.

Zapisane na zawsze wątki forum.

Re: .

Postprzez vivien Śr, 14.01.2009 23:37

Złowrogi jest wieczorny chłód...

Złowrogi jest wieczorny chłód,
Ten wiatr wyjący jakby w trwodze,
I tajemniczy słychać chód
Jak trwożny tupot nóg na drodze.

Dogasający zorzy pas
Jak przypomnienie bólów życia,
Widomy znak, że zamknął nas
Fatalny krąg, nie do rozbicia.

Jan Lechoń
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez vivien Cz, 15.01.2009 14:45

Małgosia Sz napisał(a):A do mnie jak zawsze trafia Zagajewski

Tak. Do mnie też!
Szkoda, że w internecie tak mało można znależć dzieł tego wybitnego poety.
Trzeba chyba będzie zacząć przepisywać... :wink:



Wczesne godziny

Wczesne godziny przedpołudnia; jeszcze nie piszesz
(nie próbujesz pisać, raczej), tylko leniwie czytasz.
Wszystko jest nieruchome, spokojne, pełne, tak
jakby to był prezent ofiarowany przez muzę powolności,

jak dawniej, w dzieciństwie, na wakacjach, kiedy długo
studiowało się kolorowa mapę przed wycieczką, mapę,
która obiecywała tak wiele, głębokie stawy w lesie
jak świecące oczy motyli, górskie łąki tonące w ostrej trawie;

albo moment przed zaśnięciem, kiedy jeszcze nie ma snów,
ale już wyczuwa się ich nadchodzenie z różnych stron świata,
ich marsz, pielgrzymkę, ich czuwanie przy łożu chorego
(chorego na jawę), i ożywienie wśród średniowiecznych figur

skurczonych w wiecznym bezruchu nad katedrą;
wczesne godziny przedpołudnia, cisza
    – jeszcze nie piszesz,
jeszcze rozumiesz tak wiele.

    Zbliża się radość.



(Adam Zagajewski)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez bea Pt, 16.01.2009 01:27

Mucha w szklance lemoniady

Oliwnej lampy płomyk się wypalił,
W rodzynki się zmarszczyły winogrona.
Wbrew sobie, syty baśni, usnął kalif,
Za włos go szarpie małpka oswojona.

Śnij nieszczęsny, śnij szczęściarzu
O swej wierze i zwątpieniu,
Śnij o łasce, śnij o karze,
O oazie i pragnieniu.

O pustyni i wielbłądzie,
O bogactwie i o nędzy.
Kołowrotek śnij i kądziel,
Ład dywanu, chaos przędzy.

Wyśnij skrzydlatego konia
Wyśnij osła pod kieratem
Labiryntu sieć na dłoniach
Każdą zdobycz i utratę

Śnij korzenie i owoce
Śnij pałace i ruiny
Dni milczące, gwarne noce
Góry mrok i blask kotliny

We śnie nie śpiesz się, masz czas
Snom daj płynąć, a nie płonąć
Śnij, jak śni się tylko raz
Swą maleńką nieskończoność

I tak minęła noc tysięczna pierwsza
Odpłynął śpiewny głos Szeherezady
Nie słychać w palenisku śmiechu świerszcza
Trup muchy pływa w szklance lemoniady.

Śnij nieszczęsny, śnij szczęściarzu
O swej wierze i zwątpieniu,
Śnij o łasce, śnij o karze,
O oazie i pragnieniu.

O pustyni i wielbłądzie,
O bogactwie i o nędzy.
Kołowrotek śnij i kądziel,
Ład dywanu, chaos przędzy.

Wyśnij skrzydlatego konia
Wyśnij osła pod kieratem
Labiryntu sieć na dłoniach
Każdą zdobycz i utratę

Śnij korzenie i owoce
Śnij pałace i ruiny
Dni milczące, gwarne noce
Góry mrok i blask kotliny.

We śnie nie śpiesz się, masz czas
Snom daj płynąć, a nie płonąć
Śnij, jak śni się tylko raz
Swą maleńką nieskończoność


(Jacek Kaczmarski)
bea
 
Posty: 51
Dołączył(a): Śr, 28.11.2007 01:32

Re: .

Postprzez sonja So, 24.01.2009 22:46

Młyny boże

Budzę się w środku nocy,
a tu coś tak
jakby ktoś jabłko chrupał
albo krążył w kółko
po mące kartoflanej śniegu.

Zapalam światło,
węszę, próbuję zlokalizować ten szmer,
który tak mnie przeraża,
sam nie wiem dlaczego.

Wczoraj zrozumiałem.
To młyny boże mielą!
I choć tych młynów nie widzę,
nie wiem, gdzie są nawet,
to mam przed oczami
efekt ich pracy.

Tę mąkę swoistą,
ten proch,
z którego...
i w który...

Pełno go pod tapczanem.

Jan Rybowicz
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re:

Postprzez Anioł Stróż N, 25.01.2009 13:49

gross napisał(a):Czwartek 22 marca 2007 r., czyli nieostrożność


CZY MY MUSIMY BYć NA TY

Czy musimy być na „ty”?
Nie najlepszy jest to plan.
Zobacz, jak to ładnie brzmi:
stare słowa – „pani”, „pan”.

Nie mówiłeś do mnie „ty”,
gdy przybiegłeś kiedyś sam
i gdy ja szepnęłam ci:
„Proszę zostać, zmoknie pan”.


Mówię – „zostaw”, mówię – „przynieś”,
mówię – „wpadnij dziś po kinie”.
Czy nie ładniej było dawniej
mówić: „Kiedy znów pan wpadnie?”

Nie musimy być na „ty”,
tak jak drzewem nie jest ptak,
drzewo pyta: „Czy pan śpi?”,
a ptak na to: „nie” lub „tak”...

Mój telefon milczy, milczy,
nie masz czasu ani, ani.
Czyby było tak najmilszy,
gdybyś mówił do mnie – „pani”?

Czy musimy być na „ty”?
Nie najlepszy był to plan.
Proponuję, by przez łzy
znów powtórzyć: „pani”, „pan”...


(Agnieszka Osiecka)



Bardzo mi się to podoba...nie wiadomo czy śmiać się czy płakać podczas czytania...cała Osiecka...
Dziękuję za ten tekst,Gross!
Pozdrawiam ciepło.
Nadzieja matką mądrych.
Avatar użytkownika
Anioł Stróż
 
Posty: 217
Dołączył(a): Śr, 21.01.2009 09:24
Lokalizacja: z serca

Re: .

Postprzez kreska Pn, 26.01.2009 11:43

Skarżypyta

...em
...em
...em
łbym
łbym
łbym
ten tego
ten tego
ten tego

- Panie kierowniku jak kolega ściągnał spodnie
w latrynie to zauważyłem że on ma tyłek odlany
ze spiżu

Andrzej Bursa
"(..) Koło półkula. Koło. Koło wszystko.
Na samym końcu jest maleńka kropla. "
kreska
 
Posty: 1813
Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36

Re: .

Postprzez kreska Wt, 27.01.2009 10:35

Uczę się ciebie człowieku

Uczę się ciebie, człowieku
Powoli się uczę, powoli
Od tego uczenia trudnego
Raduje się serce i boli.

O świcie nadzieją zakwita
Pod wieczór niczemu nie wierzy
Czy wątpi, czy ufa-jednako-
Do ciebie, człowieku należy

Uczę się ciebie i uczę
I wciąż cię jeszcze nie umiem-
Ale twe ranne wesele,
Twą troskę wieczorną rozumiem.

Jerzy Liebert

http://www.youtube.com/watch?v=r1qdBtijtMc

edit: błąd w nazwisku (® by Waga)
Ostatnio edytowano Śr, 04.02.2009 10:04 przez kreska, łącznie edytowano 1 raz
"(..) Koło półkula. Koło. Koło wszystko.
Na samym końcu jest maleńka kropla. "
kreska
 
Posty: 1813
Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36

Re: .

Postprzez sonja Śr, 04.02.2009 00:23

Pytania

Nie pytaj nigdy
za Villonem,
gdzie są zeszłoroczne śniegi.
Bo to niezbyt mądre pytanie.
Nie przekonuj mnie,
że twoje dzieciństwo
było sielskie i anielskie,
bo to nieprawda.
I nie wmawiaj mi,
że przyjdą dni różowe,
które wynagrodzą nam hojnie
dni niewiary i rozpaczy.
Nie wierzę w to.
Nie małpuj Goethego
bełkocząc:
"Chwilo trwaj. jesteś piękna."
Ta chwila już przeminęła
i jest taka sama,
jak ta za nią,
i kropla w kroplę
jak poprzednie.
Nie pytaj,
gdzie jest ten ptak,
gdzie jest ten kot,
gdzie jest ten żółty pies,
ta miła pani,
ta dama z krwi królewskiej,
ten piękny młodzieniec,
ta dziewczyna, co śpiewała po rosyjsku,
ci wszyscy umarli,
których nie ma...
Nie pytaj.
Bo po prostu odpowiem ci wulgarnie:
w dupie.

I nie pytaj mnie już nigdy,
czy cię kocham.

Jan Rybowicz
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: czas

Postprzez p Śr, 04.02.2009 23:16

Ostrzeżenie

Dziś wieczór mocne dżinsy,
które noszę co dzień ponad rok
i które wydawały się w doskonałym stanie,
nagle pękły.
Jak i dlaczego nie pojmuję,
ale stało się - duże pęknięcie w kroku.
Miesiąc temu mój przyjaciel Nick
zszedł z tenisowego kortu,
wziął prysznic, przebrał się
i na ulicy przewrócił się i umarł.

Pamiętajcie, którzy to czytacie,
padać od czasu do czasu na kolana
jak poeta Christopher Smart,
i całować ziemię i radować się
i dobrze wykorzystywać czas
i okazywać życzliwość wszystkim,
nawet tym, którzy na to nie zasługują.
Bo choćbyście nie wierzyli, to nastąpi.
Was też któregoś dnia nie będzie.
Ja, któremu dżinsy pękły w kroku
bez żadnego powodu,
zapewniam Was, że to prawda.

Podaj dalej.


(wiersz Steve’a Kowita w przekładzie Czesława Miłosza)
p
 
Posty: 12
Dołączył(a): Pn, 27.10.2008 09:06

Re: .

Postprzez Małgosia Sz Śr, 04.02.2009 23:21

świetny. nie znałam.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: .

Postprzez sonja Cz, 05.02.2009 01:13

Przychodze bez wiersza....

Minał rok ....duzo sie zdarzyło i nic sie nie zmieniło. Nie zmieniło sie to, ze o tym co sie zdarzyło nie moge Ci opowiedziec, nie pogadamy, nie posmiejemy sie razem...TAM gdzie jestes nie odbierasz telefonu, ani poczty mailowej. Szkoda. Nie ma rekawa. Pozostał tylko bursztyn w zacisnietej dłoni...

Dla mnie, Neo, jestes tam, na Pęksowym Brzyzku ...tam zapalam dla Ciebie swieczke....niezapomnienia.
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: .

Postprzez nemo Cz, 05.02.2009 01:15

:(
czasem sobie myślę o Neo, nie znałem go pozaforumowo, to co znalem to awatar i trochę wypowiedzi. brakuje mi jednak tego czegos co ze sobą w to forum wnosił...
300 dni później. wszystko było tak samo....
wszystko się zmieniło. i to był konstans.
Avatar użytkownika
nemo
 
Posty: 5282
Dołączył(a): Pt, 26.10.2007 21:01
Lokalizacja: Milano Parano

W Wiecznosci czas nie plynie wcale.........

Postprzez vivien Cz, 05.02.2009 01:21

***

KOT POLUJE NA PTASZKI



Kot poluje na ptaszki i to są problemy
Patrzy na to Bóg Ojciec jest kompletnie niemy

Prawdopodobnie głuchy i niepełnosprawny
Właśnie dlatego ten świat jest taki zabawny

Głuchy niepełnosprawny i nic go nie kręci
Wielki mózg pozbawiony kompletnie pamięci

Wielki mózg ale przy tym mało pomysłowy
Milczy bo nie pojmuje swojej własnej mowy

Milczenie jest tu mową mowa to milczenie
Na tym właśnie polega nieporozumienie

Kot poluje na ptaszki to nie jest w porządku
Właśnie dlatego trzeba zacząć od początku

Kot jest żółty i biały na brzuchu łaciaty
Coś co wzięło z czegoś przed wieloma laty

Świat który pokazuje nam swoje pazury
Niepełnosprawny głuchy łaciaty lub bury

Zimowy kot na śniegu o tam pod jabłonką
Wielki mózg – jemu świeci zachodzące słonko

Poluje na sikorki pliszki i wróbelki
Mózg w kompletnym rozpadzie ale wielki wielki

Mętne oko patrzące ze swej mętnej głębi
Obcy kot wróg sikorek gawronów gołębi

Wielki mózg zaplątany w swoją plątaninę
Pytanie które pyta o swoją przyczynę

Królestwo bytu leży u jego podnóża
Krew kapie – pod jabłonką jest mała kałuża.


(JMR)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez nemo Cz, 05.02.2009 01:36

rany julek!
300 dni później. wszystko było tak samo....
wszystko się zmieniło. i to był konstans.
Avatar użytkownika
nemo
 
Posty: 5282
Dołączył(a): Pt, 26.10.2007 21:01
Lokalizacja: Milano Parano

Re: .

Postprzez ZENOBIA Cz, 05.02.2009 12:58

....tak bardzo chciałabym tu napisać...co czuję.... co z tego skoro nie umiem znależć słów ...... jedno słowo dudniące w sercu .....żal....żal.....żal....żal..... .....zamyka drogę wszystkim pozostałym

Vivien , niedawno próbowałam pisać do kogoś o mojej niezgodzie na bezsens tego świata , .....już nie muszę szukać słów .....wiersz który dałaś jest dokładnie tym co czuję
odniosłam sie.
Avatar użytkownika
ZENOBIA
 
Posty: 3139
Dołączył(a): Cz, 30.10.2008 17:35

Re: .

Postprzez nemo Cz, 05.02.2009 13:07

:|
300 dni później. wszystko było tak samo....
wszystko się zmieniło. i to był konstans.
Avatar użytkownika
nemo
 
Posty: 5282
Dołączył(a): Pt, 26.10.2007 21:01
Lokalizacja: Milano Parano

Re:

Postprzez kreska Cz, 05.02.2009 17:50

Neo napisał(a):Lubie Norwida. Mimo ze ma zawsze taki srogi wzrok... brrr




BEMA PAMIĘCI ŻAŁOBNY-RAPSOD



...Iusiurandum patri datum
usque ad hanc-diem ita servavi...
Annibal

I

Czemu, Cieniu, odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz,
Przy pochodniach, co skrami grają około twych kolan? -
Miecz wawrzynem zielony i gromnic płakaniem dziś polan;
Rwie się sokół i koń twój podrywa stopę jak tancerz.
- Wieją, wieją proporce i zawiewają na siebie,
Jak namioty ruchome wojsk koczujących po niebie.
Trąby długie we łkaniu aż się zanoszą i znaki
Pokłaniają się z góry opuszczonymi skrzydłami
Jak włóczniami przebite smoki, jaszczury i ptaki...
Jako wiele pomysłów, któreś dościgał włóczniami...

II

Idą panny żałobne: jedne, podnosząc ramiona
Ze snopami wonnymi, które wiatr w górze rozrywa,
Drugie, w konchy zbierając łzę, co się z twarzy odrywa,
Inne, drogi szukając, choć przed wiekami zrobiona...
Inne, tłukąc o ziemię wielkie gliniane naczynia,
Czego klekot w pękaniu jeszcze smętności przyczynia.

III

Chłopcy biją w topory pobłękitniałe od nieba,
W tarcze rude od świateł biją pachołki służebne;
Przeogromna chorągiew, co się wśród dymów koleba,
Włóczni ostrzem o łuki, rzekłbyś, oparta pod-niebne...

IV

Wchodzą w wąwóz i toną... wychodzą w światło księżyca
I czernieją na niebie, a blask ich zimny omusnął,
I po ostrzach, jak gwiazda spaść nie mogąca, przeświéca,
Chorał ucichł był nagle i znów jak fala wyplusnął...

V

Dalej - dalej - aż kiedyś stoczyć się przyjdzie do grobu
I czeluście zobaczym czarne, co czyha za drogą,
Które aby przesadzić, Ludzkość nie znajdzie sposobu,
Włócznią twego rumaka zeprzem jak starą ostrogą...

VI

I powleczem korowód, smęcąc ujęte snem grody,
W bramy bijąc urnami, gwizdając w szczerby toporów,
Aż się mury Jerycha porozwalają jak kłody,
Serca zmdlałe ocucą - pleśń z oczu zgarną narody...

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Dalej - dalej - -
"(..) Koło półkula. Koło. Koło wszystko.
Na samym końcu jest maleńka kropla. "
kreska
 
Posty: 1813
Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36

Re: .

Postprzez kinia0406 Cz, 05.02.2009 19:24

Jacek Kaczmarski - Wróżba

Kary nie będzie dla przeciętnych drani,
I lud ofiary złoży nadaremnie.
Morderców będą grzebać z honorami
Na bruku ulic nędza się wylęgnie.

Pomimo wszystko świat trwać będzie nadal -
W Słońce i Kłamstwo wierzą ludzie prości.
Niedostrzegalna szerzy się zagłada,
A wszystkie ręce aż lśnią od czystości.

Handel, jakich nie było, z chciwością się zmaga,
Na gorycz popytu, na zdradę cen nie ma.
Uczynków złych i dobrych kołysze się waga
Z pełnymi krwi szalami obiema.

Nieistniejące w milczeniu narasta,
Aż prezydenci i gwiazd korce bledną,
Coś się na pewno wydarzy - to jasne,
Ale nam wtedy będzie wszystko jedno.
kinia0406
 
Posty: 12698
Dołączył(a): So, 07.05.2005 19:15

wspominanie..

Postprzez sonja Cz, 05.02.2009 21:38

Tak sobie pomyslalam, ze cos wkleje .... fajne było :) i nawet sie niewiele zdezaktualizowało choc to juz dwa lata.......szkoda by w archwium pokryło sie kurzem....dla tych co nie czytali i dla tych co znaja ... :)





MONACHOMACHIA a.d. 2007
(fragmenty poematu XBW z dodatkiem współczesnych ilustracyj
)


W tej zawołanej ziemiańskiej stolicy
Wielebne głupstwo od wieków mieszkało;
Pod starożytnej schronieniem świątnicy
Prawych czcicielów swoich utuczało.

Pierwszy Gaudenty, ów Gaudenty sławny,
Co wstępnym bojem chciał losu próbować,
Skrytych fortelów nieprzyjaciel jawny,
Świadom swej mocy, nie lubił próżnować,
A walecznymi dziełami zabawny,
Nie piórem, ręką umiał dokazować.
Oko wyniosłe i postać, i cera
Niezlęknionego były bohatera.
Obrazek
Hijacynt drugi, w wdzięcznej wieku porze,
Skromnie udatny, pokornie wspaniały,
U sióstr zakonnych pierwszy po doktorze:
Kształtny, wysmukły, hoży, okazały,
Posuwistymi kroki po klasztorze
Płynął; zefiry z kapturem igrały.

Obrazek
Razem wśród rady obydwa stanęli
I tak poselstwo sprawować zaczęli
.
Obrazek
Ta, która nasze padoły przebiega
I samym tylko nieszczęściem się pasie,
Jędza Niezgody, co Parysa-zbiega
Znalazła niegdyś na górnym Idasie,
Słodki raj mnichów gdy w locie postrzega,
Jęknęła z złości i zatrzymała się.

Obrazek
Rozruch dzisiejszy smutne wieści głosi,
wiem ja, ojcowie, na co się zanosi.
Zazdrość od wieków na nas się oburza,
Zgnębić niewinnych pragnie w tych krainach,
Już jad z pokątnych kryjówek wynurza,
Chce się sadowić na naszych ruinach.

Obrazek
Rzekł i zapłakał. Wtem brat Kanty leci:
„Panna Dorota do forty zaprasza”.

Obrazek
Nic nie rzekł Rajmund; poseł drugi, trzeci,
Jeden go łaje, a drugi przeprasza.

Obrazek
Hijacynt miły, łagodny i cichy,
Porzuca bitwę i od wojny stroni.
Słodkie rozmowy przerywały śmiechy;
Zegar zbyt prędko bieży, prędko dzwoni.
Płyną szczęśliwe w zaciszy momenta,
Wesół Hijacynt, dewotka kontenta.

Obrazek
Wchodzi Elijasz od świętej Barbary,
Obrazek
Marek od Świętej Trójcy z nim się mieści,
Obrazek
Jan od świętego Piotra z Alkantary,
Obrazek
Hermenegildus od Siedmiu Boleści,
Obrazek
Rafał od Piotra, Piotr od świętej Klary.
Obrazek
Zeszło się ojców więcej niż trzydzieści:
Starzy i młodzi, rumiani, wybledli,
Wszyscy swe miejsca porządkiem zasiedli.

Obrazek
Już ojciec przeor kaczkowatym głosem,
Wprzód odkrząknąwszy, perorę zaczynał,

Obrazek
Już ojciec Marek, siedzący ukosem,
Kręcił szkaplerzem i za pas się trzymał

Obrazek
Postać jej wdzięczna, oczy, choć spuszczone,
Przecież niezbyt błyszczą się jaskrawie;
Choć w świętej mowie, akcenta pieszczone,
Krył się subtelny kunszt w skromnej postawie,
Westchnienia, wolnym jękiem przewleczone,
Umiała mieścić w niewinnej zabawie...

Obrazek
Schodzą się mędrcy i bieli, i szarzy,
Czarni, kafowi, w trzewikach i bosi,
Rumiana dzielność błyszczy się na twarzy,
Tuman mądrości nad łbami unosi...

Obrazek
A chcąc usłużyć dobru powszechnemu,
Doktora tamże do siebie prowadzą
.
Obrazek
Każdy z nich daje zdanie po swojemu.
Prałat, gdy postrzegł, że się darmo wadzą,
Biorąc wzgłąbsz rzeczy przez swój wielki rozum,
Rozkazał przynieść vitrum gloriosum.

Obrazek
Czytaj i pozwól, niech czytają twoi,
Niech się z nich każdy niewinnie rozśmieje.
Żaden nagany sobie nie przyswoi,
Nicht się nie zgorszy, mam pewną nadzieję.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi,
Niechaj występek jęczy i boleje.



Tekst: Ignacy Krasicki
Zdjęcia: Internet
Złożył: Neo

:)
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: .

Postprzez vivien Cz, 05.02.2009 22:38

....dla tych co nie czytali

Dzięki Sonia :)
Świetne!
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron