naiwne kobiety-dopowiedzenie

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

naiwne kobiety-dopowiedzenie

Postprzez aniolstroz83 Pn, 21.08.2006 18:45

Pippilotti i Marto...baaardzo się z Wami zgadzam. Z Tobą,Pippi zwłaszcza :-) Wychowywanie dziewcząt i kreowanie portretu kobiety właśnie tak a nie inaczej...na śpiące królewny...
"Kobiety mają ogromny problem z powiedzeniem o sobie - jestem silna. Takie kobiety są karane przypisywaniem ich cech męskich - pazerna ( u mężczyzny to - zaradność się zwie), przebiegłe (inteligentni:-), mściwe (nie da sobie wejść na głowę) itd. Zobaczmy, jak jest w bajkach - królewny, lelum -polelum,sa akceptowane bo ulgłe, ktoś kieruje ich życiem, piękne królowe chociaż piękne to złe i okrutne. Która więc dziewczynka wychowana w takim przekazie kulturowych ( i tu kłaniają się archetypy) , zechce tak otwarcie sięgnąć po swoje, po siebie, po prawo do siebie. Po swoją siłę. I jeszcze głośno to
powiedzieć? Dziewczynki uczy się przeglądania w oczach mężczyzn i wobec tego muszą być śliczne, szczupłe ( jeśli taka moda ) ,otyłe ( jeśli taka moda)itd. Nie należą do siebie.
Bulimia, anoreksja też i w tym ma swe korzenie, chociaż nie tylko.
Płaczmy i się śmiejmy.Łzy oczyszczają i są sygnałem, że tu coś boli - dowiedzmy się co i spójrzmy sobie odważnie w serce. Co, kto boli? To, co najbardziej nami kieruje, to nieświadomość. Działa podstępnie,bo jej nie widać.Oświetlmy ją, a przestanie straszyć. Będziemy wiedzieć, że znalazłyśmy właściwą odpowiedź - ciało i my wezmą głęboki oddech i pewnie polecą łzy, ale tym razem ulgi. Tak to najczęściej wygląda..."---> to fragment maila do mnie pewnej bardzo mądrej socjoterapeutki,którą bardzo lubię :-)
Bierne istoty,uległe żony,naiwne kobiety...to baaardzo szeroki temat. Sama niezmiernie chciałabym ustrzec przed tragediami wiele kobiet,zamierzam im w przyszłości pomagać.To jedno z moich największych marzeń,ale zdaję sobie sprawę,że muszę jeszcze troszkę dojrzeć,dorosnąć (jestem,oczywiście od lat pełnoletnia,ale tu chodzi o dojrzałość emocjonalno-psychiczno-duchową),by lepiej,owocniej pomagać :-)

Pani Krystyno,bardzo ciepło pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź. Tak na marginesie-może zajmie się Pani kiedyś powyższą tematyką? Z Pani talentem,doświadczeniem i kobiecością...mogłaby Pani stworzyć coś naprawdę imponująco autentycznego i pięknego! Trzymam kciuki za Panią !

Anioł Stróż
Avatar użytkownika
aniolstroz83
 
Posty: 83
Dołączył(a): Pn, 23.05.2005 16:27
Lokalizacja: z chmur

Postprzez Krystyna Janda Wt, 22.08.2006 05:12

Czy to Pani jest tą urocza korespondentką , która w swoim pierwszym liście tutaj napisała że babcia czy mama( już nie pamiętam , prosze mi wybaczyć,), powiedziała pani że ja mam raka? I tak, ot tak po prostu mi Pani to zakomunikowała? Na poczatek znajomości?Trzymam za Panią kciuki.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja