Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Hyde Park

Postprzez An-dora Pn, 16.10.2006 20:38

Witam MU HP!
Wrocilam cala szczesliwa z K-R. Szybko czas nam zlecial wsrod bliskich i bardzo bliskich. Jestem pod wrazeniem Zlotej Polskiej Jesieni.
Izanno pozdrowilam od Ciebie Gorny Slask. Tam czesc i moich korzeni.
Na razie trudno mi sie jeszcze pozbierac, ale wkrotce! Pozdrawiam was cieplo-jesiennie

Zdjecia z K-R w archiwum...
Ostatnio edytowano N, 24.12.2006 02:08 przez An-dora, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Izabella Pn, 16.10.2006 20:56

Dziękuję Bystra Kobieto za pozdrowienia.
Trzymajcie się tam ciepło z Kasią. Miło mi, że tęskniłaś,
chociaż nigdy nie spotkałyśmy się. Dziękuję Ci, aż mi się cieplej
zrobiło na sercu. Dobrych słow nigdy za wiele. A ja mam dziś za sobą
bardzo trudny dzień i Twój post podniósł mnie nieco na duchu.
Pewnie nie będzie mnie w środę w tym miejscu, ale mam nadzieję,
że odnajdziesz mój dzisiejszy post do Ciebie tu na HP.
Bystra - jesteś tak zwyczajna, że aż nadzwyczajna.

Dla Ciebie i Kasi wklejam ten wiersz poniżej

- Nic dwa razy się nie zdarza -

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz przy ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć,
Miniesz - a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci,
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
/Wisława Szymborska/

Bystra - bywaj tu częściej i od czasu do czasu Twoim żywiołowym
postem podtrzymuj i mnie na duchu, "choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody" - czystej wody. Bo żaden dzień się nie powtórzy...


An-doro - DZIęKUJę!
Dzisiaj mnie rozpieszczacie, ale stara Izanna czasem też
potrzebuje głasków;) Kocham An-doro Górny ¦ląsk, nawet mocniej
niż mój ukochany Kraków. Ale Warszawa też da się kochać, chociaż to
trudna miłość czasami, tylko czasami:)
Pozdrawiam An-doro cieplutko i pozostałe Druhny oczywiście też.:)

Ahoj
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Magnolia Pn, 16.10.2006 21:52

... tylko na moment jeste, tu...

wcale mi do ulgowych nie spieszno... ja chce zatrzymać ten czas! jest boski:)
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Izabella Wt, 17.10.2006 09:16

Magnolio - faktycznie spieszyć nie ma sie do czego - samo przyjdzie
...z czasem;) Dziś warto wyruszyć na poszukiwanie, bo czasu się nie ztrzyma,
coś o tym wiem i nie tylko ja;) Komu w drogę, temu czas...na poszukiwanie
miłości...

"Miłość jest zawsze nowa...
I bez względu na to,
czy w życiu kochamy raz, dwa czy
dziesięc razy, zawsze stajemy w
obliczu nieznanego...
Miłość może nas pograżyć
w ogniu piekieł albo zabrać
do bram raju - ale zawsze
gdzieś nas prowadzi... I czas
sie z tym pogodzić, albowiem jest
ona treścią naszego istnienia...
Jeśli się jej wyrzekniemy,
umrzemy z głodu pod drzewem
życia, nie majac śmiałości, by
zerwać jego owoce... Miłości
trzeba szukać wszędzie, nawet za
cenę długich godzin, dni i
tygodni smutku i
rozczarowań...
Bowiem kiedy
wyruszymy na poszukiwanie Miłości
- ona zawsze wyjdzie nam
naprzeciw..."

(Paulo Coelho)

Pozdrawiam refleksyjnie.
Ahoj!
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez MarysiaES* Wt, 17.10.2006 12:17

tak przemijal wczorajszy dzien za moim oknem...''nic dwa razy sie nie zdarza''

a czas mozna zatrzymac....tylko na zdjeciu;)))
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez Ściana Wt, 17.10.2006 12:30

Druhny! Oto wierszenka.

PRZĄ¦NICZKA #powinnam pracować#(pisanie tekstu to jest praca tworcza, phi) [za komuny to były "Domy Pracy Twórczej", widziałam na filmie "Jak to się robi?" z Maklakiewiczem i Himilsbachem...uwielbiamy z Miśkiem ten film...wkleić...?] /nie pytac, tylko wklejac jak leci/

U prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki, #wczoraj ta piosenka padła mi na uszy, a ten wers to już cały skojarzy mi się z HP, tylko w Kredensie, a nie u prząśniczki i wpadają, a nie siedzą# (hi hi, a mnie sie wszystko zgadza z wyjatkiem "jak aniol dzieweczki") [a piosenka to się "rzuca" na uszy, czyż nie...?] /na uszy to sie rzuca bumerang, hi hi/

przędą sobie przędą jedwabne niteczki #jedwabniki już są, czek#(glodne, czek!) [czy jeszcze dychają...? ¦ciana, wklejaj tę ¦więtą Morwę, bo Emcia się wykończy przed jedwabnikami!!!"] /a co to ja jestem "na rozkaz"?/

Kręć się kręć wrzeciono! Wić się tobie wić! #karuzela, karuzela# (oj tylko zeby sie nie ukluc, bo wtedy to sie bedzie dobrze i dlugo snic...) [w Warszawie jest ulica Wrzeciono...mieszkała tam kiedyś moja przyjaciółka, a teraz mieszka niedaleko Emci..dobre, co..?] /falowanie i spadanie....zycie mnie przerasta. Alberta pyta czy podac wrzeciono. Siostra PCK sie znalazla/

Ta pamięta lepiej, której dłuższa nić #a co jej ta wiedza da?#(no..., jak jest dluzsza nic to mozna z niej mocniejszy sznur zrobic, hi hi) [dobrze kombinujesz, Emcia...mocny sznur to gwarancja sukcesu!!!] /poszukuje sznura.....Mashmun...nie badz taka zachlanna, masz przeciez rure, hi hi, ekhm, ekhm/

Poszedł do Królewca młodzieniec z wiciną, #tatuaże miał?# (sam sowie wycial, TAKI byl surfer!) [a potem se kupił Królewskie i się ubzdryngolił, taki był fajny!] /a czy finka Sowy wycinal sowie te tatuaze. No i w ogole co to byl za design?/

łzami się zalewał, żegnając z dziewczyną #i kleił się pewnie też#(a JAKAS paparazzi zrobila pewnie zdjecie z ukrycia. Sciana, a moze PO podrozy i jak Ci sie umowa z National Geografic skonczy, to zaczniesz robic socjologiczne zdjecia dla HP, co?) [druga!!!] /jak to mi sie "umowa skonczy"? Sciana wszystko dostaje od zycia DO-ZY-WOT-NIO, az po Nirwany kres/

Kręć się kręć wrzeciono! Wić się tobie wić! #wrzeciono, sień, wieś, farma i nie brona, ani nawet nie kultywator, tylko przewracarka lub grabiarka – po skoszeniu łąki (sorry, Emcia) przejeżdża się taką przewracarką, żeby siano równo schło; było się kiedyś parę razy na żniwach i sianokosach, ale co do nazwy, to dzwoniłam do Rodziców – trochę się zdziwili...# (hi hi, dobre Bronka! To wydarzenie, czili telefon do Rodzicow w sprawie BRONY, czyni Cie Druhna wyzszego Formatu /czili taka z prawdziwymi odskokami jazni/, cieszysz sie? Sciana, prosze o W-CZAPE dla Bronki!) [Bronka, normalnie mnie zatkało kakao...taaaaa..toż pewno, że to była przewracarka, teraz mi się przypomniało!!! ¦ciana, jedwabna w-czapa dla Bronki raz!!!] /Bronka, nie sluchaj sie Sowy i Emci ---> W-Czape nie dostaniesz! Za to dostajesz odznake z zardzewialej przewracarki, bierzesz?/

Ta pamięta lepiej, której dłuższa nić #który najdłuższy mur, to już wiemy#(no chyba! Takiej Great Wall to nic ani nikt nie przycmi!) [i tak dostanieMY w czapę, zanim Cesarzowa wszystko przeczyta ze zrozumieniem...] /najdluzsza to jest linia zycia naszego Kredensu...co ja z ta wiecznoscia?/

Gładko idzie przędza, wesoło dziewczynie, #znaczy się, PH w normie#(Bronka, zalamalam sie, nagrode wstrzymac! Jaka NORMA?!!!!) ["Normom w Kredensie zdecydowanie mówiMY NIE!” Koniec cytatu@¦ciana. Bronka, na której to było stronie...?] /a co, Sowa? Nie czytalo sie ze zrozumieniem?! Sowa, do kozy! Choras na amnezje?/

pamiętała trzy dni o wiernym chłopczynie #a on pamiętał dzień, phi#(dzien plus trzy dni to juz mamy magiczne cztery, jeszcze cos z tego moze byc) [a potem co..? memory off...?] /pamiec krotkotrwala jest najlepszym lekiem na zakrety, labirynty, mury i takie tam/

Kręć się kręć wrzeciono! Wić się tobie wić! #Kangurzyca uniezależniona bez kabla, jeszcze nie mogę się otrząsnąć# (ja tez, bez Swietego Kabla to juz nie beda te same Kangurze opowiesci...) [przecież kabel zawsze można wkleić, co nie...?] /jak taka niezalezna, to dlaczego tak sie kryje pod bledzikiem.....Kangurzyco - pozdrawienia od Twojej Ulubionej Sciany - tej od odwracania kotow/

Ta pamięta lepiej, której dłuższa nić #lina może?# (moze byc tez wenecka, tfu kretenska, siec) [o, obejrzę sowie "Kupca Weneckiego", dzięki za przypomnienie!] /Bronka, czy ta lina ma ksztalt kotwicy? Boo!/

Inny się młodzieniec podsuwa z ubocza #żołnierz na przepustce#(pierwsze prosimy jednak o pokazanie tatuazy) [a najlepiej od razu o wklejenie..] /a Druhnom co taki nagi chlop w glowie?....bezwstydnice!!!!/

i innemu rada dziewczyna ochocza. #a to jakaś inna bajka#(bajemka moze? Prosze bardzo. Bo jej sie znudzilo juz tak siedziec u przasniczki przy jedwabiach i postanowila sie wypuscic noca na wielki mur, ksiezyc swiecil, straznik sie przygladal, jak w Tytaniku..., a moze to byl dach...) [oj, połaziłabym sowie nocą po wielkim murze...strasznie by było, co nie...?] /tylko uwazaj Sowa na resztki czipsow, suszonych osmiornic, wedzonych owocow morza i takich tam resztek po-wycieczkowych. Poswiecic Ci? Maszmun wylaz!/

Kręć się kręć wrzeciono! Wić się tobie wić! #no to wijemy tasiemki i wierszenki#(rzeczki i wstazeczki) [a można się wić ze śmiechu...? No, to ja sie wiję...a nawet skręcam...hi hi...] /a mozna sie wic od lez? No to ja sie topie!/

Ta pamięta lepiej, której dłuższa nić #i potem czepia się w odpyskówkach, ku uciesze HP#(Sowa ostatnio sie czepia, az mi Sciane zaczyna przypominac, pewnie cwiczy przed Halloweenem) [Emcia, z tej tęsknoty za ¦cianą, to Ci się chyba we łbie poprzewracało jak przewracarką, skoro mnie za ¦cianę bierzesz...] /wypraszam sowie! Sciana jest jedna! Unikatowa! PS Sowa tez jest jedna! Wkleic?/

kręć się, kręć wrzeciono #przekręciłam już maluchem tysiąc kilometrów, ahoj, krajowa siódemko!# (jeszcze troche i z Bronki zrobi sie nastepna Trzynastka i bedzie chciala jezdzic Ferrarri) [WKLEIć!!!] /zdjecie Bronki za kierownica?/

Prysła wątła nić #prysła i powstała tęcza#(jak banka mydlana prysnie to wlasnie tecza znika) [Emcia, chcesz może o tym porozmawiać...?] /Emcia! Na kozetke marsz!/

Wstydem dziewczę płonie, #to zagajmy o polityce, czy zupełnie nie, bo nikt mi nie zwraca uwagi?# (no jak siedza na murze to nawet moga sie przygladac co Korea Polnocna robi, polityka w akcji. Fajna by byla z tego scena do filmu co nie?) [jak siedzisz na murze...? No, fajna...a to byłby niemy film..?] /a ja nie spie....bo mi sie wydaje, ze wybuchla wojna i czekam na znak do ucieczki, a jak zasne, to sni mi sie wojna z Korea Pln. HELP/

wstydź się, dziewczę, wstydź! #ekhm, ekhm, a po czym?#("wstyd" to jest okropne slowo! Moze piwo chinskie pili na tym murze, co? Tak po kryjomu, bo zolnierz byl na przepustce) [No, przecież! W K-R to się pije piwo na ławce w parku, a w Chinach to na Wielkim Murze. Czy o niego otwiera się też może butelkę z kapsla...?] /Sowa! Boj sie Boga! WSTYD i Hanba/

Stanisław Moniuszko + #Bronka# + (Emcia, pan Stas Moniuszko to napisal, co Ty powiesz Bronka...lubie autentyczne teksty) [Sowa, a ja lubię Staśka...] /Sciana....udaje, ze mnie nie ma......dobrze mi idzie, co?/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaES* Wt, 17.10.2006 12:52

Bardzo lubie pamiatki. To juz wiecie. Lubie rowniez stare fotografie. Pewnie to ta jesien i stosowny wiek;) sprawily ze zagladam do starych albumow takich z dziadkami ,pradziadkami i wspominam. Wybralam kilka z tych starych fotek i dalam je zreprodukowac i powiekszyc. Doloze je do istniejacej u mnie w domu od wielu lat ....sciany rodowej.
Mam w salonie taka sciane na ktorej wisza moi i meza przodkowie. Wszyscy znajomi sa ta sciana zachwyceni a wielu z nich zrobilo sobie tez takie wspomnieniowe kaciki.
Te stare zdjecia sa tak piekne ze mozna na nie patrzec i patrzec.
Jest na tej scianie rowniez kilka innych ''spadkowych''drobiazgow np....
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez MarysiaES* Wt, 17.10.2006 12:55

witaj Sciana...ja tu o scianie wspomnien a Sciana za rogiem skrybie wierszenki ....cichcem i z nienacka;)))
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez bystra2000 Wt, 17.10.2006 13:35

Izabello,jestem tu wcześniej,bo jutro czeka nas wycieczka do Słupska.
Dzięki za wierszenkę.Jednak wole słuchac tego tekstu w wykonaniu Maanamu.
Kora doskonale przekazuje to,co autor miał na myśli.
Fajnie ,że mój post sprawił Ci dobra kobieto troszkę radościuchny.
A to że się nie widziałyśmy? A telepatia,przepływ fluidów i jakaś metafizyka?
Bo na mnie to działa.Mam węch jak świnia szukająca trufli.
Ty też masz nosa,wiesz o tym.


Pozdrawiam Was wszystkie,druhenki.
bystra2000
 
Posty: 352
Dołączył(a): Śr, 20.09.2006 20:59

Postprzez Marysia Wt, 17.10.2006 14:02

Marysiu ES, jak Ty zachod, to aj Wam wschod zaserwuję
Załączniki
Wschod slonca Hiszpania.JPG
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Izabella Wt, 17.10.2006 14:42

Marysie obie kochane - Wasze fotki ze wschodzącym i zachodzącym słońcem
są cudne.
Bystra - trochę pogadałyśmy przez telefon, to przynajmniej nasze głosy
się zapoznały. Dzięki za pozdrowienia i kurujcie się tam obie. Kasię całuję.
Ahoj!

p.s. - drugi raz korzystam z edycji tego postu, skasowałam wcześniej
m.in. wiadomość, że mnie dłuższy czas nie będzie na forum
z różnych powodów. Po prostu - brak czasu. Ale podczytywać będę
jak tylko czas pozwoli.
Ostatnio edytowano Wt, 17.10.2006 17:08 przez Izabella, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Trzynastka Wt, 17.10.2006 15:32

Hello HP!

Podczytuje teksty glowne, fotki czyta mi sie szybciej, na czytanie podtekstow chyba nie ma czasu, tym bardziej na dluzsze pisanie.
Sowka, dzieki za szkielecik zgrabny, teraz Cie odnajde bez problemu wsrod wrobli i szpakow:)
MarysiuB, ucaluj Franciszka; jesli mu odrobina dobra splynie od patrona to bedzie to swiety chlopak. Ja od sw. Franciszka biore krotka maksyme, ktora powtarzam codziennie otwierajac dlon:
"God, let me be instrument of your peace".
Dziala jak magic, uspakajam sie natychmiast.

Smecimy jesiennie?
No to lecimy na obrazkach, nastroj dospiewajcie sobie same.
Pa!...13
Ostatnio edytowano Wt, 17.10.2006 15:41 przez Trzynastka, łącznie edytowano 3 razy
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Trzynastka Wt, 17.10.2006 15:35

.......................
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez teremi Wt, 17.10.2006 16:42

Piękne te wschody i zachody zwłaszcza w jesiennym towarzystwie a tym samym kłaniam się nisko zdjęciom i ich autorom. Wiem, że to przede wszystkim piękno natury ale takie pokazanie to wielka sztuka mimo techniki.

Izabello - Magnolio - fakt, nie ma do czego się spieszyć, ale człowiek nawet tego nie zauważa tak szybko czas płynie. Mam jednak nadzieje, że i to co przede mną nie bedzie smutne i łzawe.
Lubię jesień z powodu barw, klimaciku ale nie lubie chłodu - to też przychodzi z wiekiem; teraz już tęsknię za ciepełkiem a tym samym i słońcem.

Bystra witaj - chociaż anonsujesz swoje przybycie do Izabelli ale to miło, że zawitałaś - może na dłużej - w HP.

An-dora czy już zaczęłaś tęsknić za k-r a właściwie za ludźmi którzy tu zostali? dobrze, że było sympatycznie, bo złe wrażenia? - bez sensu.
czy mogę być roszczeniowa? - nie lubię jabłek, uprzejmie proszę o gruszki - mogą być na wierzbie byle soczyste.

Trzynastko - wciąż planuje gołębia, ale życie komplikuje zamiary i teraz mam czas tylko na czytanie - nie zawsze ze 100% zrozumieniem no i cieszenie ócz zdjęciami - może jeszcze trochę rozmów rodzinnych? uwielbiam czytać Wasze rodzinne rozmowy - są takie ciepłe i pełne miłości.

¦ciana - DZIęKUJę - wiesz oczywiście za co.
Te kilka ostatnich dni to dla mnie pogoń wydarzeń i niespodzianek - jedną z nich były e mailowe życzenia od kogoś kto od wielu lat w Kuwejcie a dzisiaj kartka no i własnoręcznych słów kilka. Rano budzi mnie mruczenie kota i ciche "miau" - to dopominanie się o śniadanie i życie mogłoby być sielskie i radosne gdyby... są też i smutne sprawy: dzisiejszej nocy śmierć ojca mojej przyjaciółki - takiej od serca; choroba koleżanki i nie tylko a jednak takie chwile jak m.in. ten niedzielny e mail i ta dzisiejsza kartka z Chin pozwalają na odrobinę radości.
Mam nadzieję, że święty turnus świętuje a Ty wraz z nim - wierszenki takie do nawiasów obiecuję, ale jeszcze chwila

Emciu, Kangurzyco, Greenw, Duśka, i jeszcze kilka osób - gdzie jesteście?
Sowy nie wymieniam - pracuje, Maszmuna też nie no bo umowy.

P.S.
Maszmunku nie wiem czy wiesz, ale Sowa dba o Twój nadmetraż mieszkaniowy - żeby się nie marnował - nie bądź więc pewnego dnia zdziwiona jak całe HP zwali C9i się na Twoje urządzane metry kwadratowe w apartamentowców.

no cóż pozdrawiam i znikam - postaram się bywać teraz a nie być
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez MarysiaB Wt, 17.10.2006 17:50

No cze, witam. Wpadlam w wir i jestem zmeczona. Doszlo do tego, ze tak sobie, bez rzucajacego sie w oczy powodu zostalam dzisiaj w domu, o czym Stary nie wie, i przez pol dnia sufitowalam. Zbieralam sily na jutrzejsza wizyte malarza. Trzeci raz bedzie malowal te same dwa okna. Plus rozne zadrapania, obicia itp. na drzwiach i framugach. Moze w koncu mu sie uda, kto wie? Moje kciuki mocno zacisniete w tej sprawie. W dalszej przyszlosci spodziewmy sie hydraulika, panow od podlog, ogrzewania, siatek w oknach... Ograniczylam sprzatanie, bo mozna odkryc cos nowego do poprawki. A najlepiej to nie rozgladac sie za duzo. Stary zaczal alergicznie reagowac na moja prosbe z drugiego kata domu: "A., czy moglbys przyjsc tu na chwile?" Mowi, ze nie wrozy ona niczego dobrego. A moze w ogole najlepiej jeszcze raz, od poczatku zbudowac dom? Nieee, no przez to na pewno bym juz nie przeszla.
W dzisiejszym programie tv akurat cos dla mnie i o mnie: Australia's Top 10 complaints. /Czy ja Wam kiedys pisalam, ze rozni mnie podgladaja, podsluchuja i daja znaki? No!/ Co roku biura Fair Trading and Consumer Affairs zalewa ponad 8 milionow skarg, zapytan, wnioskow itp. konsumenckich. Daje to 32 i pol tys. skarg dziennie, 4 tys. na godzine! W dziesiatce spraw najczesciej zglaszanych na ostatnim miejscu sa podroze i turystyka, na dziewiatym - telefony i komunikacja, pozniej w miare zblizania sie do number one pojawiaja sie: loterie, piramidy finansowe i inne oszustwa, nowe samochody, naprawy/serwis urzadzen domowych, stare samochody, meble... az docieramy do drugiej pozycji, a tam: prace budowlane /nowe domy, dobudowki, renowacje itp./ Jak to dobrze dowiedziec sie, ze nie tylko jedna Kangurzyca jest zmeczona i sfrustrowana fuszerkami panow fachowcow. A jak sie jeszcze te fuszerki zobaczy w tv, to nawet mozna zdobyc sie na samokrytyczna refleksje: Luuudzie, o co mi chodzi?! O te glupie zadrapania, obicia i sople farby na framugach? No i od razu jakos razniej. Number one to ubranie, buty, artykuly gospodarstwa domowego itp.
Oprocz powyzszych historii wisza nade mna jakies papiery, raporty, terminy itp. Jak zwykle mam problemy z mobilizacja i organizacja. Na razie zabieram sie do tego pod haslem: Jestem przerazona, naprawde musze sie za to wziac. Oby do grudnia!
Do pionu stawiaja mnie m.in. rozmowy z dziecmi. Wzruszaja mnie, rozbawiaja, zastanawiaja... Po przeprowadzce dokopalismy sie w koncu do ksiazeczek o Mikolajku, Koszmarnym Karolku i innych /w domu Hindusow lezaly zapakowane w pudelkach przez ponad rok/. Lubimy wspolne czytanie wieczorem, chociaz jeden rozdzial, historyjke. Piotrek dzisiaj: "Bo ja moge sam, ale lubie, jak ty czytasz." No i dobrze jest sie razem posmiac.
Bardzo dziekuje za wszystkie dobre slowa dla Piotrka z okazji Jego bierzmowania, tutaj i w e-mailach /zbieram sie do odpisywania na nie, moze to troche potrwac./
Rozmowa telefoniczna Piotrka z Babcia w Polsce. Babcia po opowiesci o przebiegu ceremonii, przeszla do innych konkretow. Piotrek: "No to dostalem pieniadze, super zegarek, ksiazke o Jezusie... nie, takie zdjecia, gdzie zyl, byl... no wiesz, takie cos. I taka ozdobke od Oli... taki obrazek na sciane... religijny...no wiesz, takie cos. Kupie jakies gierki na Playstation. Troche pieniedzy zostawie na prezenty dla rodziny na Boze Narodzenie..."
Wczoraj wyciagnal mnie do sklepu. Po te gierki oczywiscie. Kupil dwie, szczesliwy jak nie wiem co. A ja juz widze, jak siedzi przed tv i zapomina o Bozym swiecie. "Piotrek, przypominam o plakacie o wybranym krolu Polski, ktory masz zrobic do polskiej szkoly. No wiesz, takie cos. Jesli myslisz, ze znowu cala rodzina bedzie go robila w ostatniej chwili, a ty bedziesz gral... " "Tak, zepsuc radosc! Bum i Piotrus do dolu!"
Gocha i Izabella! Ja zawsze tesknie do dluzej nieobecnych Druhen. Juz nawet mialam Was wywolywac. Ale najpierw mnie nie bylo, a potem same zjawilyscie sie. Ale przy okazji krzykne: Maciejkoooo!
Witaj, Bystra!
Znowu pozno. A jutro malarz! Zostawiam Wam zdjecia z niedzielnego spaceru w National Rhododendron Gardens. Trzymajcie sie, sciskam, pa.

Ps. W piatek rozmawialam z trzema Turkami: Fazilem /z wyksztalcenia psycholog/, Ismailem /taksowkarz, z wyksztalcenia ksiegowy/ i Selma /ksztalci sie na nauczycielke religii/. Zapytalam ich o Orhana Pamuka, laureata tegorocznej nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Jak myslicie, czy znaja go?
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Małgosia Sz Wt, 17.10.2006 18:58

Buoansera Druhny!

Wita kolejna zmęczona ... pracą i wszystkim. Dzisiaj tzw. czynność wyjazdowa (nie lubię, najlepiej czuję się przy własnym biurku, wśród własnych papierów), ale siła wyższa. Cały dzień bez jedzenia, wśród palących, podróż po polskich drogach, no sama radość normalnie. Tyle tylko, że jesień ładna! Ale też ... strasznie dużo dyń (dobrze odmieniłam?)! Znaczy się moda na dynie i Halloween dotarła do K-R (ale chyba się nie przyjmie, przynajmniej u mnie). W międzyczasie, ponieważ od dzisiaj ruszyły prace w mieszkaniu (łazienka, wreszcie!) przekazywałam informacje pomiędzy fachowcem a architektem – jakoś nie mogli się bezpośrednio dogadać. Zdaniem naszej architekt fachowiec o wszystko ją po 100 razy pyta bo ... uwaga... strasznie się mnie boi (!!!). Oczywiście zdaniem fachowca on się woli upewnić bo ciągle na projekcie znajduje nieścisłości i woli je wyjaśnić zanim coś schrzani (chwali mu się to, co Marysiu?). Przeprowadzka nie wiadomo kiedy, wszystko się opóźnia. Jeżeli Grejs zaprosiła już Was na jakiś konkretny termin (hihi Teremi powinnam o czymś wiedzieć?), to z góry przepraszam, ale ten termin może być nieaktualny!

Gocha, dobrze że jesteś i to od razu z opowieścią teatralną! A jak Kasia? Wszystko dobrze? Wielką aktorką teatralną jest na pewno KJ (z naciskiem w tym zdaniu właśnie na teatralną). Ale chyba coś jest w tym o czym piszesz, jakoś teraz więcej w teatrze eksperymentów, poszukiwania oryginalnej formy, chęci zaskoczenia widza, że czasami gdzieś ucieka ... jak to powiedzieć... siła samego aktorstwa? Nie byłam jeszcze na Tartuffe w Teatrze Narodowym, ale pisała o tej sztuce KJ w dzienniku i słyszałam od znajomych, że przyjemnie było zobaczyć klasycznie wystawioną sztukę, żeby przypomnieć sobie, jakim wspaniałym zawodem jest aktorstwo i jaką siłą na scenie dysponuje dobry aktor.

Zdjęcia z Krety chyba będę dawkować przez całą zimę. Dzisiaj T. ma przegrać je dla mnie na płytę i będę mogła coś jeszcze wkleić. Sporo tego zostało – miasteczka, klasztory, „pieprzone greckie ruiny”, ludzie, tawerny, jaskinie, kiczowate widoczki ...i na pewno coś jeszcze.

Acha mieliśmy bardzo filmowy weekend. Wszystkie filmy do polecenia. Sensacyjny Plan doskonały (tytuł angielski jest inny) w reżyserii Spike Lee z muzyką Terenca Blancharda (ach ta trąbka!), Ozona Czas który pozostał (kiedyś Izabella pisała o tym filmie), Łuk Kim Ki-duka film o miłości, wolności, prawie do życia drugiego człowieka z pięknymi zdjęciami i wspaniałą muzyką (Sowa może potwierdzić, dostaję od niej smsy w tej sprawie) no i ... Volver Almodovara! Kastylia, wiatraki, kolory, muzyka, piękna Penelope Cruz (normalnie młoda Sophia Loren) no i kobiety, kobiety i jeszcze raz kobiety... ich siła życiowa...Izabella może coś jeszcze napisze, tak zapowiedziała, więc więcej nie zdradzam.

Dziękuję za wszystkie zdjęcia! Piękna jesień na zdjęciach Trzynastki, An-dory i wiosna z rododendronami Marysi tutaj i w korespondencji.

Emciu – normalnie jak będę jechała do SF to biorę Cię na przewodnika, dobra? Kawa lub lampka wina z Gochą! Co tu dużo mówić, dziewczyny? Koniecznie! Jestem absolutnie za! Na pewno będą przeboje! Tylko musicie Sowie opowiedzieć co się działo, a ona już to w HP opisze!

¦ciana dopisała się do prząśniczki! Od razu lepiej! Dzięki!

Teremi ... uściski ...

Idę Druhny coś zjeść. Trzymajcie się ciepło!

Ps – teraz doczytałam PS MarysiB. Marysiu mam jednak nadzieję, że go znają (w Polsce nakład ¦niegu wyczerpany!), chociaż Twoje pytanie sugeruje, że nie. Ale Ty tak spokojnie piszesz, że rozmawiałaś z SELMĄ?! No i jednak się roześmiałam na koniec. Dzięki za to Marysiu!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Bromba Śr, 18.10.2006 12:14

Witaj, HP!

Niniejszym dołączam do grona zdechlaków – jestem przeziębiona, a wcześniej się strułam lekami na to przeziębienie. Cztery tabletki i świat zawirował mi przed oczami. Ku przestrodze – nie bierzemy leków na pusty żołądek i popijamy dużo, dużo. Teraz już chodzę na robotę – albo wyzdrowieję, albo padnę, phi.

Macie tak, że jak jesteście chore, to zmieniacie łóżko, albo przynajmniej śpicie odwrotnie niż normalnie, czili „w nogach”? Zawsze tak miałam. Uświadomiła mi to jedna znajoma. Że nie tak chronię energię mojego bezpiecznego miejsca i nie chcę „zarażać” go chorobą. Ja tam nie wiem, może coś w tym jest...

W związku z powyższym mam przerwę w HP-owskim życiorysie, postaram się nadrobić.

Aha, ku pamięci, pan Jerzy Stuhr będzie robił nowy film pt. KOROWÓD, a Robert Kasprzycki wydał nową płytę. Ha!

Kangurzyco, piękne dzieci. Mamy z bratem podobne zdjęcie, tylko z innej okazji. Minę mam na nim trochę bezczelną. Stoję sowie obok starszego brata, to niczego się nie boję, nie?

Aniu-Andoro, bardzo się cieszę, że zaraziłam Cię brzozami. Takie zarażanie lubię! A czy mam dodawać, że według ludowych wierzeń brzozy mają MOC?

Maszmun, prząśniczka czeka już tylko na Ciebie, siadaj do wrzeciona, sio!

¦ciania, (może być „¦ciania” skoro ¦cianulka@Sowa?), odznakę z zardzewiałej przewracarki biorę, co będę wybrzydzać. Trzymaj się, Druhno, bez Ciebie, to wiesz...

Widzę dużo materiału na wierszenki, ale muszę dorzucić Kasprzyckiego, a jak mus, to MUS. Emciu, damy panu odznakę surfera?

SEN O NIM

Ten sen o nim już nie boli
Uciekam do miasta po stopniach kamieni
Zielona altana zarasta milczeniem
Siedzimy bezpieczni to słońce dojrzewa
Jak wielki słonecznik

Rośnie we mnie mgła
Chodźcie chodźcie ze mną tam

Nigdy więcej w moje ręce
Nie wlecą motyle co białe jak sny są
I śniegi co płyną i rzeki co niosą
Opłatki okrągłe i statki z papieru

Rośnie we mnie mgła
Chodźcie chodźcie ze mną tam

Tam gdzie nic nie kończy się
Tam nie zaczyna się nic
Rzeka nuci swoją pieśń
Z oczu mogę teraz zmyć
Niewidzialny czasu pył
Co otulił szczelnie nas

Niech lecą motyle co białe jak sny są
I śniegi co płyną i rzeki co niosą
Opłatki okrągłe i statki z papieru

Nie będę już
Nie będę już taki sam
Nie będę już
Nie będę już taki sam


ROBERT KASPRZYCKI


Pozdrawiam Was wszystkie, jak jestem chora też mam MOC, ale inną.
Załączniki
blekit2.jpg
Na życiu trzeba się znać, a o kolor kołdry trzeba dbać:)
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez gocha Śr, 18.10.2006 16:01

Ja znow jak po ogien, ale jak sie robi trzy rzeczy na raz, to czwarta (czyli wypad do HP) juz nie robi wielkiej roznicy, hi,hi.
Maszmun, do SF z toba na winko do Emci to ja sie pisze jak najbardziej, jeszcze przy okazji do jakiegos dobrego klubu jazzowego w Chicago cie zabierzemy z Trzynastka, kupuj bilet i juz. Kasia, po krojeniu i szyciu oka i dodatkowo po trzech zabiegach laserowych wreszcie wrocila do pracy. I wraca do formy, bo wlasnie ostatnio zdawala mi raport z festiwalowo-obejrzanych filmow. Polecamy obie "Little Miss Sunshine".
MarysiuES, uwielbiam stare fotografie rodzinne, tez mam sciane z wystawa, co prawda bardziej rodzina O. jest na niej reprezentowana niz moja, ale jak udusze siostre (takie jakies pomysly mam po "Krolu Learze"), ktora mi nie pozwala ruszyc rodzinnego archiwum, to mam szanse na przebicie O. w ilosci przodkow na scianie. Najladniejsze zdjecie to tata O. jako malutkie dziecie, z glowka pelna lokow i ubrany w sliczna biala sukieneczke, bo tak podobno ubierano (przebierano) malych chlopcow przed pierwsza wojna.
Kangurzyco, rododendrony piekne, dzieciaki tez.

No i jeszcze jesienne zdjecia z Morton Arboretum do kolekcji.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Hyde Park

Postprzez An-dora Śr, 18.10.2006 18:37

Witam Przasniczki i inne HPowki, cos pustawo tu dzisiaj.
U nas ponoc ostatni piekno-jesienny dzien, od jutra ma zameldowac sie slota z calym dobytkiem inwentarza. Juz tak troche tesknie do szaro-burych dni gdy wieje i leje, ale wiem dobrze, ze wtedy na pewno zal mi bedzie tego slicznego sloneczka, ktore pozwala nam troche dluzej jeszcze wygrzewac sie tego roku w letnich wspomnieniach. Wlasnie bylam troche sie poruszac, pobiegac; tego roku, odkad skonczylam okragle urodziny, (z jedna magiczna cyfra z przodu... hi hi, Nadzwyczaj Trudny Konkurs, prosze nie zgadywac, nagrod nie bedzie!) zdecydowalam sie troche zabrac za siebie i swoje zdrowie nie tylko psychiczne, bo to juz chyba nie do odratowania. Wiec biegam, wyciagajac co rusz to moich milych w teren ze mna. Trzynastko jestes ze mnie dumna? Taka nie za dluga trasa z jedna przecudna brzoza, kiedy przy niej jestem, wielka radosc, bo wiem, ze polowa za mna! To prawda z ta MOCA, Bronka, stwierdzam raz za razem! Zycze Ci tez szybkiego ozdrowienia i wyjscia spod koldry, masz jaka brzoze pod reka?

Maszluno, ja wczoraj na corso italiano mialam "condizionale presente", to forma, ktora pozwala grzecznie zapytac o cos, lub poprosic o przysluge: Mi faresti un piacere, per favore? A, "piacere" bylo ulubionym slowkiem Emci! Niewazne, w kazdym razie powaznie zastanowilam sie czy nie zrobic sobie tej wielkiej przyslugi (un grande piacere) i nie przeniesc sie ze 3 semestry do tylu, bo moja obecnosc na zajeciach od jakiegos czasu jest wielce symboliczna. Nie chce pisac od ilu lat juz sie ucze i ciagle tak niewiele umiem... No, chyba ze wezme z Was przyklad i zaczne sie pilnie uczyc i uaktywniac!

Teremi, wiec spiesze Ci doniesc, ze te jablka to prawiec jako gruszki - soczyste, pyszne, wcale nie jablkowe... Sama jadlam i wor do domu zabralam... A za K-R tesknie tak, jak od poczatku tesknilam, tendencja raczej w gore - i tak juz od ponad 18 lat! Tak jak kiedys dawno Maciejka pisala, z ta moja emigracja to tez tak sobie jakos wyszlo i zostalo. Jakby przypadkiem.

Kangurzyco lubie jak dajesz nam troche siebie i Twojej rodziny na zdjeciach (lubie jak wszyscy sobie tu udostepniaja troche wlasnej prywatnosci, zeby nie bylo!) - "bohaterowie opowiadan z zycia" czyli HP i okolice nabieraja wtedy barw i twarzy. Reszte trzeba sobie wyobrazic...
Usciskaj Twoja Kaske, Gocha, pozdrawiam wszystkich wieczornie, ciao e a presto!
Załączniki
jesiennie3.jpg
jeszcze wspomnienie polskiej jesieni
j8.jpg
a to jesien tuz przede mna, na stole, pozbierana po drodze
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Magnolia Śr, 18.10.2006 18:45

Witaycie,

ja też jestem bardzo zmęczona, zwłaszcza pozytywnymi wrażeniami w pracy....
wiec nie piszę nic, ponadto że proszę o photo of Greece instaed of autumn!

pozdrawiam
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum