przez GrejSowa N, 02.04.2006 16:21
Szczęść HP i okolice! Sjesta poobiednia...nalewka...kanapa...lenistwo...Później spacer...wtedy zastanowię się nad sobą...najlepiej mi się myśli na spacerze...Pogoda piękna, na moim zaokiennym termometrze 25 stopni!!! W głowie mi się trochę kręci na zmianę pogody, ciśnienia i takich tam...Czekam aż nalewka zacznie działać...Mój kolega mawia: "Kręci mi się w głowie od niepicia". Pewnie coś w tym jest...
Kangurzyco - A ja dzisiaj obudziłam się, spojrzałam na sufit i...zobaczyłam, że jest brudny. Zaczynamy remont. Nie wiem ile potrwa, ale mam nadzieję, że kiedyś się skończy...
Mnie też ta ściana ze zdjęcia Emci skojarzyła się ze studnią...mam w związku z tym pytanie: czy ona ma dno...? Jak sądzisz...? To znaczy ta studnia, nie ściana...
Magnolia - ty jesteś jakaś inna...ale może mi się tylko zdaje...Krokusy piękne!!!
Emcia - jak się KIEDY¦ spotkasz ze ¦cianą, to na dzień dobry oberwiesz bumerangiem. WOW!!! Fajnie, co nie? ZAZDRASZCZAM!!!
¦cianulka - a czy Ty wiesz, że właśnie numer ze skrzynią i piłą to jeden z moich ulubionych...? Chętnie bym sama spróbowała...Mogę nawet wsadzić Tolibkę do skrzyni...A do Las Vegas to JA chętnie z Tobą pojadę...to znaczy z Wami, z Tobą i Teremi...Wy sobie pofikacie w cyrku, a ja pujdę poobstawiać co nieco...żeby mi się koszty zwróciły...
Mnie też ciarki przechodzą na wspomnienie, jak Azja pokazywał ten tatuaż z rybami...do tego ta muzyka psychodeliczna...jakby piła czy coś....brrrrr
Uwaga! Odpowiadam na pytanie konkursowe: ¦ciana teraz nic nie pije gdyż śpi, czili jest wyłączona. Co wygrałam...? Te puste butelki pod stołem...to...Twoja sprawka...?! Patrz: "na dnie Kredensu leży ¦ciana". Sama napisałaś!!!
Oczywiście, że pamiętam jak Cię kiedyś zahipnotyzowałam!! Co miałabym nie pamiętać!! W ogóle się do mnie przez jakiś czas nie odzywałaś...w tej hipnozie...To były czasy, no!!!
A z tym moim tasiemcem tasiemców to jest tak, że jak go pisałam w Wordzie, to on mi się nagle nie wiadomo czemu skopiował tak ze trzy razy...i zobaczyłam, że jest na 8 stron...No, to jak miałam inaczej pomyśleć...? Bałam się to to wkleić...cholera jasna, żeby nie wylazło z kompa...ale się w porę zorientowałam i go trochę podcięłam...
Mam inne pytanie matematyczne...Ile jest DNO razy ZERO? Tak myślę, że ZERO...To może by to Twoje DNO pomnożyć przez Tolibkę...? Co myślisz...?
Nic nie mam do akustyków, odczep się, dobra? To był tylko taki przykład, kapujesz? PRZY-KŁAD!!! A co, miałam napisać: Cześć, jestem Grejs, a Ty? - Sonia...Wyobrażasz to sobie...? Przestraszyłabym się...A po co mam się aż przestraszać, skoro to tylko przykład...
Moją odezwę do Ciebie możesz sobie wytatuować gdzie chcesz...w całości lub w częściach, wraz z prawami autorskimi (namaluj sobie "C" w kółeczku). I nie zmieniaj mi ksywki, tak na wsjakij słuczaj...Sowa jest tylko sową, co nie...? A jak czasem, pomimo starań, nie uda mi się wszystkiego olać...? Przezorny Zawsze Ubezpieczony, czili PZU...
Czekam na przelew czili czek. Twoja Sowa Studolarowa.
P.S. W Emciowej studni nie ma już neta...Widziałam Kangura jak zabierał kabel...
P.S. ?Zseiw ,śetsej anjaF. PHI!!!
P.S. Ten kolega, który jest GIT, na pewno mnie nie śledzi... On jest GIT!!! Dzizys...
P.S. ¦pij dobrze. Niech Ci się przyśni...okablowana sowa...
Natenczas...będę jak będę...Trzymajcie się trampoliny.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Znowu zasnąć dziś nie mogę ani rusz /nie spie od kilku tygodni/ (a ja nie piję od kilku tygodni, a konkretnie pojutrze będzie dwa dni...)
Do poduszki ktoś kamieni mi nasypał /Izabello - te kamienie to wwalila mi Tolibka, a nie TY, nic sie nie martw/ (jak nic zasnę dzisiaj jak kamień...)
I pod okno znów podjechał Wielki Wóz /ciekawe co widzi Kangurzyca ze swojego nowego okna?/ (nowe lymo...?)
Czy pojadę nim, a skądże tam, do licha /nie lubie prowadzic, a O. jest beznadziejnym kierowca/ (lubię prowadzić, jestem świetnym kierowcą, nie mam prawa jazdy...oszczekuję propozycji...)
Tak by chciało się pogadać, ale z kim /zawsze mozna zajrzec na nocny dyzur do HP. Okablowane babki szczekaja/ (można też pogadać do ¦ciany...)
Z samą sobą też dogadać się tak trudno /Tolibka mi powiedziala, ze "mi sie cos roi w glowie i ze mam problemy z odroznianiem rzeczywistosci od wlasnych urojen". No to gadam sama ze soba, glosy slysze, w nosie mam kozetki/ (ja mam w nosie dziurki, dwie!)
A człowieka, który obok mnie tu śpi /rozgladam sie po Kredensie. Sowa poszla na randke z kolega GIT. O. jest na dachu. O rany!!!!! KTO obok mnie spi?! Agent?/ (Sowa poszła na byznes mytyng...dzizys...a koło Ciebie śpi KOT!)
Nie obudzę, musi w pracy być na siódmą /na 9-ta, ok? Bez przesady!/ (Bez przesady...? A ja od przyszłego tygodnia właśnie na siódmą!!! No i co..???!!!)
Nocy dyżur mój o siódmej się zaczyna /zmiana czasu, strefy czasowe - Ci teksciarze zyja w innym swiecie, czili cos im sie roi w glowie/ (no, teksty im się roją...)
Znów zostanie tylko krótkie popołudnie /a potem noc, ekhm...ekhm... Czy Masza wraca dzisiaj z Madrytu?/ (tak, po południu...fajnie się z Tobą gada w tekstach...)
By być razem, by się kochać, napić wina /MASHMOON, bez Ciebie, to jak bez reki, tfu, rury/ (no, NIKT do mnie nie dzwoni....buuuuu, NIKT nie przysyła esemesów...buuu)
To za mało, to za trudne /bez przesady! NIE TAKIE rzeczy sie przerabialo!/ (A JAKIE???)
Chyba zbiera się na pełnię w taką noc /nie mam sil.........a po co nam pelnia? Troche wyobrazni, dobra?/ (Lubię jak jest pełnia...we szkle...hi hi)
Gdy twój oddech wciąż miarowy jest i cichy /zdecydowanie NIE/ (u mnie też NIE)
Może dzisiaj rano wreszcie powiem dość /asertywnie mowie do siebie, tzn roi mi sie w glowie i mowie: "Tolibka, dosc!!!!!"/ (no, bedzie tego...)
Ale przytul się, bo znowu śpisz odkryty /czek. Emcia - pliz...nic nie mow, dobra? Chociaz raz!/ (a ja mogę...? chociaż raz...? Twoja Krzysztofka Kolumbka. Czek.)
A tymczasem w okno znów zagląda świt /SWIT to chyba moje ulubione slowo. Zaraz po.......Konkurs!/ (DNO, to przecież jasne jak trzy razy pięć jest CZTERY, PHI!)
I zdążyłam już wygładzić kształt kamieni /u nas, w Azji, sa takie kamienie do glaskania. Terapia/ (a są też takie, które głaszczą...?)
W tej poduszce którą dzielisz ze mną ty /cholera! Jedna poduszka dzielona przez 2. Gocha! Jak z tego zrobic CZTERY? Ekhm...ekhm.../ (w tej sytuacji to już lepiej bez poduszki...BEZ PODUSZKI DZIELONE NA DWA TO BęDZIE....?)
W noc bezsenną, tu na ziemi /tu Ziemia, jak mnie slyszysz?/ (Mam problem...)
Znam te drogi przez układy planetarne /u mnie nie-ekologiczna mgla, nieba nie widac. Dno!/ (u mnie nie widać dna, jeszcze...mniam)
W chmury, bzdury i marzenia w nieskończoność /NUDA albo nie?!/ (NIENUDA)
Trzeba znaleźć, tu na ziemi swoją prawdę /Prawde Oczywista? Pytam niesmialo/(Szukam, węszę...)
Nawet gorzką, nawet słoną /gorzka koczelada, slone paluszki, albo koczeladowo-paluszkowe fondue/ (nie ma nic innego w Kredensie...?)
A tymczasem w okno znów zagląda świt /niech juz bedzie jutro, pliz!/ (u mnie w okno zagląda słońce...)
I zdążyłam już wygładzić kształt kamieni /rece mnie bola/ (a mnie chwilowo nic nie boli)
W tej poduszce, którą dzielisz ze mną ty /posun sie, draniu/ (posuwam się...w latach....)
W noc bezsenną, tu na ziemi /znowu cos mi sie roi/ (Widziałyście film "Rój"? Tam się dopiero roiło...kurna...)
spiew: Edyta Geppert + /Sciana/ + (Grejs)