Nostalgija: "robaczki z czerwonym czymś", "marynowane "mięsko"', "średnio apetycznie wygląda".
Nie, to ne pewno nie jest to. Moje 'miesko' wyglada normalnie - jak male kawalki bialego 'mieska' z czerwona obwodka. Na pewno nie jest marynowane. Kupuje zawsze na wage, ale mozna tez w zamrozonych paczkach.
O., 'miesko' jest wazne, bo dodaje tresci i wraz z innymi skladnikami tworzy niepowtarzalna kompozycje smakowa.
Przepis dostalam od znajomego. Podaje ze wszystkimi szczegolami.
Czerwona salatka P.
Przyda sie urzadzenie do krojenia jajek, tzw. 'krajaczka'.
Do miski:
30 dkg seafood highlighter - pokroic na mniejsze kawalki
1 awokado (niezbyt miekkie) - pokroic w kostke
1 por (ok. 15 cm) - biala czesc przekroic na pol, a nastepnie pokroic w polkrazki
1 zielona lodyga selera - pokroic na 3 - 4 mm kawalki (paski?)
1 mala, ale nie malutka, puszka kukurydzy - dobrze odsaczyc
1 czerwona papryka - pokroic w paski, a potem w kostke
4 ugotowane jajka - przekroic na krajaczce dwa razy wzdluz, odwrotnie przekladajac, tak zeby wyszly slupki
1 puszka calych malych buraczkow w zalewie (ok. pol kg) - dobrze odsaczyc, a nastepnie pokroic na krajaczce tak jak jajka
1 opakowanie (80 - 100g) orzechow wloskich - rozdrobnic
majonez (ma zlepic, skladniki nie moga plywac, 3, moze 4 duze czubate lyzki)
pol duzej lyzki musztardy
sol, pieprz (wedlug uznania, ale bez przesady)
swiezy koperek (b. wazny, duzo, nie zalowac)
Wszystko b. dobrze wymieszac.
Z tej ilosci skladnikow wyjdzie duza miska salatki. Mozna ja zmniejszyc o polowe, wedlug potrzeb.
Jutro kupie troche seafood salad i zalacze zdjecie.
Obiecane zdjecie. Teraz to sie nazywa seafood highlighter (salad jest z dodatkami).