Rozmowy o dzieciach

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Rozmowy o dzieciach

Postprzez MarysiaB Cz, 04.12.2008 00:44

Z Pani Dziennika: „...chodzi o wychowanie dzieci, a to zupełnie zabawne nie jest, jest ważne, poważne, przysparza wielu problemów, jest jednym z podstawowych zadań, jakie stawia przed nami życie...”

Ostatnio duzo o tym myslalam, rozmawialam z mezem, wiecej niz zwykle. Bo czasami trzeba wstrzasu, zeby zatrzymac sie, zastanowic, co naprawde wazne, odnowic, ozywic kontakty z przyjaciolmi, o czym tez Pani pisala, a moze przede wszystkim z najblizsza rodzina, wlasnie z dziecmi... Ale nie ludzmy sie – przystajemy na chwile, zeby znow gonic, gonic, gonic... O tym tez bylo w Pani Dzienniku...
Ponad dwa tygodnie temu, w niedziele otarlam sie o tragedie, od ktorej zaczely sie tutejsze wiadomosci tv. 19-letni syn naszych znajomych zostal zamordowany z premedytacja przez osiemnastolatka. Zmarl na ulicy na rekach ojca przed przyjazdem ambulansu. Zyczliwi, sympatyczni ludzie, szczegolnie matka – niezwykle pogodna, dwa lata temu, w wieku 45 lat urodzila drugiego syna. Mark – mily, dobrze wychowany chlopak, majacy oparcie w najblizszych, rodzinny, na zdjeciach w tv z malym braciszkiem na rekach, w ubieglym roku skonczyl katolicki college, rozpoczal studia... Co jeszcze trzeba zrobic, jak wychowac dziecko, zeby zaimpregnowac je na cale zlo swiata, zeby nie mialo ono do niego dostepu? Zeby np. syn nie zakochal sie w niewlasciwej dziewczynie, a moze i wlasciwej, tylko takiej, ktora kiedys miala calkiem nie takiego chlopaka jak trzeba? Jaki gang moze miec osiemnastolatek, ktory w dodatku dopiero od dwoch lat mieszka w Australii? Tez ktos go wychowywal i pewnie rozpacza.
Nie wszystko zalezy od nas. Czasami bardzo niewiele, choc wydaje nam sie, ze np. chroniac nasze dziecko, robimy wszystko, zeby bylo dobrze. Tylko nie wiemy, ze za naszymi plecami gdzies, juz toczy sie, pedzi lawina. Wychowywanie dziecka to rowniez strach, troska, zeby nic zlego w zyciu go nie spotkalo.
Mam dobre, kochane dzieci. Syn, 14 l., po nocach czyta ksiazki, wrazliwy, oddany w przyjazniach, do tego swietnie sie uczy, w tym roku otrzymal stypendium, az do matury. Corka lubi tanczyc i malowac, otwarta, szybko zjednuje sobie ludzi. Poznaje ich swiat, przezycia, dostrzegam, jak sie zmieniaja. Lubie nasze rozmowy, najbardziej – oddzielne. Bo wtedy sa one jednak inne – spokojniejsze, mniej rozproszone, glebsze, bardziej szczere.
Nie mozemy sie juz doczekac wakacji w styczniu. Wszyscy czujemy, ze to najlepszy czas dla naszej rodziny. Jezdzimy na zadupia, gdzie pol dnia spedzamy na kilkuosobowych, a czasem i to nie, plazach. Czasami jakas wycieczka po okolicy, ale bez przesady. Po poludniu lapanie ryb z pomostu, a wieczorem dorosli pija kawke i wino, jemy lody, gramy w uno, tysiaca, ogladamy zalegle filmy, stare zreszta tez, bo ciagle nas smiesza ... Niedawno, byc moze pod wplywem ostatnich rozmow, maz wzial jeszcze pare dni urlopu i zabukowal trzy noclegi w drodze powrotnej, gdzies miedzy Adelajda a Melbourne. „Bo pomyslalem, ze za 3 – 4 lata to dzieci moze juz nie beda chcialy z nami jezdzic...”
Pieknie Pani wyglada. Wszystkiego dobrego dla Pani i Pani najblizszych. Serdecznie pozdrawiam, M.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: Rozmowy o dzieciach

Postprzez Krystyna Janda Cz, 04.12.2008 17:14

Czytam Pani listy jak od dobrej znajomej, to już tyle lat. Dziękuję. Co do wychowania , no cóż, róbmy co do nas należy, nie możemy zrobić nic więcej. Otwartość , łatwowierność i ufność do ludzi prezentowana przez moje dzieci, przeraza mnie jak mało co, ale...co mam zrobić? Straszyć je światem i ludźmi? Serdecznie Państwa pozdrawiam. Moje dzieci nie chciały już ze mną jeździć a teraz znowu chcą. To chyba też naturalne. Albo nie . Nie wiem. W ogóle , tylu rzeczy nie wiemy, i tez tak musi być. Wszystkiego dobrego i miłego wytchnienia , w towarzystwie dzieci.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron