nie można za często bo woda kosztuje!
Dziś byłam w sklepie meblowym, zaczęłam oglądać jakieś skrzynie, podszedł do mnie sprzedawca i spytał w czym może pomóc. A ja na to:
- Wie pan, potrzebuję... w zasadzie to nie weim co... skrzynię, kufer, kosz, jakąś komodę... coś co mogłabym postawić koło łóżka i w awaryjnej sytuacji zgarnąc ręką do środka cały bałagan! Wie pan... i szybko jakiegoś kwiatka postawić na górze. Porządek w pokoju w ciągu 1 minuty.
A on się na mnie spojrzał i mówi:
- Pani żartuje?
- Nie, pytam poważnie!
- Acha...
Po czym pokazywał mi różne skrzynie cały czas patrząc na mnie jakbym z kosmosu była... ech...