u mnie za oknem gołębie siedzą w całkiem nowym gnieździe na kasztanie. tylko my do nich zaglądamy, chodzimy, mam wrażenie ciszej, delikatniej - po kuchni. dzisiaj widziałam, jak ten, chyba ta, która siedziała spojrzała na mnie, co ja tak rękami macham.
no i byliśmy pierwszy raz na filmie Woody'ego Allena. jakoś się do tej pory nie złozyło. wyszliśmy z kina i myślimy. teraz to już trochę mniej.
a.