SYNAPSIS - BIS...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

SYNAPSIS - BIS...

Postprzez Jazzharfistka Pn, 19.06.2006 00:41

Szanowna Pani Krystyno, proszę o wybaczenie za moje "niejasności" i "niedopowiedzenia" semantyczne odnośnie fundacji "Synapsis". Udzieliła mi się atmosfera tutejszych twórczych, a tajemniczych jeszcze dla mnie dyskutantów forumowych. Jestem tu przecież od niedawna. Choć... muszę przyznać, wyciągnęłam już pewne WNIOSKI nt. mego EGO... - coś zbyt cienkie granice psychologiczne ostatnio miewam...Proszę więc o wybaczenie za niejasnosci mych wypowiedzi...

Moja ostatnia reakcja odnośnie "Synapsis" miała charakter "impresjonistyczny". Wędrowałam sobie w celach orientacyjno - poznwaczych po różnych miejscach Pani strony i... natknęłam się na wspomnianą tu fundację. Uruchomiły się we mnie wówczas reakcje dość intensywne...bo rzeczywiście miałam swoistą przygodę dosyć dla mnie przykrą, ale związaną TYLKO z JEDNĄ osobą z tej fundacji (także ze "światka" artystycznego, ale nie z Pani)... POCZUŁAM się wtedy (w kontakcie z tamtą osobą) potraktowana, jak przedmiot...Ale cóż fałsze bywają wszędzie...A może to tylko moje subiektywne odczucie? W każdym razie warto się nad tym zastanowić...nad swoimi odczuciami oczywiście...Przepraszam jeszcze raz za ostatnie zamieszanie, jakie wywowłam
moją ostatnią "korespondencją". Słowa trzeba ważyć i po 1000 - kroć przemyśleć. Już więcej nic nie mówię...Pozdawiam

P.S.
Piesiu jest fajny i kochany...Taki AUTENTYCZNY!
Jazzharfistka
 
Posty: 56
Dołączył(a): Wt, 13.06.2006 14:02
Lokalizacja: Prosto z uczty u Platona...

Powrót do Korespondencja