! Powtarzajcie to sobie!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez sonja Cz, 03.11.2005 11:22

MałgosiuM!!! Z odejmowania mi wyszło ze młoda z Ciebie kobita i jak bede w Warszawie to mi po papierosy skoczysz hihi:)
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez M.C. Cz, 03.11.2005 14:10

Czo HP,

ja dzisiaj w temacie gwiazd. 'Czy wiecie ze', byc moze odkryto swiatlo z najstarszych gwiazd we wszechswiecie??!! 13 bilionow lat. Prawie tak stare jak ten swiat... Dla mnie jest to prawie nie do objecia...

http://www.nytimes.com/aponline/science ... Stars.html

Ten drugi link jest lepszy.
http://www.nature.com/news/2005/051031/ ... 031-3.html
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaB Cz, 03.11.2005 14:52

Witam drogie HP i okolice! Dzisiaj Kangur spi, kabel - moj ci on, moj!
Grejs, jakby co, to pamietaj, ze na kaca najlepsza pajaca.
O Halloween w Australii jeszcze. Jak sie okazuje, nie jest to tradycja jakos zakorzeniona tutaj /to w odniesieniu do info znalezionych i zamieszczonych przez Duske/. I nie chodzi o to czy native, czy nie, jak pisalam, tzn. snulam takie domysly. We wczorajszym Herald Sun dyskusja czytelnikow na temat tego swieta. W zasadzie identyczna jak byla /jest?/ w Polsce. Na 4 listy jeden aprobujacy, pozostale krytyczne. Za: bo cukierki i fun, przeciw: bo amerykanizm, obcy zwyczaj. Fragmenty: 1) "Halloween is about kids dressing up and getting a few lollies, and most of all, having fun. I think everyone could use a little more fun in their lives." /Donna Cockroft/ 2) "Since when has Halloween been celebrated in Australia? This is just another Americanism that is being thrust in our faces. What next? Thanksgiving Day? Independence Day? Presidential elections?" /Kev Ryan/ - chyba kogos ponioslo. 3) Apologies to all the children who got no answer from my front door on Monday night. Each time I went to greet the trick-or-treaters, reality kicked in and I realised I lived in Australia, not America." /Matthew McMaster/
W szkole moich dzieci wczoraj odbyla sie msza z okazji dnia Wszystkich Swietych - All Souls and All Saints Mass. Poza tym w tv widzialam migawki z Katedry sw. Pawla /chyba/, gdzie wyznawcy roznych religii modlili sie razem z krolowa za ofiary atakow terrorystycznych w Londynie. Pokazane to zostalo co prawda tuz przed sportem, ale zawsze.
W Herald Sun jakos nie znalazlam niczego o Swiecie Zmarlych, za to na kilku stronach zaczynajac od okladki - Melbourne Cup, swieto z okazji wyscigu koni. I chodzi tylko o jeden bieg w dzielnicy Flemington. Tradycja juz 144-letnia. W tym roku na tory przyszlo ponad 106 tys. osob, wsrod nich milosnicy koni, pieniedzy i pieknych kobiet /nie jestem pewna kolejnosci/. Wygral Makybe Diva /kon/, trzeci raz z rzedu, co nie zdarzylo sie dotad w historii MC /nie chodzi o Emsi/. Wyczytalam gdzies, ze w pierwszym MC, w 1861r. zwyciezyl kon, ktory przed wyscigiem pokonal trase pond 800 km z Nowej Poludniowej Walii do Wiktorii, no musial jakos dojsc. Zawsze mi zal tych pieknych koni, najchetniej to bym wziela takiego jockeya, posadzila na nim konia i pognala. Kangur dedukuje, ze jak biegaja, to chyba lubia. Moze sie myle, nie wiem, nie znam sie. Wyscig to jedna atrakcja i wielkie emocje, inne, imprezy okolo, ze tak powiem, to pokazy mody, rozne parady, no w ogole duzo pieknych kobiet w cudnych kreacjach i wymyslnych kapeluszach. O niemniej cudnej Makybe Diva znalazlam w gazecie ze trzy notki. Taki tytul: "A bird? A plane? The Diva. She's magic in the air." Tak, moge powiedziec, ze mieszkam w kraju, gdzie jest swieto konia.
Co poza tym? Aaa, zapomnialam Wam napisac, ze w drodze do Inverloch przejezdzamy kolo restauracji, ktora kiedys byla kosciolem i tak wlasnie wyglada. Wielki napis nad drzwiami zaprasza na niebianskie placki /heavenly pancakes/. Musze nastepnym razem zrobic zdjecie dla M.C. i Greenwiu /ktos jeszcze?/, bo teraz, niestety, baterie mi siadly. Poza tym jadac nad ocean spotkalismy mloda pare w podrozy poslubnej. Jechali przez chwile przed nami. Ciagneli przyczepe kempingowa z napisem na tylnym oknie: Just married! Napis i serduszka troche wyblakle i przykurzone. Moze w ramach podrozy objezdzali Australie...? W kazdym razie podczas mijanki pomachalismy sobie raczkami. A szczescie od nich az bilo! Czego i Wam zycze!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Rudi Cz, 03.11.2005 17:03

Hej,hej jedyne w swoim rodzaju HP:))))

Za moim oknem biurowym już ciemno i głucho,a tu jeszcze 17 nie ma.Ech...było przesuwać ten czas?No dobra nie będę narzekać,bo się przynajmniej w niedzielę wyspałam i zdążyłam się załapać na wywiad z Kryśką.

W kwestii wywiadu niedzielnego,to radio PIN planuje umieścić go albo na swojej stronie,albo tutaj u Kryśki.Nie chcę się chwalić,ale że tak powiem maczałam w tym trochę swoich palców.No tak tylko do opuszków,żeby nie było:))) No zobaczymy,co z tego wyniknie.W każdym bądź Będę trzymać razie reke na pulsie.

Wiem,że obiecałam foto-relację.I słowa dotrzymałam.Ale żeby nie było tak łatwo,to część jest tutaj,a część w pubie.

Grejs-zacznę od Ciebie i złożę spóźnione,ale najserdeczniejsze życzonka.Żyj tak,żeby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem Twojego życia i żeby wszystkim zrobiło się smutno jak już Ciebie zabraknie.Wszystkiego dobrego!!!!!!!!!!Sto lat!!!!!!!!!!!!A kwestię wzruszeń "starego siennika" rozstrzygnę kiedy indziej ;)))

¦ciana-jak przygotowania do występu grudniowego?No masz stanąć na wysokości zadania,tfu chyba sufitu prędzej.Greenw jumbojet już przygotowała,tylko daj znać kiedy tą orkiestrę i czerwony dywan mamy na Okęciu zorganizować

MarysiuB-no to super,że jesteś online, chociaż ja bardzo lubię wszelkie wykonania unplugged.Zdjęcia oceanu-boskie!!!!Ja nadal mam przed oczyma ten z Portugalii.I to właśnie był jesienią

GreenW-no boski ten jumbojet zakupiłaś.Tylko ciekawa jestem z jakich środków?Wole nie pytać MaSzy o to,bo jeszcze nam tu komisję powołają na forum ;)))I na pewno nie budowalną ;)))

M.C-dziś serwuję grzańca,co Ty na to?Razem z góralskom kapelom,co nam piknie i skocznie zagra.Hej!!!

No i moje Panie obiecane jeszcze fotorelacje....
Avatar użytkownika
Rudi
 
Posty: 1271
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 09:40
Lokalizacja: Śródziemie

Postprzez greenw Cz, 03.11.2005 17:25

Rudi o finanse się nie martw (¦ciana dała mi podwyżkę - chociaż nic o tym jeszcze nie wie hihi )jeszcze dodatkowo wyciagnełam śpiewnikz HP i zaczęłam podśpiewywać a
ponieważ za bardzo nie umiem-to mój kapelusz na dukaty szybko sie zapełnił , ciekawe dlaczego ?

MarysiuB co do zdjecia to czekam !

uściski dla wszystkich
Avatar użytkownika
greenw
 
Posty: 243
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:14
Lokalizacja: Reading

Postprzez M.C. Cz, 03.11.2005 18:14

Rudi, za zdjecia sciskam, nie w pasie tylko tak, no wiesz. Kciuki trzymam i grzaniec popijam za sprawe, chociaz jestem w pracy, psst.

Wiem, ze to politycznie niepoprawne wsrod HP-owskich pracoholikow, ale ja chcialabym urlop z mojej pracy (ktora dosyc zreszta lubie), wystarczyloby mi pare miesiecy. Pierwsze bym sie nacieszyla dziecmi, pozniej wyspala, pozniej zatroszczyla o labirynty. A zapomnialam o moim mezu, ale On by pracowal, wiec dobrze ze zapomnialam. Tak mnie nachodzi co jakis czas, takie marzenie scietej, pohalloweenowej glowy. Czego Wam nie zycze, bo sie i tak nie spelnia. No to do pracy, zeby byl chleb na stole i makaron w garczku.

Hej.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 03.11.2005 18:55

EMCIU - ja miałam kiedyś 3 miesiące urlopu przed egzaminem radcowskim. Piękny czas. Owszem, sporo się uczyłam, ale poza tym robiłam różne egzotyczne rzeczy, jak np. spacer po starym Mokotowie i lody z przyjaciółką w środku dnia w zwłykły dzień tygodnia (ona była akurat w ciąży), zakupy na targu, wypady na giełdę kwiatową po kwiaty do wazonu. A jak dzwonili do mnie z biura o 19, to pytałam skąd dzwonią i co robią w pracy o tej porze (czym doprowadzałam ich do szału (hi hi hi)).
Rudi - dziękuję za wszystko. SMS odebrany.
MarysiuB - na penkejksy też się piszę. Znudziły mi się suchary trochę.

Piosenka dla ¦ciany. Dlaczego? Bo tak.

Bob Marley - No Woman No Cry

No woman no cry
No woman no cry
No woman no cry
No woman no cry

Cause I remember when we used to sit
In a government yard in Trenchtown
Observing the hypocrites
Mingle with the good people we meet
Good friends we have, Oh, good friends we have lost
Along the way
In this great future,
You can't forget your past
So dry your tears, I seh

No woman no cry
No woman no cry
Little darling, don't shed no tears
No woman no cry

Said I remember when we use to sit
In the government yard in Trenchtown
And then Georgie would make the fire lights
I seh, log would burnin' through the nights
Then we would cook cornmeal porridge
Of which i'll share with you
My feet is my only carriage
And so i've got to push on thru,
Oh, while i'm gone
Everything 's gonna be alright
Everything 's gonna be alright

No woman no cry
No woman no cry
I seh little darlin'
Don't shed no tears
No woman no cry.



Everything's gonna be alright. Powtarzajcie to sobie!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Cz, 03.11.2005 22:14

Czy ktos mowil o Lesmianie?

GARBUS

Mrze garbus dosyć korzystnie:
W pogodę i babie lato.
Garbaty żywot miał istnie,
I śmierć ma istnie garbatą.

Mrze w drodze, w mgieł upowiciu,
Jakby baśń trudną rozstrzygał,
A nic nie robił w tym życiu,
Jeno garb dźwigał i dźwigał.

Tym garbem żebrał i tańczył,
Tym garbem dumał i roił,
Do snu na plecach go niańczył,
Krwią własną karmił i poił.

A teraz śmierć sobie skarbi,
W jej mrok wydłużył już szyję,
Jeno garb jeszcze się garbi,
Pokątnie żyje i tyje.

Przeżył swojego wielbłąda
O równą swej tuszy chwilę,
Nieboszczyk ciemność ogląda,
A on - te w słońcu motyle.

I do zmarłego dźwigacza
Powiada, grożąc swą kłodą:
"Co ten twój upór oznacza,
Żeś w poprzek legł mi przegrodą?

Czyś w mgle potracił kolana?
Czyś snem pomiażdżył swe nogi?
Po coś mię brał na barana,
By zgubić drogę w pół drogi?

Czemuś łbem utkwił na cieniu?
Z trudem w twych barach się mieszczę!
Ciekawym, wieczysty leniu,
Dokąd poniesiesz mnie jeszcze?"

Sluchalam wczoraj piosenek Zygmunta Koniecznego w wykonaniu nie Ewy Demarczyk (TV Polonia, uklon w wiadoma strone). Przypomnialy mi sie ich slowa i utwierdzilam sie w przekonaniu, ze ED powinna miec na te piosenki patent i wylacznosc. Tylko moje zdanie.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Pt, 04.11.2005 08:42

Echo dziękuję.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Pt, 04.11.2005 11:35

Krystyna Janda:

"Ostatnie słowa mojej babci brzmiały podobno: „A Krysia została aktorką...” – jako największa klęska rodziny".

Już w najbliższą niedzielę w RMF Classic Krystyna Janda w rozmowie z Natalią Chanek opowie o muzyce, której lubi słuchać, o nowym teatrze, gdzie wystawiać będzie sztuki Woody Allena, o Marii Callas i Marlenie Dietrich oraz mężczyźnie swojego życia...

www.rmfclassic.pl
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Pt, 04.11.2005 17:37

Drogie HP,

Wysylam Wam moja dzisiejsza pogode. Musicie mi uwierzyc na slowo, zdjecie i tak nie wyjdzie, poprawia humor na 1000%. Tak jest, deszcz padal w nocy, rano tylko zostaly po nim mokre slady i zapach wilgoci w powietrzu. Jest cieplo, bezkurtkowo, po niebie przewalaja sie ciemne, szaro-bure chmury, swieci ostre jesienne slonce, zza wzgorz nasuwa sie mgla. Moja pogoda zyje. Daje energie, inspiruje. Chcecie to bierzcie.

Dla mnie osobiscie nie bez znaczenia jest fakt, ze oto doczekalam sie piatku, ale Scianie, Trzynastce i cos mi sie zdaje ze Teremi zycze dobrego dnia w pracy. Pozdrowie od Was SF (hi, hi). (Pomysl na ta malutka zlosliwosc pochodzi od MaSzy.)

Przegladalm numer ostatniego Time, po takich zdjeciach i historiach tam opisanych na chwile zapominam o swoich problemach, jakich problemach? i na modle Trzynastki ciesze sie tym co mam bezgranicznie. Nie potrafie jednak zachowac takiej perspektywy na dlugo. Sprawy osobiste biora przewaznie dosyc szybko gore. Podam link do Time za chwile. I obiecany link:
http://www.time.com/time/covers/0,16641 ... 07,00.html

Mam piosenke, nie wiem kto spiewa ale chodzi za mna od srody.

Baby, do you understand me now?
Sometimes I feel a little mad
But, don't you know that no one alive can always be an angel
When things go wrong I seem to be bad

'Cause I'm just a soul whose intentions are good
Oh Lord, please don't let me be misunderstood

If I seem edgy
I want you to know
That I never meant to take it out on you
Life has its problems
And I got my share
And that's one thing I never meant to do
'Cause I love you

Baby, don't you know I'm just human
And I've got thoughts like any other one
And sometimes I find myself, oh Lord, regretting
Some foolish thing, some foolish thing I've done

But I'm just a soul whose intentions are good
Oh Lord, please don't let me be misunderstood

Oh Lord, don't let me be misunderstood
Don't let me be, don't let me be misunderstood

Baby, don't you know I'm just human
And I've got thoughts like any other one
And sometimes I find myself, oh Lord, regretting
Some foolish thing, some foolish thing I've done

'Cause I'm just a soul whose intentions are good
Oh Lord, please don't let me be misunderstood

Oh Lord, please don't let me be misunderstood
Don't let me be, don't let me be misunderstood

Baby, sometimes I'm so carefree
With a joy that's hard to hide
And sometimes it seems that, all I have to do is worry
And then you're bound to see my other side

'Cause I'm just a soul whose intentions are good
Oh Lord, please don't let me be misunderstood

Z glowy, z glowy spiewam!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka Pt, 04.11.2005 18:58

HP!
Przesylam kawalek slonca i mnostwo ciepla z Chicago. To jeszcze nie jest pozna jesien, niczym nie przypomina listopada. Plecy mnie bola od pracy w ogrodzie i nie opuszcza mnie mysl, ze stracilam rozum na chwile kupujac takie ilosci kolejnych odmian tulipanow. Macie jak w banku wiosenne zdjecia zapewnione.
Nie bedzie pracowitego weekendu, sama radosc z jesieni, ukrywam sie i laduje akumulator na caly ciezki miesiac.
MC, czy myslisz o artykule "Saving 1 life at the time?". Mam nadzieje, ze tak. Moja firma szykuje nowy projekt, ma duzo wspolnego z tym, co dzieje sie w sprawie zdrowia na swiecie. Od 6 lat pracujac w tym, co robie teraz mam wrazenie, ze chodzi o to, zeby uratowac jeszcze jedno zycie, mozolnie, nawet wowczas, kiedy tego w wielkim swiecie nie widac.
W tym tygodniu zaplacono mi za moja prace, za jej efekty, jak nigdy dotad. W Kosciele Mariackim odbedzie sie msza za moje zdrowie z podziekowaniem za to, co zrobilam dla zdrowia kogos innego. Jeszcze nigdy nie otrzymalam takiej zaplaty prosto od serca. Wzruszylam sie, jak nigdy.
Laduje akumulator, energii potrzeba niesamowite ilosci, zeby zrobic w zyciu cos sensownego. Piosenka dzisiejsza, MC, swietnie do tych rozwazan pasuje.
Kiedy patrze na zdjecia KJ i widze jej potwornie zmeczona twarz, wiem, ze jedynie wizja calosci przedsiewziecia trzyma ja przy zyciu i pozwala przetwac.
Leniwego weekendu, ja szpula, na rowery, po poludniu w kanion, w nocy lektura. Nie zapomnijcie o zdrowotnych walorach czerwonego wina. Smacznego!
P.S. MalgosiuM, dzieki za laurke dla calego HP, jak to milo skladac zyczenia.
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez teremi Pt, 04.11.2005 21:50

witam HP
... tak EmSi - dla mnie to pracowity (bardzo) okres, ale dzielnie z tym walczę a walka tym przyjemniejsza, że "obiekt" mojej pracy jest dość atrakcyjny - dzisiaj koncert, wernisaż, inauguracja; jutro Zaduszki Jazzowe m.in. z Krzysztofem ¦cierańskim.
Gołąb dofrunął i historia którą mi opowiedział poprawiła mój nastrój o 1000 stopni (jeżeli jest taka skala) a na marginesie (przepraszam, że tu), którą część T.... czytacie? - przepraszam - nie pamiętam (starość nie radość a starość=słaba pamięć).
Zdjęcia urodzinowo-tortowe - fajne - szkoda, że nie ostały się nawet okruszki, ale może to i dobrze - trzeba dbać o linię (zwłaszcza jak przeczytałam opis Grejs)

Grejs - piękne podziękowania masz rację to miło przyjmować życzenia - żałuj, że "nie obchodzisz" (sama tak napisałaś) imienin - Ty wiesz jaka to frajda tyle (piszę tyle, bo jak wspominałam ja ma 4 imiona) razy przyjmować życzenie? - a te bankiety, śpiewy, tańce.

¦ciana - mam nadzieję - jestem pewna, że dajesz sobie jakoś radę z tymi nowymi wyzwaniami i wspieram Cię (niestety) tylko w myślach

Trzynastko - to wspaniała nagroda za to co robisz dla innych - dziękuję za ciepło i słońce

Dzięki wszystkim za zdjęcia, piosenki i wiersze - wszystko też dokładnie przeczytałam

Kangurzyco - dla Ciebie to już szczególne podziękowania za odwagę (krokodyl) - piękny ten rodzinny ocean.

Duśka - do kiedy tak uprawiasz czynne lenistwo? uważaj, bo "wejdzie Ci to w nawyk", a wtedy...

MaSza - dziękuję za propozycję pobytu w Warszawie, ale...
z dawnych czasów pozostało mi ukochanie premier - właściwie dalsze spektakle to już nie to, chociaż mogą być nawet lepiej zagrane. Brakuje mi w tych kolejnych tej specyficznej atmosfery, zdenerwowanie, zapachu nowości. Jednak teraz przyjazd do Warszawa jest nierealny z wielu powodów.

pozdrawiam wszystkich tu w HP i na zakończenie fragmencik wiersza (ale też i piosenki)

"Tęsknota"

Jesteś cicha jak śnieg
Który pada na kwiaty jesienne
Dłonie twoje jak lek
Koją usta pragnieniem bezsenne
Koją usta pragnieniem bezsenne.
(L.Staff)

...a jeszcze pytanie: czy Wasza jesienna doba też ma o kilka godzin mniej?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana So, 05.11.2005 15:56

Moja jesienna doba ma o wiele godzin mniej. O tyle, ze z niczym sie nie wyrabiam. Wysiadam. Ale nic to, spiewam sobie. A co sobie bede zalowac? Voila.
Kiedys przyjdzie czas, ze sie "poodnosze". Tymczasem pozdrawiam cieplo.

"The man who only lives for making money
Lives a life that isn't necessarily sunny
Likewise the man who works for fame
There's no guarantee that time won't erase his name
The fact is, the only work that really brings enjoyment
Is the kind that is for girl and boy meant
Fall in love and you won't regret it
That's the best work of all, if you can get it

Holding hands at midnight
'Neath a starry sky
Nice work if you can get it
And you can get it if you try
Strolling with the one girl
Sighing sigh after sigh
Nice work if you can get it
And you can get it if you try

Just imagine someone
Waiting at the cottage door
Where two hearts become one
Who could ask for anything more?
Loving one who loves you
And then taking that vow
It's nice work if you can get it
And if you get it, won't you tell me how?"

(autorzy: Gershwin & Gershwin)
Lubie jak to spiewa Sting.

PS I've got it. A Wy?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron