przez Bromba Pn, 02.10.2006 17:23
Dzień dobrywieczór!
Przynoszę wierszemkę. Więcej nie mogę, bo latam, jak to w poniedziałek.
Emciu, dopiszesz się po raz drugi?
JAKZE SCIANA TA CIENKA (pan Fizyk zmierzyl, dokladnie .4444 grubosci) #4444 czego? Pan Fizyk na pewno podał jednostkę#
Ach, ta sciana tak cienka, za nia mieszka panienka, (a skad wiadomo czy panienka, a moze jakas hetera?) #Emcia, kask masz?#
Która moze juz kladzie sie spac, (ale dlaczego juz? Przeciez jeszcze wczesnie?) #każda pora jest dobra na sen#
Wiec leciutko jak puszkiem muskam mlotka obuszkiem (chwileczke a sprawdzone czy jest stud? Kto mo przetlumaczy na polski "stud" dostanie nagrode!) #A w nagrodę gwóźdź? Platynowy może?#
ten mój gwozdzik – przelecial, psia mac! (no przeciez od razu widac, ze partacze nie maja wprawy we wbijaniu gwozdzi, phi) #od razu widać, że to zasłona dymna, bo partacze we wbijaniu, lepsi są w Czym Innym, ekhm ekhm#
[- Przelecial na druga strone. - Eee, nie uwazales.] (no tak, ktos sie zdziwil? Daaawniej to byly sciany...)) #Jakie ścianY, jakie ścianY? A takie nawiasy normalnie używa się przy wtrącaniu treści innych od tekstu właściwego, tutaj rozmowy dziwiących się panów; poleciałam zwyczajem graficznym, nie bocz się, Sowa#
Pan wybaczy mi, ze smiem, (wiec jeszcze nie spala, ufff, nie bedzie awantury sasiedzkiej na bloku, szkoda) #gorzej, będzie party na bloku#
lecz dzis spac ide wczesnie, (no mowilam, ze wczesnie. Chyba nie trafilismy na nocnego Marka, a raczej Marke) #że Marki też były kobietą już było?#
juz rozpielam sukienke, gdy wtem (guziczki czy zameczek, denerwuje mnie ta panienka) #Azja zaraz powie, że z tą sukienka to już ściema#
slysze stuk puk, a za nim wpadl mi gwozdzik w tapczanik, (tapicerki nie uszkodzil mam nadzieje, bo wtedy oprocz kosztow naprawy dziury w scianie dojdzie koszt tapczanika) #będzie powód, żeby nachodzić sąsiadkę, znamy te numery#
wiec odnosze, o prosze. (alez prosze bardzo, to jakis bezcenny gwozdzik chyba, czy mozna zlustrowac? Alberta pyta czy mozna z niego zrobic kolczyk) #mówiłam, że platynowy, zna się babka#
- To ten! (no to chyba oczywiste jak jeden gwozdzik przelecial to nie mogl byc inny, co to sa w ogole za ludzie?) #oczywiste, oczywiste, a o podtrzymywaniu rozmowy nic nie znaczącymi komunikatami Emcia słyszała?#
[- Najmocniej pania przepraszam, dziekuje za gwozdzik. – Do widzenia. – Do widzenia. (CO????? BRONKA!? Czy nie mozna bylo znalezc jakiejs wierszenki bez pozegnan?!) #Emcia, wdech wydech, coś się na pewno znajdzie, z przywitaniem; swoja drogą, może by już tak zacząć prasować łowiczankę?#
- Nie czekaj, moze ja teraz spróbuje wbic ten gwozdzik. A dziewczyna nie klamie, miala rozpieta sukienke, najwidoczniej chce polozyc sie wczesniej, a ty jej ten gwozdzik... Daj.] (panowie to zdecydowanie potrzebuja wiecej gwozdzikow, kazdy z panow walnie w sciane i zobaczymy czyj gwozdzik panienka wybierze) #już Andrzejki?#
Jaka sciana ta cienka, [rzeczywiscie] (luuuudzie czy ktos tu jeszcze wierzy panu Fizykowi? Patrz wers #1. Jeden Scienny paszkwil i wszyscy sie odsuwaja od naukowych FAKTOW!) #Emcia, czy Ty przypadkiem znasz moje nazwisko?!? Zresztą, co ja pytam Jasnowidzkę...#
za nia mila panienka najwyrazniej juz kladzie sie spac, (prosze nie podgladac przez dziurke po gwozdziku) #Jak to? To po co tyle zachodu?#
wiec leciutko ja puszkiem muskam mlotka obuszkiem (chyba opuszkiem, co Bronka?) #może być opuszkiem, oczami wyobraźni widzę niebieską jarzębinę, więc muskanie gwoździa opuszkiem to dla mnie pestka. O kurczę, gdzie jest Maszmun?#
ten mój gwozdzik – przelecial, psia mac! (to juz teraz lepiaj dac panience jakiegos kwiatka jak znowu przyjdzie, gozdzik za gwozdzik, i bedzie PEACE, PAX, POKOJ!) #panowie, proszę dbać o język, (nie tylko) Teremi czyta!#
[Widzisz, przelecial, a mówiles... No tak, a ja tak leciutko...] (bo trzeba bylo w innym miejsu walic, Hobbity cisna sie pod sciana, chca zobaczyc precious gwozdzik) #przelatują wzrokiem może..?#
Pan wybaczy mi, ze smiem, lecz dzis spac ide wczesnie, (pani lepiej odsunie tapczanik od sciany bo tu sie zanosi na dluzsze przybijanie gwozdzika....jasnowidze) #pani niech się lepiej przyzna, że chętnie zachodzi do sąsiadów, zawsze te ceregiele!#
wlasnie zdjelam sukienke, gdy wtem (Druhny, pani potrzebuje burke!) #Burek dla pani!#
slysze stuk puk, a za nim wpadl mi gwozdzik w tapczanik, (jakby wpadl w to samo miejsce to bylby ZNAK!) #gwoździk w tapczanik – może jakie korepetycje językowe?#
wiec odnosze, o prosze. (ta panienka to jakas naiwna trzeba bylo gwozdzik za okno wyrzucic, i mialaby spokoj, luuuudzie, czy to jest Alberta w przebraniu?) #jak taka grzeczna i usłużna to może PC ¦ciana w przebraniu Alberty#
- Tak, to ten! (tzn TA, Alberta? No to sie wszystko wyjasnilo!) #teraz dopiero się pogmatwało!#
[- Najmocniej pania przepraszamy. - Do widzenia. (za dzien za dwa za chwile razem nie bedzie nas...) #Eeee tam, powrócisz tu, panienko. Z gwoździkiem#
Nie, nie, to moze lepiej ja, pozwól. Dziewczyna przyszla bez sukienki, w samym spodzie, przeciez widziales. Tak. Kazdy ma prawo do odpoczynku, tego jej nie wolno odbierac... Daj mlotek, daj gwozdzik, ja bede przybijal. ](faceci to sa wszyscy tacy sami, tylko im gwozdzik w glowie...) #powiedziałabym nawet, że gwoździkI#
Czyz ta sciana nie cienka, za nia zgrabna panienka, (wiecie co nuuudna ta cala wierszenka, chodzcie zmienimy panienke na pana, co?) #ale metamorfoza magiczna czy rozdwojenie jaźni?#
najwyrazniej juz kladzie sie spac, (SAM?) #oj, wygląda raczej niewyraźnie#
wiec leciutko jak puszkiem muskam mlotka obuszkiem (a po jakiego panowie chca to lustro wieszac na scianie, przeciesz wiadomo ze lustra przynosza nieszczescie?) #luuudzie, nieważne, co wieszasz, ważne jest samo wieszanie#
ten mój gwozdzik – przelecial, psia mac! (prosze uwazac na jezyk Druhna Teremi na posterunku) #to to to, znamy się jak łyse HP#
Pan wybaczy mi, ze smiem, lecz dzis spac ide wczesnie, (ale dlaczego???? To moze zrobimy male party na bloku, urodziny Apollow!) #a może ona nieśmiała jest i tak ćwiczy?#
te drobnostke chce zdjac juz, gdy wtem (to chyba bedzie rocznik 2006, co nie Bronka?) #Zdecydowanie! Z tą nieśmiałością to żartowałam#
slysze stuk puk, a za nim wpada mi gwozdzik w tapczanik, (no wlasnie moze pan sie wlaczy do akcji, co? Sasiedzi potrzebuja pomocy! Nieporeczni tacy, ze az wstyd!) #panowie obrażają się na słowo „nieporęczni”, ich zdaniem takie określenie pasuje do bagaży albo mebli – rozmawiali pewnie z Panem Fizykiem#
wiec odnosze, o prosze. (Ten nowy pan tez mi sie nie podoba, taki ukladny, uprzejmy, nuuuudy, zloze sie, ze nie ma tatuazy...) #i odnosi gwoździk, a tak była okazja...#
- Tak, to ten! (zdziwieni a jaki mial byc? Gwozdzik to gwozdzik! A co, moze mial sie zamienic w zloty kasztan, co?) #bo to jest gwoździk-bumerang!#
[- Strasznie pania przepraszamy. Do widzenia. (pana, pana, przedtem byla pani teraz mamy pana) #już mi się dwoi i troi w oczach#
- To jednak jest bardzo kulturalna osoba. Prawie juz byla bez niczego. Tys doprowadzil do tego. - No jak to, przeciez ty tez... - Nie mozna tak walic w sciane ordynarnie. Daj mnie, daj. ](walic w sciane ordynarnie nie mozna! Pytanie jak mozna walic w Sciane?) #głaskiem?#
Sciana strasznie ta cienka, golutenka panienka, (Sciana?! Na golasa po sasiadach?) #Emciu, czyżbym słyszała nutkę zazdrości? Hi hi#
polozyla sie za nia juz spac, (Sciana, czy moge zapytac niedyskretnie? Czy TY naprawde zdejmujesz caly tynk na noc?) #Emcia właśnie zaburzyłaś mi obraz rzeczywistości, bo miałam inne pojęcie co do znaczenia słowa „tynk”; przyjdzie Tygrys i wyrówna#
wiec leciutko jak puszkiem muskam mlotka obuszkiem (a ci dalej swoje! Z takimi sasidami miec do czynieia to nie zazdroszcze!) #natręctwo wbijania gwoździ jak nic!#
Ten mój gwozdzik – przelecial, psia mac! (panowie wierszenka dobiegla konca, panowie oddadza gwozdzik i mlotek. Ludzie, Hobbity i Alberta chca spac!) #Dobre sowie, sami chcą powbijać, nie z nami takie numery#
- Panowie! Panowie mi przeziebia narzeczona! Prosze, gwozdzik. (a od razu mowilam ze to byl i pan i pani, phi) #jedna wierszenka, a ile jednostek chorobowych!#
KABARET STARSZYCH PANÓW + (Emcia z przyzwyczajenia) + #Bronka, w tak zwanym międzyczasie#
- Załączniki
-
- Brzoza do kolekcji