Boli przyjemnie

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Boli przyjemnie

Postprzez amc Wt, 31.03.2009 17:30

Pani Krysiu,

zawsze miałam jakby to ująć nie najlepsze zdanie o Panu Najsztubie
(jak go widzę w TV to zmieniam kanał)
ale jak przeczytałam wywiad:
http://g1.edipresse.pl/prod/przekroj/ludzie_rozmowy_artykul,4402,0.html
to mam... tylko gorsze.
Dobrze ze go za często nie czytuję.

Aż otworzyłam wikipedię żeby się upewnić że on ma jakieś studia ukończone.
Humanistyczne. A nie inżynierię płotów i koparek. (przepraszam wszystkich inżynierów). Albo technikum gastronomiczne ze specjalizacją nauczani wf-u lub coś równie atrakcyjnego...

Wie Pani kiedyś Pani gdzieś powiedziała że "aktorstwo spsiało"
no to dziennikarstwo też.

Poczułam się jak czytając Pudelka.
Mając takiego wdzięcznego rozmówcę jak Pani... no nic. Już nie zrzędzę.

a.

za wytrwałość w rozmowie:
Obrazek

I chciałam tylko powiedzieć że co do tego żezabrałam go ze szpitala w takim momencie, co to niby każdy rozsądny by go tam zostawił...dla mnie to każdy rozsądny to ten co zabriera w takiej chwili a nie zostawia. Ta cholerna Instytucjonalizacja i medykalizacja umierania to paskudny "wynalazek". Chylę czoła przed każdą rodziną która się temu oprze. I strasznie mi zawsze smutno za tych pacjentów przy których w chwili śmierci są sami i samotmni na wieloosobowej sali a stoi przy nich baba/chłop/grupa w białym kitlu...taki bardzo zasmucający obrazek mam w głowie jak w chwili zgonu na stoliku przy łóżku pacjentki dzwonił telefon i na wyświetlaczu migało "Córka-Imię"... no już. Koniec obarazków z Bahama. I ja mam nadzieję umrzeć w domu. Przepraszam za te osobiste wywody.
(...) liczba pomysłów, które mi się lęgną w głowie, mnie samą męczy. Sama ze sobą i ze swoją wyobraźnią i swoim entuzjazmem nie mogę sobie poradzić. I co więcej, z upływem lat się to nie zmienia. Koszmar.
KJ
Avatar użytkownika
amc
 
Posty: 8537
Dołączył(a): Śr, 16.01.2008 15:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Boli przyjemnie

Postprzez Krystyna Janda Śr, 01.04.2009 07:01

Wywiad jest nieautoryzowany, zdarzyło mis ie to pierwszy raz po 20 latach, dwadzieścia lat temu był to wywiad z panią Biełołus i teraz ten...no cóż...co ja mam powiedzieć? W rozmowie były i inne wątki, zawodowe ale ich nie użyto... A, wszystko jedno...Dziękuję.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja