Pani Krysiu , miałm dzisiaj cudne zdarzenie w pracy.
Przyszedł Pan, żeby naprawić telefon. Zasiadł za moim biurkiem i znieruchomiał. Siedzi tak sobie i siedzi a ja nie bardzo wiem co z Tym zrobić więc nieśmiało pytam czy może coś pomóc...... a Pan rozanielony mruknął " Ale ONA cudna". Po chwili dotarło do mnie, że on jest wpatrzony w mój komputer na którym mam na tapecie Panią z Zielono mi.
Miłego wieczoru
Małgorzata