www.krystynajanda.pl
Forum Krystyny Jandy
POKONAŁAM RAKA!!!!!!!!!!!!!!!!
przez nemo Pt, 16.11.2007 16:46
piękne zdięcie! spotkajmy sie wszyscy latem na tej kwietnej łące!, bedziemy pić wino chłodzone w potoku, śmiac się i rozrabiać, żadnego modlenia! Neska nam zrobi broszki z rumianku! (dla Pań) i ordery z mleczy! (dla Panów)
a potem bedziemy leżeć zmęczeni w trwie i kwieciu i dyskutować w temcie "jaka to chmórka" (of topiki zakazane będą!).
a potem bedziemy leżeć zmęczeni w trwie i kwieciu i dyskutować w temcie "jaka to chmórka" (of topiki zakazane będą!).
300 dni później. wszystko było tak samo....
wszystko się zmieniło. i to był konstans.
wszystko się zmieniło. i to był konstans.
-
nemo - Posty: 5282
- Dołączył(a): Pt, 26.10.2007 21:01
- Lokalizacja: Milano Parano
noooo.... się rozmarzyłam...Jeszcze gdyby coś Ness zaśpiewać zechciała...
przez ciotka Pt, 16.11.2007 18:51
NEss odjeło władze w prawej częsci ciała...noga, ręka--nie bardzo chce jej sie mówic przy tym...
--musiała zdać się całkowicie dzis na nas...odbyłam z Ness podróz w KARETCE (ja pierwszy raz!) trzęsło strasznie dobrze ze była przypięta pasami do łózka bo by spadła
---zero komfortu! a ja myslałam że karetka płynie....
Nesska konicznie musi wrócić do formy bo ja nic nie umiem --poprawić poduszke czy co tam sie robi innego przy chorym .Tak więc nie zgadzam się na obłożnie chorą Ness.Na szczęscie dziś przybyła Goferek z odsieczą ,mam nadzieje ze coś skrobnie potem jak wróci...stan Ness jest w tej chwili stabilny(ale słowo)-dzis pierwsze naswietlanie , kroplówa i zastrzyki w poniedziałek nastepne .Potem juz tylko bedziemy pakowc walizy na tą Krzysiową łąke--coby odsapnać od tego wariactwa...pozdrowiłam Ness od Was wszystkich--kiwnęła głową...
--musiała zdać się całkowicie dzis na nas...odbyłam z Ness podróz w KARETCE (ja pierwszy raz!) trzęsło strasznie dobrze ze była przypięta pasami do łózka bo by spadła
---zero komfortu! a ja myslałam że karetka płynie....
Nesska konicznie musi wrócić do formy bo ja nic nie umiem --poprawić poduszke czy co tam sie robi innego przy chorym .Tak więc nie zgadzam się na obłożnie chorą Ness.Na szczęscie dziś przybyła Goferek z odsieczą ,mam nadzieje ze coś skrobnie potem jak wróci...stan Ness jest w tej chwili stabilny(ale słowo)-dzis pierwsze naswietlanie , kroplówa i zastrzyki w poniedziałek nastepne .Potem juz tylko bedziemy pakowc walizy na tą Krzysiową łąke--coby odsapnać od tego wariactwa...pozdrowiłam Ness od Was wszystkich--kiwnęła głową...
- ciotka
- Posty: 1175
- Dołączył(a): Cz, 22.03.2007 22:45