Pomoc niemiła

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Pomoc niemiła

Postprzez Heritage So, 14.02.2009 17:35

Witam serdecznie,
zauważyłem, że w życiu jak w filmie lub odwrotnie gdy stanie się nam coś nieoczekiwanego lub co gorsza coś tragicznego choć wiem, że to zbyt duże słowo, w naszym otoczeniu pojawia sie mnóstwo "pomocnych" osób. Przynajmniej one tak uważają. Pchają się tam gdzie ich nie chcą, udzielają złotych rad, mówią: weź się za siebie, zajmij sie czymś. Takie życzliwe opiekuńcze. Urocze. Pod warunkiem, że na tą pomoc sie liczy lub jej oczekuje. Bądz co jeszcze ważniejsze osobiście sie o nią zwracamy. Ale co w sytuacji gdy o nią nie prosimy i jej nie chcemy? Taktownie podziękować, powiedzieć: nie rób sobie kłopotu. Na takie słowa osoby pomocne popadają w święte oburzenie i się zaczyna: wariat, wariatka, focha strzela itd.
Myślę, że to my sami musimy uporać się z naszymi sprawami bo to co widzą inni jest często zaledwie wierzchołkiem góry lodowej, więc jak mają miec oni pojęcie o "big picture" całej sprawy. Sprawy skomplikowanej i wielowątkowej. Mam tylko nadzieje, że Pani nie trafia na takie przypadki a jedynie na osoby taktowne.
Nie wiem czy te moje wywody mają jakis sens ale jeśli można to ewentualny brak ładu i składu zrzucam na grype, która nie chce mnie porzucić.

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Heritage
 
Posty: 43
Dołączył(a): Wt, 18.11.2008 19:59
Lokalizacja: Kraków

Re: Pomoc niemiła

Postprzez Krystyna Janda Pn, 16.02.2009 09:26

Zapiski maja sens, a ja nauczyłam się odchodzić w najbardziej nieoczekiwanych momentach , bez słowa. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja