Jak zwykle na początku przesyłam gorące pozdrowienia, chociaż największe i najmniej przyjemne mrozy mamy już chyba za sobą. Miejmy taką nadzieje. To i tak gorąco pozdrawiam, bo od kilku dobrych miesięcy nie miałem czasu do Pani nic napisać, mimo że nieraz chciałem.
Niemniej jednak z uwagą śledzę Pani listy pisane do nas tutaj wszystkich i cieszę się niezmiernie z każdego nowego tekstu.
Pośpiech i brak czasu to choroby cywilizacyjne naszych czasów.
Oglądałem uważnie ostatnie Pani zdjęcie. U nas też tyle śniegu napadało, że aż strach pomyśleć, co będzie jak to wszystko zacznie topnieć.
Ja osobiście jestem już zmęczony tą zimą, choć wiem, że piękna i przytulna i w ogóle, to jednak brak mi słońca, większej dawki słońca, dłuższego dnia i choć odrobiny ciepła.
Z utęsknieniem czekam na pierwsze oznaki wiosny.
Piszę tak ogólnie o rzeczach zwyczajnych, codziennych i prostych, bo nie chcę Pani dodatkowo obciążać jakimiś tekstami, zmuszającymi do intensywnego myślenia, ani żadnymi innymi podobnymi słowami.
Szczerze wierzę, że wytchnienie, ukochane wytchnienie, wyczekiwane wytchnienie i stęsknione wytchnienie przynosi Pani gra, aktorstwo, scena. Wierzę i rozumiem, bo to Pani pasja. Coś co kocha Pani miłością czystą jak łza. Jest to miłość nieporównywalna do żadnej innej miłości. I tą miłość, która poparta jest pracą, ciężką pracą, wyrzeczeniami, nieraz bólem przelontym lub usilnie zbieranymi nadziejami, żeby o nią walczyć, tą miłość potrafi tylko zrozumieć i docenić ten, kto również odnalazł spełnienie, w czymś co pokochał, co stanowi jego nierozerwalną część życia, bez czego życia sobie nie wyobraża w tym życiu i w danej chwili, coś co narodziło się niespodziewanie i rosło, kwitło w nim przez lata nauki, zbieranych doświadczeń i zmagań w walce o to. To pasja. To wykonywanie jej, kształcenie, praktykowanie. To miłość wobec niej i oddanie. Dozgonne oddanie i poświęcenie. Pasja to miłość idealna. Dopomina się, lecz nie narzuca. Nie ma żalu, pretensji, złości. Wybacza wszystko, poczeka, bo ona ma czas i na wszystko co ma przyjść, przyjdzie kiedyś właściwa na to pora.
Życzę dużo siły i uśmiechu....
Wielbiciel filmu "Pestka"
P.S. Podziwiam za to Panią, że jest Pani Zwyczajna w swej najcudowniejszej i nieprzeciętnej Niezwykłości...