www.krystynajanda.pl
Forum Krystyny Jandy
o&ko sp. z o.o. czyli z przymrużeniem oka
przez o N, 29.10.2006 19:26
Siądź z tamtą kobietą
twarzą w twarz
kiedy mnie już nie będzie.
spalcie w kominie
moje buty i płaszcz
zróbcie sobie miejsce...
A mnie oszukuj mile
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem.
Płyń z tamta kobietą
w górę rzek,
kiedy mnie już nie będzie
znajdźcie polanę, smukłą
sosnę i brzeg
Zróbcie sobie miejsce...
A mnie wspominaj czule,
że mało tak się śniłam,
a przecież byłam, no przecież
byłam...
Dziel z tamtą kobietą
chleb na pół,
kiedy mnie już nie będzie,
kupcie firanki, jakąś lampę stół,
zróbcie sobie miejsce...
A mnie oszukuj mile
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem....
a przecież jestem....
twarzą w twarz
kiedy mnie już nie będzie.
spalcie w kominie
moje buty i płaszcz
zróbcie sobie miejsce...
A mnie oszukuj mile
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem.
Płyń z tamta kobietą
w górę rzek,
kiedy mnie już nie będzie
znajdźcie polanę, smukłą
sosnę i brzeg
Zróbcie sobie miejsce...
A mnie wspominaj czule,
że mało tak się śniłam,
a przecież byłam, no przecież
byłam...
Dziel z tamtą kobietą
chleb na pół,
kiedy mnie już nie będzie,
kupcie firanki, jakąś lampę stół,
zróbcie sobie miejsce...
A mnie oszukuj mile
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem....
a przecież jestem....
-
o - Posty: 2373
- Dołączył(a): N, 24.04.2005 15:00
przez sonia Cz, 02.11.2006 08:56
.........Tutaj BIAŁO!!!!!!!!!SZLAK!!!...snieg przykrył całe zółtosci i rudosci........:((((.....i piździ wiatrem jak w kieleckim na dworcu.Siedze w kocu za 10 min musze byc gotowa do wyjscia i sie zastanawiam czy nie udawac ze mnie nie ma.............brrrrrrrrrrr
-
sonia - Posty: 11288
- Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
- Lokalizacja: z szarosci......
przez o Cz, 02.11.2006 16:29
Zima, zima, zima,
Pada, pada śnieg
Jadę, jadę w świat sankami
Sanki dzwonią dzwoneczkami
Dzyń, dzyń , dzyń, dzyń, dzyń , dzyń
Zasypane pola
W śniegu cały świat
Biała droga hen przed nami
Sanki dzwonią dzwoneczkami
Dzyń , dzyń , dzyń...
Pada, pada śnieg
Jadę, jadę w świat sankami
Sanki dzwonią dzwoneczkami
Dzyń, dzyń , dzyń, dzyń, dzyń , dzyń
Zasypane pola
W śniegu cały świat
Biała droga hen przed nami
Sanki dzwonią dzwoneczkami
Dzyń , dzyń , dzyń...
-
o - Posty: 2373
- Dołączył(a): N, 24.04.2005 15:00
przez anya_anya Cz, 02.11.2006 17:06
nooo...poczytalam se troche...i o tyrajmisiu i o likierku....i o sexie w wielkim miescie ....ladnie mi to wszystko wspolgra z lecaca wlasnie muza (kupilam 11 plyt z zajebista muza z lat 70tych - kazda po 1 zloty - oryginalne amerykanskie - sprzed kilku a nawet kilkunastu lat - bardzo ladnie graja...)
no - a likierek wlasnie produkuje :)
a co - zawsze to troche taniej niz obalenie sheridana za blisko 100 zl w jeden wieczor :)))
no - a likierek wlasnie produkuje :)
a co - zawsze to troche taniej niz obalenie sheridana za blisko 100 zl w jeden wieczor :)))
-
anya_anya - Posty: 2076
- Dołączył(a): Pt, 15.07.2005 17:53
- Lokalizacja: Warszawa
przez siedem Cz, 02.11.2006 17:11
anya, a gdzie ty takie plyty kupujesz ? bo ja jestem maniakalnym kupowaczem muzyki i filmow...........
PS. wlasnie se czytalem forum z okolic lutego 2006......... sie dzialo. A dzis........ SMIERC........... niestety, smutne, wszystko to mnie jakos tak ominelo. Zalapalem sie jedynie na koncowke prawdziwego forum.
PS. wlasnie se czytalem forum z okolic lutego 2006......... sie dzialo. A dzis........ SMIERC........... niestety, smutne, wszystko to mnie jakos tak ominelo. Zalapalem sie jedynie na koncowke prawdziwego forum.
-
siedem - Posty: 3210
- Dołączył(a): Pn, 22.05.2006 16:47
przez anya_anya Cz, 02.11.2006 17:30
w second-handzie kupuje - ksiazki i plyty po 1 zloty :) do tej pory zwracalam uwage tylko na ksiazki ale dzisiaj zerknelam tez na polke z plytami.... wszystko w jezyku zagranicznym - jak na second-hand przystalo :)
a forum...no nie marudz....wiesz...jest wiele okazji, np. ta pstatnia w Teatrze Studio..jutro tez...i w ogole ciagle sie spotykamy - z Agnusem jestesmy chyba tego najlepszym przykladem (ale zapewne nie my jedne). Poza tym dosc regularnie odwiedzam Placuniow... zrobie tez pewnie najazd na Sonie :P dnia ktoregos - wszystko sie wazy, z Agnis w ciaglym kontakcie - byla juz przymiarka.... z Ita tez kontakt mailowy, z Kamilem tez ostatnio telefonowalismy, poza tym na gg sie do siebie odzywamy stale....na Malej poznalysmy z Madziunia i Monia nowe kolezanki...czesto tez sie spotykam jakos tak pojedynczo wlasnie, czy podwojnie...no po prostu mysle, ze bardziej to wszystko wyszlo poza swiat wirtualny...w swiat rzeczywisty... co jest bardzo przyjemnym doswiadczeniem - przynajmniej z mojego punktu widzenia.... Zreszta... kazdytez cos tam ciagle ma swojego - i tak to sie rozpierzcha... Dla mnie tez ostatnie miesiace byly dosc obciazajace pod wieloma roznymi wzgledami a wiadomo, ze to nie sprzyja bytowaniu na forum. No bo - przynajmniej moim zdaniem - forum jest po to, by milo spedzic czas...czesto rowniez na powaznych rozmowach (wbrew opiniom niektorych) ale do tego mozna wykorzystac osobiste spotkania lub jakies mniej oficjalne formy. Bo jak wszyscy wiemy slowo napisane czesto przy uzyciu ukrytych skrotow myslowych nie zawsze odzwierciedli to, co rzeczywiscie chcemy powiedziec. I afera gotowa... Ale moment..o czym to ja chcialam powiedziec....? ;)))
a forum...no nie marudz....wiesz...jest wiele okazji, np. ta pstatnia w Teatrze Studio..jutro tez...i w ogole ciagle sie spotykamy - z Agnusem jestesmy chyba tego najlepszym przykladem (ale zapewne nie my jedne). Poza tym dosc regularnie odwiedzam Placuniow... zrobie tez pewnie najazd na Sonie :P dnia ktoregos - wszystko sie wazy, z Agnis w ciaglym kontakcie - byla juz przymiarka.... z Ita tez kontakt mailowy, z Kamilem tez ostatnio telefonowalismy, poza tym na gg sie do siebie odzywamy stale....na Malej poznalysmy z Madziunia i Monia nowe kolezanki...czesto tez sie spotykam jakos tak pojedynczo wlasnie, czy podwojnie...no po prostu mysle, ze bardziej to wszystko wyszlo poza swiat wirtualny...w swiat rzeczywisty... co jest bardzo przyjemnym doswiadczeniem - przynajmniej z mojego punktu widzenia.... Zreszta... kazdytez cos tam ciagle ma swojego - i tak to sie rozpierzcha... Dla mnie tez ostatnie miesiace byly dosc obciazajace pod wieloma roznymi wzgledami a wiadomo, ze to nie sprzyja bytowaniu na forum. No bo - przynajmniej moim zdaniem - forum jest po to, by milo spedzic czas...czesto rowniez na powaznych rozmowach (wbrew opiniom niektorych) ale do tego mozna wykorzystac osobiste spotkania lub jakies mniej oficjalne formy. Bo jak wszyscy wiemy slowo napisane czesto przy uzyciu ukrytych skrotow myslowych nie zawsze odzwierciedli to, co rzeczywiscie chcemy powiedziec. I afera gotowa... Ale moment..o czym to ja chcialam powiedziec....? ;)))
-
anya_anya - Posty: 2076
- Dołączył(a): Pt, 15.07.2005 17:53
- Lokalizacja: Warszawa
przez o Cz, 02.11.2006 18:19
Krytyk policzkuje reżysera
Trzeciemu przedstawieniu jednoaktówek Becketta towarzyszył w niedzielę skandal, który wstrząsnął artystycznym Krakowem (pisał o tym "Dziennik").
Po spektaklu do reżysera Antoniego Libery podszedł krytyk literacki prof. Michał Paweł Markowski. Na oczach zespołu teatralnego uderzył reżysera z całej siły w twarz. Odwrócił się i wyszedł.
O co poszło? Zaczęło się od felietonu Markowskiego w "Tygodniku Powszechnym". Krytyk bezlitośnie wykpiwał w nim Wielkiego Pisarza. Nie podał nazwiska, lecz było jasne, że szydzi z Libery. Reżyser po próbie generalnej sztuki skrytykował Annę Burzyńską, kierownika literackiego teatru, żonę Markowskiego, za to, że dostarczyła mężowi informacji wykorzystanych w szyderczym tekście.
Przed uderzeniem Libery Markowski żądał, by przeprosił jego żonę. Gdy zdenerwowany reżyser rzucił, że jeszcze z czasów PRL została mu taka nauka, iż nie podejmuje się rozmowy z "oficerem prowadzącym", dostał w twarz. - To był brutalny cios - mówi naoczny świadek zdarzenia. - I choć Markowski deklarował, że występuje w obronie żony, zostawił ją w teatrze samą, roztrzęsioną i zapłakaną.
Trzeciemu przedstawieniu jednoaktówek Becketta towarzyszył w niedzielę skandal, który wstrząsnął artystycznym Krakowem (pisał o tym "Dziennik").
Po spektaklu do reżysera Antoniego Libery podszedł krytyk literacki prof. Michał Paweł Markowski. Na oczach zespołu teatralnego uderzył reżysera z całej siły w twarz. Odwrócił się i wyszedł.
O co poszło? Zaczęło się od felietonu Markowskiego w "Tygodniku Powszechnym". Krytyk bezlitośnie wykpiwał w nim Wielkiego Pisarza. Nie podał nazwiska, lecz było jasne, że szydzi z Libery. Reżyser po próbie generalnej sztuki skrytykował Annę Burzyńską, kierownika literackiego teatru, żonę Markowskiego, za to, że dostarczyła mężowi informacji wykorzystanych w szyderczym tekście.
Przed uderzeniem Libery Markowski żądał, by przeprosił jego żonę. Gdy zdenerwowany reżyser rzucił, że jeszcze z czasów PRL została mu taka nauka, iż nie podejmuje się rozmowy z "oficerem prowadzącym", dostał w twarz. - To był brutalny cios - mówi naoczny świadek zdarzenia. - I choć Markowski deklarował, że występuje w obronie żony, zostawił ją w teatrze samą, roztrzęsioną i zapłakaną.
-
o - Posty: 2373
- Dołączył(a): N, 24.04.2005 15:00
przez sonia Pt, 03.11.2006 10:37
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/30948.html
Czterdzieści sześć lat temu w swoim "Dzienniku" Witold Gombrowicz zanotował: "W naszych czasach rewolucja przeniknęła wszystko i już nic nie jest gorszące. Skandal się wyczerpał". Jak widać dziś już wszystko można.
..........a ja myslałam ze w Krakowie same Powolniaki ( albo ą i ę) a tu tyle emocji.........:P
Czterdzieści sześć lat temu w swoim "Dzienniku" Witold Gombrowicz zanotował: "W naszych czasach rewolucja przeniknęła wszystko i już nic nie jest gorszące. Skandal się wyczerpał". Jak widać dziś już wszystko można.
..........a ja myslałam ze w Krakowie same Powolniaki ( albo ą i ę) a tu tyle emocji.........:P
-
sonia - Posty: 11288
- Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
- Lokalizacja: z szarosci......