Witam serdecznie.
Chciałabym dzisiaj opowiedzieć Pani o pewnym zdarzeniu, które mi się przytrafiło, a które dotyczy też Pani.
Moja najlepsza przyjaciółka studiuje obecnie w Niemczech i przyjechawszy na ¦więta "przywiozła" do Polski dziewiętnoastoletnią koleżankę Greczynkę.
W Nowy Rok odwiedziły mnie obie. Okazało się, że Elsa bardzo lubi filmy Kieślowskiego. No to ja zadowolona wyciągnęłam "Dekalog 2" i zaproproponowałam żebyśmy obejrzały. Ona wzięła film do ręki (na okładce jest Pani zdjęcie) i krzyknęła: "I KNOW HER! and the old doctor is adorable!". No więc ja na to, że skoro już zna ten film i zna Panią (!!) to ja bym proponowała taki bardzo ważny film o najnowszej historii Polski. Film Wajdy, w którym właśnie po raz pierwszy wystąpiła na ekranie Krystyna Janda. Elsa podchwyciła pomysł, bo oczywiście zna też Wajdę.
Oglądanie było dość interesujące (szczególnie dla mnie, bo kończę właśnie filologię romańska, więc sprawy językowo-kulturowe są dla mnie szalenie ciekawe): film po polsku, napisy po angielsku, widownia polsko-grecka.
Owa grecka część widowni (jakże młodziutka!!) o dziwo bez mrugnięcia wytrzymała 2,5 godz. filmu o socjalistycznej rzeczywistości kraju, w którym była po raz pierwszy!
A komentarz był następujący: "She acts like a guy... it's interesting but sometimes it's too much."
No i tu otworzyło się pole do dyskusji na temat pani gry, historii itd.
Najciekawsze było dla mnie to, że Elsa z takim zapałem chłonęła to wszystko. Że ją to interesowało.
No i to, że dziewiętnastoletnia Greczynka zna polskich aktorów!!
Pozdrawiam ciepło.
Magda