Czy czytala Pani ostatnio artykoly z Wyborczej?

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Czy czytala Pani ostatnio artykoly z Wyborczej?

Postprzez alanglik Śr, 01.02.2006 20:11

dodtyczace Homofobi w nowych krajach czlonkowskich.

mieszkam od dwu alt w Londynie, i juz zapomnialem ze jestem z piekla.
Zycze powodzenia we wszystkim. Zawsze bylo mi mio czytac to co Pani pisala o swoich znajomych i ludziach ktorzy stali gdzies na Pani drodze i byli Gejami. Polska to jakies dziwne miejsce.
Pozdrawaim.
Alan

Parlament Europejski przyjął rezolucję przeciw homofobii
Dominika Pszczółkowska 19-01-2006, ostatnia aktualizacja 18-01-2006 18:45

Parlament Europejski przyjął w środę rezolucję w sprawie dyskryminacji osób homoseksualnych. Choć krytykuje się w niej zakaz marszów równości, nie wymieniono z nazwy Polski ani żadnego innego kraju. Polscy eurodeputowani w większości byli przeciwni rezolucji


Parlament w Strasburgu zajął się sprawą homofobii z inicjatywy partii Zielonych, przy wsparciu socjalistów, czyli drugiej największej grupy w parlamencie. Było oczywiste, że deputowanych pchnęły do tego niedawne wydarzenia w Polsce, m.in. zakaz parad równości w Warszawie i Poznaniu, a także na Litwie i Łotwie, gdzie zmiany prawne zakazujące małżeństw homoseksualnych przyjęły niedawno parlamenty. O wydarzeniach w Polsce kilkakrotnie wspominano podczas poniedziałkowej debaty.

Pokazała ona jak różne jest podejście do homoseksualistów w Europie Zachodniej i w Polsce. Zachodnioeuropejscy deputowani mówili, że geje i lesbijki nadal bywają dyskryminowani i że jest to poważny problem. Prawie wszyscy Polacy przekonywali, że problem nie jest aż tak poważny, a Parlament w ogóle nie powinien się nim zajmować. Wyjątkiem był Józef Pinior z SdPl, który stwierdził, że w Polsce "mamy do czynienia z tolerowaniem przez władze de facto bandytyzmu politycznego w stosunku do środowisk gejowskich, lesbijskich i biseksualnych". Deputowani z Łotwy i Litwy milczeli.

W przyjętej w środę rezolucji Parlament stwierdza, że "w ostatnim czasie w wielu państwach członkowskich UE doszło do wielu niepokojących zdarzeń (...) począwszy od zakazu parad dumy gejowskiej lub marszów równości, aż po podburzające, pełne nienawiści i pogróżek wypowiedzi liderów politycznych i religijnych, niewystarczającą ochronę ze strony policji lub akcje policyjne zakłócające pokojowe demonstracje, brutalne wystąpienia grup homofobicznych, a także wprowadzenie do konstytucji zmian w celu wyraźnego zakazania związków osób tej samej płci".

Nie ma ani słowa o tym, o które konkretnie kraje chodzi. Zieloni chcieli jasno napisać, że Parlament "wyraża ubolewanie, że uniemożliwiono w Polsce przejście demonstracji pokojowych i marszów równości w obronie praw homoseksualistów". Poprawka nie zdobyła jednak wystarczającego poparcia.

Parlament zauważył co prawda, że nie wszyscy w Polsce czy w innych krajach zgadzali się decyzjami władz. "W kilku przypadkach odnotowano pozytywne, demokratyczne i tolerancyjne reakcje opinii publicznej, społeczeństwa obywatelskiego oraz władz lokalnych i regionalnych, a także działania wymiaru sprawiedliwości zmierzające do likwidacji najbardziej jaskrawych i nielegalnych form dyskryminacji" - napisano.

Ostatecznie wezwał państwa UE "do zagwarantowania, że osoby homoseksualne, biseksualne i transseksualne są chronione przed homofobicznymi, wrogimi wypowiedziami, a także zapewnienia partnerom tej samej płci poszanowania, ochrony i pozycji na równi z resztą społeczeństwa". Zaapelował też, by państwa i Komisja Europejska gwarantowały wolność zgromadzeń.

Nie przeszedł bardziej radykalny zapis proponowany przez socjalistów, by wezwać państwa do przyjęcia ustawodawstwa gwarantującego parom tej samej płci równe prawa spadkowe, własności, podatkowe czy ubezpieczeniowe. Nie wpisano też wezwania, by Komisja Europejska karała prawnie kraje nie walczące z dyskryminacją.

Ostatecznie za projektem rezolucji głosowało 468 posłów z grup socjalistów, liberałów, zielonych. Chadecy, największa grupa w parlamencie, byli w większości za, lecz wyłamała się spora grupa, w tym wszyscy Polacy. Przeciw rezolucji głosowali m.in.: Jerzy Buzek, Barbara Kudrycka, Janusz Lewandowski, Paweł Piskorski, Jacek Protasiewicz, Jacek Saryusz-Wolski, Czesław Siekierski i Bogusław Sonik.

Rezolucja nie spodobała się też innym Polakom należącym do mniejszych grup lub niezrzeszonym, m.in.: Ryszardowi Czarneckiemu, Maciejowi Giertychowi, Adamowi Bielanowi, Michałowi Kamińskiemu i Marcinowi Libickiemu. Za głosowali natomiast polscy socjaliści i liberałowie, np. Bronisław Geremek.

Gdyby nad rezolucją głosowali wyłącznie polscy eurodeputowani, przepadłaby większością 36 głosów do 11, przy dwóch wstrzymujących się.

Biskupi: zamach europarlamentu na rodzinę
Katarzyna Wiśniewska 01-02-2006, ostatnia aktualizacja 01-02-2006 00:47

Biskupi zaapelowali do Parlamentu Europejskiego "o zaniechanie działań noszących znamiona dyktatury relatywizmu". Zdaniem członków Episkopatu rezolucja słusznie odrzuca postawy dyskryminacji wobec osób o skłonnościach homoseksualnych, ale "wykorzystując temat, pośrednio lansuje ideę równego traktowania związku mężczyzny i kobiety ze związkami homoseksualnymi, a tym samym wypacza prawdę zakorzenioną w naturze człowieka".


Biskupi wyrazili sprzeciw wobec - jak ujęli w oświadczeniu - "zamachu nie tylko na podstawy należytego funkcjonowania Unii Europejskiej, ale i na samo życie ludzkie".

- Ze szczególnym zgrzytem i niepokojem odbieramy próbę ingerencji Parlamentu Europejskiego w stan polskich sumień - komentował abp Józef Życiński.

Radio Maryja musi poczekać

W oficjalnym programie obrad nie znalazł się punkt Radio Maryja. Jeszcze przed obradami prymas Glemp pytany przez dziennikarzy podkreślał, że bez "szerszej analizy" nie jest łatwo rozwiązać ten problem. - Nie wiem, czy biskupi będą mieli czas, by zająć się nim podczas obrad - mówił wymijająco. Przyznał jednak, że rozgłośnia o. Rydzyka "stanowi poważny casus domagający się także poważnych dyrektyw, które by oddalały niebezpieczeństwo podziałów w Kościele".

Pod koniec dnia było już jasne: biskupi czasu na Radio nie znaleźli. - Temat toruńskiej rozgłośni pojawił się w kontekście wizyty ad limina Apostolorum jako jeden z wielu, bardzo wielu tematów. Niewykluczone, że wróci, gdy jeszcze raz będziemy analizowali wskazania, które kieruje do nas Stolica Apostolska - wyjaśniał bp Libera.

- Dlaczego nie zapadły żadne decyzje? - dociekali dziennikarze. - Nie będziemy pracowali pod presją mediów. Działamy jak ludzie Kościoła, trwa cicha praca - padła odpowiedź sekretarza Episkopatu.

Nic nie wskazuje więc na to, żeby w najbliższym czasie doszło do podpisania umowy między Episkopatem a Radiem Maryja, na mocy której do rady programowej rozgłośni weszłyby osoby delegowane przez biskupów.

Nie spychać religii na margines

Na zebraniu pojawił się za to temat religii na maturze. Bp Stanisław Wielgus, przewodniczący Rady Naukowej Episkopatu, przekonywał, że jej wprowadzenie przyczyniłoby się do budowy wizji świata "wolnej od fałszywych dualizmów typu: wiara - nauka, Kościół - świat".

Jego zdaniem potrzebne jest "domaganie się, aby nie spychano religii na margines życia".

Bp Wielgus wskazał też, że religię na maturze zdawać można w wielu krajach europejskich. - Istnienie tej zasady wywodzi się z postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i orzecznictwa organów strasburskich, że jeśli nauka religii jest prowadzona na terenie szkół - nie należy czynić żadnych różnic pomiędzy nauczaniem religii i nauczaniem innych przedmiotów - podkreślił. Dodał, że wysoki poziom nauczania religii gwarantują dobre podręczniki, które mają akceptację MEN i Episkopatu.

O wprowadzeniu religii do matury lub wliczaniu jej do średniej ocen (z takim pomysłem wystąpiła niedawno LPR) władze kościelne i świeckie będą musiały zdecydować jednak wspólnie. Jak ujawnił abp Życiński, wspólne prace w tym zakresie rozpocznie niedługo komisja wspólna rządu i Episkopatu.

Biskupi, przypominając, że ich zebranie odbywa się w dniach żałoby, dyskutowali o sytuacji politycznej w kraju. - Bolesne są zachowania, gdy strategia polityczna jest ważniejsza niż wspólne dobro. Lewica zapłaciła za to wysoką cenę - mówił abp Józef Życiński.

Papież w Polsce

Biskupi omawiali także szczegóły zbliżającej się pielgrzymki Benedykta XVI do Polski. Potwierdzili termin (25-28 maja) i wymienili miejsca, które odwiedzi papież. Do ogólnie znanych - Warszawy, Częstochowy, Krakowa, Oświęcimia i Wadowic - doszła Kalwaria Zebrzydowska. Hasło papieskiej pielgrzymki brzmi: "Bądźcie mocni wiarą".
alanglik
 
Posty: 24
Dołączył(a): So, 19.03.2005 13:14

Postprzez Krystyna Janda Cz, 02.02.2006 16:24

Tak, tak czytałam , wszytstko wiem , dziś ta strona internetowa z nazwiskami .... no ale jak ładnie ktoś tu powiedział w radio, jest niewatpliwie atmosfera przyzwolenia.....Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja