POKONAŁAM RAKA!!!!!!!!!!!!!!!!

Postprzez Rfechner N, 28.10.2007 10:26

może jstem z tych co nie rozumieja ....ale mi przykro . Jestem przy Tobie mimo to ......i już :cry: :cry:
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Iwona346 N, 28.10.2007 10:42

Rfechner napisał(a):może jstem z tych co nie rozumieja ....ale mi przykro . Jestem przy Tobie mimo to ......i już :cry: :cry:


Nikt nikomu nie chce dokuczyć... Nie ma być Ci przykro... Mnie też powinno w tej sytuacji - ale przemyslmy czy robimy dobrze...To bardzo trudne bo każdy z nas chce zaznaczyć swoją obecność... Ale czy ten wątek jest dla nas??? Czy dla Ness??? Czy nie zaspakajamy swoich egoistyznych potrzeb bycia dobrym, wrażliwym, kochającym i podziwiającym Neeskę naszą...???
W realu można w milczeniu tkwić i byc na każde zawołanie - raz wesołym, raz poważnym, raz z michą w łapach... Tu trudno wyczuć nastrój Ness...
Dalismy już nie raz dowód obecności i na pewno Ness wie, że Jej nie opuścimy... Może faktycznie weźmy sobie na wstrzymanie i zostawmy zalewanie jej dowodami miłości aby ten watek znów stał się wątkiem Nesski a nie naszym...
Ja szczerze wierzę, że każdy ma dobre intencje... Że wynika to z potrzeby serca, ale to potrzeby naszych serc...Pomyślmy o potrzebach Ness...

Pozdrawiam w wielkim szacunku dla Każdego Usera mając nadzieję, że nie urażam uczuć nikogo
Iwona
Iwona346
 
Posty: 81
Dołączył(a): Pt, 19.10.2007 12:31
Lokalizacja: Krak

Postprzez MarysiaB N, 28.10.2007 11:19

Iwona346: "Czy nie zaspakajamy swoich egoistyznych potrzeb bycia dobrym, wrażliwym, kochającym i podziwiającym Neeskę naszą...???"
Miewam takie watpliwosci. To znaczy - nie, inaczej. Mam obawy, ze to moze tak wygladac/tak byc odebrane. Dlatego tez, mimo ze codziennie tu zagladam, najczesciej siedze w kacie. Ale jesli Nesska napisze czy przekaze przez kogos, ze potrzebuje naszego wsparcia, na pewno odezwe sie - 'jestem'.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez ness N, 28.10.2007 11:20

dobra, postaram się wytłumaczyć jeszcze raz.

Intencje założenia tego tematu były od początku jasne - chciałam pomóc tym, którzy znajdą się w podobnej do mojej sytuacji, tym, którzy mogą coś zrobić by jej zapobiec, a także tym, którzy są blisko choroby i jest im potrzebne wsparcie. Zrobiło się to również miejsce, w którym informowałam co się ze mną dzieje i jak się czuję, bo odpisując na wszystkie malie i smsy nie robiłabym nic innego. Zrobił się to trochę temat wsparcia dla mnie i ok - jestem wdzięczna za to. Sama prosiłam ostatnio o modlitwę, bo byłam w głębokim dołku, wydawało mi się że bez wyjścia i potrzebowałam pomocy bo wiem, że można na was liczyć.
Ale każdy kto mnie trochę zna wie, że nie cierpię niańczenia. Nauczyła sie tego np Lady Black, której wsparcie czuję, nie musi mnie o tym codziennie zapewniać, wie, że mam uczulenie na wszelkie Agutek, Agusia i traktowanie mnie jak dzidzię. Jestem jej wdzięczna za to. Przychodzi w piątki na mszę. To dla mnie ważne.

Jestem dorosłą kobietą, mam 35 lat. Jestem chora, ale to nie znaczy, że przeniosłam się w pieluchy. Jeszcze nie jest ze mną tak źle.
Zmagam się codziennie z bólem, ale nie znaczy to, że potrzebuję niańczenia. Zawsze byłam samodzielna, choć nigdy nie wahałam się poprosić o pomoc. Jeśli coś było dla mnie trudne, mówiłam - proszę. Jeśli mogłam to zrobić sama - robiłam. Tak jest i teraz. Ważne dla mnie jest pokonywanie własnej słabości. Jestem dumna, gdy ugotuję obiad mimo mdłości, wstawię pranie mimo bólu kręgosłupa. Pokonuję siebie codziennie i tak, mam nadzieję, zostanie.

Ustalmy to raz na zawsze - nie jestem żadnym mistrzem. Jestem zwykłym człowiekiem, którego zjada rak. Oto moja "zasługa". Dziękuję bardzo. To jest gówniana choroba. Bogu dziękuję, że nie ujadła jeszcze mojej psychiki. Jeśli jestem silna, to siła nie pochodzi ze mnie. Jeśli mam w sobie pogodę mimo wszystko, to dlatego że zawsze taka byłam. Ja się nie zmieniłam, naprawdę. Takich jak ja jest w szpitalach setki. Tylko może nie mają takiego tupetu, żeby o tym pisać na forum.
Pisałam, bo chciałam pomóc innym. Sobie pewnie też, to zrozumiałe.

Zrozumcie, nie chcę, żeby ktoś czuł się urażony, ale nie zniosę dłużej tego ślimaczenia. To nie o to chodzi, że nie chce by ktoś tu wklejał fajne zdjęcia, piękne kwiaty - uwielbiam je, nie chodzi o to, że odrzucam wasze wsparcie, wręcz przeciwnie, sama o nie proszę, ale nie traktujcie mnie jak zniedołężniałą dzidzię - bo nią nie jestem.
mam w sobie radochę dziecka, cieszę się z drobiazgów, dostrzegam je, uwielbiam zabawki, fascynuje mnie miniaturyzacja, kocham swojego łosia Bazylka, który towarzyszy mi w wyrku, bajki dla dzieci itp. ale nie jestem dzieckiem.

Nie wiem czy już wreszcie napisałam tak, żeby być zrozumianą...
zamiast tekstów w stylu "cimci rimci" wolałabym , żeby ktoś napisał - byłem na badaniach profilaktycznych, zmobilizowałam męża, żeby zmienił dietę i przestał palić, zbadałam swoją skórę pod kątem niebezpiecznych znamion.
Po to był ten temat.
To była jego najważniejsze zadanie.
Wiem, że jesteście przy mnie, naprawdę i to jest dar ogromny.
Wiem, że jesteście gotowi do pomocy, zawsze gdy jej będę potrzebować - powiem.
Teraz najlepiej zrobicie jak pójdziecie na spacer, nawąchać się jesieni.
Ja też jadę do lasu. Nie mam siły na wielkie spacery, ale sobie pooddycham.

Jeśli kogoś obraziłam to sorry.
Avatar użytkownika
ness
 
Posty: 3029
Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
Lokalizacja: home sweet home

Postprzez uciecha N, 28.10.2007 11:22

Marysiu...Ja tak samo... zagladam codziennie i mysle codziennie...mowie, ze jestem kiedy juz nie moge wytrzymac :-)
Avatar użytkownika
uciecha
 
Posty: 365
Dołączył(a): Pt, 03.02.2006 22:04
Lokalizacja: San Fran

Postprzez MarysiaB N, 28.10.2007 11:25

Ness, jestes cudowna! (Pierwszy i ostatni raz to pisze.)
:D :D :D
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez uciecha N, 28.10.2007 11:26

Nessko! Wcielam Ci sie !! Sorki!
Zycze milego dnia!!!
Avatar użytkownika
uciecha
 
Posty: 365
Dołączył(a): Pt, 03.02.2006 22:04
Lokalizacja: San Fran

Postprzez ness N, 28.10.2007 11:27

mówcie, że jesteście
ale tez wiem ile jest osób które nic nie mówią
Ja WIEM, że dobrze mi życzą.
To nie jest sedno - wasza obecność jest dla mnie ważna. Myślę, ze napisałam o co mi chodzi.
Uciecho!
bądź!
Avatar użytkownika
ness
 
Posty: 3029
Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
Lokalizacja: home sweet home

Postprzez sonja N, 28.10.2007 11:33

Ja rozumiem....a badania?? ...sama pilnuje swoja rodzine, namawiam innych.....Dzien Dobry!
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez uciecha N, 28.10.2007 11:45

Jestem Nessko :-)
Ostatnio edytowano N, 28.10.2007 11:52 przez uciecha, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
uciecha
 
Posty: 365
Dołączył(a): Pt, 03.02.2006 22:04
Lokalizacja: San Fran

Postprzez ladyBlack N, 28.10.2007 11:46

:)
no jestem......., a jak miałoby być inaczej?
Zawąchaj sie ta jesienia dzisiaj na dobre i na złe :)
Avatar użytkownika
ladyBlack
 
Posty: 3863
Dołączył(a): N, 14.01.2007 18:15

Postprzez vivien N, 28.10.2007 11:49

.
Ostatnio edytowano N, 02.03.2014 02:05 przez vivien, łącznie edytowano 1 raz
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez Krzys P N, 28.10.2007 11:53

nie obrazilas. no jasne ze normalna kumpela. oczywiscie przed wyjazdem poszlismy oboje do dermatologa na przebadanie skory :)
maly comment: wszystko co napisalas jest logiczne i oki, tylko odczekaj
na wyluz ludziskow. wszyscy mamy zupelnie najzwyczajniejsze psychiki,
nie ze stali i czasem mnie przynajmniej zapedza. gas nas i tyle.

potraktuj to co bylo jako demonstracja sily :twisted:
narka admina
Avatar użytkownika
Krzys P
 
Posty: 898
Dołączył(a): N, 19.08.2007 22:37
Lokalizacja: HD

Postprzez bachmacka N, 28.10.2007 11:55

Ness lubię zapach jesieni w lesie:-)i mgliste poranki - może też swoich chłopaków wyciągnę do lasu :wink:
Avatar użytkownika
bachmacka
 
Posty: 238
Dołączył(a): Pn, 27.08.2007 18:58
Lokalizacja: pradolina warszawsko- berlińska

Postprzez Krzys P N, 28.10.2007 12:22

moze sie niezbyt jasno wyrazilem.
przedwczoraj mialas srednionajeza. dodatkowo nikt nic nie wiedzial konkretnie -
to normalna sprawa ze w myslach budza sie jakies demony. To, ze nie mamy
psychik ze stali oznacza, ze trzeba czasu na wyluz. i tu sie dobrze stalo, ze nas zgasilas.
prztyk serdeczny
ps. oczywiscie ze myslmy o innych chorych, zwlaszcza tych bezimiennych. spokowodza
Avatar użytkownika
Krzys P
 
Posty: 898
Dołączył(a): N, 19.08.2007 22:37
Lokalizacja: HD

Postprzez Rfechner N, 28.10.2007 13:19

..no i wszystko jasne .Nie obrazam sie .....jestem Krzys wyraziles moje mysli ! Pozdrawiam wszystkich
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Magdalena83 N, 28.10.2007 13:25

a tak w kwestii robienia czegoś, to czy może potrzebujesz Ness, żebyśmy znowu tak jak przy okazji założonego przez Siedem tematu, zrobili jakąś zbiórkę na leki czy badania dla Ciebie?
Avatar użytkownika
Magdalena83
 
Posty: 4144
Dołączył(a): Śr, 23.08.2006 16:30

Ness

Postprzez Agnieszka Magdalena N, 28.10.2007 16:54

Jestem z Tobą, myślę o Tobie, ciesze sie ze jestes!!!!!!!!!!
Agnieszka Magdalena
 
Posty: 36
Dołączył(a): So, 01.09.2007 20:20
Lokalizacja: z daleka....

:))

Postprzez Agnieszka Magdalena N, 28.10.2007 16:59

Dla Ciebie, Ness,jak za starych dobrych lat, jako przypomnienie naszej znajomości...Pamiętasz od czego się zaczęło?Od naszych rozmów o wierze.
Obrazek

Przecudne malarstwo...
Agnieszka Magdalena
 
Posty: 36
Dołączył(a): So, 01.09.2007 20:20
Lokalizacja: z daleka....

Postprzez Krzys P N, 28.10.2007 17:42

Sorry ze jeszcze wyrzuce z bufora jedno przemyslenie.
Gdy kogos dopada ciezka paskuda, to nie majac doswiadczenia, zupelnie nie wiemy, jak sie zachowac. Dajmy na to te sytuacje - nie umielismy rozroznic miedzy zdrowym wyrazeniem empatii a przysladzaniem. Jest tez wsrod nas wielu mlodych. Mlodosc, to tez brak doswiadczen - nie jest niczyim bledem. W takiej sytuacji sieci neuronowe wielu z nas dopiero ucza sie zdrowego kontaktu. Z tego powodu sytuacja, ze my przegniemy, a Ty dasz nam w morde, jest cholernie wazna. Bezposrednio faktycznie zjechalismy na offtopik, ale posrednio wg mnie pelni to tez wazna role: kilkadziesiat osob bedzie wiedziec jakie zdrowe postepowanie przybrac wobec innych niz Ness osob, ktorych dorwal bazyl. Osoby trzecie rzeczywistosc funkcjonowania pod ta choroba musza sobie dopiero wyobrazic. Dzieki temu, ze zdarzenie zostalo zapisane, byc moze kolejnym kilkudziesieciu osobom, ktore sobie to forum przesurfuja za x czasu, tez da do myslenia. no, tyle.
Avatar użytkownika
Krzys P
 
Posty: 898
Dołączył(a): N, 19.08.2007 22:37
Lokalizacja: HD

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne