Zawiercie -Berlin - wieczór z przyjaciółmi...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Zawiercie -Berlin - wieczór z przyjaciółmi...

Postprzez aga Z So, 14.02.2009 12:19

Tak, Pani Krystyno, będzie Pani dziś w Zawierciu z przyjaciółmi...
Czekam na kolejne spotkanie z Tonką, do zobaczenia dziś wieczorem...
Będę miała ze sobą różową "Małpę" do podpisania, może się uda...
A dziś wieczorem też werdykt na festiwalu w Berlinie...

Pozdrawiam Panią serdecznie, bezpiecznej drogi życząc :D

PS. Wczoraj widziałam "Kontrabasistę" - pan Jerzy Stuhr bezkonkurencyjny, na końcu długa owacja na stojąco...



PS pospektaklowe - Pani Krystyno - dziękuję za ten wieczór, za dzisiejsze "Ucho...", cóż mogę powiedzieć, jak zwykle mnie "wmurowało"... choć było zupełnie inaczej niż w Polonii na małej scenie rok temu - dziś znacznie więcej śmiechu na widowni, jakos lzej... Niestety nie obyło się bez kilku telefonów i sms-ów....
Ale dla mnie to jednak sztuka "najcięższego kalibru"ze wszystkich granych przez Panią w tej chwili... Drugi raz ogląda się inaczej, poza tym od tamtego czasu byłam w Bośni i Chorwacji, i paru historii prawie żywcem wyjętych z ust Tonki wysłuchałam...
Moja rodzina, którą przyprowadziłam zachwycona.
Dziękuję za podpisanie mojej różówej "Małpy" - nie udało mi się osobiście z Panią spotkać, widzieliśmy, że chyba miała Pani jakieś spotkanie z gospodarzami, czy sposnorami po przedstawieniu, a potem widziałam, że niedługo po spektaklu już Pani odjeżdzała (piszę jak jakiś oficer śledczy - kiedyś o Pani samochodzie przed Polonią, teraz to... , ale proszę się nie obawiać - ja tylko odśnieżałam samochód, i po prostu zauważyłam :lol: ).
Może w marcu po "Watpliwości" uda mi się znów (piszę znów, bo miałam zaszczyt dwa lata temu w Polonii po SV spotkać Panią osobiście) z Panią spotkać - jeszcze mam co nieco do podpisania :lol:

I moje ostatnie dziś, największe, "dziękuję" dla Pani - za to, że dziś, kiedy cały świat filmowy był lub mówił o festiwalu w Berlinie, kiedy pan Andzej Wajda odebral nagrodę za "Tatarak" i zadedykował ją Pani - Pani była Tonką w Zawierciu... To jest "dziękuję" podobnej wagi, jak to, za "Skok wysokości" w Katowicach w styczniu ubiegłego roku i za "Boską" W Dąbrowie w lutym 2008... To jest własnie to coś, co powoduje, że spotkania z Panią na scenie są wyjatkowe, że można się zastanawiac, gdzie jest prawdziwe życie, na scenie, czy tam na zewnątrz... Bo przecież wszyscy czasem czujemy, jak mówi Florence, że "świat realny jest przereklamowany"...
Nic innego nie potrafię napisać na ten temat, tyle...


Serdecznie i ciepło pozdrawiam, kłaniam się tak nisko jak Pani dziś, życzę udanej Shirley jutro, i przede wszystkim bezpiecznej drogi do domu, bo zima nie odpuszcza, a nawet wprost przeciwnie.... :D
Ja w niedzielę bardzo przyziemnie - piszę raport...

Agnieszka Żurawska z Dąbrowy Górniczej
Co by się nie działo teatr musi trwać
teatr musi grać
teatr musi trwać
Co by się nie działo teatr musi być
teatr musi żyć
trafiać w czysty ton
Musi iść na całość i odwagę mieć
zakląć i uczynić skłon!!!!!
Avatar użytkownika
aga Z
 
Posty: 334
Dołączył(a): Pn, 19.02.2007 21:50
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Zawiercie -Berlin - wieczór z przyjaciółmi...

Postprzez Krystyna Janda Pn, 16.02.2009 09:22

Serdecznie pozdrawiam pani Agnieszko. Pozdrowienia dla Pani Rodziny i znajomych. Dziękuję za list .
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja