Zgubią mnie kiedyś te wierszenki...
"Odrobinę szczęścia" /zanosi sie na minimalistyczna wierszenke, jest dobrze/(a co to jest szczescie pyta Alberta zeby bylo minimalistycznie ale gleboko) #już mam sowie iść?#
O czym marzy dziewczyna /a KTO ja tam wie....moze o kolejnej wierszence w HP, co nie, Emciu?!/(dziewczyny to maja przewaznie glupie marzenia.... KO-BIE-TY marza o wierszenkach, hi hi.) #nie ma czegoś takiego jak gupie marzenia, ok?#
Gdy dorastać zaczyna /czekaja ja zakrety, labirynty, kanty, smetki ---- w cholere z dorastaniem. Emcia ma racje - zostajeMY dziecmi az po nirwane?/(NIGDY nie chcialabym wrocic w nirwanie do okresu dorastania! Mam nadziej ze nirwana to uwzgledni, czek. KO-BIE-TY zawsze potrafia ocalic w sobie wewnetrzne dziecko, tez czek.) #aby KO-BIE-TA umiała ocalić w sobie DZIEC-KO musi przejść dorastanie, nie ma lekko#
Kiedy z pączka zamienia się w kwiat /no tak...najadla sie paczkow z roza, to potem jest na diecie. Emciu! Wczoraj kolezanka wrocila z urlopu w Hameryce i wiesz co przywiozla? Dark koczelade z SF. Oczy mi sie spocily. Na diete nie mam zamiaru przechodzic/(Sciana, to ile ty tej koczelady zzarlas???!!!!A czy to byl wyroby pana Schmita z samego SF/?/, bo ja ostatnio TAKIE widzialam, ze normalnie oczy mi sie od gabloty oderwac nie chcialy! A na taka normalna czekolade to ja patrzec nie moge!!! Fundraiser czekoladowy trwa. W piatek moje dzieci "sprzedawaly" czekolade pod malym sklepem...A sprzedawaly nastepujaco: Starszy sie rozmyslil w ostatniej chwili bo wlasnie zaczynal sie film o magiczym AVATARZE na ktory czekal juz od dwoch tygodni /nie mialam mu sumienia zbraniac rozmyslenia, Matka-Kura bez kregoslupa, chek. Mlodszy po dojsciu na miejsce odmowil zagadywania przechodniow "czy chcialby pan/pani kupic czekolade?". Pochwale sie a co mi, phi. JA obronilam honor ulicznego sprzedawcy czekolady!!! Najbardziej lecieli na mnie faceci w srednim wieku, hi hi. Czy Hobbity to faceci w srednim wieku, pyta Alberta) #a w jakim wieku jest Alberta?#
Kiedy śpi, gdy się ocknie /Prawda Oczywista - jak sie ocknie, to dalej spi, bo przeciez Zycie jest Snem. Teremi - czapka do ziemi za te piosenke/(ale zanim sie ocknie to oczywiscie sie powierza temu i owemu, wierszTEREMKA troche malo dokladna jest, ale fajna) #a jak się ocknie, to już się nie powierza? Ale zaraz, Koleżanki, ona chyba jeszcze nieletnia jest...?#
Za czym tęskni najmocniej /podac liste? PHi! Moja lista poleciala do K-R. Zapasy przyleca przed pozdroza do Chin. Robie miejsce w lodowce/(Sciana, ty to roszczeniowo-tesknotowa jestes jakas, ale skoro minimalistka to pewnie to turnusu nie obciazy wagowo, eh? Lepiej daj zdjecie lodowki z Kredensu, zobaczymy czy rozmiar minimalistyczny. Ty wiesz, ze teraz sa doplaty od nadwagi?!) #oj, chyba sowie pójdę – a jak żyje się w próżni i się za niczym nie tęskni, to co jest? Nirwana już?#
Czego chce, aby dał jej świat... /SPOKOJU!!!!! PEACE. PS Gocha - zamknelam sie i nie bede prowokowac politycznych dyskusji przy piecu. Mam je na co dzien w realu/(SWIETEGO SPOKOJU!!!!Czek. Chcialam zrobic jakas kontrowersje w tym wersie ale nie wiem co w trawie piszczy.) #dziękuję, nic nie chcę od świata#
Odrobinę szczęścia w miłości /Druhny to zaraz by braly garsciaMY, pazerne!/(hi hi, kazda Druhna marzy skrycie zeby zostac cesarzowa...) #nie każda, w jaką wierszTEREMKę ja się wpakowałam?#
Odrobinę serca czyjegoś /Bronka zaraz wyskoczy z 4444%/(hi hi hi, no wlasnie Bronka, TY JEDYNA zawsze z czyms wyskoczysz! Sciana, ja to Twoje koty na kilometr poznaje!) #wyskokowa Bronka? Jasne, że odrobinę serca to zawracanie głowy, phi#
Jedną małą chwilę radości /jak sie ma wysokie PH, to radosc cala geba, PHi!/(a jak sie ma powiekszone usta to dopiero radosc procentuje, cholera, znowu mi sie Maszmun na Krecie przypomina, a juz zaczynalam zapominac...) #niech ma niejedną chwilę radości!#
Przy boku - kochanego /Alberta pyta czy bok jest wytatuowany, bo jak nie, to ona wybiera owlosione stopy Hobbita/(a co Alberta zrobi ze stopamy Hobbitow??? Beda dla niej tanczyc CZA-CZE w szufladzie?) #a dlaczego ona u jego stóp?!?#
Stanąć z nim na ślubnym kobiercu /Kangurzyco - a moze wkleilabys jakas opowiesc ze slubnego kobierca wzieta?!/(Moja droga Amnezjo /to bylo do Sciany/, Kangurzyca juz rok temu wklejala byla opowiesc o slubnym kobiercu, Druhna sie przejdze, Bronka albo Ita pewnie pamietaja numer strony, hi hi.) #phi - strona 196
http://www.krystynajanda.net/forum/view ... start=3900 i dalej – polecam, bo jest o czym myśleć, a jak Kangurzyca się na mnie wkurzy, że to wkleiłam, to może wyjdzie chociaż mnie opieprzyć...#
Nawet łzami zalać się /normalnie oczy by nam sie spocily, jak za dawnych dobrych stron w HP. PS Ilez mozna sie przeprowadzac?!/(No przeciez pisze! Odgrzewana opowiesc a cieszy! PO przeprowadzce dochodzi sie troche do siebie, czek.) #to przecież szczekamy#
Potem stanąć sercem przy sercu /Alberta - czek! Serca sa z piernika, ale nie wcinaj tyle, bo znowu bedziesz musiala byc na diecie/(serca sa z piernika ale polane koczelada, od tego goraca... ekhm ekhm, to sie troche nadtopily. Alberta mowi, ze musi zlizac czekolade z Hobbitow, czek /l. mn./ mlodzez prosze zamknac oczy i nie podgladac Blondyny! Alberta i dieta?! Cos Ty Sciana, Alberty nie znasz?) #ekhm, ekhm, a co Wy tak bez Maszmuna?#
I usłyszeć... kocham cię /Bronka, kryc sie! Leca tabu slowa. Chowaj kotwice/(Druhny powtarzaja za mna, ja juz ta lekcje przerabialam: szeptem: "ko-cham". Teraz troszke mocniej: "KO-CHAM". A teraz sprobujemy w calosci i glosno: "KOCHAM", o jak ladnie wychodzi! A teraz wykrzyczymy calemu swiatu: KOCHAM!!!!!!. Dobrze dziekuje, koniec lekcji na dzisiaj, Druhny pocwicza prywatnie i przyniosa wypracowanie.) #ja już muszę lecieć, a tak w ogóle to mam właśnie napadowy skurcz krtani, pa!#
Każda odda z ochotą /ciekawe co w tej chwili robi Maszmun, ekhm...ekhm/(inspiruje T. do robienia zdjec dla HP?) #Zdjęć ekhm, ekhm? Ciekawe, jak bidulka poradzi sowie bez Sowy hi hi#
Nawet srebro i złoto /Teremi - a gdzie bursztyny? W ktorej szufladzie?/(zamkniete w skrzyni skarbow na skobelek) #minimalistycznie, taaa, to jeszcze brylanty do kolekcji, w końcu mamy „w rodzinie” kopalnię diamentów, nie?#
I brylanty i wszystko co ma /A czy Kangurzyca ma kabel?/(czy kabel moze sie przydac przy obchodach rocznicy slubu?) #jassssnowidzka#
Bez namysłu, najszczerzej /zaraz sowie przelece Wall Street Journal i zobacze jak to wszystko STOI na gieldzie/(Luuuudzie jaka jawna PRO-WO-KA-CJA, Sciana dostaje odznake im. Maszmuna!) #Imienia? Przecież Maszmun żyje!#
Niech ktoś wszystko zabierze /aha - Amnezja zapomniala, ze to jest minimalistyczna wierszenka/(KTO wszystko zabral? Pytam podejrzliwie...) #co zabrał, bo zapomniałam o czym mowa?#
W zamian za to niech tylko da... /marmurowa podloge u Kreta nad Bugiem?/(zdecydowanie z mozliwoscia ogrzewcza! Czy pod podloga jest piec?) #W zamian? W życiu never! Chować te burki, nie będziemy się z chłopem targować, phi#
Odrobinę szczęścia w miłości /idz na calosc! idz na calosc!/(nie za szybko, trzeba zatrzymac chwile szczescia) #taaa, odrobinę szczęścia, a reszta krew, pot i łzy - kto pisał te wierszenkę?#
Odrobinę serca czyjegoś /o takie pierniczki alpejskie od Wedla to ja bym chetnie poprosila. Musze doslac liste # 2 do K-R/(uhm, pycha sa palce lizac!) #a ja dziś wsunęłam koczeladę Wedla z nadzieniem kokosowym, też pycha#
Jadną małą chwilę radości /wczoraj mi uczen powiedzial "Hey Girl, you are beautiful". Normalnie zatakalo kakao. Dzieci to dopiero maja wysokie PH/(phi, moj J. to zawsze mnie obcalowuje w kosciele, czuje sie jakbym dawala przedstawienie) #w Gdyni moja współtowarzyszka podróży stwierdziła, że mam chyba fobię lokalizacyjną – miałam mapę Polski i Trójmiasta więc zawsze wiedziałam, gdzie jestem i gdzie jest północ – co dr Frojd na to?#
Przy boku kochanego /spacer po plazy, szukanie bursztynow. Bronka chiba nie bedzie kotwic, co? Bo jak TAK, to normalnie chowam sie w szufladzie i tyle mnie wytatuowany surfer widzial/(Bronka, zadanie bojowe podrzucic jakas porzadna kotwice na plaze w Korei!!!!) #jedna kotwica, a szum...#
Stanąć z nim na ślubnym kobiercu /Emciu! Niech Ci sie rece nie trzesa. Rece precz od tego wersu. Chowaj sowie Twoje proroctwa do brudnopisu. PS Widzisz, jak Cie przejrzalam, hi hi!/(Hi, hi, hi....glodnemu chleb na mysli. Czy moge poprosic o telefon do Twojego Starego O., Sciana? Chcialam mu zadac kilka pytan, nie o tatuazach, tylko o....planach na...dalsza przyszlosc powiedzmy....) #czy mogę założyć jednoosobowy komitet postulujący nienazywanie Starego Starym?#
Nawet łzami zalać się /Swieta Woda. Caly kubel zimnej wody/(w dodtku slonej, przenosny ocean, bo KO-BIE-TY sa praktyczne i z wyobraznia!) #już puenta?#
Potem stanąć sercem przy sercu /ja tam wole mozgiem przy mozgu. Dac przekroj mozgu?/(to juz wiemy co Sciana i O. robia w intymnych momentach, hi hi, powierzaja sie....rozmyslaniom, hi hi) #bo najbardziej nas kręci mózg, phi#
I usłyszeć... kocham cię /eeee tam.....nuDNO. Ide w wir zycia. Tam to sie dopiero dzieje. Nikt nie marudzi o --pi--/(ja wlasnie wrocilam, jest mi dobrze z ...Sciana jak Ty sie w ogole wyrazasz w WierszTeremce?! Wstydzilabys sie!) #No właśnie! Zawracanie głowy z tym słuchaniem, hi hi#
(śpiewa Irena Santor) + /Sciana - glodna jestem, zaraz sowie zjem jagodowa muffinke/ + (Emcia, tez jestem glodna, Sciana zostalo troche muffinki, bo ide zrobic herbate?) + #Bronka, nie jestem głodna i nie chce mi się jeść, proszę bez analizy#