POKONAŁAM RAKA!!!!!!!!!!!!!!!!

Postprzez olga Cz, 16.08.2007 21:31

*A* ja równiez wiem coś o tym, może nie o czerniaku, ale o nowotworze. Moja babcia zmarła 2 lata temu po 3 latach walki z nim... W mojej rodzinie to nie pojedynczy przypadek... Ja też w przyszłości mogę go mieć...
Avatar użytkownika
olga
 
Posty: 421
Dołączył(a): Śr, 27.06.2007 18:12

Postprzez KrystynaP Cz, 16.08.2007 21:35

Ale "szaleństwo" grzybowe, mniam, mniam, pogratulować zbiorów.
Tylko czekajcie jak Nesska nam tu sypnie grzybowymi fotami. Pozdrawiam :P

Olga, na litość boską, nie możesz tak myśleć. Słuchaj rad 13.
Ostatnio edytowano Cz, 16.08.2007 21:40 przez KrystynaP, łącznie edytowano 1 raz
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Postprzez *A* Cz, 16.08.2007 21:39

Dziękuje Wam za każde dobre słowo.

Olgo u mnie to też nie pojedynczy przypadek:
ale to o niczym nie świadczy ...

p.s. zapach smażonych kurek to przecudne wspomnienie moich tegorocznych wakacji, jadłam grzybki prawie co dzień
Avatar użytkownika
*A*
 
Posty: 22
Dołączył(a): Śr, 20.06.2007 08:32
Lokalizacja: z piek

Postprzez sonia Cz, 16.08.2007 21:51

KrystynaP napisał(a):
Olga, na litość boską, nie możesz tak myśleć. Słuchaj rad 13.
.....przede wszystkim pamietaj o badaniach kontrolnych...
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez KrystynaP Cz, 16.08.2007 21:53

ok i pamiętaj o badaniach kontrolnych :!: :!: :!:
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Postprzez olga Cz, 16.08.2007 23:33

Dobrze :) Będę pamiętała, ale jestem jeszcze za mała na takie badania ( chyba).
Avatar użytkownika
olga
 
Posty: 421
Dołączył(a): Śr, 27.06.2007 18:12

Postprzez Neo Cz, 16.08.2007 23:42

No, całe szczęście, że jeszcze CZASEM ktoś tu o tym przypomina... :?
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez vivien Cz, 16.08.2007 23:55

.
Ostatnio edytowano N, 08.05.2011 02:30 przez vivien, łącznie edytowano 1 raz
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez Neo Pt, 17.08.2007 01:49

Mówię o stosunku do medycyny tradycyjnej - o ogólnym obrazie, jaki wyłania się z lektury niektórych tematów na tym forum.
Wytwarza się (przez niedopatrzenie?) atmosfera podważania autorytetu i skuteczności tradycyjnych metod leczenia. Wykorzystuje się fatalny stan opieki medycznej w Polsce do ich dezawuowania, co jest nie fair, bo to są kompletnie różne sprawy. Pisze się o jakichś dwu stronach barykady, czego już kompletnie nie pojmuję! Kto przeciw komu i o co walczy? Zawsze myślałem, że różne metody leczenia mogą się uzupełniać, wspomagać, a wspólnym wrogiem jest tylko choroba. Teraz już nie wiem, kto tu jest czyim wrogiem i gdzie przebiega linia frontu...
Nie wspominając wcale (albo pisząc źle) o lekarzach, podsyca się nieufność do nich, a mniej wyrobiony czytelnik ulega tej sugestii. I są tu na to – niestety - dowody. Trochę więcej umiaru i rozsądku w tym wszystkim, bo w grę wchodzi jednak ludzkie życie. Burakami nie wszystko da się wyleczyć. A nawet jeśli, to nie przez internet.
Mam osobiste powody, żeby tak to widzieć. Moja mama była lekarzem. Uratowała lub przedłużyła życie wielu osobom. Z pewnością mogłaby uratować więcej, gdyby miała wtedy taką możliwość. I z pewnością chciałaby tego z całego serca. Ale leczyła najlepiej, jak umiała – a jedyną Jej filozofią było zdrowie pacjenta, a nie dochody. Przez pamięć Mojej Mamy nie godzę się na to, aby skupiano się na tych, którym nie była w stanie pomóc, a zapominano o tej większości, której pomogła. To tyle.
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez vivien Pt, 17.08.2007 06:16

.
Ostatnio edytowano N, 08.05.2011 02:29 przez vivien, łącznie edytowano 1 raz
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez rozella Pt, 17.08.2007 07:27

Jakiś czas temu także wypowiedziałam sie w temacie podważania kuracji zaleconej przez lekarzy. Ile już było przypadków kiedy ludzie zaufali wszelkiej maści zielarzom itd. I niestety bardzo zle to się skończyło. Leczenie niekonwencjonalne może przebiegać jedynie pod ścisłym nadzorem lekarza prowadzącego. Osobiście znam taki przypadek. Mój kolega w porozumieniu z lekarzem prowadzącym leczenie /chłoniak/, przyjmował leki zaordynowane przez zielarza. Notabene ten zielarz to bardzo sławna postać w Poznaniu. Mieszkał w Puszczykowie dozył sędziwego wieku i pomogł ogromnej rzeszy ludzi. Z tym, ze nigdy nie wymagał, a wręcz ostrzegał przed zarzucaniem leczenia tradycyjnego. To jest uczciwe podejście do sprawy.
Wiadomo, ze sami lekarze zalecają np. mieszanki ziół do picia podczas podawania chemii, tak by wzmocnić jej skutek. Póżniej po chemii inne mieszanki powodujące wzmocnienie z kolei wątroby i nerek, które obrywają.
Mam apel może nie piszmy ile jaki krewny żył z czerniakiem. Po co ? Ness zna ta chorobe i potrzebuje pozytywnych przykładów takich , że ktoś wyzdrowiał lub przeżył ponad 10 lat jak moja przyjaciółka np.
rozella
 
Posty: 382
Dołączył(a): Pn, 04.06.2007 09:13
Lokalizacja: Poznań

Postprzez *A* Pt, 17.08.2007 09:23

No to ja odwrócę swoje wypowiedzi na pozytywną stronę :)
Moja babcia żyła 19 lat od wykrycia pierwszego raka.
U dziadek po usunięciu czerniaka skórnego wszytko jest ok systematycznie chodzi na badania
Ja po usunięciu też mam zaskakująco dobre wyniki póki co choć nie poddałam się zbytnio leczeniu.

A Ness przesyłam wiele uśmiechy i zalecam ich jak najwięcej na jej twarzy...
Obrazek
Avatar użytkownika
*A*
 
Posty: 22
Dołączył(a): Śr, 20.06.2007 08:32
Lokalizacja: z piek

Postprzez olga Pt, 17.08.2007 09:28

To ja powiem, że będę dbała o swoje zdrowie i regularnie się badała.
Ness =*
Avatar użytkownika
olga
 
Posty: 421
Dołączył(a): Śr, 27.06.2007 18:12

Postprzez Rfechner Pt, 17.08.2007 11:08

Trzeba miec zaufanie do lekarzy to podstawa ...a organizm wiadomo trzeba wzmacniac dodatkowo (ziola , ......) Przesylam pozytywne mysli i cieple uczucia dla wszystkich zmagajacych sie z ta paskuda :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Furia Pt, 17.08.2007 11:11

Nie będę się szeroko wypowiadała, ponieważ ten temat nie jest odpowiednim miejscem, ale pozwolę sobie mieć odmienne zdanie od powyższych wypowiedzi.
Po pierwsze czytam wszystkie wypowiedzi i nie zauważyłam, aby ktokolwiek podważał tu autorytet lekarzy, jeżeli mówi się na tematy zdrowego życia i medycyny tradycyjnej to jedynie w odniesieniu do wspomagania leczenia i ewentualnie profilaktyki.
Po drugie jeżeli już ktoś krytycznie myśli o lekarzach to niestety, ale jest to spowodowane konkretnymi przykładami z naszych doświadczeń. Nie bierze się to z niczego i nikt sobie tego nie wymyśla. Ile to razy albo nas, albo naszych najbliższych dotknęły skutki, a to błędnych diagnoz, a to złego leczenia (głównie antybiotykami czy jest taka potrzeba czy nie). I to właśnie zmusza nas to poszukiwania innych metod leczenia, pomagania sobie samemu, a potem innym, aby ich organizmy nie były "niszczone" przez leki, które tylko usuwają skutki choroby, a nie ich przyczyny i niszczą przy tym układ immunologiczny. Lekarze, o których wspomniano oczywiście istnieją i nie wolno wrzucać do jednej szufladki wszystkich, ale trzeba mieć szczęście , żeby na takiego trafić i są to niestety jednostki.
Avatar użytkownika
Furia
 
Posty: 293
Dołączył(a): Wt, 17.10.2006 17:30

Postprzez Rfechner Pt, 17.08.2007 11:19

Furia podpisuje sie obiema rekami pod tym co napisalas .
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez vivien Pt, 17.08.2007 12:19

.
Ostatnio edytowano N, 08.05.2011 02:21 przez vivien, łącznie edytowano 1 raz
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez Marysia Pt, 17.08.2007 12:24

Poważnych chorób nie leczy się ziołami. Ale można sobie pomóc jedząc to, czego organizm w danym momencie potrzebuje. Uodparniając system obronny organizmu. I chyba nikt tu nigdy nie pisał o leczeniu chorób tymi sposobami.
Ostatnio np. prof. Religa o tym mówił, że potrzeba mu wzmocnienia systemu odpornościowego.
Lekarz też człowiek i jak w każdym innym zawodowym środowisku, są wspaniali, z powołania, a są i tacy dla których nie liczy sie dobro pacjenta tylko kasa.
Ostatnio edytowano Pt, 17.08.2007 13:05 przez Marysia, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Barbara Kath Pt, 17.08.2007 12:32

....w kazdym jednym zawodzie ludzie maja jakas "wpadke" i popelniaja bledy,wiec dlaczego ?lekarz nie? nie moze sie pomylic ? jest tylko czlowiekiem!.
Avatar użytkownika
Barbara Kath
 
Posty: 3888
Dołączył(a): Wt, 15.08.2006 19:11
Lokalizacja: HH

Postprzez Neo Pt, 17.08.2007 13:43

Pisał, Marysiu, pisał. Tylko dobrze się wczytaj. Zresztą nie trzeba daleko szukać:
I to właśnie zmusza nas to poszukiwania innych metod leczenia, pomagania sobie samemu, a potem innym, aby ich organizmy nie były "niszczone" przez leki, które tylko usuwają skutki choroby, a nie ich przyczyny i niszczą przy tym układ immunologiczny. Lekarze, o których wspomniano oczywiście istnieją i nie wolno wrzucać do jednej szufladki wszystkich, ale trzeba mieć szczęście , żeby na takiego trafić i są to niestety jednostki.
* podkr. moje

To właśnie miałem na myśli, pisząc o tworzeniu atmosfery nieufności do lekarzy. Dobrych lekarzy prawie nie ma, a więc leczmy się sami! Brrr. Dla mnie to zakrawa na niebezpieczne szamaństwo. Marysiu, czujesz to?

Oczywiście, że zdarzają się i źli lekarze, jak w każdym zawodzie. Nie przytaczajmy tu sobie truzimów. Ale przede wszystkim nie wznośmy tych barykad, co w niektórych postach ma znów miejsce. Ja apelowałem o umiar, rozsądek i niedeprecjonowanie tradycyjnej medycyny. O wspomnienie, od czasu do czasu przynajmniej, o konieczności pójścia do lekarza, a nie szukanie na wszystko od razu cudownego antidotum. Nie kwestionowałem też wzmacniania systemu odpornościowego. Można się wspomagać, ale mądrze, pod okiem fachowca. Natomiast czy brać się za pomaganie innym, szczególnie na odległość? Hmm...

PS Reniu, przepraszam, ale czasem mam wrażenie, że Ty się podpisujesz obiema rękami pod każdym kolejnym postem... :roll: :D
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne