.

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez sonia Cz, 10.04.2008 19:42

wokół moje bastiony, moje ciemne książki.
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez sonia Cz, 10.04.2008 19:47

kreska napisał(a):

Tak, dziś rocznica śmierci Jacka. Wszelkie serwisy i portale stwierdziły,, że to rocznica niewarta pamięci... cicho...trochę przykro, no ale widocznie tak już musi być.



http://kultura.wp.pl/title,4-rocznica-s ... &_ticrsn=3
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez teremi Cz, 10.04.2008 19:53

Soniu chyba nie do konca - "trójka" od świtu...
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez sonia Cz, 10.04.2008 19:55

no toz mowie kresce ....ze nie cicho...


http://pl.youtube.com/watch?v=4gqpgPhr2 ... re=related
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez kreska Cz, 10.04.2008 22:35

zwracam honor
kreska
 
Posty: 1813
Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36

Postprzez bea Śr, 16.04.2008 02:07

Starość Tezeusza

W młodości byłem Tezeuszem,
A dzisiaj jestem Minotaurem.
Po mrocznym labiryncie kluczę
Nie mogąc liczyć na Ariadnę.
Głowa mi coraz bardziej ciąży,
Gdy żądam światła niby boga;
A ostrzegali ludzie mądrzy,
Że wszelka żądza to choroba.


Kiedyś walczyłem z potworami -
Dziś przeistaczam się w potwora.
Na ścianach cień mój, niby pamięć
Tego, kim byłem ledwie wczoraj.
Z pochodnią u łba ścigam siebie
Geometriami korytarzy,
A świat się boi mnie, bo nie wie,
Że winien przejrzeć się w mej twarzy.


W młodości byłem bohaterem,
Dziś jestem więźniem ciemnej sławy;
Miejsca w pułapce tej niewiele
Na więcej coś, niż życia nawyk.
Robię co mogę mimo kaźni,
Małe starczają mi radości:
Mgliste obrazy wyobraźni,
I gorzka sytość dorosłości.


Nocą mnie prześladują zjawy
Ludzi złożonych mi w ofierze;
To ów obrządek krwawy sprawił
Żem pół mężczyzna i pół zwierzę.
Więc odkupienia dla mnie nie ma
W niezawinionej poniewierce;
Skrobiąc na murze ten poemat
Pokornie czekam na mordercę...


(Jacek Kaczmarski)
15.9.2003


dla mnie to najbardziej wstrząsający wiersz Jacka....
bea
 
Posty: 51
Dołączył(a): Śr, 28.11.2007 01:32

Postprzez vivien Wt, 22.04.2008 23:08

Czy chcesz płakać

Przechodziłem pod namiotami drzew
i krople deszczu dosięgały mnie niekiedy,
jakby pytając:
czy chcesz cierpieć?
Czy chcesz płakać?
Powietrze było wilgotne,
Liście błyszczące,
zapach wiosny i nieszczęścia

(A. Zagajewski)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez kreska Śr, 23.04.2008 12:08

Przy ołtarzu baru
(za Dave'em van Ronkiem)

Kolejna noc się kończy nam
Rozkoszy i koszmarów
I każdy z nas zostanie sam
Gdy zatrzasną już ołtarz baru.

Niech jeszcze hara w gardle gra
Anielska, człecza, czarcia.
Ściemnionym - niech doczekać da
Jutrzejszej godziny otwarcia.

Znowu wpełzamy, znów jest dziś
Kalecy aniołowie
I każdy z nas ma jedną myśl
I każdy zna na nią odpowiedź.

Aż przyjdzie bezpowrotny łyk
Co mózg posyła w diabły
Gdy nie zna odpowiedzi nikt
I pytań nikt nie ma żadnych.

Pęka mi serce - szkoda sił -
Jutro się samo sklei
Gdybym - jak dziś - w kołysce pił -
Nie znałbym łez beznadziei.

Ostatni toast milczy się:
Bar-Ołtarz - miejsce święte.
Za serce! - które dobrze wie
Że woli być pęknięte.

Jacek Kaczmarski
4.9.1998
kreska
 
Posty: 1813
Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36

Postprzez vivien Śr, 23.04.2008 21:35

Aż przyjdzie bezpowrotny łyk
Co mózg posyła w diabły
Gdy nie zna odpowiedzi nikt
I pytań nikt nie ma żadnych.
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez Małgosia Sz Śr, 23.04.2008 21:40

Ładny ten Zagajewski.
Dziękuję
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez kreska Śr, 23.04.2008 21:45

i przełamuje kaczmarofilski spleen :) to dobrze
kreska
 
Posty: 1813
Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36

Postprzez vivien Śr, 23.04.2008 21:56

ale jego mogę też..... :) garściami...
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez kreska Pt, 25.04.2008 18:57

Oh!"thought Clarissa,in the middle of my party,here's death,she thought"

Virginia Woolf

1925
kreska
 
Posty: 1813
Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36

Postprzez sonia N, 27.04.2008 22:00

Pamięć

Jak wielka jest pamięć
do brzegu rozumu przypływają słowa albo gesty
nawet śpiąc tracę władzę zapomnienia

Dzięki pamięci wiem wszystko co wiem
i tylko chwilami czuję się pęknięty
na przedwczesną starość której oszczędziły
wielkie ciosy świata i na sny
usiłując rozróżnić nadzieję od niecierpliwości
mimo mojej woli

Pamięć ona sprawia że mogę wybierać
wśród proroków bogów oraz mędrców
i zawsze ktoś przyznaje mi rację
usprawiedliwiony nie jestem szczęśliwy
wśród nocnych światów zanurzonych w ciszy
niezdolność do krzyku odbiera mi wiarę
bo tylko krzyk może być modlitwą

Psy jeszcze pozostały wierne
i nawołują nocami ku dalekim błyskom
kiedy wychodzę na pustoszejące drogi
i szeptem samotnie a więc bezskutecznie
próbuję rozplątać tę duszącą sieć.


Cezary Geroń
25 II 83
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez bea Wt, 29.04.2008 15:20

Warchoł

- Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam,
Tylko własnym prawom ufam:
Wolna wola jest człowiecza,
Pergaminów nie posłucha.


Boska ręka w tym, czy diabla,
Szpetnie to, czy właśnie pięknie -
Wola moja jest jak szabla:
Nagniesz ją za mocno - pęknie.


A niewprawną puścisz dłonią -
W pysk odbije stali siła;
Tak się naucz robić bronią,
By naturą swą służyła.


Sprawa ze mną - jak kraj ten stara
I jak zwykle on - byle jaka:
Nie zrobili ze mnie janczara -
Nie uczynią też i dworaka.
Wychwalali zasługi i cnoty
Podsycali pochlebstwem wady,
A ja służyć - nie mam ochoty,
Warchołowi - nikt nie da rady!


Lubię tany, pełne dzbany,
Sute stoły i tapczany,
Płeć nadobną - niesurową
I od święta - Boże Słowo.


Lecz ni ksiądz, ni okowita
Piekłem straszy, niebem nęci,
Ani żadna mnie kobita
Wokół palca nie okręci.


Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca,
Moja wreszcie groza ducha,
Gdy Kostucha rwie do tańca!


Sprawa ze mną - jak kraj ten stara
I jak zwykle on - byle jaka:
Nie zrobili ze mnie janczara -
Nie uczynią też i dworaka.
Wychwalali zasługi i cnoty
Podsycali pochlebstwem wady,
A ja służyć - nie mam ochoty,
Warchołowi - nikt nie da rady!


Jakbym ja był człowiek z wosku
W rękach wodzów, niewiast, klechów -
Mógłbym ich zostawić troskom
Cały ciężar moich grzechów.


Ale znam tych stróżów mienia,
Sędziów sumień, prawdy zakon,
Spekulantów odkupienia -
Bo znam siebie - jako tako.


Ulepiony i pokłuty
Niepotrzebny będę więcej;
Rzucą w ogień dla pokuty
I umyją po mnie ręce.


Sprawa ze mną - jak kraj ten stara
I jak zwykle on - byle jaka:
Nie zrobili ze mnie janczara,
Nie uczynią też i dworaka.
Zły? - być może. Dobry? - a czemu?
Nie tak wiele znów pychy we mnie.
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!


(Jacek Kaczmarski)
bea
 
Posty: 51
Dołączył(a): Śr, 28.11.2007 01:32

Postprzez sonia So, 03.05.2008 11:08

Język nasz trudny

Powiedziałem ci kiedyś- moja Miła
Że dzika jesteś jak kosodrzewina
A właściwie nic ci nie powiedziałem

Rzekłem kiedyś do ciebie- moja Droga
Zbyt późno cię spotkałem- szkoda
A właściwie nic tobie nie rzekłem

Pytałem się raz ciebie- moja Piękna
Czy szum naszej krwi da się zapamiętać
A właściwie o nic nie pytałem

Mówiłem w środku lata- moja Gorąca
Że schodzimy po schodach ze słońca
A właściwie to nic nie mówiłem

Opowiadałem ci w zapale- moja Majowa
Gdzie piwonia płatki wieczorem chowa
A właściwie niczego ci nie opowiedziałem

Tłumaczyłem ci dość długo- moja Cicha
I wybrałaś mnie za przewodnika
A właściwie nic ci nie wytłumaczyłem

Rysowałem każdym słowem- moja Mała
Trochę słońca w środku listopada
A właściwie niczego ci nie narysowałem

Teraz wiesz- moja Piękna Miła i Droga
Jak trudny nasz język- jak brakuje słowa


Adam Ziemianin - Poeta z Krakowa
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez vivien Pn, 05.05.2008 02:34

Kamienie

Mieszkasz teraz za czarnymi drzwiami
i nikt nie zna twojego adresu.
Może ukrywasz się w fałdach nocy;
ale noc przychodzi i odchodzi
obojętnie jak wędrowna jaskółka,
okna zamykają się, otwierają,
pociągi jadą nieśpiesznie na wzgórzach,
jabłka spadają na trawę, pachną wrzosy,
wszyscy dokoła zajęci są życiem
i życie panoszy się w liściach drzew,
nawet kamienie są dumne i nieśmiertelne.

Pada deszcz miasto jest miękkie,
spowite mgłą i tęsknotą.
:(

(A. Zagajewski)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez Małgosia Sz Pn, 05.05.2008 08:04

Ach, ten Zagajewski! Vivien bardzo dziękuję!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez bea So, 10.05.2008 02:17

Diabeł mój

Nie nauczono mnie paciorka,
Nigdy nie byłem u spowiedzi,
Więc od czupryny do rozporka
Niejeden diabeł we mnie siedzi.

Prócz tych, co dbają o natchnienie,
Samopoczucie i rozkosze,
Szczególnie tego sobie cenię,
Którego w kręgosłupie noszę.

Tak mi usztywnił karku kręgi,
Że mimo groźby i namowy -
Ani kazanie, ani pręgierz
Nie zdoła mi pochylić głowy.

Nie, żebym nie chciał! Wręcz zazdroszczę
Tym, co potrafią ujść zatraty
I łączą swe talenty owcze
W stada wzajemnej aprobaty.

Przez to kalectwo - zdrowych ranię,
Na pogodzonych ściągam biedę,
Wszelkie zbiorowe pojednanie
Obracam w "jedność - minus Jeden".

Ani nie bronię się pogardą,
Ani nie brudzę się popiołem,
Lecz będę żył i umrę - hardo,
Chcąc nie chcąc - z podniesionym czołem.

Jeżeli hardzi Stwórcę brzydzą -
Niech mi odmówi odkupienia.
Choć chyba mnie zrozumie, widząc,
Że też samotnie trwa w przestrzeniach.

Bo czym są moje grzechy małe,
Gdy On pokornych ma - miliony.
Rzadko Mu głowę zawracałem
I tylko - w imię odtrąconych.


(Jacek Kaczmarski)
bea
 
Posty: 51
Dołączył(a): Śr, 28.11.2007 01:32

Postprzez sonia N, 11.05.2008 20:39

***
Jem, kiedy jestem głodny, a nie wtedy,
kiedy wołają do stołu.
Piję, kiedy mam pragnienie, a nie wtedy,
kiedy podają orzeźwiający napój.
Umrę, kiedy przyjdzie czas
i tylko wtedy. Dokładnie.
Po śmierci pójdę tam, gdzie powinienem pójść
- w samo sedno rzeczy.
Tak, że mnie raczej nie wkurzajcie.
Nie zawracajcie mi głowy waszymi pieprzonymi
bredniami, chcę być trzeźwy.
Chcę być trzeźwy, chcę mieć związek
ze wszystkim, zawsze.
Niewidzialne nitki ciągną się do mnie
we wszechświat, do każdego jego atomu.
Jestem połączony ze WSZYSTKIM.
Więc nie mówcie mi, że t o jest,
a t a m t e g o nie ma.
Bo ja doskonale wiem, że nie ma NICZEGO,
a skoro go nie ma, jest WSZYSTKO.


Jan Rybowicz
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum