Poswiatecznie

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Poswiatecznie

Postprzez MarysiaB Cz, 12.04.2007 12:31

Pani Krystyno, potwierdzam – u mnie cudna jesien, sloneczna i ciepla. Moja ulubiona pora roku tutaj. Do tego Pani zyczenia w Dzienniku - piekne i szczere. Czlowiek przeczyta i chociaz przez chwile chcialby byc jakis inny, lepszy, wznioslejszy, nie-malostkowy, mniej kategoryczny, a wielkoduszny, szlachetny, wyrozumialy... Zatrzymuje sie w wedrowce, co juz bardziej biegiem przez zycie, podejmuje nawet trud pracy nad soba, takie przysiegi-obiecanki, ale na dluzsza mete nie wychodzi, Pani Krystyno, no nie wychodzi. Bo niedoskonalosc, nieprzewidywalnosc, bunt, niezgoda, niespokojnosc, jakies licho, impuls..., no i ludzie czasami utrudniaja, a nawet krzyzuja plany. (smiech) Pewna nadzieje daja wyrzuty sumienia. Ale do anielskosci na pewno nie pretenduje...
Tak, piekna mam pogode za oknem... Na Wielkanoc 25-27 st. W niedziele pojechalismy do polskiego kosciola. Bo mimo ze do australijskiego, przy szkole dzieci, mam 5 minut spacerkiem, ciagle podejmuje tez wysilek bycia w nim. Zacytuje meza: „Porazka. Znowu zobacza mnie tam za miesiac.” Kazanie wyglosil ksiadz prosto z Polski. Mowil dlugo i zawile, cos ok. 30-40 minut, o wierze swiadkow Zmartwychwstania i naszej, wspolczesnej. Dzieci zapamietaly, ze ksiadz nie wierzy w krasnoludki, a ja z mezem przykra, niepotrzebna uwage o zydach, ktora wywolala lekki szmerek, pewnie i radosci, i zaklopotania, wsrod zgromadzonych wiernych. Ech, szkoda, ze ksiadz Henryk, ktory przygotowywal mojego syna do Pierwszej Komunii, zabral sie i pojechal do Canberry. Tak potrafil natchnac madrym i dobrym slowem... Ubogaceni duchowo pojechalismy ze znajomymi do pubu-restauracji. Panie w tym roku pochorowaly sie, odmowily posluszenstwa, i w ogole jakos wszystkim chcialo sie odpoczac od wielogodzinnego biesiadowania, jak to mamy w zwyczaju nie tylko na Wielkanoc. A wieczorem gralam z rodzina w ping-ponga. W poniedzialek wycieczka do Marysville, uroczej miescinki ok.100 km od Melbourne. Pieknie tam jest szczegolnie jesienia. Duzo drzew europejskich, a wiec zielono-kolorowo. Miejsce polecane na romantyczne wypady, a nawet honeymoony. W polowie XIX wieku John Steavenson, wytyczajac tam drogi do nowych zlotonosnych pol, nazwal osade na czesc swojej zony – Mary. Miejscowe atrakcje: wodospad Steavenson, najwyzszy w Wiktorii, prywatny ogrod artysty - rzezbiarza, malarza udostepniany za drobna oplata turystom, gdzie wsrod krzakow, zarosli, strumyczkow mozna obejrzec ok. 100 jego prac, a sa to bajkowe, fantastyczne postacie, rozne dziwadla i stwory, jezioro z fontanna posrodku i inne. W drodze na szczyt wodospadu spotkalismy przekroj barwnego australijskiego spoleczenstwa, rowniez Polakow – „Dzien dobry, witajcie!” Potem piknik, ogrod artysty, kawka, milkshaki, rozmowy, takie bzdurki-nie-bzdurki, wygrzewanie sie w jesiennym sloncu, a na deser spacer wokol jeziora. Chwilo, trwaj!
Maz, dzieci, przyjaciele... wszystko, co najwazniejsze. Stad moje dobre nastroje, mysli, stad czasami sily na zycie.

Pani Krystyno, ostatnio pobylam na stronie Jacka Kaczmarskiego prowadzonej juz od kilku lat ciekawie, z oddaniem i pieczolowitoscia. Wsrod wielu wspomnien o Nim rowniez Pani, m.in. taka kartka z Pani Dziennika:
http://www.kaczmarski.art.pl/media/ksiazki/malpa.php
Mam te ksiazke, pamietam ten wpis. Wzrusza mnie z wielu powodow, rowniez jak najbardziej osobistych. Kilka lat temu tez odbylam taka samotna podroz do/z Polski. Ile i jakie mysli podczas takich lotow...

Pani Krystyno, milo, ze znalazla Pani czas, aby odpowiedziec na wszystkie zyczenia przed Swietami. Dziekuje, wszystkiego co najlepsze dla Pani, pozdrawiam, M.

Z Marysville:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Krystyna Janda Cz, 12.04.2007 21:45

Dziękuję za list , dziękuje za zdjęcia. Ale z księdzem to się trzeba rozmówić, kategorycznie i otwarcie, bo inaczej będzie źle. My tu ammy wybór, jak nie ten kościół to inny, Wy tam macie gorzej. Trzeba mu jednak palnąc chrześciajńska naukę . Trudno. A moze napisac? tak ładnei Pani pisze. Pozdrowieinia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja