przez GrejSowa Pn, 15.10.2007 22:51
Bo o co chodzi........
Ahaaaa!!!!!! Druhny, witam ponownie.! To ja, Sowa Wołoszańska w ulubionym programie Druhen "Sensacje XXI wieku". Specjalnie dla Druhen włożyłam swojOM czarnOM skórzanOM kurtkę (wkleić?). I tak się przechadzam po Kredensie z tOM rozpiętOM niby od niechcenia kurtkOM, to tu sowie podejdę, to tam przycupnę...to się nagle zasowię...to zajrzę Druhnom głęboko w oczodoły, żeby było bardziej dramaticznie...bowiem właśnie jesteśmy świadkami historycznej chwili....ale nie uprzedzajmy faktów. A fakty są następujące i mówią same za siebie:
Niedziela. 14 października 2007. Godz. 3.35 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. Emcia z HP, pseudonim okupacyjny M.C., wchodzi na palcach, bez kapci...rozgląda się uważnie dookoła, po czym nie widząc w pobliżu nikogo, DWUKROTNIE liczy do trzech i wkleja wierszenkę, a następnie się do niej dopisuje. Odchodzi po angielsku.
Niedziela. 14 października 2007. Godz. 5.05 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. Ściana z HP, pseudonim okupacyjny JEŻ, wpada pod pretekstem pożegnania. Jest cool i wogle się nie rozgląda, ale na wszelki wypadek, w celu zmylenia przeciwnika, udaje, że nie wie, gdzie jest. Podchodzi do stołu, na którym stawia tarota, który wychodzi w try miga i stwierdza, że MarysiaB, pseudonim okupacyjny KANGURZYCA, dopisze się do wierszenki. Po chwili okazuje się, że pod stołem znajdują się Alberta, Hobbity, PingwinU oraz niejaki Pan Fizyk, pseudonim okupacyjny TAROT. W ich obecności JEŻ dopisuje się do wierszenki, po czym odchodzi.
Niedziela. 14 października 2007. Godz. 6.37 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. M.C. wraca na historyczne miejsce, a jej krok wskazuje na lekkie spożycie. Targana wątpliwościami pragnie usunąć pozostawioną wcześniej wierszenkę, lecz widząc dopYsek JEŻA, rezygnuje i oddala się po następną lampkę. Pozostawienie wierszenki dla KANGURZYCY oraz potomności przekonuje ją ostatecznie, co wyraża kolejnym postem oraz lampkOM.
Poniedziałek. 15 października 2007. Godz. 4.06 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. Pojawia się KANGURZYCA, wyjmuje z torby KANGURENKĘ oraz butapren. Przez dłuższą chwilę przygląda się w zamyśleniu butaprenowi, po czym zdecydowanym ruchem chowa go z powrotem do torby, z której wyjmuje madżik skocza, którym przykleja od spodu kangurenkę. Widać wyraźnie oznaki wyczerpania, ale zarazem i satysfakcji. Oddala się tryumfalnie, aczkolwiek nie bez wstydu, który maskuje zgrabnie słowami: "Pierwszy i ostatni raz". Wypite pod bledzikiem winko najwyraźniej traci powoli swoją moc...ONA już wie...już zna tę historię...
Poniedziałek. 15 października 2007. Godz. 6.23 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. Zaledwie 2 godziny i 17 minut później ponownie pojawia się M.C., która, starając się nie przesadzić z podziękowaniami dla KANGURZYCY, zgłasza kilka uwag, czując się zobowiązana miejscem sytuacji, i rzuca w powietrze pytanie retoryczne nie podejrzewając, że jest obserwowana.
Poniedziałek. Godz. 7.24 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. KANGURZYCA wyskakuje z ukrycia z okrzykiem "Tralalala", ale M.C. już jest w swoim pokoju i wietrzy pościel przed snem. Chwilę później, biorąc prysznic, nawet nie podejrzewa, że zostaje właśnie uznana za "Amatorkę". Wyciera się, zakłada pidżamkę w kangurki, i spokojnie kładzie się spać.
Poniedziałek. Godz. 9.41 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. Na miejscu pojawia się MałgosiaSz, pseudonim okupacyjny MASZMUN. Coś bełkocąc pod nosem w nieznanym języku zbliża się do kangurenki, obchodzi ją dookoła, ale bojąc się zajrzeć - ucieka w popłochu pod biurko swojego szefa, pod którym, znaczy się tym biurkiem, znajduje bezpieczeństwo oraz butelkę wina. Otwiera, pociąga łyk i od razu upija się ze strachu.
Poniedziałek. Godz. 11.58 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Kredens. JEŻ kopiuje materiał dowodowy w Uwagach i wkleja do HP butaprenem oraz przybija gwoździem.
Poniedziałek. Godz. 12.03 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. KANGURZYCA bez trudu odkleja madżik skocza i usuwa materiał dowodowy z Uwag, sądząc, że to zaskok, nie wiedząc o istnieniu kopii dowodowej, wystawionej przez JEŻA na widok publiczny dla potomności oraz celem późniejszego dostania się do Archiwum.
Poniedziałek. Godz. 12.12 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. JEŻ, zaledwie w 9 minut po usunięciu przez KANGURZYCĘ materiału dowodowego, likwiduje zbędną kopię zapasową kangurenki, która wogle nie była przytwierdzona do podłoża i wykonując znajomy gest "zigu zigu" wkłada do torby KANGURZYCY słynne 'U&U", klepie ją, znaczy się torbę, na znak zadowolenia z wykonania zadania.
Poniedziałek. 15 października. Godz. 12.17 czasu polskiego. Miejsce zdarzenia - Uwagi. Powrót JEŻA z pracy. Po ofuknięciu M.C. i złożenia zamówienia na kolejną wierszenkę, pozdrawia miejsce zdarzenia żegnając się tym samym z Uwagami. Przeciera jeszcze ziemię czapkOM torując sowie drogę do Kredensu. Zajadając się drożdżami, które efektownie się odbijają od tynku, duka na odchodnym swoją mantrę "A nie mówiłam", i udaje się w dobrze znanym kierunku.
Poniedziałek. 15 października. Godz. 12.38. Miejsce zdarzenia - Uwagi. KANGURZYCA przynosi adapter i puszcza JEŻOWI na pożegnanie piosenkę.
Poniedziałek. 15 października. Godz. 23.53. Miejsce zdarzenia - Kredens. MałgorzataM, pseudonim okupacyjny SOWA, pragnąc wziąć udział w tym historycznym wydarzeniu, dopisuje się do kangurenki...i zasypia.
C.D.N.