przez helutkapl Cz, 15.05.2008 15:10
JARZYNOWY GULASZ W CZTERECH ODSŁONACH
1. WERSJA KLASYCZNA
Składniki:
Marchew
Seler
Pietruszka
Cebula
Ziemniaki
Puszka zielonego groszku (cała zawartość)
śmietana słodka
mąka
masło
Inne, a więc takie, które się uda zdobyć, im więcej tym lepiej. Mogą to być:
brokuł
brukselka (niech nikt nie próbuje mówić, że nie lubi brukselki lub brokuła, bo uwaga: w gulaszu wszystko smakuje inaczej i trzeba koniecznie spróbować)
fasolka szparagowa
kalarepka
kalafior
kilka suszonych grzybków (chodzi o kilka plasterków)
koperek (może być suszony, może być i taki i taki)
Cała sztuka będzie polegała na tym, żeby wydobyć z naszych składników słońce.
No i zaraz na początek najgorsza rzecz: trzeba to wszystko umyć, obrać i pokroić na różne sposoby. Proponuję cebulę drobniutko, seler i pietruszkę dość drobno, za to marchew i ziemniaki w plasterki, reszta w różyczki itp.
Zagotowujemy niewielką ilość wody w dużym garnku.
Na patelni (najlepiej teflonowej) topimy masło (uwaga, można zastąpić oliwą z oliwek; olej, a w szczególności rzepakowy, nie nadaje się do warzyw roli głównej) Podsmażamy najpierw cebulkę, a kiedy się zeszkli, dokładamy pokrojone seler i pietruszkę, i wszystko razem obsmażamy mieszając, a następnie przerzucamy do gara z gotującą wodą. Z marchewką robimy to samo. Kolejnych składników nie obsmażamy, a wrzucamy od razu, tyle że w odpowiedniej kolejności i w odpowiednim czasie. Chodzi głownie o to, że brokuł np. potrzebuje zaledwie kilku minut, by być w sam raz, a marchewka co najmniej 20, koperek ułamka sekundy itd., a my musimy to wszystko wziąć pod uwagę, bo to jest najważniejsza rzecz dla uzyskania pysznego gulaszu.
Jak przyprawiać? Gotowe tu można zastosować mieszanki (jakieś warzywko, kucharek, vegeta itp.) + sok z cytryny ( wersja dla leniwych: szczypta kwasku cytrynowego; na 6-litrowy garniec całkiem spora szczypta) i cukier. Jeśli ktoś się dziwi cukrowi w tym momencie, to znak, ze mało wie o gotowaniu. Dajemy cukier. Na duży garniec całkiem kopiata łycha. Poza tym trzeba próbować i zdać się na własny zmysł smaku, tego się raczej ominąć w kuchni nie da. Aha, dla delikatnych żołądków warto dodać trochę kminku, na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. No i pieprz.
Zagęszczanie. Wykładamy masło do rondelka, do tego mąka. Podsmażamy. Mieszamy. Pilnujemy. Zalewamy zimną wodą i mieszamy. Przelewamy do gulaszu (oczywiście, gdy warzywa są już ugotowane). Uwaga! To samo dla leniwych: bierzemy dzbanek z wodą, wsypujemy do niego mąkę, mieszamy, przelewamy do gulaszu przez gęste sitko i gotowe.
Ostatni etap: dodajemy śmietankę.
2. WERSJA POMIDOROWA ( MOJA ULUBIONA)
Wszystko jak wyżej + przecier pomidorowy i papryka. Paprykę kroimy i podsmażamy na masełku przed dodaniem do gulaszu. Aha, nie rozgotować jej.. No i ostra papryka jako przyprawa wtedy, jak najbardziej może być..
3. WERSJA GRZYBOWA
No cóż, nietrudno się domyślić, że należy grzybki podsmażyć na masełku itd. Grzybki mogą iść razem z cebulą na pierwszy ogień.
4. WERSJA MIĘSNA W TRZECH WERJSACH, bo do każdej z nich można dodać mięso, kiełbaski, serdelki, krojone na plasterki (znajome jakieś).. a wszystko to smakowicie podsmażone (tym razem może być na zwykłym oleju).
Miłego kuchcenia i smacznego.
p.s. Proporcji nie podałam celowo, bo to kwestia gustu. Wygląda dość skomplikowanie, ale to chyba moja wina; za bardzo się pewnie starałam.. Tak to czasem bywa.. a przecież nie wyjaśniłam jeszcze wszystkich niuansów tej z pozoru prostej 1-garowej potrawy. Prostej..1-garowej.. heh Nic bardziej mylnego. Garów trzeba nabrudzić! Namieszać! Naobierać! Napilnować! Naszatkować.. No, ale jeśli ugotujemy od razu 6 litrów, to obliczmy.. weźmy rodzinę dwuosobową. Niech każdy zje 250ml, czyli pół litra na obiad. Dwanaście obiadów, proszę państwa, ugotowaliśmy. Nic dziwnego, że tyle trwało.