Heloł.
Rozumiem Ness w tym co napisała. Lecz również rozumiem osoby, które wyrażały codziennie swoje uczucia wobec Niej. Nie można wymagać, aby stykając się z czyimś bólem, trudnościami, pozostac znieczulonym, twardym, okazywac dystans....Myśle, ze duzo gorzej byłoby gdyby tych wszystkich ciepłych śłów nigdy tutaj nie było, gdyby tej uwagi dla Ciebie Ness zabrakło. Dobrze, że napisałaś by pewnej granicy nie przekraczać, granicy która jest dla Ciebie ważna. Ja zauwazyłam tutaj zamiast niańczenia- miłość, naturalną troskę, i ogromna przyjaźń
A w zetknięciu z czyjaś choroba, jest to niejednokrotnie jedyne co drugi człowiek może dać z siebie drugiemu.
Lecz najważniejsze to nie przekraczać granic, które dla innych są ważne:) Całuję Ness