Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Małgosia Sz Cz, 07.12.2006 12:41

Moniko, dużo radości i powodzenia w życiu! Wszystkiego najlepszego!

A dla Druhen link:

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wyd ... a_a_6.html

Emciu - zdaniem T. ze dwa miesiące musi miodówka stać.

Pozdrawiam
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez teremi Cz, 07.12.2006 19:24

MałgosiuSz zwana Mashmunem - w kwestii miodówki to ja bym mężczyznom nie wierzyła
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ita. Cz, 07.12.2006 20:27

Nie przypuszczam, żeby Druhny pamietaly, ze wybieralam sie na poczatku pazdziernika do Wiednia ?
Wtedy niektore z Was zyczyly mi pieknej pogody i wielu wrazen i ... tak bylo !

Zaraz po powrocie nie mialam czasu ani okazji napisac cos o tym na HP, a potem...przeszlo, minelo...zreszta nikt tu się nie dopominal „reportazu”.

Nie znaczy to jednak, ze zamierzalam już nigdy nie podzielic się z Druhnami
wrazeniami z Wiednia.
Czekalam tylko na odpowiednia okazje.
Myslalam, ze gdy nadejdzie sroga zima, milo będzie siegnac do wspomnienien z podrozy, odbytych cieplejszych miesiacach...
A tu jakos zimy nie widac, mimo ze do kalendarzowej już nie wiele czasu zostalo.

Ale okazja sie znalazla, a wlasciwie kilka okazji, a mianowicie :
„ogrodowe” zdjecia Emci, jesienne plenery 13-tki, imieniny Barbary, urodziny Moniki, stwierdzenie Teremi, ze woli ogrody „niezimowe”, potrzeba ”odreagowania” Marysi B. i zepewne innych tu obecnych ...
czyz trzeba wiecej powodow, żeby zaprosic Druhny na spacer po parku wokół palacu Schonbrunn w Wiedniu.
To jeden z najpiekniejszych parkow w stylu francuskim w Europie, z przystrzyzonymi SCIANAMI drzew, alejkami, dywanami kwiatow, fontannami.

Zapraszam na wirtualny spacerek ...
Przeniesmy się w czasie o 200 lat, kiedy to w okresie 1805-06 palac Schoenbrunn był glowna kwatera Napoleona, lub o kilka lat pozniej, do czasow Kongresu Wiedenskiego (1814-1815).
Czy widzicie to co ja ?
Piekne damy i eleganckich panow spacerujacych alejkami z ... daleka perspektywa .
Suna spokojnie, dostojnie i niespiesznie, a z okien palacu plyna dzwieki wiedenskiego walca...
Avatar użytkownika
Ita.
 
Posty: 839
Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Agniś Cz, 07.12.2006 20:32

Ituś - piekny jest Wiedeń, pachnie prażonymi kasztanami .... dziekuje za zdjęcia .
I kawa w Wiedniu jest nieziemska - czarna, i smakuje tak jak pachnie ;-)
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez Ita. Cz, 07.12.2006 20:41

Czasem, gdy zaczyna już mi bardzo doskwierac "skrzeczaca rzeczywistosc" (również "forumowa") szukam od niej ucieczki, przegladajac wakacyjne zdjecia albo ... czytajac Druhny na HP.

Dziekuje, ze JESTESCIE ze mna, nie tylko na tym spacerze !
Avatar użytkownika
Ita.
 
Posty: 839
Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
Lokalizacja: Poznan

Postprzez teremi Cz, 07.12.2006 22:23

Ita jak widać (hi hi) cierpliwość nasza została nagrodzona. Wiesz czasami tak niezręcznie dopominać się o wrażenia - Ty zamilkłaś "w sprawie wyjazdu" a ja/my cierpliwie czekaliśmy.
Dzięki takie ogrody/parki/atmosferę lubię. Nie znam Wiednia, byłam tam tylko kilka godzin i to koszmarnie zmęczona. Wciąż planuję taki kilkudniowy wypad a Twoje zdjęcia jeszcze mnie zachęciły - raz jeszcze dzięki, ale zdjęcia - zdjęciami a reportaż z wyjazdu taki szerszy też by się przydał.
a co Ci przyniósł Mikołaj? byłaś grzeczna? czy rózgę?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ita. Cz, 07.12.2006 23:07

Teremi,
Mikolaj, znajac moje "apetyty", juz od wielu lat, w te jedna noc, wsuwa mi do kapcia cos slodkiego. W tym roku byla to ... chalwa.

A co do milczenia "w sprawie wyjazdu" to obiecuje przy kolejnych okazjach cos napisac...
Nawet sobie juz wymyslilam, jakie moga byc tematy:
"pomnikowy", "ogrodowy" (ten juz czesciowo dzisiaj poruszylam), "muzyczny", "kulinarny",
jako, ze WIEDEN dla mnie, to miasto POMNIKOW, OGRODOW, MUZYKI, WINA i DOBREJ KUCHNI !
Avatar użytkownika
Ita.
 
Posty: 839
Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Maga Cz, 07.12.2006 23:49

Moniko:*
W dniu urodzin, oprócz życzeń jakie zwykle składają ludzie: zdrowia, szczęścia, pomyślności, życzę Ci, abyś miała jak najwięcej dni w życiu, w których powiesz: jestem szczęśliwa!

Maga
Avatar użytkownika
Maga
 
Posty: 244
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 11:11

Postprzez Ściana Pt, 08.12.2006 07:00

Witam Druhny. Cierpie na zimowa depresje. Czek. Mam nadzieje, ze Was ten ZARAZ ominie.

Moniko* - do zyczen od Magi, dodam jeszcze kilka slow od siebie: abys miala jak najwiecej dni w zyciu, w ktorych powiesz: "jestem szczesliwa, kocham i jestem kochana".

Zostawiam piosenke i spadam pod bledzik. Jak gdyby nigdy nic.

NIM STANIE SIE TAK, JAK GDYBY NIGDY NIC

Myślę sobie, że
Ta zima kiedyś musi minąć
Zazieleni się
Urośnie kilka drzew
Niedojedzony chleb
W ustach zdąży się rozpłynąć
A niedopity rum
Rozgrzeje jeszcze krew.

Zimny poniedziałek
Gorącą stanie się niedzielą
To co nie pozmywane
Samo zmyje się
Nieśmiały dotąd głos
Odezwie się jak dzwon w kościele
A tego czego mało
Nie będzie wcale mniej...

Choć mało rozumiem
A dzwony fałszywe
Coś mówi mi, że
Jeszcze wszystko będzie możliwe

Nim stanie się tak
Jak gdyby nigdy nic nie było
Nim stanie się tak
JAK GDYBY NIGDY NIC

Voo Voo
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pt, 08.12.2006 13:02

Dzien bardzo wczesny, dobry HP. Troche ogrodowy. To przez zdjecia Ity.

Ita dziekuje pieknie i osobiscie! Prosze o wiecej zdjec z Schonbrunn. Pokazalm mojemu szefowi te wymodeleowane drzewa, zeby zlapal troche dystansu i zeby Mu sie przestalo wydawac, ze my tutaj, w Hameryce odkrylismy cos nowego tworzac sciany zieleni, phi, (dla porzadku nadmienie tylko ze sciany zeleni odkryto znacznie wczesniej w Azji, hi hi). Oprocz pieknie ubranych koniecznie w perukach i pudrem na twarzach gosci, na alejkach widze tez wysokie rusztowania z ogrodnikami przycinajacymi te drzewa. Tutaj sie zamyslilam. Czego ludzie nie wymysla zeby dodac sobie oprawy, pokazac wplywy. Hmmmm....

Kangurzyco skoro juz jestem przy zdjeciach, to dziekuje tez za Twoje nadziejne i smakowite zdjecia. Tez lubie czeresnie. To chyba jedne z moich bardziej ulubionych owocow. Zamiast po czeresniowym, przechadzam sie po oliwnym sadzie, oliwki juz zebrane. Wolalabym czeresniowy, zwlaszcza w czasie owocowym.

Moniko do Twoich zyczen dodalabym tez, zeby nie opuszczala Cie chec i radosc zycia. Nawet w te dni mniej szczesliwe. No, nie zawsze sa "roses i butterflies", ogrody i piekne damy i panowie. Czasami trzeba przystrzyc trawniki, ze tak powiem.

Sciana, zeby uniknac ZARAZOW nalezy myc rece w mydlem organicznym. To raz. A dwa, to nie wiem czy wszystko bedzie mozliwe, ale COS na pewno bedzie. A juz na 444% wiem, ze "zazieleni się urośnie kilka drzew". Wiec w Korea zima? Jak widok z okna. Czy jest snieg na Swietym Drzewie?

Agnis, pozdrawiam Cie serdecznie, trzymaj sie dzielnie! Zrobilas mi smak na prazone kasztany.

Teremi, zostawiam kota, koty nie lubia zmiany miejsc. Dzisaj jestem materialistka, biore kase, przyda sie na zakupy pod choinke, brrrr. Musze sie pospieszyc, bo czasu coraz mniej, a tam wszedzie tlumy....
Ogrody zima sa....no....uspione (dla mnie zeby nie bylo), sa spokojne, odpoczywaja. Spia inaczej niz my, ich uspiony oddech jest powiewem zimna. Nie otula ich ciepla koldra tylko szron i snieg i kilka opadlych lisci. No co, troche lepiej? No przeciez mowie ze zimowe ogrody to POEZJA!

Maszmunie i Teremi, Druhny sie zdecyduja z ta nalewka. Chwilowo nie mam miodu i cytryny organiczne tez zapomnialam przyniesc. Cholerkunia, opoznia sie dzien otwarcia butelki. O, wlasnie sowie przypomnialam, ze nie mam tez pustej butelki z zakretka, hi hi. Same przeszkody na drodze!

Maszmunie dzieki za link do "Rozrabiak, Mazgajow i Bękartow" pana Tomka. Mazgaje sa przecudni! Moge sluchac na okraglo. Wczoraj sluchalam "Rozrabiakow", kilka piosenek mniej mi tu odpowiada. "Bottom of the World" lubie od dawna...No dobra przestaje nudzic.

Trzynastko, dziekuje za zdjecia, to gorne bardzo znajome, chyba przejezdzalas przez moje rodzinne strony. Powodzenia w sobote! Daj znac jak bylo.

MarysiuES, pozdrowienia dla Ciebie, zagladaj.

Sowa, no co jest? Czekalam wczoraj o drugiej, sprawdzalam telefon. Ale dzisiaj siedz cicho, bo ide na przedstawienie z J. Jeszcze by sie Elfy na scenie wystraszyly (chyba jak zwykle zapomne wylaczyc telefon).

Ide jeszcze dospac. PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka Pt, 08.12.2006 16:10

Ranek piatkowy, przed jutrzejsza godzina zero, hi, hi.
Wszystko mi sie ulezalo tak, jak chcialam; teraz jest we mnie zupelny spokoj. A tak na marginesie, bo tu podczytuja ludziska rozne. Mam taki odruch w chwilach lapania zupelnego wewnetrznego spokoju, ze nawet jadac samochodem odruchowo otwieram dlon. Spece od energii wytlumacza co i jak, ale naprawde wtedy czuje przyplyw energii.
We snie wszystko bylo do kitu, nie udalo sie nic; zle oswietlenie sali (co mnie to obchodzi, przeciez nie wystawiam Trzech Siostr Czechowa:)), poprzewracane krzesla, nieodpowiedni ludzie, itp. Czyli jednym slowem, super, bo w zyciu musi byc juz tylko lepiej. Moze ja walnieta jestem, ale teraz czekam na dobro, co przyjdzie. Amen.

Ogladalam niezwykle wzruszajcy program o prawdziwych, najmniejszych na tym swiecie karlach. Ludziach, ktorych wzrost nie siega nawet stu centymetrow. Nieco znieksztalcone proporcje twarzy, czasami bardzo przykre w odbiorze zewnetrznym, wrecz odrazajace, ale tylko przez kilka pierwszych minut. Potem mozna juz tylko wsluchiwac sie w to, co ci ludzie maja do powiedzenia, a maja tak duzo i tak bardzo ludzko mowia.
Zdziwiona bylam tym, jak bardzo tutejsza spolecznosc pozwala im normalnie zyc.
Najstarsza osoba dozyla 43 lat (wiekszosc karlow umiera przed 30-tka). Jest bardzo, bardzo nieatrakcyjna zewnetrznie, ma bardzo przerzedzone wlosy, ogromnie duze dwa zeby przednie, nieproporcjonalne i wystajace z jamy ustnej, a jednak kiedy toczyla sie rozmowa miedzy nia i jej mlodsza siostra widac bylo pieknego czlowieka. Mlodsza siostra, wielka, raczej otyla kobieta i malenstwo, karzel idace przy niej; obie zatopione w rozmowie. Siostra o normalnym wzroscie mowiaca, ze wiele sie od siostry- karla nauczyla. Przede wszystkim spokoju w ocenie kazdej sytuacji zyciowej.
Do siostry-karla przyjechala mloda dziewczyna-karzel, w wieku 13 lat. Piekne momenty, kiedy zbuntowanej nastolatce, nie umiejacej sobie poradzic z „innoscia” kobieta-karzel pokazuje swoj swiat, dostep do roznych rzeczy zorganizowanych specyficznie dla jej potrzeb. Siadaja na kanapie i kobieta-karzel opowiada o latach swojego buntu i pozniejszych, szczesliwych latach. Widac, ze nie udaje, ze po swojemu jest szczesliwa i w jej twarzy jest absolutny spokoj i umilowanie zycia. Niesamowite wrazenie, sprowadzajace do parteru nasze oczekiwania, zale, wymagania. I caly czas mysl, ze akceptuje sie tutaj latwiej odmiennosc, niz w naszym kraju. Nie pokazuje palcami, pozwala zyc.

Monika, spoznione zyczenia: wiecznego apetytu na zycie, takiego, jaki maja karly; i radosci mnostwo!!!

Zimowe ogrody; lubie, bardzo lubie. Specjalnie nie przycinam niektorych ozdobnych traw, zeby zmrozil je mroz i pokolysal nimi zimowy wiatr. Najbardziej lubie jednak moment wiosennego przebudzenia i usilne wypatrywanie, kiedy da sie wypic pierwsza kawe w przedwiosennym ogrodzie, nawet z kocem pod dupina i na kolanach. E, tam, kiedy to bedzie?

Tatuaze- w zyciu u mojego faceta; kolczyki w uszach tez nie; dyskwalifikacja i tyle. Nie lubie niczego, co jest artificial; taka zachowawcza jestem.

I wielka ochote mam na Apocalypto Gibsona, ale moge isc dopiero po weekendzie. Zdjecia do filmu piekne, nie moge sie doczekac. Mowia, ze film brutalny, ale bylo duzo brutalnosci w zyciu Majow, a do tej pory cukierkowo pokazywalo sie zycie Indian.

Ita, dzieki za Wieden i bardzo czekam na relacje; nie znam tego miasta wcale.
Barbaro K., zamilklas, martwie sie o te odlezyny.
MarysiuB, tez zamilklas, a wiosennie tam u Ciebie, ze ho, ho. Ja cierpliwie czekam na fotki i relacje z wakacji, bo to juz chyba jakos niedlugo bedzie. Jak juz musisz od nas odpoczac, to trudno, ale pamietaj, jestem pierwsza do czytania Twoich listow.
Sciana, czy mozesz do mnie przemowic na sekunde „niewierszenkowo”? Moze byc, jak sie masz 13 albo cos rownie krotkiego, ale taka mini-rozmowa, co? Zimowa depreche to i ja potrafie zrozumiec:) I za tego Pontiaca masz w czape, zadnego poszanowania dla cudownych czterech kolek, zadnego sentymentu, straszne. A depniecie na gaz, autostrada pusta, szum w uszach, muzyczka saczaca, daszek uchylony, radosc w sercu? Kochana, wrazenia jak z dobrej wierszenki. Terapia "trampolynowa" natychmiastowa. Ja tu kiedys wystosuje tasiemca na ten temat. Moge o czterech kolkach tak, jak Sowka o odcieniach brazu.

Na zakonczenie historyjka o pijacym farmerze, co spal na klujacych cierniach. Zdarza Wam sie Swierzsczenki tak spac? Boli, cholera, gniecie w zyciu, a my boimy sie ruszyc odrobine. Mnie sie zdarza.

“Once long ago, a farmer stayed out late drinking far too much ale and, becoming intoxicated, he accidentally fell asleep on a thicket of sharp thorns. As long as he remained asleep, he didn’t feel the pain of the thorns cutting into his body, but the moment the effect of the ale wore off and he awakened, he become aware of a horrible stinging sensation swallowing him up from head to toe.
The farmer knew he should get up and get out of the thicket, but the slightest movement made the pain even worse. So he just lay there on the thorns, as still as possible, afraid to move at all”.

Wniosek z historyjki?
Trzeba byc “intoxicated” caly czas, zeby nic nie czuc:). Wyciagajcie butelki czerwonego wina, weekend na horyzoncie.
Sowka, pamietaj, weekend nadciaga; uprasza sie o dyzur w Kredensie.

Ide fikac nogami; za oknem syberyjska zima, a w srode, 13-ego w myslach bede bardzo daleko i licze na cud; pomarzyc nie zaszkodzi.
P.S. Masze i Teremi opuscilam w odnosnikach, ale sciskam tez:)
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Małgosia Sz Pt, 08.12.2006 16:43

A mnie dopadło cholera wie co, nie mam na nic siły, na NIC.
Melduję się zatem i ściskam Was wszystkie.

Trzynastko po włosku powodzenia to jest: W paszczę wilka! A odpowiada się na to: Niech wilk zdycha! W poniedziałek napiszę w wersji oryginalnej bo nie pamiętam jak to było ... Bardzo mi się to podoba... takie obrazowe, prawda? Także kochana: W paszczę wilka!
Aaa dzisiaj mam imprezę firmową, w tym samym miejscu, gdzie ostatnio byłyśmy ... buuuuu... ale mi się zrobi tam sentymentalnie...

Miłego weekendu i spadam...jutro jedziemy kupować kuchnię! Okropność!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Trzynastka Pt, 08.12.2006 17:06

Masza, zawsze Ci to dobrze robilo; wklejam trampolynowo:)
Milej imprezy! No i dzieki za w paszcze wilka!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Małgosia Sz Pt, 08.12.2006 17:11

No... trochę poleżałam nad tym turkusowym morzem (zdjęcie środkowe) i od razu lepiej!
DZIęKUJę!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ibiza Iza Pt, 08.12.2006 17:27

Dziewczyny!!!! Witam:):):)
Wpadam do Was jak po ogień. Fotki tylko obejrzałam. Cudne!
Nawet Wiedeń Ita nam przypomina. No i Maszy się nic nie chce;) - tyle doczytałam
z ostatniej chwili; i że Trzynastka ratuje trampolynowo. I tak trzymać, Druhny!
Bo mnie się zazwyczaj nic nie chce, a taka jestem zapracowana, że szok;)
Ha,ha - dziś znienacka dowiedziałam się, że jedna HP-ówka forumowa jutro,
JUTRO!! ma URODZINY. Zapewne złożę jej życznia korzystając z gościnnego HP.
Ale to jutro i postaram się zrobić to zaraz po północy, nawet śpiąc na klawiaturze kompa.

A ponieważ tak długo nie zglądałam na forum i na pewno w tym czasie wiele/u/ z Was
obchodziło imieniny bądź urodziny, bądź też inne sympatyczne rocznice, jubileusze, itp.,itd. pozwolę sobie dziś w dniu tak uroczystym, bo Maryjnym /nie mylić z radiem Maryja/, złożyć spóźnione najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności
i pogody ducha Wszystkim bez wyjątku naprawdę i w ogóle. Niech Wam się darzy
jak najlepiej!!!

I kwiatki dla Was proszę bardzo!

Ahoj!!
:):):)
Ibiza Iza
 
Posty: 204
Dołączył(a): Wt, 08.11.2005 20:33
Lokalizacja: z Warszawy n/Wis

Postprzez Monika:* Pt, 08.12.2006 18:36

jeszcze raz bardzo dziękuje za życzenia:)
zaraz biegne na moją urodzinową imprezke
ale najpierw wierszenka....


NIM STANIE SIE TAK, JAK GDYBY NIGDY NIC *ja czekam na stanie sie tak żeby było coś*

Myślę sobie, że *o tak ostatnie jakże wiosenne dni nakłaniają do przemysleń*
Ta zima kiedyś musi minąć *halo halo jak to minąć?? jeszcze nie przyszła! swoją drogą mogłoby popadać troche białego puchu*
Zazieleni się *nie nie! stanowczo protestuje! wyjeżdżam na deske przecież...*
Urośnie kilka drzew *tak sobie pomyślałam że jedyne co może urosnąć na moim wyjeździe to guz na głowie*
Niedojedzony chleb *jako ze mam wykupione TYLKO śniadania, nie ma opcji "niedojedzony chleb"*
W ustach zdąży się rozpłynąć *zamazać nie rozpływać się!!!*
A niedopity rum *o matko jak ja pomyśle co to będzie....powtarzam w duchu...nie bede piła alkoholu, nie bede piła alkoholu...*
Rozgrzeje jeszcze krew. *krew to juz mam rozgrzają po spotkaniu z prawie moim J.-a kiedys sie zarzekałam że nie będzie bardzo prywatnie ech...*

Zimny poniedziałek *dziewczynki u was był zimny? ja wyciagnełam wiosenna kurtke*
Gorącą stanie się niedzielą* w miare w miare poprosze bez szaleństw pani wiosno*
To co nie pozmywane *jakoś duzo od wczoraj sie nazbierało*
Samo zmyje się *taki abonament roczny poprosze...*
Nieśmiały dotąd głos *tak nieśmiało dziś mówiłam do prawie mojego J, a w duchu słysze głos"gdzie Twoja energia! przebojowość! oczaruj..a ja tylko patrze i sie rozpływam...*
Odezwie się jak dzwon w kościele *jedyne co jak dzwon sie odzywa to bijące serce*
A tego czego mało *mi mało tylko jednej rzeczy <nie nie to nie sa pieniadze!>*
Nie będzie wcale mniej... *a WIęCEJ powiedzieć to nie można??*

Choć mało rozumiem *lata płyną a rozumiem coraz mniej. a ICH to naprawde nie rozumiem*
A dzwony fałszywe *jak to fałszywe? w sensie ze mi serce źle bije?*
Coś mówi mi, że *ale co? chyba powinno pytanie brzmieć KTO¦ mi mówi...*
Jeszcze wszystko będzie możliwe *pierwsza lekcja optymizmu-do lustra idziemy i powtarzamy -WSZYSTKO JEST MOŻLIWE*

Nim stanie się tak *tik tak tik tak*
Jak gdyby nigdy nic nie było *ja chce zeby było!! bo po co ma sie dziać jak nic nie będzie?*
Nim stanie się tak *tak tak tak*
JAK GDYBY NIGDY NIC *nie lubie takich dni-jakby nigdy nic-wole takie gdzie sie dzieje, cokolwiek, dobrze źle, ale zeby nie płyneły w monotonii, tak samo każdy*

Voo Voo+*Monika-w jeszcze urodzinowym nastroju*
Avatar użytkownika
Monika:*
 
Posty: 1183
Dołączył(a): So, 24.06.2006 19:28

Postprzez Ita Pt, 08.12.2006 18:42

Moniczko,
milej zabawy urodzinowej,
ale moze jeszcze zdazysz zajrzec na " Imieniny, urodziny..."
Tam od wczoraj zyczenia na Ciebie tez czekaja...
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

HP

Postprzez Barbara Kath Pt, 08.12.2006 20:37

Witam,serdecznie !
Trzynastko,badzo Ci dziekuje,ze zainteresowalas sie stanem mojego zdrowia.Z odlezynami jakos sobie poradzilam. Kremy,kremiki,smarowidla,masc zajecza etc.pp.Plus delikatne opukiwanki opuszkami palcow mojego P. A wszystkiemu winna jest Malgosia M.T ona mi kazala wlezsc w ten kredens.A ja glupia idiotka wlazlam tam,porzadkujac wszystko jak leci. Pozniej ogarnelo mnie zmeczenie,to postanowilam ,ze zrobie se lokum na 4 -tej polce.I jak juz prawie dogorywalam przybiegla ta cholerna mysza brrrrrrrrrrrr.Nastepnym razem nie dam sie tak szybko nabrac ,-)))))).A ,gdzie sie podziewa WINOWAJCZYNI???? Malgosiu,gdzie Cie wssalloo? Nie mysl,ze tak Ci ujdzie na sucho. I tak se boczkiem,boczkiem, czmychniesz.
WINNA DO RAPORTU WYSTAP!!! ale mnie tu nantychmiast !!!!! ;-) i nie chichrac mnie sie tu. Tylko ja moge,bo ja WADZA jezdem.
Avatar użytkownika
Barbara Kath
 
Posty: 3888
Dołączył(a): Wt, 15.08.2006 19:11
Lokalizacja: HH

HP

Postprzez Barbara Kath Pt, 08.12.2006 22:33

....No trudno,nie wystapila.Ja juz nie wlaze tam, br.... slucham sobie Andre Rieu i Orchestra ( w kompozycjach bozenarodzeniowych i sie nastrajam),obojetnie czy sie on komus podoba czy nie. Boze !,jakie On ma piekne loki, o graniu nie wspomne. I na jakkiej klasy instrumencie gra.
Avatar użytkownika
Barbara Kath
 
Posty: 3888
Dołączył(a): Wt, 15.08.2006 19:11
Lokalizacja: HH

Postprzez Izabella So, 09.12.2006 00:02

Północ mineła i mamy następny dzień, oby pełen słońca!:)
Dzisiaj Ita ma Urodziny!
Z tej okazji składam Ci, Krystyno, najserdeczniejsze życzenia!
Obyś w swym życiu spotykała tylko ludzi Ci życzliwych,
tak jak i Ty życzliwa jesteś dla innych.
Niech Ci los ściele dywany pomyślności pod stopami,
abyś łagodnie i pewnie szła przez koleje życia mimo wszelkich
przeciwności, a tych niech będzie coraz mniej i mniej.
I nasze staropolskie STO LAT !!
Cóż jeszcze ofiarować Ci mogę?
To, co mam i sama dostałam, daję Tobie i dzielę się z Tobą.
To jest modlitwa, to jest to ,czym dziś chcę się dzielić z Tobą,
moja prawie rówieśnico:):):)
i w życiu się nie przyznamy ile lat mamy!;)
wszak my polskie dziewczyny,
te, co mają najwięcej witaminy,
a najpiękniejsze z nich są Krystyny!!

MODLITWA DOJRZAŁO¦CI SPENIONEJ

Panie, prosiłem Cię o siłę, aby mi się dobrze wiodło, a Ty
pozwoliłeś mi stać się słabym, abym nauczył się posłuszeństwa.
Prosiłem Cię o zdrowie, abym mógł dokonywać rzeczy, a otrzymałem
chorobę, aby czynić to, co lepsze. Prosiłem Cię o bogactwa, aby
być szczęśliwym, a stałem się biednym, aby być mądrym. Prosiłem
Cię o władzę, aby ludzie mnie podziwiali, a jestem bezsilny, aby
zatęsknić za Tobą. Prosiłem Cię o przyjaźń, abym nie musiał żyć
samotnie, a Ty dałeś mi serce, abym kochał wszystkich moich
braci. Nie otrzymałem nic z tego, czego się spodziewałem. Nie
otrzymałem nic z tego, o co Cię prosiłem. Prawie, że wbrew mojej
woli zostały wysłuchane moje niewypowiedziane modlitwy. I jestem
obdarowany najbardziej ze wszystkich.
Dzięki Ci, Panie!

a teraz ide spać...spać, spać spać
Ahoj!
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron