przez ness Śr, 25.10.2006 09:11
Małgoś, mam nadzieję, że u Ciebie lepiej...?
Doooooooostałam przemiłą, piekną kaaaaartkę!!!! wcale nie wirtualną!
Z daleka. Ale z bliska jednocześnie.
Bardzo dziekuję, może w ramach ćwiczenia parwej łapki uda mi się zrewanżować>
Dziś noc jakby lepsza. M. wyszedł z ferajną, a ja jeszcze przysnęłam i obudziłam się o 9.45!!! rozpusta.Ale widać tego mi było trzeba.
Wczoraj prace nad programem do Mandelsztama, dziś kończymy i do drukarni.
Zaraz śmigam do szpitala na codzieną ulgę. Nietety ulga trwa tylko 2-3 godz. potem znów się zbiera i... Gdybym mogła, ściagałabym to sobie sama dwa razy dziennie minimum.
Ale ogólnie psyche na poziomie zadowalającym. Dołki przeskoczyłam.
Wiem, że jeszcze niejeden przede mną, ale damy radę.