przez Trzynastka Cz, 05.10.2006 14:52
Dzieki, Ness za temat, bardzo potrzebny, szczegolnie po to, by zrozumiec chorego lub nauczyc sie z nim rozmawiac w trakcie choroby. Nawet, jesli nie wiemy, jak, probujmy rozmawiac. Z reguly Ci ludzie bardzo potrzebuja naszej obecnosci.
Od 8 lat mam kontakt z tymi ludzmi na innych nieco zasadach, niz wczesniej. Lekarz medycyny, ktory teraz stoi po drugiej stronie barykady i za wszelka cene odtwarza zdrowie naturalnie. Mnie najbardziej irytuje luka w podejsciu do tematu- zdrowy, to dobrze, chory, to stalo sie, teraz wlaczenie badan i terapii.
Gdzie jest luka?
Zdrowy czlowiek chorym nie staje sie nagle, z dnia na dzien.
Ita pieknie to ujela- nastepstwo swojego stresu czuje do dzis.
Czlowiek chory nie odbudowujacy swoich sil padnie slabiutenki i zdyskwalifikuja go od kolejnej chemioterapii.
Jak mozna nie pamietac o odbudowie? Pytam moja medycyne, a ona tego nie robi, zostawia to poszukiwaniom pacjentow. Trudno znalezc placowki laczace rozne rodzaje leczenia. Wielu chorych poddajacych sie chemioterapii nie robi nic, by wzmocnic sie w trakcie przerwy do kolejnej sesji. Ani diety, ani duzej dawki wzmacniajacych substancji, ani odrobiny zadbania o psychike i... wielu przegrywa przedwczesnie. Chemioterapia do potworna trucizna atakujaca wszystkie komorki szybko sie mnozace, a takimi sa rowniez komorki krwi. W trakcie terapii odbywa sie wyscig i nalezy tak wzmacniac organizm, zeby pozwolic terapii na zabicie wielkiego wroga i ochronic komorki wlasne.
Tomografia komputerowa, tak czesto wykonywana, to z akazdym razem duza dawka promieniowania, scisle okreslonego i nieobojetnego dla naszych komorek. Trzeba znowu wzmacniac.
Radioterapia to napromieniowanie nie tylko komorek guza, ale niszczenie obok, trzeba wzmacniac.
Tej potrzeby ochrony siebie i wzmacniania nie kazdy zauwaza. Dlaczego? Bo za malo sie o tym, mowi, stanowczo za malo, a od doniesien naukowych tego typu az sie roi obecnie.
Tez stracilam wielu ludzi przez ich brak zrozumienia, co oznacza ta choroba.
Pazdziernik miesiacem uswiadamiania na temat raka piersi- pierwsze komorki nieprawidlowe potrafia powstawac na 10 lat przed uformowaniem wiekszego guzka.
Jest taka ksiazka: "Victorious Woman!" (Annmarie Kelly), napisana przez kobiete, ktora czeka na swoj wynik badania ( byc moze rak) i zastanawia sie przywolujac kobiety z jej zycia, co powoduje, ze jedna przezywa, a druga natychmiast sie poddaje. Po otrzymaniu uspakajajacego wyniku nie zostawia tematu, odszukuje wiele kobiet, ktore przeszly przez chorobe, bardzo trudne sytuacje i szuka ich sposobu do zwyciestwa nad przeciwnosciami losu. Piekna ksiazka, dajaca jeszcze raz odpowiedz, ze radosc kazdego dnia i chwili przychodzi wtedy, kiedy doswiadczylismy czegos, co nam moglo te radosc wstania nastepnego dnia odebrac. Stracilam na raka tate, wybral natychmiastowe poddanie sie ( lekarz, moze za bardzo wierzyl statystykom), balam sie o siebie ( guzki w piersi), nasza forumowa Marysia zlamala statystyki lekarskie wola zycia, Ity zycie udar zmienil na zawsze. Kopniaka porzadnego od zycia trzeba dostac, zeby go docenic.
Mala ma racje, Ness, kazde ziarenko tej energii od innych kumuluj, sama masz cudowna wole zycia, to bardzo pomaga. Nie zaniedbaj niczego, doszukaj na temat diety, dodatkow w postaci suplementow. Na tego przeciwnika trzeba wytoczyc kazda bron, kazda mozliwa i w jak najwiekszej ilosci.
Innych bardzo prosze, zacznijcie rozmawiac ze swoimi bliskimi. Jesli choruja od dawna, sytuacja jest bardzo powazna, nie omijajcie tego, co chcielibyscie im powiedziec. Serce wyczuc potrafi kazdy, a to udawanie, ze tematu nie ma, tez jest krepujace. Czasami wystarczy nawet powiedziec o tych naszych obawach glosno, ze nie bardzo wiemy jak, ale chcielibysmy pomoc, byc blisko, zrozumiec.
Choremu potrzebne sa fura i taczki naszej milosci.
Skonczylam w tym tygodniu nagranie materialu godzinnego- wypowiedzi chorych nowotworowych i ich rodzin. Przez ostatnie lata nauczylam ludzi mowic o tym, podzielic sie publicznie spostrzezeniami, zeby dodac otuchy innym lub ich przestrzec. Wzruszajace historie ludzi, ktorzy przelamali wstyd, skrepowanie, nasze kulturowe ograniczenia. Dziela sie tym, co jeszcze do niedawna po polsku bylo tabu.
Rozmawiajcie i dbajcie o siebie....
Ness, pamietaj, jesli bedziesz potrzebowac o cokolwiek zapytac, jestem w profilu. Jestem tez myslami, stlamsisz tego zboja!!!!! Ta goraczka w srodku to normalna reakcja, najnormalniej ludzka.