oglądam progam w Planete. Program o Andrzeju Wajdzie. To jest program o walce. Oglądam ten program nie wiem, kóry raz. Z przyjemnością patrzę na bohaterów tego dokumentu. Panią Zachwatowicz, Agnieszkę Holland, Panią. Kiedy tego słucham, kiedy słucham o walce - chyba jednak teraz o siebie - utwierdzam się w swoich przekonaniach. Brzmi to dosyć naiwnie. ¦łucham Krystyny Zachwatowicz opowiadającą o tym, że "tego tak nie zagra", że kobiety, które wybierają... które łamią swoje sumienia, kończą, jako alkoholiczki, że gdzieś to przeczytała, jakieś dzienniki. Nieważne. Słucham tego i myślę o tym, że ciężko, ale dobrze wybrałam. Zazdroszczę solidarności ludzi, tego że można mówić i ktoś słucha. Szkoda gadać. Tego, że są jakieś poważne sprawy. Usłyszałam Agnieszkę Holland o tym, jak Wajda chciał ją adoptować, o "plakacie", który ma wesprzeć drugiego, o tym, że można było mieć wątpliwości. Zgadzam się, że teraz nie wolno. Teraz, jak się ma wątpliwości, to Cię zjedzą. To jest cytat.
Po pierwsze ja wybrałam tak, jak się rodzi, wchodząc w ból. Po drugie zdarzyło mi się coś nieprawdopodonie okrutnego, ludzie klepią mnie po plecach, są życzliwi, mówią, żebym wytrzymała. Jak te kobiety, których rolą jest utrzymać dom i wytrzmymać to jakoś. Po trzecie mam wątpliwości. Muszę je ukrywać, ale one są jakąś dużą wartością dla mnie.
Pozdrawiaa.m