Nocne wycieczki

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Nocne wycieczki

Postprzez amc Pn, 20.04.2009 21:33

Pani Krysiu,

no ja wciąż nie dotarlam na tego Lupę... nawet na tą Komorowską nie dotarłam. Za to spotakły mnie dwa "wyciągnięcia" do kina/teatru w ten weekend. że zacznę od teatru....

Poszłam na 17.10 w niedzielę odebrać na Centralnym od koleżanki co przyjechała z Torunia dwa segregatory dokumentów dla mnie i skończyłam o 19.30 w Teatrze Kwadrat na "Szlone nożyczki".
No nigdy wcześniej nie byłam w tym Teatrze ani na tym spektaklu, mimo że wiele osób mi o nim mówiło że śmieszny. No i teraz już wiem dlaczego nigdy nie poszłam. I że tak powinno było zostać. Jak bym nie została zaproszona przez osoby które lubie, a których nie widziałam z braku czasu od roku (spotkalismy się na tym centralnym) to bym wyszła w połowie... pierwszego aktu. Jak ze sceny do widza padło (dialog aktor - publiczność) "Zatkało ruskie kakao" to mnie też zatkało. Ja rozumiem, że fajna jest zabawa formą kiedy publiczność może sobie "poreżyserować" spektakl i zadwać pytania i z tych pytań publiczność - aktorzy powstaje spektakl, ale na boga jakoś wolę sztuki które mają zarys, wstępu do podstaw jakiegoś przesłania.
I jakoś mnie nie śmieszy kiedy śmiejemy (mamy się śmiać) się z tego że ktoś cytuję "jest ze wsi",
bo równie śmiesznie jest być z miasta (Jestem z miasta... to widać...), a jak się pokazuje na scenie "przekręconego" geja to może by w jakimś celu poza obśmianiem tego że jest gejem?? bo równie bardzo bawi mnie być hetero co homosexulanym.
Ale publiczność ryczała ze śmiechu tak że mało sufit się nie uniósł. Już się bałam że się uniesie-opadnie i mi na głowę spadnie.
Ale się zmęczyłam. I jeszcze się starała być miła dla Misia i A. skoro już mnie tam zabrali...Ale mi opornie szło.
Mam nadzieję że nic w podobnej estetyce więcej nie zobaczę.
Tak się zachęciłam tym spektaklem, że więcej nie pójdę chyba do tego Teatru.

Po drugie byłam na "Generale Nilu" w sobotę na 22.30. Mnie wyciagneli znajomi politolodzy, bo musieli to "zawodowo" oglądać, jako "pracę domową" z pracy. Jeśli Pani nie widziała a zna historię, to może szkoda czasu oglądać. O filmach o stalinowskich więzieniach to się Pani raczej nic nowego nie dowie :lol: :lol: .
Pan Łukaszewicz bardzo przrkonujący w swej roli. W ogóle jakoś go nie widziałam dawno i już mi się zapomniało że to taki dobry kator. A jak się ładnie p. Łukaszewicz wypowiadał w Gazeta Cafe w zeszłym tygodniu. Matko.. on to dla tego 1% co ogląda TVP kultura mówił na 100%, bo zwykły śmiertelnik... te odwołania, cytaty. W kinie momentami było mi się trudno oprzeć porównaniom z "Przesłuchaniem"...
Chociaż fotosy to miały taką gamę barw jak "Krótki film o zabijaniu", takie wszystko szaro-zielone i w "kolorze starego sznura"...
Z obsady bardzo mnie nie przekonał p. Rozenek, czy grał upojenie alkoholowe, czy zdenerowanie, irytacje, czy kamienny spokój - miał ten sam wyraz oczu i twarzy. Jakby botoks przedawkował i nie miał mimiki. W porónaniu z nim taki p. Gajos czy p. Ferency w analogicznej roli byli jakby to ująć bosko-boscy, a przyznac trzeba że byli bezbłędni w swoich rolach. p. Katarzyna Herman bardzo się nadaje na te wszystkie prokuratorsko - sędziowskie role. No i p. Maciej Kozłowski świetenie. Bardzo "prawdziwy". Uwierzyłam mu. Chociaz jakby mi na planie filmowym statysta - kat z rozpędu wyrwał prawie paznokieć to też bym chyba bardzo przekonująco krzyczała. No i p. Kozłowski - świetna dykcja, to dziś coraz rzadsze u młodych aktorów. (Nie uczą tego w Akademii? czy co??)
Tłumów w kinie nie było. Realatywnie dużo osób z 50 lat ode mnie starszych... nie nie 30 lat, 50...
Ja wiem że starość jest piękna, ale nie spodziewałam się o 22.30 w sobotę w kinie tylu osób w takim wieku. Po filmie ci panowie (ja + 50) długo siedzieli w zadumie, a ich panie bardzo płakały.
Moim znajomym politologom tak sie Bugajski spodobał że zażyczyli sobie "Przesłuchanie" zobaczyć (nie widzieli wcześniej wrrrr), więc sobie u mnie jeszcze poprawiliśmy "Generała Nila" "Przesłuchaniem" i w tej miłej atmosferze udałam się spać nad ranem.

Mimo wszystko, słonecznie pozdrawiam
Obrazek

a.
ps. leczenie szumów jest zwykle nie-skuteczne. nie zależnie od przyczyny szumu. szum informacyjny też jest nieuleczalny się obawiam. A szum myśli....

pps. nie piszę nic o Tatarku bo i tak ma Pani dosyć...
(...) liczba pomysłów, które mi się lęgną w głowie, mnie samą męczy. Sama ze sobą i ze swoją wyobraźnią i swoim entuzjazmem nie mogę sobie poradzić. I co więcej, z upływem lat się to nie zmienia. Koszmar.
KJ
Avatar użytkownika
amc
 
Posty: 8537
Dołączył(a): Śr, 16.01.2008 15:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nocne wycieczki

Postprzez Krystyna Janda Wt, 21.04.2009 07:31

Niezłe chwile z tymi dwoma filmami, to sobie wyobrażam. A " Szalone..." no ale wielu ludzi się tym zachwyca, ja niestety nie widziałam. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja