Kinia, ja od kilku dni za zasługa paru osób ale nic to jak mawiał taki jeden mały i narwany bohater literacki. Poza tym ja koniecznie chcę wiedzieć jak ta skarga będzie brzmiała. No nie mogę się doczekać
Timbaland się będzie na sznurowadłach swoich boskich conversów zabijał żeby skomponować tzw bita. No chyba że kolega pisze dicho polocho to ok, tam każdy przejaw słowotworczej i lirycznej klęski jest wskazany.
Ale w tamtych czasach miało to pewien urok. Np "Taka Ameryka" no i fakt że muzyka również nie była jakaś wybitna (brzmienie, gatunek), z restzą to dla mnie nie jest "TEN" gatunek który chwyta za serce moje zatwardziałe i najczęsciej nieobecne.
Serce moje zatwardziałe i nieobecne. To jezd dobry początek wiersza. Kinia, pisz drugom linijke. Bedzie wiersz forumowy i powiesimy go przy kasie w Polonii.
Vance Havner: Tęsknię za niebem. To właśnie nadzieja, że umrę - trzymała mnie przy życiu do tej pory.