Piekny sen o niewinnosci

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Piekny sen o niewinnosci

Postprzez Karolina Kawtaradze Pt, 08.12.2006 11:00

Pani Krystyno!

Dzis w nocy snila mi sie Pani-pierwszy raz :-).
I dlatego zdecydowalam sie napisac ,bo byl to piekny sen.Nie chodze do teatru,bo nie wiele mam czasu.Pozatem silnie sie wzruszam i wole nie ryzykowac (czasami).Choc ryzyko jest w zyciu potrzebne.Ale Teatr to silne zetkniecia z duszą.Telewizji prawie nie ogladam.Jednak Pani przedstawienia na ktore jakos trafiam-albo mimo wszystko odnajduje -zapamietuje i mocno mnie poruszaja.Jednak echa otwarcia tej sceny i do mnie dotarły,zalazlam tę stonę, Pani felietony - rozmowy z dziecmi- .Bardzo dziekuje.
A sen byl taki:
Jest PAni dziewczynką, moze osmioletnią.Sliczny przedziałek na środku jasnej główki.Delikatne rysy i bardzo ciekawe oczy.Stoi Pani przed szeroka ulica-jest hałas,środek miasta,ulica krzywa i wiele na niej błota i kałuzy.Niebo ciemne-chyba od spalin.Jest Pani odwazna i musi przejsc na druga strone-ale ta ulica jest tak szeroka i bezlitosna jak chyba głównie w Moskwie bywa.Zadnych zasad ruchu drogowego.Robi sie pakudnie chlodno,ale na szczescie ma Pani cieply plaszczyk-ładny -ciemnozielony cieply płaszczyk.I kiedy zaczyna byc Pani zmeczona hałasem i trudem-pojawia sie kilka osób-które przenosza Pania nad kałuzami i stawiaja wyzej zeby PAni mogła lepiej widziec.Jest pani dziewczynka -ale bardzo powazną,madra dziewczynka.MA pani wesołe oczy i ogromna ciekawosc w sobie.Dalej juz idzi
PAni i pomocnicy staraja sie tylko delikatnie Pani pomagac-bo jest Pani bardzo samodzielną osobą.mialo sie poczucie -ze choc hals,brud wydawal sie meczacy-to jedynie wazne byly wola,spokoj,ciekawosci ,serdecznosc tych-ktorzy szli na druga strone ulicy.
BArdzo sie rozpisalam-ale mysle ze dobrych snow nie wolno zachowywac dla siebie :-).

Co do felietonow -rozmow z dziecmi-to znam wielu rodzicw ,ktorzy tak jak Pani rozmawia z dziecmi.moze to Pania ucieszy-ze naprawde wielu zyje,czuje i kocha.
Zycze wszelkiej pomyslnosci-Boskiej i Anielskiej Opieki.Nie jestem zadna wrozka,tylko matka trzech synow,pracuje z dziecmi na codzien-i taka mam optyke,troche egzaltowana.do teatru chodzimy rzadko-ale czytamy , spiewamy,słuchamy,patrzymy na swiat piekny.
I jeszcze raz dziekuje-za odwage,ciekawosci poczucie piekna.oraz serce.

Bardzo mocno pozdrawiam.To taka naookolo odpowiedz w zwiazku z PAni wpisem do dziennika z wczoraj.To smutne - ale mozna pomagac dzieciom odzyskiwac niewinnosc.TAkie osoby jak Pani mocno pomagaja.Serio.

to juz wszystko,dziekuje za cierpliwe czytanie
k.
Karolina Kawtaradze
 
Posty: 1
Dołączył(a): Pt, 08.12.2006 09:49
Lokalizacja: P

Postprzez Krystyna Janda Pt, 08.12.2006 11:13

Dziękuję za list i sen. Kiedy byłam małą dziewczynka podobno bałam sie wszystkiego a zanim zeszłam z krawęznika długo przestępowałam z nogi na nogę i rozważałam ryzyko, tak mówi moja mama. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja