Koniec :(

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Koniec :(

Postprzez paulka162 Pn, 29.10.2007 03:31

Podsumowując na 10 przedstawień byłam na 6. Planowałam być na trzech, ale nie mogłam się oprzeć. O Shirley pisałam już poprzednio. Wczorajsza PAtty była dla mnie zaskoczeniem, ale pozytywnym. Nie czytałam wcześniej nic na jej temat, i nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Świetna, ale mimo że bardzo mi się podobała to po niej, poczułam zapotrzebowanie na teatr "tradycyjny", więc zostałam na 3 siostry. Drugi raz oglądałam to przedstawienie, mimo to lepiej mi się oglądało niż za pierwszym razem. Chociaż bardzo mi brakowało Karoliny Gruszki jako Iriny. Może nie tyle lepiej zagrała, ile bardziej ekspresyjnie. TA scena kiedy rozpacza, tęskni za Moskwą, jak się"wije" w płaczu po podłodze, ach, bardzo wzruszająca... I tego mi brakowało wczoraj.
Dzisiaj dzień zaczęłam od Darkroomu. Warto było stać po wejściówki. Bardzo ciekawe przedstawienie, tak inne od reszty. Wiele zdań zapadło mi w pamięci np:" Życie jest jak darkroom, nigdy nie wiesz kto, kiedy i z której strony Cię wydupczy". Może dlatego, że takie dzisiejsze. Świetnie dostosowany tekst sztuki do polskich realiów.
Potem przerwa na wizytę u Agnieszki O.
A wieczorem Ucho. Jak PAni to robi, że tak PAni przyciąga? Niesamowite! Wciąż jestem pod wrażeniem. Właśnie dokańczam taliczkę Milki. Po spektaklu poczułam taką chęć na Milkę (prawie taką jak po wczorajszej Shirley na jajko sadzone :) ), że nie mogłam się oprzeć. Wiem, nie powinnam na noc- będę gruba. A co tam! Jak mnie mają akceptować to i rozstępy niech akceptują! BArdzo było miłe że zaprosiła Pani cały zespół teatru na scenę. I nareszcie zobaczyłam Karola! Jaki słodki psiak, nawet udało mi się go potem pogłaskać.Niech żałują Ci, którzy nie byli-mają czego. Po spektaklu tak bardzo mi się nei chciało wychodzić z teatru. Miałyśmy jeszcze 15 minut do autobusu, i kolezanka mówi żebyśmy wyszły przed teatr, czy na przystanek. Tak się mi smutno nagle zrobiło. Siadłam na kanapie i mówię , ze ja się nie ruszam, że mi tu dobrze i nigdzie nie idę. Ale musiałam wyjść z bolącym sercem. Będąc już na światłach, przy placu Konstytucji uświadomiłam sobie, ze ja przecież jeszcze nie muszę wychodzić! To nie koniec, przecież jest jeszcze Miss Hiv! Trochę się wahałam, bo późno, bo samej wracać niebezpiecznie (koleżanka musiała wracać do Poznania (tak!)), bo już dużo pieniędzy poszło na bilety do teatru. ALe serce wzięło górę nad rozsądkiem i zawróciłam do kasy. Nie żałuję! Co to był za spektakl, co to była za gra aktorska, co to był za klimat ("co to był za indyk" :) chce się powiedzieć hi hi) !!! Jeden z lepszych spektakli. Wyszłam rozbawiona i zachwycona. W kieszeni mam ostatnie 5 zł, które musi mi starczyć do końca miesiąca (dobrze, że już jest blisko), na koncie debet, ale za to jaka szczęśliwa!!! Dawno nie byłam w tak dobrym humorze. Tak mi jakoś lżej na duszy. To była dobra terapia na mojego doła, który trwał od jakiegoś czasu. NA spektaklach przestałam myśleć, a przynajmniej nie o sobie,swoich problemach. Odpoczęłam od swoich myśli, psychicznie. Przez dwa dni byłam w całkowicie innym świecie i jutro, a w zasadzie dziś tak ciężko mi będzie iść na zajęcia (studiuję elektroradiologię). Ach, i moje spostrzeżenia: genialna gra Rafała Mohra i Marysi Seweryn! W 3 siostrach, Darkroomie i przede wszystkim w Miss Hiv. Niesamowite kreacje PAna RAfała. A swoją drogą trzeba meić dużą odwagę, żeby wcielić się w takie postacie. A Pan RAfał zrobił to fantastycznie.
Dziękuję za te dwa dni, za tę terapię, za to miejsce. Dziękuję PAni, aktorom i całej ekipie która tworzy ten teatr, tą atmosferę. U Pani czuję się jak u siebie; swobodnie na luzie.
Pozdrawiam
Paulina.

p.s.
Blond Maleństwo nie ma za co, trzeba sobie pomagać :)
Avatar użytkownika
paulka162
 
Posty: 1621
Dołączył(a): Śr, 17.01.2007 15:42
Lokalizacja: szósta chmurka na lewo, patrząc pod słońce

Postprzez Krystyna Janda Pn, 29.10.2007 05:26

Warto było urządzać urodziny dla takiego listu! Bardzo Pani dziękuję, za to że Pani była , tyle razy, i za ten list. Serdecznie pozdrawiam i życzę niespodziewanej manny z nieba, obfitej i bez wysiłku. Do końca miesiąca tylko 3 dni. Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja