a propos reklam i argumentów.

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

a propos reklam i argumentów.

Postprzez prosto z mostu N, 15.04.2007 20:31

Drogi Pani Zrinski,

Odniosę się zaraz do Pana postu . I mogę się odnieść, mimo że treść Pana listu skierowana była do pani Krystyny, ponieważ używając formy przydupas, a mając na myśli użytkowników forum, nazwał Pan przydupasem również mnie. Moje zdanie na temat udziału w reklamach aktorów takich jak pani Janda, pani Stenka, pan Zamachowski itd. jest jednoznaczne i nie wynika z, jak Pan to ujął, "mizdrzenia sie do idolki". Być może dlatego, że jestem młodsza, być może dlatego, że wychowałam się w innej kulturze, nie wiem. Absolutnie nie razi mnie udział w reklamach, potrafię te rzeczy rozgraniczyć, sztuka to sztuka, zarobek to zarobek. Nie mieszam, nie wychodzi mi „telewistość” i „rzeczywizja”. W aktorstwie, tak jak w każdym innym zawodzie wykonuje się rzeczy, które nie tyle mają wpłynąć na odbiorcę, nie tyle go zmienić, poruszyć, wzruszyć, zaspokoić - w imię sztuki wysokiej, w imię rzeczy ważnych, o ile mają dać jakiś zarobek. Nauczyciele też prowadzą korepetycje, pisarze piszą teksty reklam i ulotek, a lekarze przeprowadzają operacje plastyczne, mimo że nie zupełnie zostali powołani do poprawiania urody. Uważam, że postawa „biednie, ale w imię idei” jest nie tyle staroświecka, co nierozsądna. Poza tym nie można komuś kazać tak żyć i tego wymagać, bo, przepraszam, ale nie jestem pewna czy Pan całe życie według tej idei żyje i czy zawsze robi Pan tylko to, co uważa za słuszne, wielkie i wartościowe. A jeżeli Pan tak robi i na dodatek jest Pan w stanie utrzymać rodzinę, żyjąc jedynie z „idei” to ja gratuluję, bo ja dawno nie spotkałam takiego człowieka. W mojej opinii, jeśli można wykonać w ramach zawodu jakąś pracę, która, nie że jest niemoralna, bo udział w reklamie nie jest niemoralny, ale jest po prostu dobrze płatna, to ją wykonuję.
Merytoryczne dysputy można prowadzić, jeśli merytoryczne są argumenty, a argument „przydupasy, to popierają idolkę”, Pan wybaczy, nie można uznać za merytoryczny. Nie bardzo rozumiem też argument że „udzial w tej reklamie gdzie wykorzytuje sie tzw. niemoznosc sprostania prostemu zadaniu aktorskiemu uwazam za wyjatkowo mierny wystep.” Co to znaczy? Dlaczego?
I błagam, proszę nie ubliżać osobom, które zgadzają się w pewnych kwestiach z właścicielką forum. ¦więte oburzenie, że nie można tu wypowiadać swoich opinii, bo przydupasy zaraz reagują, są tylko przykrywką braku argumentów w dyskusji. Bo w tej ze strony Pana nie widziałam żadnego. Jesteśmy tu właśnie dlatego, że często sposób patrzenia na życie właścicielki zgadza się z naszym, lubimy trafność obserwacji, poglądy, bo tu pani Krystyna pisze nie tylko jako aktorka, ale jako kobieta, jako człowiek, jako obywatel. A jeśli się ktoś nie zgadza to często o tym pisze i nikt mu tego nie zabrania. Jeśli Pan chce mieć prawo głosu, proszę nie odbierać go nam.

Pozdrawiam

PS. Aha, i nikt nie musi się ze swoich decyzji tłumaczyć, niezależnie, czy jest osobą publiczną, czy nie.
Avatar użytkownika
prosto z mostu
 
Posty: 42
Dołączył(a): Wt, 06.09.2005 07:38

Postprzez Krystyna Janda Pn, 16.04.2007 17:11

Tłumaczyć się nie mam zamiaru. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja