Refleksja o teatrze

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Refleksja o teatrze

Postprzez qbixa17 N, 29.07.2007 21:45

Pani Krystyno,

Właśnie obejżałam razem z tatą ,,Pestkę". Muszę powiedzieć, że co do sceny z czreśniami i płaczem miał rację. To było ciekawe doświadczenie, oglądać pierwszy raz film, który ktoś, w tym wypadku tata oglądał dwanaście lat temu. I tak sobie pomyślałam, że można mówić o telewizji i kinie różne rzeczy, ale to co tam jest emitowane/grane w jakiś sposób zostaje. Na DVD, kasetach, czasami coś jest emitowane ponownie, a w teatrze...Teatr to kompletnie co innego, inna jakość przeżyć itd. ale po przedstawieniu zostają afisze, może kostiumy, zdjęcia, recenzje... to niewiele. Przedstawienie zostaje też ,,w środku" tych, którzy je widzieli i to oni mogą je wspominać. A co jeśli ktoś był za młody żeby zobaczyć Panią w tych ,,wielkich" rolach, o których wszyscy mówią i które wszyscy wspominają. Teraz nie ma możliwości ich zobaczyć. Coż pozostaje zazdrościć tym którzy są trochę starsi i czekać na kolejne ,,wielkie" role :)

A i może jeszcze jedno. Czy Pani wraca do postaci, które kiedyś Pani grała? Abstrachując od nowych wyzwań, nie szkoda Pani, że przedstawienia się, że tak powiem kończą?

Pozdrawiam, Emila.
qbixa17
 
Posty: 20
Dołączył(a): Cz, 05.04.2007 19:57

Postprzez Krystyna Janda Pn, 30.07.2007 15:06

Nie szkoda mi. na tym polega czar i tajemnica teatru między innymi. Ale bilety powinny byc drogie, bardzo drogie. Bo to co wieczór to skok prawdziwy i niepowtarzalny.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja