dziwny w sensie ze nie ma smaku kiszonki tylko, no jak to powiedeziec...jakby stechlizna czy cos w tym stylu, pachna tez w tym stylu, blade sie zrobily, nie zielone
od lat juz mi sie nie udaja, w nosie mam, bede kupowac gotowe, tez sa do zyci, ale przynajmniej nie musze przedtem stracic nadziei ...ze moze choc raz sie udadza
skoro Ci sie udaja, no to nie ma co gdybac - wina ogorkow, ale jakim cudem rozpoznac dobre ogorasy do kiszenia od nie.
odniosłam sie.