Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez sonja Śr, 18.01.2006 21:23

......smutek
Ostatnio edytowano Śr, 18.01.2006 22:07 przez sonja, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez GrejSowa Śr, 18.01.2006 21:31

...
Ostatnio edytowano Cz, 19.01.2006 15:55 przez GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Izabella Śr, 18.01.2006 21:33

Jan Twardowski

śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości

¦PIESZMY SIę!

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Amen

znałam Go...
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Śr, 18.01.2006 21:53

Hello HP, wpadam tylko na chwile.

Erico chyba dotarlam do przelomu Jambo, uff. Ja tez zauwazam, ze nie kazdemu monitorowi moga ufac jezeli chodzi o zdjecia.

Teremi, chcialabym powiedziec niech zyja ksiazki ale ostatnio latwiej przychodzi mi ogladanie filmow...przy ksiazkach usypiam. Obiecuje sie poprawic. Nie licze tych na tasmach, bo tych slucham czesto w samochodzie wiec sen nie wchodzi w gre. Twoje "bede jak bede" daje mi troche do myslenia, czy to jest tylko cytat czy cos sie za tym kryje?

Marysiu zwana Kangurzyca, bardzo, bardzo Ci dziekuje za relacje z AO, bo ja interesuje sie tenisem, phi. Na zywo czegos takiego w skali AO nigdy nie widzialam, ale z uporem potrafilam kiedys dawnymi czasy ogladac moich ulubiencow w TV. Sama tez troche gram, troche to jest wlasciwie za duzo powiedziane. No ale lubie tenis. Wlasciwie to jest jedyny sport wobec ktorego odczuwam glaboka pasje. Wlasciwie to nawet nie za bardzo obchodzi mnie kto w tych rozgrywkach, typu AO, wyrgrywa, bo wiadomo, ze oni wszyscy sa juz doskonali.
Ostatnio na zywo ogladam mojego syna i grupe emerytow-tenisistow ktorzy graja na kortach w pobliskim parku. Bardzo ciekawe zjawisko. Prosze mnie nie walic beretem, ale dokonalam analizy zacietosci gry w porownaniu z wiekiem grajacych. Rezultat wsparlam licznymi, powtarzam licznymi, obserwacjami. Bo na przyklad gdy dzieci byly male to bawily sie w piasku w poblizu kortow. Wyszlo mi z obliczen, ze im mlodszy tenisista-amator tym wieksza u niego zacietosc i chec gry. Dla tenisistow-emerytow, tenis to juz nie czysta gra ale spotkanie towarzyskie. Serwy przeplataja sie wiec z zartami, komentarzami i nawet podrywami matek (sic!!!) z dziecmi na pobliskim playground. Wiem co mowie. Kazdy wiek ma swoje prawa...
Czekam na dalsze relacje.
Ps. Sciana, ja mam firewall mam na komputerze, hi, hi, zadne wirusy sie nie przedra. Nooo, chyba ze Andy Murray...

Maciejko. Zalowalam zmany grupy mojego syna. On chodzi bowiem do dwoch przedszkoli, to wlasciwe (powiedzmy przedszkole nr1) trzy razy w tygodniu, w ktorym tak sie w tym roku zlozylo, ze nie ma bliskiego przyjaciela. W tym przedszkolu jest we wlasciwym przedziale wiekowym. W pozostale dni tygodnia chodzil do bardzo przyjemnego przedszkola (powiedzmy nr2), nauczycielke uwielbial, mial kolege z ktorym bawil sie non-stop. Byl tam w grupie mieszanej wiekszosc dzieci byla mlodsza od Niego, ale byly tez dzieci w wieku J. Wydawalo nam sie, ze jest gotowy do grupy starszej. Nie zdawalismy sobie sprawy,ze w zyciu 4-o latka utrata kolegi zachwieje caly Jego swiat. Tak sie wlasnie stalo, J. nie tylko nie chcial chodzic do starszej grupy w przedszkolu nr2, ale dostrzegl tez wlasne wyobcowanie w przedszkolu nr1. Jego zal byl ogromny, a upor zdecydowany. Poniewaz nie bylo to przedszkole nr 1 ktore przygotowuje go do Kindergarten, zdecydowalismy sie na wycofanie z tej bitwy. Tak wiec podsumowujac ten skomplikowany wywod, J. wrocil do swojej pani, dzieci i kolegi.

Probowalismy robic projekt warzywny, ktorego pomysl kiedys mi podsunelas. Wynik byl dosyc niespodziewany. Zamiast robic odbicia warzyw na papierze moje dzieci zaczely malowac brokuly, kalafior i selery. Dzieci mnie zawsze zadziwiaja. Cos tam odbily ale byl to zdecydowanie projekt bez dyscypliny tworcow, ot taplanie sie w farbach. Zajelo ich to na dosyc dlugo, nie interweniowalam.

Sciana, to co, zrobie ps-y, zeby sie nie pogubic.
Ps Zdaje mi sie, ze chodzi o to samo zdjecie srodkowe, zdecydowanie za duzo filmow, a moze i zycia...
Ps#2 Koscioly w SF, check, chociaz znam raczej ze slyszenia, obiecuje poprawe. O MM, nie mylic z Grejs, nie wiedzialam, ale teraz wszystko sie zgadza!!! Joe DiMaggio, tak? A pastor z mojego kosciola zostal mianowany biskupem Reno. Bardzo lubie mojego pastora, chrzcil W., no i jest taki w moim typie. Cholera, zaczynam nie lubic Benedykta XVI, papieza. Czy to juz grzech?
Ps#3 "Azjatyckosc" pana Anga, byla wedka. Chociaz byl to tez cytat, bo Brytyjczycy uwazali ze troche dziwaczy z tymi owcami. Sprawdzam, czy czytasz Siostro Sciano, Twoja Sybila (Erica wie o co chodzi), hi, hi.
Ps# 4 Oddam Ci tu palme(?) pierwszenstwa, bo moja faza ET pojawila sie stosunkowo niedawno. Czekam na jakas nowa role, przez duze R.
Ps# 5 Temat oczywisty jak dla mnie jest chwilowo, hi, hi, wyczerpany
Ps#6 Temat DO pomijam, gdzie jest ten #telefonu do O.?!
PS#7 Telepatia biblioteczna, udowodnij przez zaplacenie moich zaleglych oplat, telepatyczne.
PS#8 Mgla wklejona pare stron wczesniej, czek.
PS#9 Bo, kot, zszedl z tego swiata, ale zatoka o nazwie Bodega sie ostala.
PS#10 Wyjazd do NZ, ludzie wyjezdzaja, kobiety, moze Sciana w przyszlosci(?), bo Emcia to sobie moze tylko chwilowo trzymac "dream alive". Kolezanka wyslala zyczenia swiateczne z Auckland, phi
PS#11 Tekst z AO, nie mam slow. Normalnie i zwyczajnie jestem O-NIE-SMIE-LO-NA

MaSZa Zalamka, czesc II, doleciala, a czy byla jeszcze czesc I? Nie chcialabym nic stracic, hi, hi. Dziekuje pieknie.

Izanno, sprawia mi to olbrzymia radosc gdy zostawiasz swoje teksty w spokoju.

Widze post Teremi ale juz musze konczyc. PA
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Śr, 18.01.2006 23:18

Lubie ten wiersz ks. J. Twardowskiego:

O maluchach
Tylko maluchom nie nudziło się w czasie kazania
stale mieli coś o roboty
oswajali sterczące z ławek zdechłe parasole z zawistnymi łapkami
klękali nad upuszczonym przez babcię futerałem jak szczypawką
pokazywali różowy język
grzeszników drapali po wąsach sznurowadłem
dziwili się że ksiądz nosi spodnie
że ktoś zdjął koronkową rękawiczkę i ubrał tłustą rękę
w wodę święconą

liczyli pobożne nogi pań
urządzali konkurs kto podniesie szpilkę za łepek
niuchali co w mszale piszczy
pieniądze na tacę odkładali na lody
tupali na zegar z którego rozchodzą się osy minut
wspinali się jak czyżyki na sosnach aby zobaczyć
co się dzieje w górze pomiędzy rękawem
a kołnierzem
wymawiali jak fonetyk otwarte zdziwione "O"
kiedy ksiądz zacinał się na ambonie

---- ale Jezus brał je z powagą na kolana
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaB Śr, 18.01.2006 23:25

Bede pozniej, bo teraz to tylko plakac sie chce.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Trzynastka Śr, 18.01.2006 23:27

MC, a mnie ten:

Kiedy mowisz

Nie placz w liscie
nie pisz ze los ciebie kopnal
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjscia
kiedy Bog drzwi zamyka – to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadaja z oblokow
male wielkie nieszczescia potrzebne do szczescia
a od zwyklych rzeczy naucz sie spokoju
i zapomnij ze jestes gdy mowisz ze kochasz
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez znad maasu Cz, 19.01.2006 11:14

obrazek usuniety
Ostatnio edytowano Wt, 14.02.2006 10:06 przez znad maasu, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
znad maasu
 
Posty: 186
Dołączył(a): Pn, 16.05.2005 23:24

Postprzez Magnolia Cz, 19.01.2006 17:53

a łądne zdjęcie....
zmarzłąm dziś...
bo robiłam zdjęcia;)
i wolno do domu wracałam... i prawie mi niogi i rączki odpadły...
ale w domu się okazało, że tym razem jeszcze nie...;))))))))))))))))
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez M.C. Cz, 19.01.2006 18:26

Drogie HP,

cicho tu dzisiaj,
Znad maasu, obejrzalam na internecie inne zdjecia pana Scianny (musze sie tu usmiechnac) dziekuje.
Magnolia, to wklejaj te zdjecia!
U mnie za oknem (w pracy) owocuje cytryna, moze tez zrobie zdjecie, chcecie? Lemoniada z nich pyszna, z cytryn znaczy sie, i OR-GA-NI-CZNA!!!! W przydomowym "ogrodzie" tez mam cytryne tylko ze JUZ bez owocow. Moj mlodszy syn zerwal je przedwczesnie....ale co to szkodzi cytryny zawsze sa kwasne, 'ey?

Pozdrawiam serdecznie Emcia.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 19.01.2006 18:38

Hej!
Emciu, cytrynę wklejaj. Jasne, że chcemy! Przepis na lemoniadę też. T pije sok wyciśnięty z cytryny, a mnie wtedy skręca.
Ps - już rozumiem dlaczego nowego Umberto Eco słuchasz! A kto to czyta?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Cz, 19.01.2006 18:58

Malgosiu, moj syn ma w szkole kolege ktory uwielbia cytryny!!!! Je plasterki bez wykrzywienia ust!!! Zdecydowanie jeden z dziwow natury! Bo ja wypijam lemoniade z dosyc duza iloscia cukru. I tak mniej cukru niz w tej sklepowej.... tak sobie tlumacze. Pozdrowienia dla T. Zjadacze cytryn bratajcie sie, hi, hi.

Umberto E., tak nawet sluchanie idzie mi powoli....
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Magnolia Cz, 19.01.2006 19:26

tak, zdjęcia zimą tak sobie mi się podobają, dlatego nieśmiało........ ale wkleję:
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Bromba Cz, 19.01.2006 19:47

Najmocniej przepraszam, że się tak wtrącam bez uprzedzenia, ale jako wolna czytaczka i entuzjastka Waszych interpretacji tekstów piosenek mam pewien kłopot w ich rozumieniu i stąd pytanie - co to jest "bledzik"? Księżyc?
Pozdrawiam całe HP hurtem i każdego z osobna
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Ściana Pt, 20.01.2006 01:27

Dobry, bo roboczy.
Dla wszystkich w HP piosenka na dobry dzien. Voila.

"You with the sad eyes /o rany...znowu piosenka o mnie/
Don't be discouraged /phji! ja jestem odwazna jak: tygrys+smok=sciana/
Oh I realize /czasami mi sie zdaza zakumac. kum kum/
It's hard to take courage /bez odwagi nie ma nirwany. wezykiem.wezykiem/
In a world full of people /5 bilionow, z czego jeden tuz obok, w Chinach/
You can lose sight of it all /wystarczy zamknac oczy, najlepiej pod bledzikiem (Bromba - bledzik to prawdopodobnie po prostu pled, albo kocyk ---> pytanie kieruje do autorki slowa, czili Kangurzycy. hi hi/
And the darkness there inside you /kurcze, fajna ta piosenka/
Can make you feel so small /ja mala? w Azji?! A to dobre!/

But I see your true colors /z kolorow to wymienie cztery: blue, bardziej blue, najbardziej blue oraz dark/
Shining through /blyszcza sie jak diamenty Kangurzycy, wzglednie zloto z kopalni zlota w CA - Emcia, teraz wiemy skad te labirynty/
See your true colors /nie jakies tam falszywki: roze, beze i zielenie/
And that's why I love you /ekhm...ekhm....why?/
So don't be afraid to let them show /nie bojta sie, robta co chceta/
Your true colors /a Ty sie nie bac zycia/
True colors are beautiful, /Prawda Oczywista/
Like a rainbow /no i jest piosenka o poklonie przed deszczem i woda. Dowod rzeczowy: RAIN-BOW/

Show me a smile then, /usmiecham sie szeroko, od sciany do sciany/
Don't be unhappy, /a kto mowi, ze jestem unhappy?/
can't remember when I last saw you laugh /uwaga uwaga: rechocze wlasnie/
If this world makes you crazy /zdecydowanie TAK. non-stop/
And you've taken all you can bear /all? a te nowe zakrety i labirynty, to co?/
You call me up /"Steeeelllaaaaaa!"/
Because you know I'll be there /czili w HP, tzn w Kredensie/

And I see your true colors /troche mi tynk odpada, ale kolory wciaz zywe/
Shining through /shining to ja moge lokalnie - w Kredensie/
See your true colors /true - cztery litery -czek/
That's why I love you /niech zgadne/
So don't be afraid to let them show /no to zbieramy sie w sobie i booo/
Your true colors /piekne, bo NIE-BIE-SKIE/
True colors are beautiful, /no przeciez mowie/
Like a rainbow /a co nie widzialyscie nigdy niebieskiej teczy? phji!/

Ohhhh /tra la la la/
I can't remember when I last saw you laugh /4 minuty temu/
If this world makes you crazy /czek/
And you've taken all you can bear /co mnie nie zabije, to mnie wzmocni/
You call me up /tak jak Grejs - z planu filmowego/
Because you know I'll be there /no a gdzie mam byc?/

And I see your true colors /przeciez to widac jak na dloni. Dlon- 4 litery, czek/
Shining through /tylko uwazajcie, zeby Was nie oslepilo od tego blasku/
See your true colors /troche nu-DNO, co? prosze bardzo - watek dna na zamowienie/
That's why I love you /WO-DA, jest i watek wody/
So don't be afraid to let them show /show must go on/
Your true colors /nie mam nic do ukrycia, ekhm..ekhm.../
True colors are beautiful, /oj/
Like a rainbow" /RAIN/

(Eva Cassidy)

PS Spadam. Bede jak bede. Wasza Cytryna. Tylko prosze sie nie krzywic.

PS #2 Bromba - po dluzszym zastanowieniu odpowiadam, ze bledzik to zdecydowanie ksiezyc. ZDE-CY-DO-WA-NIE!!!!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Trzynastka Pt, 20.01.2006 03:26

Wchodze do klasy (HP), wyciagam dziennik, o nie, ile spraw do odnoszenia sie.
Tylko dzis, od jutra zaczynam normalny rytm, czyli przyspieszony.
Zapukalo mi pierwszy raz w zyciu niepokojaco serce, po calym dniu leniuchowania ( widocznie to niedozwolone). Interesujace doswiadczenie. Uwierze kazdemu, kto mi bedzie teraz o tych objawach opowiadal. Pieronsko to oslabia, a uwiazanie mnie w bezczynnosci lub zolwim tempie to katorga. Za bardzo widocznie przejelam sie tragediami innych.
Mezowi zakomunikowalam, ze bede zyla, Panu Bogu dalam krotka modlitwe, ale powiedzialam mu, ze to jakis niezbyt madry zart, bo ja chce jeszcze cos dla innych zrobic i chyba mnie oszczedzil. Przy okazji dowiedzialam sie, ze nie jestem z zelaza (slyszysz Sciana?).
A dzis cieszy mnie wszystko, doslownie, kazda --pi-- najmniejsza, to, ze moge siegnac po kubek i nic mnie nie boli, ze moge gadac i nie mam bezdechu, ze spacerowac sie da i przebierac nogami bez oslabienia.
Jakie potrzebne doswiadczenie. Apollo szpakowaty sie dowiedzial, ze bedzie sie jeszcze ze mna troche meczyl prawdopodobnie. Teraz czekam na znaczne odnowienie uczuc ( odnowienie wiary juz bylo u Magnolii).
Jednym slowem, dziewczyny, jak dobrze zyc w pelnym wymiarze!

Masza, od Ciebie zaczne:
Sliczne te kunisie, juz wiem, co nastepnym razem przywioze jako pamiatke z Polski, takie wlasnie ozdoby, piekny polski akcent.
Powinnam Ci jeszcze powiedziec, ze nie lubie polskich prawnikow ( niektorych) i mi w firmie za nich wstyd- oszukali moja firme jakims lewym papierem, chyba wymuszonym lapowa, wzieli za to niezle pieniadze. Niby wszystko jest, ale chyba tylko podrobione, o zgrozo! A, wstyd, znowu prawdziwe oblicze kraju zostalo zaprezentowane za granica i to w obliczu prawa ( gorzki smiech).
Ciebie jeszcze lubie, chocby za te kunie piekne.

Sciana-
No, teraz to juz wszystko jasne, tylko czemu tak pokretnie, trzeba bylo ludzkie zdanie powiedziec od razu, ze sie swojego ostrego jezyka boisz i musisz wylaczyc telefon, zanim Ci sie wszystko ulezy. Metoda super, a my tu wszystkie zesmy sie martwily, ze Ty odcinasz droge do natychmiastowych przeprosin. Rob, jak trzeba.
Ja czesto informuje Apollo szpakowatego przed trudnymi kobiecymi dniami, zebysmy sobie dali troche przestrzeni, bo zarty mnie nie beda tak smieszyc, a jak cos powiem, to wyostrze. W biznesie tez czekam do opadniecia pierwszych emocji.

Teremi-
Wiem, ze nie chodzilo ani o szpilki, ani na czyich nogach byly, chodzilo o mlodego Apollo, oj, kobity!
O skromnosci bedzie kiedy indziej, ale braku tej falszywej nauczyli mnie Amerykanie, obserwujac nas, ktorzy zawsze zaprzeczymy: „alez nie, alez przez przypadek, alez wcale nie umiem, alez nie jestem dobra”.
Kiedys po konferencji podszedl do mnie znany czlowiek, zeby mi pogratulowac. To bylo moje piec minut w zyciu, pobilam kilka rekordow firmy i musieli zmienic plan marketingowy. Oczywiscie zaczelam, jak wyzej, po naszemu, a on na to: „Wy Polacy macie wielki klopot z przyjmowaniem zasluzonych komplementow”. Poprosilam, zeby powtorzyl, a kiedy wyjasnil dokladnie o co mu chodzi ( i mial racje), powiedzialam, ze taki nasz zwyczaj i tzw. dobre wychowanie nakazuje i zapytalam, co powinnam wedlug niego robic. „Usmiechnac sie i podziekowac, tylko tyle”, tak brzmiala odpowiedz i nie stosuje juz falszywej skromnosci, kiedy wiem, ze komplement jest szczery. Usmiecham sie i dziekuje.

Gocha- najbardziej z relacji podoba mi sie „wino czerwone, gatunkow szesc”. Jestem na etapie porzadnego ich poznawania. Lubie Zinfandel z posmakiem pieprzu, kiedy pierwsza nuta jest lekko slodkawa, nawet z wanilia, a po przelknieciu zostaje na jezyku goryczka i zaskakujacy smak pieprzu. Do ostrych potraw cudo.
Czy wiecie, ze zeby moc produkowac Zinfandel winogrona musza rosnac na wysokosci minimum 2600 stop? A te wymagania odnosnie ilosci dni z odpwiednim zakresem temperatur i wilgotnosci, kto by sie na tym wyznal, moze tylko Emcia, ale podejrzewam, ze ona jest znacznie lepsza w konsumpcji, niz produkcji.

MarysiuB- my czekamy na taka super relacje z AO, ze szczegolami i emocjami, tak jak o koniach wczesniej. Troche sie tam pogubilysmy z MC, co i jak, ale byla sercem przesiaknieta. Podziwiam za prasowanie, nienawidze, to byl na przysposobieniu do zycia w rodzinie ( no, byl taki socjalistyczny przedmiot) jeden z warunkow okreslajacych partnera zyciowego, ze bedzie sobie prasowal sam. Chlopaki juz sa w tym znosni,a ja prasuje tylko ta jedna sztuke, ktora koniecznie musze. Podobnie, jak Teremi potrafie nie zalozyc kiecki caly sezon, jesli ma mnie kosztowac super extra prasowanie. Dla mnie szkoda czasu.

Erico- zima na calego, u mnie ani sladu, trawa zielona i niech juz tak zostanie do prawdziwej wiosny. Na fotkach sliczna, tyle mi wystarczy.

Magnolia- bylam na Twoich blogach, dzieki za namiary. Dla mnie zdjecia bylyby znacznie bardziej czytelne i wyraziste na jakims prostym tle, to, ktore jest troche rozprasza ( ale to tylko moje wrazenie). Co lubisz fotografowac bardziej, przyrode, czy ludzi? Czy ochota do malowania z kolei zmienia sie zaleznie od spraw duchowych? ( teraz masz taki aktywny okres w tej sprawie).

Greenw- balagan w komputerze ostatnio straszny, przyznaje. Kiedys generalne porzadki zrobil wirus, nawet bylam za to wdzieczna ( tfu, zeby nie wykrakac). Moze kiedys, jak mnie drugi raz serce zakluje ( tfu again).
Trampki i ksiezyc razem cudne, i ta jedna chwila, biore.

Maciejko- Pierwsze pytanie: jak plywalnia, bo juz po sobocie i zbliza sie nastepna? Jak nie wyszlo, to przesunmy to na ten tydzien, ostatni raz.
A. pisze teksty nadal i spiewa, komponuja caly czas, ale to jest raczej zabawa, mimo, ze zakonczyla sie jakimis tam propozycjami. Byc moze kolega, ktory pisze muzyke pojdzie na ten sam uniwersytet ( potrzebny nam i rodzicom Billa wor pieniedzy, jeden rok kosztuje okolo 45 tys. dolarow, mozna sie starac o czesciowe stypendium, o sportowe dodatkowo; mozna sie starac o pozyczke dla studenta na niski procent, wiele osob tak robi. Wszystko przed nami, nowe doswiadczenie na emigracji, czekamy na odpowiedzi i warunki finansowe. Szkoda to zaniedbac, bo napisal test ACT ( test na studia) najlepiej z klasy i jako jeden z najlepszych w szkole. Beda to bardzo trudne lata, bo za rok rusza P. ( Apollo mlodszy i nie jest gorszy). Bedziemy po raz pierwszy w niesamowitym obciazeniu finansowym, ale przeciez nie my pierwsi, musi sie znalezc jakis sposob.)
Tekst T&T razy kilka czytamy podobnie, ja ostatnio przerzucilam sie na kilka slow z ostatniej wersji, tez cos wnosi.
MM sie wykropkowala, nie moge sie odniesc, ale mam dla niej obrazek.
Z tym przebieraniem sie wczesniejszym to niezly cyrk. Znalam naukowca, ktorego zawsze widzialam w garniturze. Kiedy pierwszy raz zobaczylam go poza praca, zapytalam: „Co sie z toba stalo, a gdzie masz garnitur?” Rozesmial sie i powiedzial, ze ostani raz mial go na sobie podczas konferencji. My zawsze uwazalismy, ze jest taki elegancki, a to byl stroj, ktorego nie znosil. Musial sie ubrac na czas wykladu, ktory krecilam z nim na hawajskiej wyspie, a po zakonczeniu natychmmiast zrzucil marynarke i powiedzial: „Zebys wiedziala, jak mnie buty cisna”. Wybuchnelam smiechem, zrobilam mu kilka zdjec i obiecalam, ze jak bedzie grzeczny to nigdy nie zostana opublikowane jako „ prawdziwe oblicze dr B.”
To, jak nas widza w pracy i jacy jestesmy naprawde to dwa rozne oblicza.

Ptaszek niebieski i Duska maja sie dobrze, sadzac po humorach, a ja zmykam sluchac konferencji weterynarzy.
Ale sie napracowalam tym ciaglym odnoszeniem, Sciana, podziwiam.

P.S. Byki poprawie kiedys, nie dzisiaj
P.S. 2. O, matko, nie wywolalam z dziennika Emci, sama nie wiem, jak to sie stalo. Jej najbardziej dziekuje, ze sie dopatrzyla w Luterowym dniu plusow i bylo ich troche, jak sie uparla porzadnie, super dziewczyna, a jaka sila sugestii.
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Bromba Pt, 20.01.2006 10:33

Tak coś czułam, że z tym bledzikiem, to pudło zupełne, ale co tam.
Ubierajcie się ciepło, bo w moim rodzinnym domu na Warmii na przykład 26 stopni mrozu.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Izabella Pt, 20.01.2006 10:56

Witam HP.
Wczoraj miałam trudny dzień. Na początku dzień zapowiadał się zwyczajnie spokojny,
aż do nagłej wizyty osoby, którą zaliczam do wampirów emocjonalnych.
Runęło we mnie wszystko. Naprawdę są osoby, którzy specjalizują sie w niszczeniu innych,
bo ich zwyczajnie drażni, że ktoś jest radosny i wewnętrznie wyciszony, z dystansem
do wydarzeń i siebie...
To, co usłyszałam, odebrało mi oddech... to były słowa -sztylety, czułam,
jak krew we mnie zastyga, serce wali ostatkiem sił...
I wiecie, co mi pomogło?
Wyobraziłam sobie, że zaraz umrę i co wobec mojej smierci znaczą te słowa sztylety.
Nawet sobie wyobraziłam, że leżę w trumnie, a ta osoba nadal pastwi się
nade mną i...powoli wróciłam do równowagi wewnętrznej.
Kiedyś w dzieciństwie śniło mi się, że leżę w trumnie. Trumna stała w sypialni
rodziców, w pokoju w którym przyszłam na świat. W tym śnie widziałam
wchodzące osoby - mamę, ojca, siostrę, ciocię...i oni wszyscy obojetnie
przechodzili obok trumny, jakby mnie w niej nie było...
Sen zrozumiałam po latach...
Sama nie wiem, czemu Wam to piszę...
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Pt, 20.01.2006 11:12

U mnie jest noc, heeeelloooo noca HP.

No i tekst pisany noca.

"A ja nie" ( A Jane, to moje wakacyjne przezwisko, taaak kiedy to bylo, ech...)

Po pierwszym sniadaniu biegniecie za metrem (czasami boso, czasami nie, zalezy od nastroju)
Powrotny autobus zabiera was z pracy (magic school bus, z opowiesci dla moich dzieci, czek)
Potem szybkie "dobranoc" i pare slów szeptem (przepraszam ale nie wyrazam zgody na ten wers, dobranocki wole dlugie i slow szeptanych nigdy nie skapie, ekhm, ekhm)
Bez nadziei, ze bedzie inaczej (jest jak jest czy ja narzekam????, no dobra czasami narzekam ale obiecuje poprawe!!!, bedzie slodko i mdlo)
Codzienne gazety, wieczorne dzienniki (a po co mi one, zeby ogladac skorumpowanych politykow i wojny?!)
Te same zajecia, w tych samych godzinach (praca...ciagle licze na to spotkanie z CEO, phji)
Polykane co wieczór nasenne pastylki (ktos potrzebuje? bo ja nie, moge spac na stojaco, wystarczy ze zamkne oczy...)
Bardzo rzadkie wycieczki do kina.(wycieczki to ja robie sobie do do lasu, do kina w pojedynke, najwyzej w dwojke)

A ja nie. Po prostu - nie. (we mnie zawsze byl bunt, moja nauczycielka z liceum nazwala to "ciekawa osobowoscia", "ciekawie" bylo to fakt...)
Mnie sie to - mnie to sie nie podoba. (teraz juz sie tak nie buntuje, cierpie na zanik osobowosci...)
niech sie dzieje (kazdy pyta co sie dzieje...)
niech dzieje sie co chce (czy to swita czy to dnieje...hey koleda koleda, hey)
Ja pozyczam, a swiat mi nie odda (pozyczam TYLKO z biblioteki ksiazki ktore sie ciagna jak tasiemce i telepatyczne filmy, czasami ooddaje, czasami zgubie, MaSza sw Antoni czuwa na Twoim filmem)
Ja to znam, po prostu znam (a ja to wiem po prostu wiem...lubie ta piosenke)
Ale bede - tak, bede nastepny, (nastepna do raju, dlaczego nie, do K-R zawsze chetna jestem)
który szuka, szuka choc wie, (trudno tak szukac na oslep, jakis ksiezyc by sie przydal, ksiezyc to bledzik, od razy wszystko jasne, yey!!!)
ze labirynt jest wszedzie zamkniety. (to jest MOJA piosenka autobioograficzna, gdyby ktos mial watpliwosci, HA nie kazda piosenka jest o Scianie!!!)

Codziennie bez zmiany i wczoraj i jutro (jak tak, to chyba tylko gabinet figur woskowych)
Zyjecie dokladnie tak samo jak dzis (aaa, byl taki film, ogladalam nad Atlantykiem z Drew Barrymore)
Nastawiajcie jak zawsze, budziki na siódma (budzik, budzik, budzik wszystkich rano budzi, tra la la la la)
Bo musicie co rano gdzies isc. (do lazienki, czek)
Idziecie przed siebie ze strachem o przyszlosc (nie, nie boje sie, a wlasciwie boje sie ale nie mysle)
A czas nie pozwala przystanac od lat (Hey, az tak zle nie jest niekiedy udaje sie czas przechytrzyc)
Zostawiacie przyjaciól, mówicie - tak wyszlo (przygnebiajaca ta piosenka...)
Odchodzicie, bo taki jest swiat. (smutno mi...)

A ja nie...(a ja tak na wspak...)

Teraz snie, po prostu snie (tekst pisany w snie, 'ye?)
W zmeczonej wyobrazni (wyobraznia spi bezsennie, w koncu!)
W ogrodzie wewnatrz mnie (pieknie, jedni hoduja tasiemce a ja nie! ja mam ochote na ogrod!)
Skulony w moim snie (nawet ogrod boi sie moich snow, biedak...)
Tylko to mi sie zdarza naprawde. (na prawde oczywista)

Dobrze wiem, gdy zbudze sie (to bedzie S-W-I-T, y-e-a-h b-a-b-y !!!!)
Zobacze znów to samo (m-g-l-e a moze r-a-i-n?)
Odejdz juz, nie budz mnie (natretny kocie sam sobie otworz szafe jak taki jestes przebojowy)
Ja szukam w moim snie (cierpliwie i uparcie)
Gestych traw, kolyszacych o zmierzchu (LAKA, czyt WUO:KA)
Ogrodów pelnych kwiatów (takich na luzie, bo te pokulone to mnie przygnebiaja czyli....DNO!)
Pelnych kwiatów (juz niedludo zakwitna jablonie...wisnie...magnolie...bzy, wiosna panie sierzancie!)
Po deszczu...(no pewnie ze po (w, o, na) DESZCZU!!!!deszcz odmienia sie przez wszystkie przypadki! )
(A. i M. Miklaszewskie)

Ps Trzynastko..., Ty na siebie uwazaj. Nie wywolalas mnie???!!! Dobra, przebaczam, dzielna jestem, ladnie.
Ps Sciana, to ile tego cukru trzeba? Czy wiesz ze sa takie cytrusy ktore nazywaja sie "reka buddy", hi, hi, te sa niejadalne... W Twojej piosence zbyt duza blue, wiec ja zostawiam w spokoju, zeby nie bylo...
Ps Magnolia, lubie zimowe drzewa i chabety.
Ps Bromba, ja osobiscie uwazam ze ksiezyc to ksiezyc, a bledzik to pledzik.
Ps Izabella, sztylety-wampiry emocjonalne (dobre okreslenie, hi, hi), omijam wielkim lukiem...taaakie sny tez omijam wielkim lukiem, nawet nie chce ich rozumiec, dla wlasnego dobra...Pozdrawiam serdecznie ta nocna pora.

Pa pa pa pa pa pa pa pa pa pa pa pa, na znana wszystkim melodie.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Pt, 20.01.2006 15:16

Hej!
Dzisiaj dopisuję się do Emci.

A ja nie" ( A Jane, to moje wakacyjne przezwisko, taaak kiedy to bylo, ech...) [i piękne pocztówki przysyłałaś do HP]

Po pierwszym sniadaniu biegniecie za metrem (czasami boso, czasami nie, zalezy od nastroju) [boso? do metra? historia chyba nie dzieje się w Polsce]
Powrotny autobus zabiera was z pracy (magic school bus, z opowiesci dla moich dzieci, czek) [magic school bus? historia na pewno nie dzieje się w Polsce!!!)
Potem szybkie "dobranoc" i pare slów szeptem (przepraszam ale nie wyrazam zgody na ten wers, dobranocki wole dlugie i slow szeptanych nigdy nie skapie, ekhm, ekhm) [szeptem do mnie mów, mów szeptam – tak lubimy!]
Bez nadziei, ze bedzie inaczej (jest jak jest czy ja narzekam????, no dobra czasami narzekam ale obiecuje poprawe!!!, bedzie slodko i mdlo) [oj coś w to nie wierzę]
Codzienne gazety, wieczorne dzienniki (a po co mi one, zeby ogladac skorumpowanych politykow i wojny?!) [ja skorumpowanych mam w realu, nie tylko w tv]
Te same zajecia, w tych samych godzinach (praca...ciagle licze na to spotkanie z CEO, phji) [chciałaby dusza do raju, co? hi hi]
Polykane co wieczór nasenne pastylki (ktos potrzebuje? bo ja nie, moge spac na stojaco, wystarczy ze zamkne oczy...) [a przymykasz oczy podczas pocałunku?]
Bardzo rzadkie wycieczki do kina.(wycieczki to ja robie sobie do do lasu, do kina w pojedynke, najwyzej w dwojke) [a ja idę na wycieczkę do Teatru Polonia. Babskie wyjście na SV]

A ja nie. Po prostu - nie. (we mnie zawsze byl bunt, moja nauczycielka z liceum nazwala to "ciekawa osobowoscia", "ciekawie" bylo to fakt...) [może jakaś historyjka z brudnopisu?]
Mnie sie to - mnie to sie nie podoba. (teraz juz sie tak nie buntuje, cierpie na zanik osobowosci...) [odradzasz się w HP, nie narzekaj]
niech sie dzieje (kazdy pyta co sie dzieje...) [kto to śpiewa?]
niech dzieje sie co chce (czy to swita czy to dnieje...hey koleda koleda, hey) [jasne, że Emcia w duecie z Auguścik]
Ja pozyczam, a swiat mi nie odda (pozyczam TYLKO z biblioteki ksiazki ktore sie ciagna jak tasiemce i telepatyczne filmy, czasami ooddaje, czasami zgubie, MaSza sw Antoni czuwa na Twoim filmem) [no nie wiem, w mojej wypożyczalni ciągle go nie ma]
Ja to znam, po prostu znam (a ja to wiem po prostu wiem...lubie ta piosenke) [cholera]
Ale bede - tak, bede nastepny, (nastepna do raju, dlaczego nie, do K-R zawsze chetna jestem) [a my tu chętnie czerwony dywanik rozłożymy, co nie Grejs?]
który szuka, szuka choc wie, (trudno tak szukac na oslep, jakis ksiezyc by sie przydal, ksiezyc to bledzik, od razy wszystko jasne, yey!!!) [pod warunkiem, że się wcześniej zażyło trochę pelargonii]
ze labirynt jest wszedzie zamkniety. (to jest MOJA piosenka autobioograficzna, gdyby ktos mial watpliwosci, HA nie kazda piosenka jest o Scianie!!!) [tak Ci się tylko wydaje!]

Codziennie bez zmiany i wczoraj i jutro (jak tak, to chyba tylko gabinet figur woskowych) [z Grejs?]
Zyjecie dokladnie tak samo jak dzis (aaa, byl taki film, ogladalam nad Atlantykiem z Drew Barrymore) [ Ty to masz znajomości!]
Nastawiajcie jak zawsze, budziki na siódma (budzik, budzik, budzik wszystkich rano budzi, tra la la la la) [mnie nie budzi, czekam na po..ca...łu...nek]
Bo musicie co rano gdzies isc. (do lazienki, czek) [do kuchni po jogurt, a dzisiaj nawet herbatę gorącą wypiłam, bo mama mnie postraszyła, że nie zapali mi samochód – w tv mówili – a mój samochód zapalił i to od razu, phi!]
Idziecie przed siebie ze strachem o przyszlosc (nie, nie boje sie, a wlasciwie boje sie ale nie mysle) [właśnie inne nie myślą i jakoś im idzie]
A czas nie pozwala przystanac od lat (Hey, az tak zle nie jest niekiedy udaje sie czas przechytrzyc) [pan Darek się stara]
Zostawiacie przyjaciól, mówicie - tak wyszlo (przygnebiajaca ta piosenka...) [DNO]
Odchodzicie, bo taki jest swiat. (smutno mi...) [już trzeba było lepiej się zabrać za tekst ¦ciany, co?]

A ja nie...(a ja tak na wspak...) [odwracam kota ogonem]

Teraz snie, po prostu snie (tekst pisany w snie, 'ye?) [sen=życie]
W zmeczonej wyobrazni (wyobraznia spi bezsennie, w koncu!) [czy ja śnię?]
W ogrodzie wewnatrz mnie (pieknie, jedni hoduja tasiemce a ja nie! ja mam ochote na ogrod!) [ale od razu tak żeby węwnątrz... ta piosenka to jakaś taka psychodeliczna jest]
Skulony w moim snie (nawet ogrod boi sie moich snow, biedak...) [ogród nie pękaj]
Tylko to mi sie zdarza naprawde. (na prawde oczywista) [kolejna?]

Dobrze wiem, gdy zbudze sie (to bedzie S-W-I-T, y-e-a-h b-a-b-y !!!!) [we śnie?]
Zobacze znów to samo (m-g-l-e a moze r-a-i-n?) [monitor? hi hi]
Odejdz juz, nie budz mnie (natretny kocie sam sobie otworz szafe jak taki jestes przebojowy) [we dwoje raźniej]
Ja szukam w moim snie (cierpliwie i uparcie) [czego?]
Gestych traw, kolyszacych o zmierzchu (LAKA, czyt WUO:KA) [a to jasne teraz wszystko, ta piosenka rzeczywiście o Tobie]
Ogrodów pelnych kwiatów (takich na luzie, bo te pokulone to mnie przygnebiaja czyli....DNO!) [kwiaty na luzie? Emciu odstaw pelargonię!]
Pelnych kwiatów (juz niedludo zakwitna jablonie...wisnie...magnolie...bzy, wiosna panie sierzancie!) [a tymczasem -20]
Po deszczu...(no pewnie ze po (w, o, na) DESZCZU!!!!deszcz odmienia sie przez wszystkie przypadki! ) [rodzaje, osoby i co tam kto chce jeszcze]
A. i M. Miklaszewskie
(Emcia) [Masza]

Trzynastko – historia z prawnikiem nieprzyjemna. Mam nadzieję, że to nie jest jednak „prawdziwe oblicze tego kraju” tak jak piszesz. Chociaż tej nadziei mam już coraz mniej, patrząc na to co się dzieje teraz w kraju, co w dodatku - o zgrozo - firmuje partia pod nazwą Prawo i Sprawiedliwość. W dodatku ostatnio, coraz częściej zdarza się, że ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że proponują/robią coś nieuczciwego. W zeszłym tygodniu zadzwoniła do mnie znajoma (kiedyś razem pracowałyśmy) z propozycją zrobienia dla jej firmy jednej rzeczy. Zanim zdążyłam odpowiedzieć, ona mówi tak: wiem, że pewnie nie będziesz mogła tego zrobić pod swoim nazwiskiem, więc możemy zrobić tak, że ty to zrobisz, fakturę za to wystawi ktoś inny (jakiś twój znajomy), my jemu zapłacimy, a on tylko przekaże ci pieniądze. Ja na to mówię, że właśnie chodzi o to, że ja nie mogę tej pracy zrobić. Ona, że to nic nie szkodzi, że po prostu ktoś inny wystawi fakturę i będzie OK. Zaczęłam tłumaczyć, ze to nie chodzi o fakturę, że jeżeli czegoś nie mogę zrobić, to nie zrobię, bo to byłoby nieuczciwe itd. Miałam wrażenie, że w ogóle nie wiedziała o co mi chodzi.
Niestety zdarzają się nieuczciwi prawnicy i to we wszystkich zawodach prawniczych od sędziego po prokuratora. Ja nad tym ubolewam, bo uważam, że wykonywanie tego zawodu bez jakiś zasad moralnych nie ma żadnego sensu i jest jego kompletnym wypaczeniem. Jak to zmienić? Nie wiem. Ja nieuczciwych propozycji nie przyjmuję i nikomu czegoś nieuczciwego nie proponuję i tyle. Piszę o tym, bo trochę mnie zmroziło, kiedy przeczytałam „ciebie jeszcze lubię”. Za tego prawnika, o którym pisałaś nie poczuwam się do odpowiedzialności. A ponieważ siedzi to we mnie, to piszę. Mam nadzieję, (wiem) że to zrozumiesz.

Teremi - musimy się jakoś zjednoczyć w walce z zimą? Masz jakieś pomysły? Ja już nie mogę. Liczę bardzo na tę wiosnę co to ma do nas przyjść... z Azji! Kiedy? Już w przyszłym tygodniu chyba.

¦ciskam całe HP
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum