Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Maga Pt, 06.10.2006 13:39

Grejs! Stópki wkrótce będą :-)

Jeszcze raz pozdrawiam Was dziewczyny. Maga
Avatar użytkownika
Maga
 
Posty: 244
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 11:11

Postprzez Marysia Pt, 06.10.2006 14:22

Małgosiu, to są własnie Grecy....
Kiedyś mielismy całonocną imprezę z okazji rocznicy naszej firmy, prezes z Niemiec przyjechał z przyszłą żoną Greczynką i rocznym dzieckiem, którego dorobili się wcześniej. jakiez było nasze zdumienie, gdy weszli o 21-ej na sale bankietową z malutkim dzieckiem, powiesili krzesełko na elegancko nakrytym stole, do niego dziecko i....całą noc uczestniczyli w imprezie....
Dopiero bedąc na ich ślubie w Grecji zrozumiałam dlaczego tak postapili. Dla nich południe i popołudnie to czas upałów, małe dzieci wtedy spią, natomiast sa przyzwyczajone do rozrabiania nocą.
Widocznie Wasz technik tez przyzwyczajony do pracy nocą i wierz mi, z pewnościa był zdziwiony, ze Wy o tej porzez układacie sie do snu....

Maga, Mateo cudowny! Gdy patzre na te małe dzieciaki, to sobie myslę: ileż to trudu kochane mamy jeszcze przed Wami...Za to jeden usmiech tych wyrośnietych daje nam potem tyle radości.
Matka-Kura.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Małgosia Sz Pt, 06.10.2006 16:15

Trochę zaległych prezentów!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Pt, 06.10.2006 16:16

Jeszcze jeden. W tle klasztor!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Pt, 06.10.2006 16:17

¦ciana. Kwiatek to przypadek.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Pt, 06.10.2006 16:19

Jeszcze koty dla Teremi!

Ps - wpatruję się w roześmianą twarz Mateuszka. Ach te dołeczki:)))
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez teremi Pt, 06.10.2006 17:12

Witam
zabawne, jak zobaczyłam Mateo, to pomyślałam "śliczny ten NASZ Groszek" - Maga pozdrawiam cieplutko i uściski dla malucha - jak on szybko (niestety) rośnie i dorośleje. Dobrze, że chociaż czytasz HP, to jak Mateo pójdzie do przedszkola a Ty będziesz już pisała w HP, to nie będziesz miała wtedy braków.... a może wcześniej zaczniesz pisać?
wierszenkami to się nie przejmuj - właściwie nikt ich nie rozumie, ale liczy się klimat.

Maszmun to teraz ja Ci zazdroszczę - uwielbiam pianistów a już Makowicza szczególnie - do Możdżera mam mieszane uczucia - oczywiście cenię to, że jest rewelacyjnym instrumentalistą i nie tylko, ale jakoś mi od czasów "Miłości" nie leży. No cóż ja niestety idę tylko w najbliższych dniach na koncert AMJ i "Tu es Petrus" z Rubikiem w roli głównej.
Piszesz, że podciągnęłaś się w polskiej "polityce" - czy to znaczy, że już wiesz i będziesz tłumaczyć co "polityk" miał na myśli? - chwilowo są rozbieżności. Nasi "politycy" zapominają, że nie ważne co mają na myśli - ważne co słucha z tego zrozumie.
a na marginesie jutrzejszej polityki - jak słyszę ma maszerować 12 pochodów - szkoda, że nie 1.majowych ale może baloniki i chorągiewki też będą - radzę okopać się w domu z zimnym piwem ewentualnie wybrać się na zwiedzanie Zamku Malborskiego.
Chociaż dla mnie były koty, to inne zdjęcia też podejrzałam - cudne kociska - mnie czeka kolejny dyżur - dobrze, że tylko przy jednym.
No tak - dziwnie tłumaczysz wizytę o północy - ja sądzę, że ów Grek był przekonany iż w pokoju zastanie tylko Ciebie, bo prawdziwi greccy mężczyźni o tej porze siedzą w tawernie a nie w łózku - oj Maszmun, Maszmun - taka okazja stracona... okazja oczywiście do naprawy klimatyzacji - mogłaś udzielać instrukcji, przepytać o tatuaże.
a pani w recepcji się uśmiała, bo byłaś chyba jedyną turystką, która nie chciała naprawiać klimatyzacji o północy.

no cóż pora na zniknięcie - jak to dobrze, że jest już piątek

P.S.
Kangurzyco sympatyczny i słuszny (przepraszam, że oceniam) ten Twój liścik w korespondencji - sprowokowałaś mnie do przeczytania tego wcześniejszego - wciąż się zastanawiam nad, czasami brakiem wyobraźni i takiej postawy roszczeniowej, czy to że się jest znaną aktorką zobowiązuje do komentowania rzeczywistości?. Czasami niektóre "listy" zaskakują mnie - teraz czytam tylko wybrane. Jak tam wiosna?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez M.C. Pt, 06.10.2006 17:15

Heeeej, KnOTY, czili KOTY!!!

Dzisiaj moglam zrobic PIEKNE zdjecie rano, mlody oliwny sad, mokry po deszczu, pod drzewami mgla, a to wszystko podswietlone wschodzacym sloncem. Siegam reka do plecaka, a tam kurczenka nie mam aparatu!!! Ale sie zdenerwoalam, i zezloscilam na P.! Oczywiscie ze ZAWSZE jest wina faceta, hi hi. (Maszmunie zdecydowanie kupuje Kretowa wersje malej hi hi, widac na wakacjach Maszmun traci wyczucie co do....ekhm ekhm, a po za tym dlaczego wyscie z T. czytali w nocy ksiazki???? Zaczynam sie martwic, hi hi) Ale wracajac do mojego watku, to bylo tak, pamietacie te zdjecia z Dnia Sw Franciszka ktore mialam wkleic? Przygotowalam je sobie pieknie do wklejania, poszlam robic cos innego, a P. mi je "zorganizowal"....Tak mi je zorganizowal, ze musialm jeszcze raz je obrabiac. I w ogole sie zezloscilam, i zostawilam nieobrobione zdjecia i aparat obok komputera i poszlam spac, phi. Plus tego wydarzenia to raz, ze sie wyspalam. 10 godzin!!!! Hip hip hurra jestem dzisiaj jak boginka, ze mloda to nie wspominam bo to Prawda Oczywista, eh? No i dalej mam jakies zdjecia do wklejenia, wprawdzie nie te mgielno-jesienne, dzisiejsze ale zawsze.

Poza tym to chcialam powiedziec "Buongiorno HP". A co, tez sie ucze wloskiego, phi! Nawet od razu zrozumialam co napisala Teremi...A tak naprawde to nie mam sie czym chwalic, moj kurs jest raz w tygodniu, w czasie lunchu, z kanapka w pysku, ze tak powiem, przez godzine tylko, no wiec wiele sie nie naucze. Co pani instruktor od razu zaznaczyla, hi hi. I oznajmila, ze jezeli bedziemy w stanie po kursie powiedziec "buongiorno" i "arriveverdle" to i tak bedzie duze osiagniecie. Tak mnie to rozbawilo, ze prawie zakrztusilam sie moja kanpka, ale sie powstrzymalam bo musialabym przerwac godzine wloskego na "medico", a na to nie mialam czasu. Ale nic Italian jest bene! Sciana bedzie zazdrosic, co nie? No, ze taka jej lingwistyczna konkurencja rosnie kolo tynku w HP, hi hi.
PS Bardzo wazne! W najblizsza niedziele, Discovery Chanel, pokazuje swiatowa premiere "Wlochy bez Tajemnic". Pewnie znowu bedzie burza w W-wie, hihi. Sowa podlacz wszystko tak jak trzeba, myslisz, ze Misiek nie ma nic innego do roboty tylko podlaczac Sowie komputery do sieci, luuuudzie co z Ciebie za Sowa-Kura?!. Mam cos w temacie Miska ale wkleje pozniej bo zdjecie nalezy do tych zorganizowanych.

Trzynastko, Maszmunie zdjecia CUDNE. Chce sie pisac, chce sie zyc!

Maga, Mateo, brak mi slow, a to dlatego ze to pierwsze zdjecie przypomina mi znowu zdjecie malego W., takie jsienne gdy pedzi z usmiechem na buzcie i lisciem w reku do mnie. Ale juz byl ciutke starszy , mial ponad 12 mie-cy. Dziekuje Maga. Jak to nie rozumiesz wierszenek???? Zalamalam sie, hi hi. Napisze co specjalnie dla Ciebie. Ale nie teraz bo musze pedzic.

PS Bronka, prawie, prawie dopisalam sie do jednej werszbronki z Twoim tekstem, nadrobie zaleglosci w weekend! Slowo Druhny, tfu chcialam powiedziec Knota! A ta deszczowa wierszenka bardzo pomogla, masz moje przyzwolenie zeby ja powtrzac gdy bede nie tego. Nie tylko mi sie zrobilo od niej tego ale nawet spadl deszcz!!!! Wierszenki to maja MOC!

Arriveverci HP.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Pt, 06.10.2006 17:24

Emcia przeczytana. Można zacząć weekend!
Spadam do Łomianek!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Trzynastka Pt, 06.10.2006 17:35

Hello HP!

Maga, nie moge sie napatrzec na to Twoje cudowne, radosne dziecko! Piekne zdjecia, dzieki za prywatnosc dla nas.

Ciiii, cos Wam powiem, Duska jest sliczna i zasluguje na glaskow tysiac, naprawde. Trzymaj sie Duska, dzielna dziewaczyno:)

Nie moge sie odnosic, czasu niet, ale bede miec dyzur nocny. Mam Wam nieco do opowiadania, duzo czytam, troche mysle, hi, hi, no zdarza sie.

W fotkach dzis drogi, rozniste, ma sie rozumiec, zyciowe i motto:

"Just because we cannot see clearly the end of the road,
that is no reason not setting out on the essential journey."

I jeszcze jedno:

"Learning to proceed without a map means
taking one step at a time, even
though we can't see a clear path to our destination,
or even what destination may be."

Uff, ale mi to bliskie, cale moje zycie to bez tej szczegolowej mapy, na wyczucie.
No, dobra, jeszcze madrala Einstein:

" There are only two ways to live your life.
One is as though nothing is a miracle.
The other is as though everything is a miracle."

Biore te druga droge.

Pa!....13
Ostatnio edytowano Pt, 06.10.2006 20:29 przez Trzynastka, łącznie edytowano 1 raz
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Bromba Pt, 06.10.2006 17:44

Knot, knot!

Teremi, dzięki za wsparcie. I za tekst Ziemianina.

Same cuda na tej stronie – Mateo jak malowany, a te oczy... Buziaki dla najmłodszego HP-ówka! Czekamy na pierwszy wpis.

I jeszcze wierszbronka. Emciu, trzymam za słowo. MOC, czek.

"Nosi mnie" #nie jestem Cesarzową, która noszą, taki lajf#

Nosi mnie, wodzi mnie #nosi mnie, ale wodzić to my a nie nam!#
Na pokuszenie mnie nosi #ekhm, ekhm, znowu spowiedź?#
Po ogródku wodzi mnie #po malinowym chruśniaku#
Po lesie i po asfalcie #idę pochodzić#
W środę, piątek i niedzielę #świątek piątek, w końcu weekend#
Nawet wcale nie wiem #i nie chcę wiedzieć#
Po jaką cholerę #otóż to#
Nosi mnie i wodzi mnie #nosił wilk razy kilka..#
Na pokuszenie #...za wszystkie serdecznie dziękuję, hi hi#
A może to tylko #a może to aż#
Pospolite ruszenie #a który to wiek i które moje wcielenie?#

Zbieram sobie kaczeńce #ale nikomu nie daję, babcia mówiła, że kaczeńce przynoszą pecha czy tam cóś#
i półszlachetne kamienie #i diamenty#
Ale dalej mnie nosi #na urodziny dostałam takie życzenia – „i żeby cię już nie nosiło, i żebyś była szczęśliwa”#
Rzucam się, miotam się #ADHD takie#
I tak mnie wodzi #widzę, że wodzi i wodą#
Że idę przed siebie #i w bok, i wstecz, i pajacem#
A tu puste kieszenie #wyda i podwyżkę, co tam, raz się żyje#
Chyba na pokuszenie #to chyba czy na pewno, proszę się zdecydować!#
Więc jeszcze bardziej wodzi mnie #uwodzi może?#
Nic tutaj nie zmienię #taaa, to dla mnie zły rok, trochę się poddaję, ale właśnie, że będę dalej zmieniać, phi#

Kiedyś zbierałem znaczki #odezwał się pan Fizyk#
I etykiety zapałczane #zapałki w ręku fizyka...#
Nawet w sobie się zbierałem #zbierałam moc, miano Bazyliszka zobowiązuje#
A teraz wodzi mnie #jakie wodzi? Ile razy mam powtarzać, że jestem sowie sterem, żeglarzem i okrętem?#
Nosi mnie na pokuszenie #oho, Maszmun, co z ta podłgoą?#
Nawet po wodzie mineralnej #hi, hi, nie dalej jak w poprzedniej wierszence pisałam, że bez wody nie ujdzie#
Wodzi mnie i kusi mnie #no i co mnie tak kusi?#
Zwłaszcza nad ranem #o świcie#
I amen w pacierzu #amen, amen, w końcu październik, człowiek zwany Bronką będzie mógł pośpiewać pospołu#
Choć mówię do siebie #według normy HP#
I nie wódź mnie #tych wódź jesteśmy spragnione#
Na pokuszenie #taki jest film polski POKUSZENIE Barbary Sass, dawno nie widziałam#
Nosi mnie, wodzi mnie #¦cianę to dopiero nosi#

Słońce po bożemu wstaje #i po bożemu zachodzi#
A ziemia dziwną mi jest #Kto jeszcze, oprócz Magi i Maszmuna, nie rozumie wierszenek?#
Bo mnie nosi i wodzi #i tak sowie powtarzam HOPE, HOPE, HOPE#
Koło kiosku "Ruchu" #stał odlotowy samochód młodego Apollo, hi hi#
Przy telewizorze - o Boże! #to chyba jedyny cenzuralny okrzyk nadający się do powtórzenia w ostatnich czasach przy oglądaniu telewizora#
A nawet przy stole #i pod stołem#
Też mnie nosi i wodzi #to co, w tych pląsach już skieruję się na kozetkę#

W radiu coś mówią #weksle, prowokacja, agenci, naród, pochód – tfu, tfu, tfu, tfu!#
Że mnie nosi i wodzi #dlatego nie włączam już żadnych wiadomości#
W telewizji nawet #droga pani z telewizji, trala la#
Mówią i pokazują #kłócą się i krzyczą, zdenerwowałam się, a tak mnie „zwyczajnie” nosiło#
Więc tęskno mi #w ogóle mi nie tęskno, nic a nic, mam wyłączoną tę funkcję, zero, nul, wdech wydech#
Bo mnie nosi i wodzi #kończę wierszenkę i idę pochodzić, weekend!#
Na zatracenie #tak!#
I na pokuszenie #tak, tak!#
Po całym domu #i po całym ogrodzie#
I po strychu #i po sieni#
Też mnie nosi #alleluia!#

Tylko czekać #nie czekać, już!#
jak mnie rozniesie #bum, bum!#

(Adam Ziemianin) + #Bronka w obłędzie#


Dobrego weekendu, "arriveverci", hi hi.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Trzynastka Pt, 06.10.2006 17:47

..................
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Ita. Pt, 06.10.2006 18:53

Dziekuje Druhnom za zyczenia milego pobytu w Wiedniu.
Jeszcze nie wyjechalam, ale już się pakuje.
Obiecuje, gdy juz tam bede, sprobowac sernika (oczywiscie "wiedenskiego")

A teraz, juz tylko "na odjezdnym", kilka slow a propos mojej "zagadki", z ktorej rozwiazaniem nie miala klopotu tylko jedna osoba...
Brawo Marysiu !
Milo mi, ze czytasz moje listy ze zrozumieniem (hihi)

Rzeczywiscie zamiescilam tu zdjecia pieknie odremontowanego i zagospodarowanego (liczacego sobie ponad 100 lat) palacu w Wąsowie :
http://www.prestigehotels.pl/wasowopalac.htm

Nie tylko palac (nawiasem mowiac, obok niego stoi drugi, jeszcze starszy) jest wart odwiedzenia. Obok znajduje sie folwark, z interesujaca oferta agroturystyczna:
http://www.wasowo.com.pl/

A wszystko to niedaleko Poznania.
Gdyby ktoras Druhna jechala z Poznania do Wasowa, to po drodze zapraszam do mnie na kawe w ALTANCE (mam dzialeczke w Sieroslawiu, w polowie drogi miedzy Bukiem a Poznaniem)
Zapraszam !

A teraz znikam...na tydzien. Bede jak wroce...
Avatar użytkownika
Ita.
 
Posty: 839
Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
Lokalizacja: Poznan

Postprzez teremi Pt, 06.10.2006 19:30

buona sera signorina (signora Emcia), buona sera

Emcia oj staraj się staraj - co to znaczy "arriveverci" - tak na marginesie - dzięki za polecenie filmu "Włochy..." - kocham ten kraj, klimat, język, ludzi a iść spać z kurami (to Ty wczoraj): "andare a letto con i polli"

Bromba musimy się w HP wspierać, bo Sowa się sowi - Ona myśli, że jak ma Miśka, to o komputerowych drobiazgach myśleć sama nie musi

Ita raz jeszcze uściski - no cóż w konkursie nie popisałam się, ale teraz dla Druhen lingwistek w ich ulubionym języku mój ulubiony Paolo Conte

"Aquaplano"

Un aeroplano
nellaria bionda e calda
vola piano
lascia un bel mondo dal colore baio
dove e il fiume di gennaio

Scendi, pilota
fammi vedere, scendi
a bassa quota
che guardi meglio
e possa raccontare
cose che luccica sul grande mare

Ne sono certo
proprio un pianoforte da concerto
dal suono avulto dal misterio
un pianoforte a coda lunga, nero
(P.Conte)

ci vediamo a domani compagna
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez duska38 Pt, 06.10.2006 19:58

Odpocznijmy /Happysad/

Powoli przyzwyczajam się
Do swej nieobecności
Powoli przyzwyczajam się
Do swej bezradności i tak
Czasem sobie myślę że
Lepiej byłoby gdyby nie było mnie
A może nie
A może właśnie mylę się
I tak sobie myślę że
Wszystko czego pragnę czego chce
Spala się
Zanim wyciągnę po to ręce
Spala się
I tylko jedno tylko proszę cie

Odpocznijmy
Połóżmy się
Zapomnijmy

Powoli przyzwyczajam się
Do swej nieobecności
Powoli przyzwyczajam się
Do swej obojętności i tak
Czasem sobie myślę że
Lepiej byłoby gdyby nie było cię
A może nie
A może właśnie mylę się
I tak sobie myślę że
Wszystko czego pragniesz czego chcesz
Spala się
Zanim wyciągniesz po to ręce
Spala się
To tylko jedno tylko proszę cię

Odpocznijmy
Połóżmy się
Zapomnijmy

UPS! Siem narobieło... Ale zaległości...:)))

WITAM! i...Wsiech o zdarowie pytam...?...

¦ciany niet! choć...nieprawdą jest jakoby by była w Chinach
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez duska38 Pt, 06.10.2006 20:31

No więc już wiemy ¦ciana jest NAPEWNO tam...

I choć jest tam to ja tez zapisuję sie do Klubu KNOT... też tęsknota mnie spala jak marnej jakości knot-Y...

Teremi! zazdroszczę Ci tej NUDY w pracy... OJ! zazdroszczę! Bo ja Kochana w pracy to ZAPIERDZIELAM!!! i to zdrowo... ale cyt! dziś piątek jest już dzień weekendowy.... o pracy cicho sza...

Cichosza ... i TU wklejam GRZESIA... :)))

Po cichu
po wielkiemu cichu
idu sobie ku miastu na zwiadu
idu i patrzu

Na ulicach cichosza
na chodnikach cichosza
nie ma Mickiewicza
i nie ma Miłosza

Tu cichosza tam cicho
szaro brudno i zima
nie ma Słowackiego
i nie ma Tuwima

Po cichu
po wielkiemu cichu
idu sobie i idu i idu
i patrzu i widzu

W rękach w głowach cichosza
w ustach w oczach cichosza
nie ma samozwańców
i nie ma rokoszan

Tu cichosza tam cicho
szaro brudno i śnieży
nie ma kosmonautów
i nie ma papieży

Tu cichosza tam cicho
i wogóle nic ni ma
wiosna to czy lato
jesień albo zima


Ita! - mocnych wrażeń... nie takich jak co poniektóre Druhny... w hotelach... hi! hi!
Jedź i odpoczywaj! Jesień ma być piękna nie tylko TU ale i TAM w Wiedniu... najbliższe
2 tygodnie mają być superrrr.

Trzynastka - troche chyba przesadziłaś...NAPRAWDE... dzielna to ja mam zamiar być dopiero w czerwcu...Ale to już sekret...może kiedyś gołąb zdradzi... :)))

SOWA - wiesz? - tak sowie od czwartku (dziwnie...co...) SOWY ryusuje parasolem na piasku ... no i na przystankach... Kurcze! ZBOCZENIE JAKIE¦ CZY CÓ¦?

Co to jest K S Z S ????? Wypadłam z rytmu ... Proszę o wskazówki...

A'propos! Oliwki sa zawsze KÓL! Zawsze i wszędzie... i koty też...

Bromba - deszcz?... Wysyłam do ciebie ekipę z "kaftanem"... Deszczom i płaczliwej jesieni zdecydowanie mówimy NIE!!!

Maga - CUDO z tego Groszka wyrosło!!! CUDO!!! Proponuję CYKLICZNĄ ROZKŁADÓWKę GROSZKA... w skrócie CRG. Może się ukazywać raz na tydzień... No dobra! Raz na dwa tygodnie!...

Teremi - Nie GRZESZ! Oj! nie grzesz... AMJ...to ma być tylko? Toż to nie TYLKO ...ale AŻ koncert! ...Kurcze jak ja bym chciała być na tym koncercie...

Poza tym - Emcia - muszę Ci powiedzieć, że jeżeli złapiesz odpowiedniej "włoskiej dykcji" to masz szanse błysnąć i na "włoskim rynku"....
Mój połówek parę lat temu dzwonił do swojego przyjaciela,który zacumował właśnie we Włoszech i... odebrała włoska seniorita... ON znając parę .... naprawdę pare zwrotów wyłuszczył o co mu chodzi...
No i właśnie... Seniorita podobnież przez tydzień dochodziła do siebie - nie mogąc uwierzyć ze nie rozmawiała z rodowitym Włochem...
Pamietaj - w dykcji sedno ...no i w odpowiednim t e m p i e /czyli: PRESTO/

Trzynastka - mówisz, że do Ciebie dotarła jesień... Kurcze! a ja żem myślała że Tam wieczne LATO...

Zdjęcia PIENNNNKNE!!!

To i ja Wam troszku wkleje...
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez duska38 Pt, 06.10.2006 20:43

No i jeszcze jedna "jesienna" przesyłka...Voila!
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez duska38 Pt, 06.10.2006 20:46

PADAM...więc spadam...DOBRANOC!!!
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez M.C. Pt, 06.10.2006 20:52

Ciao, ciao, HP. Zeby obietnicy stalo sie zadosc to dopisalm sie do wierszbronki.

PS. Luuudzie jakie Wy jestesci czepialskie!!!! (to do Teremi i Bronki) Jedna lekcje wloskiego mialam, fonetycznie sowie pisalam, phi. I do tego jadlam kanapke co sluch troche przytepia, hi hi.

"Nosi mnie" #nie jestem Cesarzową, która noszą, taki lajf# (ja to bym sie skoncentrowala na surferze z tatuazami a nie na lektyce...)

Nosi mnie, wodzi mnie #nosi mnie, ale wodzić to my a nie nam!# (no to dawaj Bronka, zrobimy Ci tauaz!)

Na pokuszenie mnie nosi #ekhm, ekhm, znowu spowiedź?# (ekhm, ekhm melduje sie ksiadz z Tanzanii, zacznij Corko od poczatku, kolce schowaj...no co tak milczysz?)

Po ogródku wodzi mnie #po malinowym chruśniaku# (Bronka ale KTO? Elf, Alberta, Hobbity..., co to za spowiedz bez osob drugich i trzecich nawet)

Po lesie i po asfalcie #idę pochodzić# (kiedy wracasz? Uwazaj na zbirow, bo wczesnie sie teraz robi ciemno!)

W środę, piątek i niedzielę #świątek piątek, w końcu weekend# (ACHA! A ja to mam poniedzialaek wolny nawet!)

Nawet wcale nie wiem #i nie chcę wiedzieć# (mnie tez specjalnie wiedza nie neci, hi hi, no z wyjatkiem wloskiego)

Po jaką cholerę #otóż to# (oooo, Teremi, przeoczyla! Przeklenstwa w oryginalnym tekscie przeszly podpiecowa cenzure!)

Nosi mnie i wodzi mnie #nosił wilk razy kilka..#(i zlapaly go kozulanki!)

Na pokuszenie #...za wszystkie serdecznie dziękuję, hi hi# (i nie obiecuje poprawy? No to jestes na dobrej drodze Corko-Knotko!)

A może to tylko #a może to aż# (a moze to tyle ile wlasnie trzeba)

Pospolite ruszenie #a który to wiek i które moje wcielenie?# (a ktory bys chciala zeby byl? Bo ja to bym brala wloski renesans, jakby co.)

Zbieram sobie kaczeńce #ale nikomu nie daję, babcia mówiła, że kaczeńce przynoszą pecha czy tam cóś#(Taaak? Pierwsze slysze. Nie przejmuj sie i dawaj kaczence! Ktos, gdzies prawie o kazdym kwiecie mowi, ze przynosi pecha! Zalezy w co sie wierzy. Ja nie lubie passiflory, ma cudne kwiaty, ale jej nie chce u siebie, i nawet nie chodzi tu o symbolike meki Chrystusa, ale takie inne, powiedzmy teksanskie, hi hi, skojarzenia)

i półszlachetne kamienie #i diamenty# (tylko i wylacznie zbieranne na plazy!!!)

Ale dalej mnie nosi #na urodziny dostałam takie życzenia – „i żeby cię już nie nosiło, i żebyś była szczęśliwa”# (hi hi, dobre, jak widac nie sprawdzily sie, hi hi)

Rzucam się, miotam się #ADHD takie# (Ty tez, Bronka?! No to juz jestes jedna noga w lektyce z Cesarzowa! Taki oddzial przymusowego odosobnienia, hi hi)

I tak mnie wodzi #widzę, że wodzi i wodą# (nawidzialam sie wczoraj wody, ze az bylam mokra! Pierwszy jesienny deszcz, jeszcze cieply po lecie, dzisiaj wszystko oddycha, wlacznie ze mnia, taki watek osobisty troche)

Że idę przed siebie #i w bok, i wstecz, i pajacem#(Ojej Bronka a co to za taniec? Hi hi, tego chyba jeszcze w HP nie bylo. Hej Sowa, zatanczymy z Bronka?)

A tu puste kieszenie #wyda i podwyżkę, co tam, raz się żyje# (Dziure w kieszeni trzeba zacerowac! Szkoda zeby zloty kasztan wylecial)

Chyba na pokuszenie #to chyba czy na pewno, proszę się zdecydować!# (Acha, tu od razu widac ze Bronka przemowila! Roszczeniowosc na 444%)

Więc jeszcze bardziej wodzi mnie #uwodzi może?# (ale czy az do powierzenia?)

Nic tutaj nie zmienię #taaa, to dla mnie zły rok, trochę się poddaję, ale właśnie, że będę dalej zmieniać, phi# ("co Ty sie glupia poddajesz"@Sciana, hi hi, zostalo Ci jeszcze dwa miesiace, COS sie na pewno da zmienic! HP-owka jestes czy nie! No i co powialo troche Sciana w tym wersie? Staralam sie jak moglam...)

Kiedyś zbierałem znaczki #odezwał się pan Fizyk#(na znaczkach byly wzorki ktore pozniej sowie wytatuowal...)

I etykiety zapałczane #zapałki w ręku fizyka...# (zapalkami sowie wytatuowal, no co, dla chcacego nic trudnego, a w puszczy Brazylijskiej to niby jak sie tatuaze robi?! Za dwa tygodnie bedzie "Brazylia bez Tajemnic " w Discovery, jakby Druhnoty/to od Druhny i Knoty, dobre co nie ?/ chcialy obejrzec)

Nawet w sobie się zbierałem #zbierałam moc, miano Bazyliszka zobowiązuje# (no i co ? Widzisz cos? Dlugo sie taka moc zbiera? Bo ja to mam wrodzona, lubie swoje geny.)

A teraz wodzi mnie #jakie wodzi? Ile razy mam powtarzać, że jestem sowie sterem, żeglarzem i okrętem?# (hi hi hi,... i kotwica i sznurem)

Nosi mnie na pokuszenie #oho, Maszmun, co z ta podłgoą?# (jejku, co ma byc, chwilowo czytaja na niej ksiazki, hi hi, to wiadomo ze podlogi niet!)

Nawet po wodzie mineralnej #hi, hi, nie dalej jak w poprzedniej wierszence pisałam, że bez wody nie ujdzie# (a wiecie ile jest wody w piwie? No wlasnie.)

Wodzi mnie i kusi mnie #no i co mnie tak kusi?#(Cholerkunia, przeciez widac co Cie kusi! Kazda wierszenka Cie kusi!)

Zwłaszcza nad ranem #o świcie# (az tak zle jest? Trzeba bylo od razu dawac szczegoly czasowe to bym sie dopisala wczesniej)

I amen w pacierzu #amen, amen, w końcu październik, człowiek zwany Bronką będzie mógł pośpiewać pospołu# (a co Bronka jestes w chorze? Powaznie? Zazdroszce, serio, mam znajoma w chorze przykoscielnym, Boze jak oni cudnie spiewaja, jak w tym filmie z panem Jurkiem Stuhrem!)

Choć mówię do siebie #według normy HP# (Jakiej NORMY, Bronka, boj sie Sciany! Przeciez my jestesmy beznormowe! Chcesz zeby Sciana z Wielkiego Muru spadla, jak to przeczyta)

I nie wódź mnie #tych wódź jesteśmy spragnione# (a przepraszam wodki nie pije, wole wino!)

Na pokuszenie #taki jest film polski POKUSZENIE Barbary Sass, dawno nie widziałam# (hi hi, to i tak masz fajnie, bo ja nigdy nie widzialam)

Nosi mnie, wodzi mnie #¦cianę to dopiero nosi#(HA, Ja to w ogole RO-ZNO-SI!)

Słońce po bożemu wstaje #i po bożemu zachodzi# (a Pan Bog daje)

A ziemia dziwną mi jest #Kto jeszcze, oprócz Magi i Maszmuna, nie rozumie wierszenek?#(....Bronka a po co Ty takie pytania zadajesz? Swiete Wierszenki nie sa do rozumienia tylko do utekstowiania!!!!!)

Bo mnie nosi i wodzi #i tak sowie powtarzam HOPE, HOPE, HOPE# (Bronka to juz sowie lepiej poskacz troche , na trampolinie hop, hop, hop, HOP)

Koło kiosku "Ruchu" #stał odlotowy samochód młodego Apollo, hi hi#(a gdzie byl wtedy Apollo, w kiosku?)

Przy telewizorze - o Boże! #to chyba jedyny cenzuralny okrzyk nadający się do powtórzenia w ostatnich czasach przy oglądaniu telewizora# (a co to juz polityka leci na 24/7?)

A nawet przy stole #i pod stołem# (ciekawa jestem czy Sowe wodzi jeszcze od czasu do czasu pod stol?)

Też mnie nosi i wodzi #to co, w tych pląsach już skieruję się na kozetkę# (HOPE, ze na niej sie Alberta nie wyleguje)

W radiu coś mówią #weksle, prowokacja, agenci, naród, pochód – tfu, tfu, tfu, tfu!#(a u mnie w radiu Daniel Goleman mowil o swojej nowej ksiazce "Social Inteligence", wydaje mi sie b. ciekawa. Musze skoczyc do ksiegarni, moze ja maja ana CD)

Że mnie nosi i wodzi #dlatego nie włączam już żadnych wiadomości# (a moze cos bedzie z Chin? Przegapisz Sciane na Murze, hi hi)

W telewizji nawet #droga pani z telewizji, trala la# (Bronka, Bronka, uspokuj sie przeciez ta pani tylko tam pracuje)

Mówią i pokazują #kłócą się i krzyczą, zdenerwowałam się, a tak mnie „zwyczajnie” nosiło# (trzeba sowie bylo jakis polski film obejrzeci pozniej Knotom zreferowac)

Więc tęskno mi #w ogóle mi nie tęskno, nic a nic, mam wyłączoną tę funkcję, zero, nul, wdech wydech#(cos Ty Bronka?! W tesknocie jest najpiekniejsze DNO! Trzeba potrzymywac Swiete Kredensowe Tradycje!)

Bo mnie nosi i wodzi #kończę wierszenkę i idę pochodzić, weekend!# (koncze wierszenke i ide popracowac, weekend za trzy godziny! Hurrra!)

Na zatracenie #tak!#(Oukej....)

I na pokuszenie #tak, tak!# (O dzizyz...)

Po całym domu #i po całym ogrodzie# (przejdz sie jeszcze na lake, jakiegos malego Moneta wyslij do HP)

I po strychu #i po sieni# (no to musza bys tez schody po drodze)

Też mnie nosi #alleluia!# (Bronka zyje!)

Tylko czekać #nie czekać, już!# (hi hi, Nirwane bys chciala na zawolanie, co?)

jak mnie rozniesie #bum, bum!# (to serce)

(Adam Ziemianin) + #Bronka w obłędzie# (eeee tam w obledzie, wszystko z Bronka w normie, PH-owskiej!, podpisano Dr Emcia)

ArriveDerci HP, phi.

Milego weekendu!

Nie zdaze poprawic literowek, musze spadac.


PS Duska piekne zdjecia! Dykcja mowisz? To chyba przestane pozerac kanaki w czasie lekcji...
PS KSZS, czy jak mu tam bylo przeksztalcil si ew KNOTa, czyli Klub Nieustajacej i Obowiazkowej Tesknoty. W tej chwili tesknimy m. in. za Sciana, ale mozna tesknic tak w ogole z potrzeby duszy. Tesknota RIGHTS!!!!
Ostatnio edytowano So, 07.10.2006 17:33 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pt, 06.10.2006 23:36

Cześć Knoty! Co tam knocicie na boku...? Ja sknociłam wierszenkę...a reszta będzie jutro...zieeeewaaaaaam...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
TANGO KAT /to tango wyjątkowo tańczy się POD, a nie NA stole/

Kiedy ujrzałam go w knajpie "Pod Knotem" - /jasne, że w naszym Klubie Nieustającej Obowiązkowej Tęsknoty o-bo-wiąz-ko-wo musi być też knajpa – Pod KNOT-em. A co, może mam tęsknić o suchym dziobie, tak...?/
Zabiło serce radosnym łomotem, /jak to, od razu na początku finał…? Trzeba będzie zmienić kolejność w tej wierszence. Przecież Jeż wraca na łono dopiero pod koniec października…./
Zabiło serce, a ciało zadrżało, /już trzęsą mi się ręce…byłam dzisiaj w knajpie i sowie potęskniłam za Jeżem, ależ ja sowie dzisiaj potęskniłam!!! No, co…? Tylko teraz trochę łeb mnie boli…/
Wiedziało, że się stało to, co stać się miało. /przecież Jeż wróci na łono, to Prawda Oczywista, co nie Druhny?/

A potem w noce zbryzgane gwiazdami /phi, a jak HP jest zbryzgane gwiazdami!!! A która świeci najjaśniej? KONKURS!!! No, dobra, powiem Wam – Wielki Jeż. Phi, co nie?/
Gdy moich pieszczot go znużył aksamit /Jeż to się strasznie szybko nudzi głaskami i zwiewa do szuflady…trzeba wymyślać co rusz jakieś nowe wersje głasków, żeby wylazł, kuuuupa roboty/
Ot, dla rozrywki mnie bijał masami, /no, i tu się dopiero zaczyna zasadnicza wierszenka czili seDNO, bo przecież wiecie co się wyrabia pod stołem, no nie…?/
A ja szeptałam wtedy ciche słowa te: /a czy można szeptać głośne słowa...? tak tylko pytam, bo może czasem mi się zachce głośno szepnąć.../

Katuj! /Wal bumerangiem w łeb!/
Tratuj! /Dawaj w czapę!/
Ja przebaczę wszystko ci jak bratu. /przecież brat też była siostrą, co nie..?/
Męcz mnie! /tarmoś/
Dręcz mnie /Boksuj!/
Ręcznie! /aha, to w Azji wciąż boksują ręcznie…? A Jeż się chwali, że Azja idzie do przodu…phi!/
Smagaj, poniewieraj, steraj, truj! /wszystko, tylko nie „truj”…no, bo ileż można truć…?/
Ech, butem, /no, martensem znaczy się…/
Knutem, / na co dzień wisi w sieni Kredensu..wiedziałyście..?/
Znęcaj się nad ciałem mem zepsutem! /o, wypraszam sowie! Jeszcze się nie rozkładam!!!/
Za cię, dla cię /po Cię, na Cię/
W szmacie / może być nawet worek po kartoflach, z których Jeż robi medale…/
Ja pójdę na kraj świata, /ale jutro, bo teraz chce mi się spać, dobra..?/
Kacie mój! /ekskjuzmi, a jaka jest żeńska forma od „kat”…? Tak na wszelki wypadek pytam, gdybym zamiast do Jeża, gadała do ¦ciany….Czy może „Katko moja”…? Luuudziee/

Kiedy zabrali go z knajpy "Pod Knotem" /no, a jakże by inaczej…wróci Jeż, ulula się czili „załaduje” z radości, że jest na łonie…i trzeba go będzie wynosić..jak przystało na Cesarzową…hi hi…/
Zabiło serce bolesnym łomotem, /uuu, czyżby za dużo fajek..?/
Zabiło serce, a ciało zadrżało, /już tam zaraz ciało….raptem ręcę…zatrzęsły się do wierszenek, co nie Jeżu…? A ku ku, widzisz mnie tam w Azja…? My sowie tu piszemy wierszenki, wiesz…?/
Wiedziało, że się stało to, co stać się miało. / Ja wiem, ale nie powiem. Dziób w ciup./
A teraz w noce raniące gwiazdami /no, tak…wiedziałam, że tak będzie…musiało mi się przypomnieć, że tęsknię za Jeżem…buuuu/
Na tego ciała spoglądam aksamit /a ma się jeszcze kurna ten aksamit, oj ma…ekhm, ekhm…/
I ślady razów rachując ze łzami /adin, buuu, dwa, buuu, tri, buuuu, czetyrje, buuuu…/
Do fotografii jego szepczę słowa te: /aha, właśnie sowie zerkam, żeby była taka wierszenka z akcją…eh…fajnie tu wyszedł Jeż…ale w życiu nie powiem co szepczę…możecie mnie oskubać!/

Kabaret Starszych Panów + /Sowa przebrana za Jeża, ale oddam nawiasik przed Wielkim Powrotem, nie bójcie Knota...mogę nawet uprać...fajnie w Jeżowym nawiasiku...trochę kłuje, ale za to pachnie organicznie, hihi.../
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum