.

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez sonia Wt, 26.06.2007 18:15

Aż chorobliwie był wrażliwy
i to rozświetlało jego twarz............

ps. wlasnie gadalam cos w tym temacie......ech
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez siedem Wt, 26.06.2007 18:37

dwa ostatnie wersy misie nie podobaja, a reszta to jakbym wiedzial o kim pisze... :) no nie sonja ?
Avatar użytkownika
siedem
 
Posty: 3210
Dołączył(a): Pn, 22.05.2006 16:47

Postprzez Neo Śr, 27.06.2007 22:28

Mogę tu?


Dziś DZIEŃ ANNY ŚWIRSZCZYŃSKIEJ na forum... Jeszcze zdążę.



Obiecał


Uderzył ją na zabawie
pięścią w twarz.

Upadła,
ludzie złapali go za ręce,
zataczał się.

Potem wracali razem objęci wpół.
Uśmiechała się szczęśliwie.
Była w ciąży, obiecał,
że się ożeni.



Szczęśliwa


Była modna biała sukienka,
urząd stanu cywilnego,
fontanna welonu i organy
w kościele.

Było bogate wesele,
szumiała wódka.

Był ból
nocy poślubnej.

Był piękny, młody mąż.
Ale nie było
jednego czułego słowa.



Chłop jak lusterko


Poszła szukać go do gospody.
Wyszedł kołysząc się,
ręce w kieszeniach,
gieroj, chłop jak lusterko,
piękniejszy niż przed ślubem.

Spojrzał ze śmiechem
na jej brzuch
rozdęty czwartą ciążą.



Umyła podłogę


Wrócił po północy,
obalił się pod drzwiami.
Dźwigała go
przez próg.

Stoczył się na łóżko
z butami, z rzygowinami,
dobierał się do niej, nie chciała,
uderzył pięścią w brzuch,
zachrapał.

Umyła podłogę,
zmieniła powłoczkę na pierzynie.
Zapukała do sąsiadów.

Będzie rodzić.



Oczekiwanie


Całą noc chodzi
od okna do drzwi,
okrywa śpiące dzieci,
patrzy na zegar.

A gdy wreszcie skrzypnie furtka,
gdy usłyszy pijacką piosenkę,
żegna się
znakiem krzyża.



Powrót męża


Cofa się
krok za krokiem.

Nie zasłoni jej stół,
nie zasłoni jej łóżeczko dziecka,
nie ukryje jej ściana.

Nie obronią jej ludzie za ścianą
przed tym, który stanął
na progu.



Wieczorem po wypłacie


Wsadza rękę
do kieszeni marynarki
śpiącego.

Liczy pieniądze.
Płacze.



Rodzina


Idzie do niej
z pięściami.

Strzepnął z portek jak muchę
dwie małe ręce,
które go chciały zatrzymać.



Dziecko


Zwalił się w błoto,
chrapie na całą ulicę.

Przy nim
kuli się płacząc
dziecko.



Dzieci się zadziwią


Cicho
zamknęły się drzwi za odchodzącym.
Nie obudziły się
śpiące dzieci.

One dopiero rankiem się zadziwią,
że tak cicho
zawalił się w nocy
ich dom.



(Anna Świrszczyńska, z tomu Jestem baba)
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez Asia Śr, 27.06.2007 22:38

:(
Avatar użytkownika
Asia
 
Posty: 1465
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 14:12

Postprzez sonia Cz, 28.06.2007 06:33

Nie zasłoni jej stół..................
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Neo Pt, 29.06.2007 00:55

Ciąg dalszy...


Zwykły poród


Dwadzieścia godzin
wyje jak zwierzę.
Lekarz chce jej pomóc.
Nacina nożyczkami żywe ciało
bez znieczulenia.

Nie zauważyła tego.
Zbyt potężna
jest tortura rozstępujących się kości.

Jaki szatan
wymyślił świat.



Syn i matka


Młoda pięść
podnosi się nad siwą głową.

Młoda pięść
otwiera z hukiem drzwi.

Siwa głowa opada
na ręce.



Krowa ją kocha


Dzieci
już dawno przestały do niej pisać.
Teraz
kocha ją tylko jej krowa.

Nic dziwnego, chowała ją przecież
od cielaka.



Jej brzuch


Ma prawo mieć gruby brzuch,
jej brzuch urodził pięcioro dzieci.
Grzały się przy nim,
był słońcem ich dzieciństwa.

Pięcioro dzieci odeszło,
został jej gruby brzuch.
Ten brzuch
jest piękny.



Nie pamięta


Była złą macochą.
Na starość dogorywa
w pustej ruderze.

Trzęsie się
jak garstka spalonego papieru.
Nie pamięta już, że była zła.
Ale wie,
że jej zimno.



Życiorys wiejskiej baby


Dysząc
dźwiga na brzuchu cebry.

Dysząc
dźwiga na plecach wory.

Dysząc
ciągnie ze studni wiadra.

Dysząc
rodzi owoce męskiej żądzy.

Dysząc
umiera.


(Anna Świrszczyńska, z tomu Jestem baba)
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez gross Pt, 29.06.2007 23:43

Sobota 30 czerwca 2007 r., czyli dedykacja...



O nim


Jest dla niej
bardzo dobry

W pociągu pełnym ludzi
zawsze znajdzie miejsce przy oknie
Sam w korytarzu stoi
nad gazetą sie kołysze

Kiedy deszcz pada
swój płaszcz jej oddaje
Mówi
Nic mi nie będzie

Oddałby jej
swój sen
swoje oczy

Jest dla niej
bardzo dobry
mówią

Czego ona jeszcze chce
A ona nic nie chce
Uśmiecha się do niego
i płacze


(Małgorzata Hillar)
gross
 
Posty: 109
Dołączył(a): Pn, 19.03.2007 16:10

Postprzez sonia So, 30.06.2007 03:46

ladne.....
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez sonia So, 30.06.2007 03:48

ladne.....
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Nostalgija So, 30.06.2007 18:16

Neo rozpłakałam się....
Nostalgija
 
Posty: 3765
Dołączył(a): Wt, 27.03.2007 22:20
Lokalizacja: z otchłani źrenic

Postprzez MarysiaB Śr, 04.07.2007 06:08

Malgorzata Hillar - moja 'osobista' poetka. Od niej zaczelo sie moje czytanie i lubienie wierszy spoza szkolnego podrecznika. W szkole podstawowej dostalam, a moze kupilam na kiermaszu, juz nie pamietam, maly, cienki tomik z jej poezja. Moze byl to tylko wybor...? Te wiersze do mnie przemowily. Ich lektura o szarych i nocnych godzinach zbiegla sie z moim intensywnym dorastaniem, uczuciowym dojrzewaniem i rozpacza przezywana w samotnosci. Po prostu - padly na podatny grunt.

Malgorzata Hillar - biografia smutna, a nawet tragiczna. Poetka z polamanymi skrzydlami.

Poczatek:
"Malgorzata Hillar (1926 - 1995) - w latach szescdziesiatych poetka bez przesady kultowa, nazywana druga Maria Pawlikowska - Jasnorzewska. (...) Nie brakowalo wprawdzie krytykow, ktorzy krecili nosem na jej wiersze. Popularnosc i poczytnosc byly w PRL-u zle widziane, "popularny" znaczylo "gorszy". Wiekszosc podkreslala jednak oryginalnosc jej poezji, szczerosc, bezpretensjonalnosc i subtelnosc."

Pozniej:
"W swiecie literackim pilo sie wtedy, jak wiadomo, sporo, alkohol byl czescia stylu zycia. Malgosia - nawet w swoim pierwszym, szczesliwym okresie - tez za kolnierz nie wylewala. (...) Zaczela pic, i to ostro, dopiero po odejsciu meza. Pila przez wiele dlugich lat. Samotnie, do sciany. Tonela, bo byla sama, nie miala w nikim oparcia - dziecko bylo jeszcze male."
"Oczywiscie, bardzo jego odejscie przezyla. Zostala zupelnie sama, zostawil ja maz, a teraz syn, dla ktorego wlasnie podjela jednak walke z choroba. (...) Zyla w nieustajacym wlasciwie bolu, depresji, rozpaczy. Po prostu sie zalamala, wycofala z zycia, nie miala sily, zeby walczyc."
"Gdy wyszla z nalogu, chciala bardzo wrocic do pisania, odrodzic sie na nowo jako poetka. (...) Snula plany dalsze, chciala wydac wiersze dla syna - czula sie wobec niego winna."

Koniec:
"30 maja umarla. Niespodziewanie. Na serce, ale tak naprawde z bolu, cierpienia i kleski. Co wiecej, syn wyjechal akurat za granice, lezala sama chyba z dwa tygodnie, w wielki upal."

"Ludmila Marianska, poetka: "Blysnac jest latwo, talent jednak to nie tylko dar, ale i ciezar, ktory trzeba umiec niesc."

(Cytaty pochodza z ksiazki J. Siedleckiej Wypominkow ciag dalszy.)

Groooss, ladny ten Twoj wybor wierszy...
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez sonia Pt, 06.07.2007 18:18

tak, ładny........
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez MarysiaB So, 07.07.2007 06:32

Groooss, czy na drugie (pierwsze?) masz Neo? Bo akurat razem Was wywialo. Z gory dziekuje za powazna, konkretna odpowiedz.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez sonia Śr, 11.07.2007 20:40

........."Czego ona jeszcze chce
A ona nic nie chce
Uśmiecha się do niego
i płacze........."

ps. MarysiuBe..Ciebie tez wywialo?
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez MarysiaB Cz, 12.07.2007 04:29

Czesc, Sonia! No tak troche. Dzieci maja dwutygodniowe ferie i tak jakos dzien za dniem... A nocami nastroje takie bardziej podluzne...
(Czy w zwiazku z tym wywianiem na drugie i trzecie mam Gross i Neo? :) z siebie.)

Poziomka

Gdybyś był blisko
dałabym ci
tę pierwszą poziomkę

Mówiłabym
Weź najmilszy
to jest kropla słońca

Ty jesteś daleko
a poziomka ma kształt
łzy

/Malgorzata Hillar/

Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez gross N, 15.07.2007 23:06

Poniedziałek 16 lipca 2006 r., czyli niewiadoma...



Nigdy się nie dowiem


Nigdy nie dowiem się
czy widzisz
tak samo jak ja
żółty łubin

Czy tak jak ja
czujesz
jego aksamitny zapach

Nie przekonam się
czy tak samo
słyszysz
szelest skrzydeł sowy

Nie sprawdzę
czy odczuwasz
to samo co ja
głaszcząc
kosmatą owcę

Nigdy nie dowiem się tego
choćbym oglądała twoje palce
pod słońce
albo dotykała ich
wargami


(Małgorzata Hillar)
gross
 
Posty: 109
Dołączył(a): Pn, 19.03.2007 16:10

Postprzez Asia N, 15.07.2007 23:15

czesc gross:)...ładny ten wiersz...
Avatar użytkownika
Asia
 
Posty: 1465
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 14:12

Postprzez sonia Pn, 16.07.2007 06:22

choćbym oglądała twoje palce
pod słońce ............................................................
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez siedem Pn, 16.07.2007 09:21

...ja mysle, ze gross ma na pierwsze troszke inaczej ;)
Avatar użytkownika
siedem
 
Posty: 3210
Dołączył(a): Pn, 22.05.2006 16:47

Postprzez kreska Pn, 16.07.2007 11:02

:lol:
kreska
 
Posty: 1813
Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum