POKONAŁAM RAKA!!!!!!!!!!!!!!!!

Postprzez Dziewanna So, 12.01.2008 10:44

To było póżną wiosną, chyba...A może latem?
Byłyśmy z Nesską w szpitalu, na jednym z tych zabiegów, koniecznych po usunięciu węzłów chłonnych. Szpital na Golęcinie ma bardzo zadbane otoczenie. Ktoś mądry postawił tam dwie rzeźby: jedna to rama z wahadłem zegara, a na zegarze napis "Quo vadis", na ramie ślimak...
Druga - to mały wóz drabiniasty pełen kamieni, który ciągną pod górkę...motyle. Robiłyśmy zdjęcia. Ness powiedziała wtedy, że ma mnóstwo takich motyli w swojej chorobie - przyjaciół, dobrych dusz i wasze forum...Że tylu fantastycznych ludzi...Że tyle siły jej dają...Że ludzie są tacy piękni...Bez żadnego patosu. Konkretnie. Martwiła się o wasze sprawy, kłopoty...Pytałam ją wtedy czy zna was osobiście. Powiedziała, że tylko niektórych, powiedziała nawet kogo. Aż mnie to zdziwiło, bo nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że to sami bliscy znajomi...
Mówiła, że jest osłabiona i zmęczona, ale wyglądała na najzdrowszą na świecie. Biegała z tym aparatem jak dzieciak...

Pogadałyśmy z burym kocurem, golęcińskim cwaniakiem...Mruczał...
Ness mówiła o swojej chorobie w taki sposób, jakby chodziło o dobranie koloru farby do włosów - trzeba spróbować tego i tamtego, bo to i to się nie sprawdziło. Nie było w niej żadnych pretensji do losu, żadnego zawodu, żadnych roszczeń. I żadnej paniki.

Nie wiem czy to wtedy, czy innym razem mówiła o wymarzonym domu i dzikich jabłonkach...Też bardzo konkretnie...
Dziś wybieram się w to miejsce, gdzie chciała mieć dom. Muszę je zobaczyć. Nie wiem dlaczego. Tak jakoś mnie ciągnie...
Dziewanna
 
Posty: 48
Dołączył(a): Cz, 15.11.2007 00:43
Lokalizacja: st

Postprzez Mystery So, 12.01.2008 10:56

pięknie tu piszecie...przepięknie...
Avatar użytkownika
Mystery
 
Posty: 2059
Dołączył(a): Cz, 22.06.2006 16:59
Lokalizacja: układ słoneczny

Postprzez GrejSowa So, 12.01.2008 11:04

Mnie zawsze poruszało najbardziej to, że kiedy kończyłam czytać mejla od Niej, kiedy wychodziłam z forum, to czułam, że to Ona pociesza mnie, nas...kiedy powinno być odwrotnie...Ona była silniejsza od nas, miała taką chęć życia...o nic nie prosiła, niczego nie oczekiwała...i choć wiedziała od dawna, co Ją czeka...do końca miała wiarę i nadzieję, umiała się cieszyć każdą chwilą, uśmiechać się...Umielibyście tak...? Dalibyście radę...? Była niezwykła...Pisała tu do nas...do końca była z nami...A teraz uczmy się od Niej...bo jest bardzo dużo do nauczenia...Żyje się po coś, ale i umiera też...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Marysia So, 12.01.2008 11:36

ARO, zawsze wiedziałam, że masz WIELKIE SERCE! dzięki!

Wspomnienie o Ness? Poznałam Ją osobiście. Najpierw były telefony. Jako, ze wczesniej miałam juz dość spore doświadczenia z rakiem, E., dobra dusza z forum dała Nesce mój telefon. I powiedziała, że jak zechce pogadać o tym, co czuje, niech zadzwoni...zadzwoniła...opowiadałam o moim sposobie radzenia sobie z chorobą. ONA o swoich odczuciach, o dzieciach, o M.
W lipcu chyba tamtego roku wizyta w Instytucie Onkologii w moim mieście była dla Ness właściwie wyrokiem.....
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez nemo So, 12.01.2008 12:59

:(
Avatar użytkownika
nemo
 
Posty: 5282
Dołączył(a): Pt, 26.10.2007 21:01
Lokalizacja: Milano Parano

Postprzez o So, 12.01.2008 14:08

Ja poznałam Ness 2 lata temu na spotkaniu u Agniś. W zasadzie od pierwszej chwili wszystkie chwile były Jej... wciąż cos opowiadała, śmiała się, włączała muzykę, robiła zdjęcia, pokazywała kolczylki, koraliki które ze sobą miała, coś sprzedała, coś obiecała zrobić, była w samym centrum... Na każdym zdjęciu roześmiana... Za miesiąc się dowiedziałyśmy, że jest chora... Rzadko się do NIej odzywałam odnośnie choroby, czasem tylko na prywie spytałam jak się czuje, czy czegoś nie potrzebuje, zawsze uważałam, że da radę, że to nie możliwe, że Jej zabraknie, wiedziałam ile ma siły i jaką chęć życia i byłam przekonana, że ta historia nie może się tak skończyć... byłyśmy umówione na drinka w Szczecinie...
Avatar użytkownika
o
 
Posty: 2373
Dołączył(a): N, 24.04.2005 15:00

Postprzez KAMIL So, 12.01.2008 14:17

Najważniejsze to bujać w obłokach. (ROMAN POLANSKI)
KAMIL
 
Posty: 8719
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:39

Postprzez Jerry So, 12.01.2008 14:18

Pozwoliłem sobie wkleić wczorajsze, wybrane zdjęcia na Paparazzi...
Pozdrawiam Was Wszystkich.
Avatar użytkownika
Jerry
 
Posty: 1076
Dołączył(a): Pn, 05.03.2007 22:30
Lokalizacja: z sieci :)

Postprzez eS So, 12.01.2008 14:57


Poznałem Ness "przypadkiem" kilka lat temu.
Spotkaliśmy się od tamtego czasu raptem kilka razy (z czego większość "przypadkowo"), jednak tych kilka spotkań oraz Jej historia walki z własnymi słabościami (wygranej walki!) spowodowały, że stała mi się bardzo bliska...!
Zresztą M. również...

Mam mnóstwo znamion na ciele, można powiedzieć, że "śpię na bombie".
Dzięki Ness rok temu zacząłem generalne porządki na swojej skórze i do dziś usunąłem aż 6 podejrzanych zmian! Jestem Jej za to bardzo wdzięczny, bo może dzięki temu udało mi się uniknąć strasznej choroby! Ale jeśli kiedykolwiek okaże się, że jednak to nie wystarczyło i będę musiał zmierzyć się z przeciwnościami losu, to na pewno Jej świadectwo pomoże mi w walce, walce ze słabością ducha...!

Czuję ogromną więź z tą Magiczną Istotą!

W ostatnich miesiącach mieliśmy spotkać się na herbacie, ale nie udało się... Wierzę jednak, że nastąpi to któregoś pięknego dnia, już poza naszym, ziemskim czasem...

***************************************************

Ness, wierzę, że jesteś w tej chwili w Cudownej Krainie, gdzie czekasz na
wszystkich swoich bliskich, którzy dotrą do Ciebie po wypełnieniu się ich historii!
Ness, dziękuję Tobie za Świadectwo Wiary, przez które wielu z nas otworzyły się szerzej oczy!
Ness, dzięki Tobie świat stał się lepszy i fala Twojej pozytywnej energii i miłości obmyje i zmieni jeszcze niejedno istnienie...!

Dziękuję!
Dziękuję!
Dziękuję...!
Avatar użytkownika
eS
 
Posty: 2
Dołączył(a): Pt, 11.01.2008 19:51

Postprzez okularnica So, 12.01.2008 15:21

Grejs, napisałaś tak szczerze i prawdziwie...
Mnie wciąż błąka się po głowie ulubiona scena z "Godzin", wieczorem przy kominku, Leonard pyta Virginię: "- Dlaczego ktoś w powieści musi umrzeć?", na co Virginia odpowiada:
"- Ktoś musi umrzeć, po to, by inni zaczęli bardziej cenić życie"

...............................................................................................................
...............................................................................................................
...............................................................................................................
...................................................


Ness - Słońce dzięki za tę lekcję!!
Do widzenia!

Wczoraj byłam tam z Wami, dzięki K.!! Dziś patrzę na te zdjęcia......
Avatar użytkownika
okularnica
 
Posty: 409
Dołączył(a): Śr, 14.02.2007 17:45

Postprzez GrejSowa So, 12.01.2008 16:04

Uwielbiam ten film!!!!!! Dzięki!!!!

Dziękuję za Wasze wzruszające wspomnienia...teraz już tylko one mi, nam zostały...Żałuję, że nie dane mi było poznać Ness...ale ten internetowy kontakt bardzo mnie wzbogacił i jestem Jej za to orgromnie wdzięczna. A Wam za odruchy serca, których w tych czasach coraz mniej...Ness dawała nadzieję, co ja mówię - Ona była Nadzieją...a teraz Wy nią jesteście poprzez to, co robicie...Czasami siadam, wspominam początki forum, nasze zacietrzewienia, hi hi...i myślę: kurczę, czy to się dzieje naprawdę? Czy to możliwe? Teraz wiem, że tak.

Duża buźka dla Was!!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Aniania So, 12.01.2008 16:40

Dziękuje Wam za wspomnienia, Okularnica , cytat bardzo wymowny - ja tak wlasnie sie czuję od kilku dni, duzo mysle, staram sie docenic kazdy moment. Trudna to sztuka....trudna, ale jak widać niektórym sie udaje i to jest pocieszające.
Aniania
 
Posty: 29
Dołączył(a): Cz, 10.01.2008 19:46

Postprzez o So, 12.01.2008 16:49

tyle rzeczy zrozumiałam o tydzień za późno... chyba sobie tego nigdy nie daruję...
Avatar użytkownika
o
 
Posty: 2373
Dołączył(a): N, 24.04.2005 15:00

Postprzez GrejSowa So, 12.01.2008 17:04

O., nie martw się...jeśli przychodzi taki moment w życiu, kiedy żałujemy, że jest już na coś za późno, to od razu pomyśl o tym, na co jeszcze za późno nie jest i zrób to!!!

A u mnie na cały zicher wydziera się Kryśka: OGRZEJ MNIEEEEEEE!!!!!!!

Dużo ciepła dla Was...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Jerry So, 12.01.2008 17:27

Wczoraj był udany dzień!
M. witał przyjaciól przed kościołem z uśmiechem na twarzy i powtarzał wkoło... Bez uśmiechu nie wpuszczamy!
Już na "Ładodze" wszyscy czuli się jak w domu, gadaliśmy, żartowalismy, śmialiśmy sie razem z Agnieszką.... Jak Rysiek Leoszewski zaśpiewał Stempelka i Czarnego Anioła (patrz linki na Paparazzi) zaległa cisza.... ale ktoś rzucił półgłosem; A było tak wesoło.... :) i znowu się razem roześmialiśmy.
Avatar użytkownika
Jerry
 
Posty: 1076
Dołączył(a): Pn, 05.03.2007 22:30
Lokalizacja: z sieci :)

Postprzez WAGA So, 12.01.2008 17:44

Aro! Doskonały i piękny pomysł! Dzięki!

eb! Piękna kompozycja foto-muzyczna na str.282 Dzięki!

Jerry! Piękne zdjęcia z wcześniej i z wczoraj. Dzięki!
Placunie! piękne zdjęcia!

Wszystkim dziękuję za wzruszenia przy czytaniu Waszych wspomnień.

Jak napisał eS Agnieszka była "MAGICZNĄ ISTOTĄ"

___________________________
tylko to..........była....................
Avatar użytkownika
WAGA
 
Posty: 629
Dołączył(a): Śr, 31.10.2007 10:13

Postprzez o So, 12.01.2008 18:09

Grejs, myślisz że w momencie, w którym zaczyna się żałować coś się zmienia na lepsze? Na pewno się coś dostrzega i coś docenia i chce się coś zmienić...
Avatar użytkownika
o
 
Posty: 2373
Dołączył(a): N, 24.04.2005 15:00

Postprzez ladyBlack So, 12.01.2008 18:19

jeśli mozna się wtrącić........
mozna zmienić ......chociaż zycia sie nie wróci......ale mozna zmienic coś w sobie.....moze na lepsze, sensowniejsze......
Avatar użytkownika
ladyBlack
 
Posty: 3863
Dołączył(a): N, 14.01.2007 18:15

Postprzez Ola B. So, 12.01.2008 18:32

o. ja myślę, że wielu z nas po ostatnich wydarzeniach czegoś żałuje...
:(...ja też...
...ale w tym co napisała Małgosia (Sowa) jest dużo prawdy...trzeba robić wszystko by już więcej nie żałować....że się czegoś nie powiedziało, nie zrobiło, nie zobaczyło....
...ja uświadomiłam sobie, że nie mogę ciągle wszystkiego odkładać na później...
Avatar użytkownika
Ola B.
 
Posty: 1816
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:43
Lokalizacja: Kutno

Postprzez o So, 12.01.2008 18:34

a ja, że powinnam ludziom poświęcac więcej uwagi...
Avatar użytkownika
o
 
Posty: 2373
Dołączył(a): N, 24.04.2005 15:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne