Pani Krystyno
Nie tknięte szminką,bo piękne! Karolina Gruszka, Magdalena Cielecka to oczywiste piękności, a Maria Seweryn i Agata Buzek, to urody oryginalne, nieszablonowe,piekne czymś innym, nieoczywistym, niebanalnym. I one, wszystkie cztery, mogą sobie pozwolić na nagie twarze.
Zauważyłam kiedyś razem z moją przyjaciółką Chorwatką (one malują się dużo mocniej niż Polki, wieczorowe makijaże noszą cały dzień), że nieumalowane nie jesteśmy w stanie, albo jest nam dużo trudniej, zwrócić uwagę ekspedientce że wydała za małą resztę, wykłócić się z kierowcą autobusu o tańszy bilet-brakuje nam odwagi, pewności siebie. Boimy się, że wszystko widać, że wszystko jest na wierzchu.
Czytałam opowiadania młodej Bośniaczki Szeliji Szechabović, gdy wybuchła wojna w Jugosławii, ona miała 15 lat. I jak pisze, wtedy malowała się potrójnie mocno: żeby się schować, żeby ładnie wyglądać jak umrze, żeby żaden Serb nie powiedział "jaka brzydka Muzułmanka". A poza tym domalowywała ciągle nowe warstwy,bo wieczorami nie było prądu i nie miała jak tej "tapety" zmyć.
Tak mi się przypomniało.
Aha..i chociaż lubię się bez makijażu, to jak mam w domu spędzić cały dzień, uczyć się, pisać albo tłuamczyć,to się ubieram "wyjściowo" i maluję chociaż oczy. Jakąś dyscyplinę mi to wprowadza, choć nie do końca wiem dlaczego.
Pozdrawiam serdecznie.
no, ale Pani niech już spada do tej Toskanii. Miłego pobytu!
uściski