HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaES N, 31.05.2009 09:22

Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Pn, 01.06.2009 09:05

duże prezentów, uśmiechów, radości z okazji
MIĘDZYNARODOWEGO DNIA DZIECKA
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pn, 01.06.2009 16:54

Zwyczajny dywan na Dzien Dziecka.

Obrazek

Zaczelo sie od piosenki Los Lonely Boys "How far is Heaven", ktora stala sie popisowym numerem zespolu szkolnego W., z solowkami i cala muzyczno-estradowa szabanga. Slysze fragmenty tego utworu co najmniej 10 razy dziennie w wersji instumentalnej, hihi,...z niej wyplynely rozwazanie o niebie...
"Jak daleko jest niebo?"
"Niebo wcale nie jest daleko, phi, niebo to moze byc laka, albo teraz moze byc niebo, jak nam kupisz lody to bedzie zdecydowanie niebo."
"Nikt nic nie wie o niebie, niebo to jest tylko w wyobrazni."

How Far is Heaven



Pozniej. Wyszlo co wyszlo. Wklejam.

"Inwokacja"(o! Sowusia zmienila W KONCU emblemat! Idzie ku lepszemu! czuje to w kosciach!)

Bez Ciebie jestem tak smutny(mazgaj! Big Boys don't Cry! Przepraszam najmocniej, wszelkie podobienstwa z tymi no...sa zupelnie przypadkowe!)

jak kondukt w deszczu pod wiatr(deszcz pod wiatr jak kosa na kamien, ciekawe ktory zwyciezy)

Bez Ciebie jestem wyzuty(a to ci dopiero! Znaczy si bez butow chodzi?)

z ochoty całej na świat(phi, na caly swiat to ja tez nie mam ochoty. Afganitan klapa, North Korea klapa, Hameryka kryzys, Pakistan klapa, a o Iraku to juz nawet nie wspomne, klapa na calego... a i jeszcze podobno juz niedlugo bedzie powiewala na Bialym Domu flaga z sierpem i mlotem, hihi, no co? Moi koledzy znaja tajemnice stanu to wiedzO...Ludzie ja bym tak ich wyslala dwadziescia pare lat wstecz, zeby naprawde zakosztowali komunizmu...zdenerwowalam sie...)

Bez Ciebie jestem nieładny(nie kazdy sie rodzi modelem, ne? Miej serce i patrz w serce.)

bez żadnej szansy u pań(to moze u panow?)

Bez Ciebie jestem bezradny(zapisac go do szkoly zycia! O!)

jak piesek, co wypadł z sań(Pitek czy Pitunia-Bozenka? Bo Daisy jeszcze na sankach nie miala okazji zjechac.)

Bez Ciebie jestem za krótki(noooo....dlugosc to nie wszystko, jeszcze sa inne rozmiary)

na długą drogę przez świat(jak droga za dluga to zawsze mozna na skroty! A cel zna?)

Bez Ciebie jestem malutki(wypisz wymaluj Maly Elf, zapomniany i porzucony przez MaszmunU)

i wytłuc może mnie grad(no to kij baseballowy do reki i niech sie kule gradowe nie marnuja!)

Bez Ciebie jestem tak nudny(jak powtorki w wierszenkach, hihi)

jak akademie "na cześć"(najnudniejsze akademie to byly dla mnie te ku czci rewolucji pazdziernikowej...to byla mor-de-ga! Juz wolalam trzy klasowki z fizyki!)

Bez Ciebie jestem tak trudny(nie mowi sie trudny tylko "challenging", czili to bedzie....zaraz sprawdze bo kto wie gdzie jest Sowusia....)

że trudno siebie mnie znieść(a to normalka! Hihi, nie kazdy moze sie tak lubic jak Druhna Sciana, ne?)

Bez Ciebie jestem niepełny(no tak..., w dzisiejszych czasach to niejednemu sie nie przelewa...)

jak czegoś ćwierć albo pół(no to niech sie zdecyduje, albo cwierc albo pol! Tu nie jest przepis ala Foodie! Tu jest wierszenka z dokladnoscia co do miarki!)

Bez Ciebie jestem zupełny(IDIOTA! No co? Sam sie prosil!)

balon, łachudra i wół(trzy postacie w jednej osobie meskiej, ih ih, powiedziala zazarta feministka Albercia. Alberciu, do chlopow nic nie mamy! Niech sowie bedO!)

Kimkolwiek jesteś - włóż na siebie coś i rusz(no bo, zyjesz poki sie nie boisz!)

Od stołu wstań z imienin wyjdź,(a to dzisaj byly czyjes imieniny??? Teremi, no co jest?! Druhna przegapila cos w organizerze?)

zrezygnuj z dań i przyjdź(to nie jest wers dla Hobbitu. Prozny trud!)

Przy Tobie będę pogodny(prosze zdefiniowac "pogodny", bo jak zbyt happy-go-lucky to moze byc uciazliwy....Najlepiej taki z lekka chmurka na czole.)

bo skąd bym smutek brać miał(jak to skad?! Z dna!)

Przy Tobie będę podobny(jak podobny to odpada! Bierzemy tylko oryginaly! Zadnych podrobek!)

strukturą torsu do skał(a to sama nie wiem...Troche nieprzystepny ten tors...)

Przy Tobie będę upojny(cholerka jasna! Czarownice znowu polewaly?!)

jeżeli idzie o głos(haaaauuuuuu...Adzia Hadzia ma zly sen...)

Przy Tobie będę przystojny(wiadomo! Albercia kazdemu uzyczy wlasnego blasku!)

urodą silną jak cios(prawdziwa przystojnosc nawer mordobicia sie nie boi! Leo, Clive, Brad, Didel, Misiek Zebrowski, hihihi, Bogus Linda!)

Przy Tobie będę subtelny(Tomek Hanks, Jude Law...ta lista mi zdecydowanie slabiej idzie...Jurek Frycz moze?)

jak woń łubinu wśród pól(Albercia wyciska won lubinu. BedO nowe perfumy.)

Przy Tobie będę tak dzielny(a jak! Niech sie hartuje, jako ta stal! Moze bedzie z niego jeszcze Ironman.)

jak ten, co zginął nam król(zginal krol ale za to krolowa sie znalazla! Alberciuuuu...., mozesz wejsc!)

Przy Tobie będę artystą(i najlepiej zeby byl awangardowy)

od wzruszeń duszy do łez(artysta od egzaltacji, najgorszy z mozliwych, ale w wierszenkach moze sie przydac. No przeciez nie zostawimy go samego w troczkach, ne?)

Przy Tobie będę z umysłu(hihi, dobre! A cialo w tym czasie to GDZIE?)

inteligentny jak bies(hmmm....inteligencja niezla sprawa, ale jeszcze moze szczypka "kindness" czili serca...)

Przy Tobie w jednej osobie(wszystkie Hobbitu czekajO rozkazow, podium przygotowane. Gdzie do cholerkuni jasnej jest Druhna Sciana?!)

Efebem będę ja bądź(biore "badz", no trudno, wole dojrzalszy material...)

poetą, mędrcem...(o prosze ile mozliwosci...ih ih prawie jak na forumie, ne?)

a z kobiet - dużą blondyną Ty bądź(marzenia sie spelniaja. Patrz Albercia.)

Więc kim byś była włóż na siebie coś i rusz(a do tej pory to co tu bylo? Wierszenka leniwych nudystow?)

jeżeliś w śnie - z pościeli wyjdź(lunatycy sa wsrod nas...)

przeciągnij się i przyjdź(tak jest! Pierwsze yoga pozniej przyjscie. Puenta)

(rewelacyjny Wiesław Michnikowski)+(rownie rewelacyjna Emcia! KOT, zeby nie bylo! NO!)

Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 03.06.2009 19:09

Uffff...jaki dzisiaj wlasciwie mamy dzien? Hihi...wlasnie wracam z roboczych zakupow, cale auto pelne kwiatow! A jak pachnie! To lubie!

Mam cos dla Kangurzycy...Piwonie. Hihi, Albercia na roze musi troszku poczekac, niech sowie zlopnie drozdzy! Hihi...
Obrazek
Obrazek

A w bibliotece dwie ksiazki audio do odebrania, tra la la...Pa...

PS Wczoraj Spotkanie Przyjaciol Tanzanii. Hihi...teraz czekamy na odpowiec czy dostali kartki na Boze Narodzenie.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez Bromba Śr, 03.06.2009 20:19

Z pozdroweniami!

"Inwokacja" (o! Sowusia zmienila W KONCU emblemat! Idzie ku lepszemu! czuje to w kosciach!) #czili czyta i cały czas czai się za rogiem, ha!#

Bez Ciebie jestem tak smutny(mazgaj! Big Boys don't Cry! Przepraszam najmocniej, wszelkie podobienstwa z tymi no...sa zupelnie przypadkowe!) #na wszelki wypadek nie wiem aocochodzi. To może coś dla dzieci: nowa Bromba#

jak kondukt w deszczu pod wiatr(deszcz pod wiatr jak kosa na kamien, ciekawe ktory zwyciezy) #na razie nikt, tylko pioruny błyskają#

Bez Ciebie jestem wyzuty(a to ci dopiero! Znaczy si bez butow chodzi?) #po łące, w to nam graj#

z ochoty całej na świat(phi, na caly swiat to ja tez nie mam ochoty. Afganistan klapa, North Korea klapa, Hameryka kryzys, Pakistan klapa, a o Iraku to juz nawet nie wspomne, klapa na calego... a i jeszcze podobno juz niedlugo bedzie powiewala na Bialym Domu flaga z sierpem i mlotem, hihi, no co? Moi koledzy znaja tajemnice stanu to wiedzO...Ludzie ja bym tak ich wyslala dwadziescia pare lat wstecz, zeby naprawde zakosztowali komunizmu...zdenerwowalam sie...) #a my tu na razie kłócimy się o rocznice i kto gdzie stał#

Bez Ciebie jestem nieładny(nie kazdy sie rodzi modelem, ne? Miej serce i patrz w serce.) #bo najważniejsze widzi się tylko sercem@Mały Książę, Michał Żebrowski czyta Małego Księcia, takie nowe dwie płyty, czek#

bez żadnej szansy u pań(to moze u panow?) #to może u Alberci?#

Bez Ciebie jestem bezradny(zapisac go do szkoly zycia! O!) #albo zostawić, zawsze znajdzie się jakaś chętna do ratowania#

jak piesek, co wypadł z sań(Pitek czy Pitunia-Bozenka? Bo Daisy jeszcze na sankach nie miala okazji zjechac.) #dziadek Bronek to nie mój dziadek, tylko Julka, Pitka tak szybko nie będzie#

Bez Ciebie jestem za krótki(noooo....dlugosc to nie wszystko, jeszcze sa inne rozmiary) #i inne zalety? O matko, w pracy mamy ostatnio codziennie pogadanki o życiu – szkolą mnie czy co#

na długą drogę przez świat(jak droga za dluga to zawsze mozna na skroty! A cel zna?) #na skróty to przez rowy?#

Bez Ciebie jestem malutki(wypisz wymaluj Maly Elf, zapomniany i porzucony przez MaszmunU) #Z Maszmunem też jest malutki, malutki rigths!#

i wytłuc może mnie grad(no to kij baseballowy do reki i niech sie kule gradowe nie marnuja!) #dobre!#

Bez Ciebie jestem tak nudny(jak powtorki w wierszenkach, hihi) #ih ih, jak wierszenki@troczkowe#

jak akademie "na cześć"(najnudniejsze akademie to byly dla mnie te ku czci rewolucji pazdziernikowej...to byla mor-de-ga! Juz wolalam trzy klasowki z fizyki!) #biorę wersję „jak festiwale na pieśń”, la lala#

Bez Ciebie jestem tak trudny(nie mowi sie trudny tylko "challenging", czili to bedzie....zaraz sprawdze bo kto wie gdzie jest Sowusia....) #ja zawsze mówię „ciekawy”#

że trudno siebie mi znieść(a to normalka! Hihi, nie kazdy moze sie tak lubic jak Druhna Sciana, ne?) #hi hi, prosimy na podium#

Bez Ciebie jestem niepełny(no tak..., w dzisiejszych czasach to niejednemu sie nie przelewa...) #niektórym się wysypuje?#

jak czegoś ćwierć albo pół(no to niech sie zdecyduje, albo cwierc albo pol! Tu nie jest przepis ala Foodie! Tu jest wierszenka z dokladnoscia co do miarki!) #hi hi, Maszmun i tak do tego miejsca nie doczytał#

Bez Ciebie jestem zupełny(IDIOTA! No co? Sam sie prosil!) #Dostojewski? Biorę!#

balon, łachudra i wół(trzy postacie w jednej osobie meskiej, ih ih, powiedziala zazarta feministka Albercia. Alberciu, do chlopow nic nie mamy! Niech sowie bedO!) #a balon to jest obraźliwe?#

Kimkolwiek jesteś - włóż na siebie coś i rusz(no bo, zyjesz poki sie nie boisz!) #o masz, filozofia w wierszence! Nawet Albercia się zadumała – to ma taka ubrana latać?#

Od stołu wstań z imienin wyjdź,(a to dzisaj byly czyjes imieniny??? Teremi, no co jest?! Druhna przegapila cos w organizerze?) #zawsze mogą być imieniny Elfa#

zrezygnuj z dań i przyjdź(to nie jest wers dla Hobbitu. Prozny trud!) #a z ilu dań, pita Pan Fizyk#

Przy Tobie będę pogodny(prosze zdefiniowac "pogodny", bo jak zbyt happy-go-lucky to moze byc uciazliwy....Najlepiej taki z lekka chmurka na czole.) #tatuaż chmurki na czole nie przejdzie!#

bo skąd bym smutek brać miał(jak to skad?! Z dna!) #a właśnie, że z góry, dno to miejsce, do którego schodzi się w ramach protestu, ludzie!#

Przy Tobie będę podobny(jak podobny to odpada! Bierzemy tylko oryginaly! Zadnych podrobek!) #i żadnych oryginalnych, podobnych bliźniaków, BUM!#

strukturą torsu do skał(a to sama nie wiem...Troche nieprzystepny ten tors...) #ale mocny… Ot, masz babo tors#

Przy Tobie będę upojny(cholerka jasna! Czarownice znowu polewaly?!) #co, lafiryndy w zestawie!?#

jeżeli idzie o głos(haaaauuuuuu...Adzia Hadzia ma zly sen...) #normalka, co noc#

Przy Tobie będę przystojny(wiadomo! Albercia kazdemu uzyczy wlasnego blasku!) #altruistka jedna#

urodą silną jak cios(prawdziwa przystojnosc nawer mordobicia sie nie boi! Leo, Clive, Brad, Didel, Misiek Zebrowski, hihihi, Bogus Linda!) #ale do którego było to „hihihi”!? Według kolorowych gazet MŻ żeni się 20 czerwca, ogłaszam żałobę#

Przy Tobie będę subtelny(Tomek Hanks, Jude Law...ta lista mi zdecydowanie slabiej idzie...Jurek Frycz moze?) #Kevin Costner, hiiiiiiiii! A, padło mi na uszy: Artur Andrus, Cieszyńska#

jak woń łubinu wśród pól(Albercia wyciska won lubinu. BedO nowe perfumy.) #żółte łubiny to był szok. A piwonie to z łaciny peonie, mieliśmy w robocie i testowaliśmy nazewnictwo – warszawka mówi peonie#

Przy Tobie będę tak dzielny(a jak! Niech sie hartuje, jako ta stal! Moze bedzie z niego jeszcze Ironman.) #ładna mi przytulanka#

jak ten, co zginął nam król(zginal krol ale za to krolowa sie znalazla! Alberciuuuu...., mozesz wejsc!) #królowa jest naga, hi hi#

Przy Tobie będę artystą(i najlepiej zeby byl awangardowy) #prywatny survival, zrób to (sobie) sama#

od wzruszeń duszy do łez(artysta od egzaltacji, najgorszy z mozliwych, ale w wierszenkach moze sie przydac. No przeciez nie zostawimy go samego w troczkach, ne?) #właśnie że im zostawimy? Kask włóż!#

Przy Tobie będę z umysłu(hihi, dobre! A cialo w tym czasie to GDZIE?) #ludzie, a co to ja własnego umysłu nie mam?#

inteligentny jak bies(hmmm....inteligencja niezla sprawa, ale jeszcze moze szczypka "kindness" czili serca...) #jak Wy możecie słuchać Sjesty? MK jest u mnie spalony, kmiotek jeden#

Przy Tobie w jednej osobie(wszystkie Hobbitu czekajO rozkazow, podium przygotowane. Gdzie do cholerkuni jasnej jest Druhna Sciana?!) #No właśnie!#

Efebem będę ja bądź(biore "badz", no trudno, wole dojrzalszy material...) #nie dość, że młody, to jeszcze niezdecydowany, co za badziew#

poetą, mędrcem...(o prosze ile mozliwosci...ih ih prawie jak na forumie, ne?) #ih ih, wdech wydech#

a z kobiet - dużą blondyną Ty bądź(marzenia sie spelniaja. Patrz Albercia.) #bo każda wierszenka jest o...#

Więc kim byś była włóż na siebie coś i rusz(a do tej pory to co tu bylo? Wierszenka leniwych nudystow?) #a potem co ma być? Wyścigi?#

jeżeliś w śnie - z pościeli wyjdź(lunatycy sa wsrod nas...) #w niedzielę wybory do Parlamentu Europejskiego, trzeba pójść, muminki niech zostaną w domu#

przeciągnij się i przyjdź(tak jest! Pierwsze yoga pozniej przyjscie. Puenta) #w zdrowym ciele, zdrowe cielę#

(rewelacyjny Wiesław Michnikowski)+(rownie rewelacyjna Emcia! KOT, zeby nie bylo! NO!) + #Bronka, PIES, żeby było, ihih#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Śr, 03.06.2009 20:31

to ten...chciałam powiedzieć, że z okazji Dnia Dziecka pojszłam z moim dzieckiem do kina, ale to było w sobotę. Misiek wybrał film. Myślę sowie - dobra, czego się nie robi dla sowiego dziecka, ne? Anioły i demony???!!! Dobra. Dla dziecka pojszłam i Tomka Henksa, bo go lubię. Tak mi jakoś się zrobiło od Apollo 13, że on tak w sumie wrócił na tę Ziemię prawie w pudełku od zapałek, ne? MakGajwer wysiada.

Multkino w Złotych Tarasach, bo najbliżej nas, parę przystanków tramwajem. Misiek prosił o zakup „zestawu dla dwojga”, bo przecież nie idzie oglądać nie pijąc i nie zakanszając. A film kurna grubo ponad dwie godziny!!! Zaopatrzeni więc w karton popkornu i dwa wiadra coca-coli wtoczyliśmy się dumnie do sali nr 1, czyli premierowej. Tak kilka teatrów Polonia na mój oczodół, ale może się mylę, to niech mnie ktoś poprawi. Z 15 minut reklam i różnych filmowych zajawek, ale czego się nie robi dla sowiego dziecka, ne? A te zajawki wszystkie takie same. Szybkie, krótkie ujęcia fruwającą i obracającą się na wszystkie strony kamerą, że po chwili oglądania nie wiadomo gdzie góra a gdzie dół...no, jedziesz, dorbaldie, a nawet lecisz!!! Do tego niski, tajemniczy męski głos wypowiadający kilka zdań uderzających krystaliczną czystością brzmienia i perfekcyjną dykcją, przeszywających, że ciarki po plecach, po czym znowu ta kamera, SZUUUU, BUM i koniec, i następna zajawka w ten sam deseń. I tak na okrągło. Polskie, zagraniczne - wsjo rawno. Całe szczęście, ze dopilnowałam rezerwacji i dalekich miejsc, bo bliżej to nie szło by tego wytrzymać. Nigdy nie zapomnę jak sto lat temu byłam w Relaksie na Przeminęło z wiatrem siedząc w 3 rzędzie!!! Tego wieeeeelgaaaaaaachneeeeeegooooooo kapelusza Skarlet nie zapomnę do końca życia. Niestety, nic więcej nie pamiętam, bo mnie zemgliło i musiałam wyjść, i to był koniec. Przeminęło z wiatrem, że hej. Ale wracając...W końcu zaczął się film, ale ja myślałam, że to kolejna zajawka i profilaktycznie sowie ziewnęłam. A tu film jednak. No, dobra, oglądamy. Nic nie rozumiem, choć dużo się dzieje. Może za dużo jak na mnie, nie wiem. Tom Henks mi nijak nie podchodzi. No nie podchodzi i już. A kiedy już mi nawet trochę podszedł i łapać zaczęłam, to siku mi się zachciało. Ale jak!!! To wszystko przez te wiadra coli!!! W kinie wogle nie powinno być nic do picia. NIC MÓWIĘ!!! ANI KROPLI!!! I ZAKAZ WNOSZENIA PŁYNÓW!!! No, i tak gdzieś od 2/3 filmu nie mogłam myśleć o niczym innym, jak tylko o tym, że mi się strasznie, ale to strasznie chce siku! No, i niestety, siku wygrało. Pożegnałam się z dzieckiem nie mając pewności, czy drogę powrotnOM znajdę, i poszłam w nieznany świat. To było straszne, bo wydawało mi sie, że nikt nie ogląda filmu, tylko wszyscy nagle patrzą jak ja po omacku kuśtykam. Dojszłam do schodów, uff, całe szczęście oświetlonych jak w Mulę Róż, więc spoko. Ale jak zejszłam na dół, to nijak nie mogłam skojarzyć, czy w lewo, czy w prawo, bo pamiętałam, że tylko jednym wejściem wpuszczali. No i oczywiście, pojszłam nie tak jak trza. Biorę za klamkę - zamknięte. No, to dawaj się szarpać wprzód, w tył, ale nic. Głupio mi się zrobiło, ze może hałasuję, hi hi. Dobre, co ne? Pewnie gdybym się nawet darła wniebogłosy, że umieram pod tymY drzwiamY z niemożenia zrobienia siku, to nikt NIKT by mnie nie usłyszał, zwłaszcza na SZUUUU i BUM. Obok były drzwi ewakuacyjne więc próbuję, ale to samo. Ale się uspokoiłam, bo przecież jak nie ma sytuacji zagrożenia, poza tym, ze chce mi się coraz bardziej siku, to normalne, że zamknięte. Nie wiem po co, ale w tym momencie wysłałam sms do Miśka, który siedział gdzieś tam, hen, na szczycie tego Mont Ewerestu, że tu matka na dole wyjścia znaleźć nie może, parcie na pęcherz coraz większe, no po prostu film w filmie, jak w najlepszej zajawce. Ale Misiek nie odpowiada. Zebrałam myśli i dotarło do mnie, że muszę przejść na drugą stronę sali, jeśli chcę żyć!!! A chcę!!! Oczywiście, nie patrząc na ekran, bo przecież kapelusz Skarlet, te sprawy. Skuliłam się i przejszłam jak w okopach na wojnie, a wydawało mi się, ze mój cień maszerował po caluśkim ekranie. Ale Misiek mi potem powiedział, że jednak nie. Chyba szkoda, ale nic to. Jak już byłam w korytarzu do wyjścia, to natknęłam się na czarne wory, do których pewnie lądują po filmie puste wiadra, kartony i co kto ma. No, to myślę sowie - dobrze jest!!! I było, bo drzwi się otworzyły, sforsowałam bez problemu taki pasek, ze niby nie przeszkadzać, bo seans trwa, i znalazłam się we fłaje. Radość nie do opisania. Ale żeby zrobić siku, trzeba bilet pokazać, a bilet na Mont Evereście nie do zdobycia. Na szczęście pani mi uwierzyła, a może po prostu nie chciała, żebym się zsikała we fłaje. A jak już mi było dobrze, to sowie maszerowałam dumnie po tymże fłaje czekając na Miśka. Oczywiście w pierwszych słowach to go zapytałam, co dalej było jak mnie nie było i jak się skończyło. Całą drogę do domu to potem składałam i nic. EwYdentnie za dużo wypiłam.

Wszystkim wstecznie życzę szczęśliwego Dnia Dziecka! I już!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Śr, 03.06.2009 21:00

oj Sowa, Sowa a nie trzeba to byla zabrać pampersa jakiegoś na taki długi film i hektolitry coli?
ale z tego zdarzenia może byc niezly dokument do wyświetlania w ramach reklam przed filmami
(pozdrawiam czerwcowo - usciskaj Miska, że dotrwal do końca na filmie)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Cz, 04.06.2009 02:58

Ojej...to babcie klozetowe jeszcze sa?

Hihi, Sowus a nastepnym razem to Ty przed pojsciem na seans filmowy zorganizuj sowie GPS made in Asia, zebys sie tak nie platala miedzy flaje, Mule Roz a kibelkiem!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 07:23

Toż pewno, że sOM, tylko dzisiaj inaczej się nazywajOM - Specjalista ds. zarządzania węzłem sanitarnym lub Doradca Prezesa ds. klozetologii stosowanej.

Gdzie Druhny były 20 lat temu? Ja byłam w Londynie i głosowałam silną grupą pod wezwaniem w Ambasadzie Polskiej. Oczodoły pociły się non-stop, telewizja pokazywała, duma narodowa rozpierała na całego, gorąca linia z rodzinOM w kraju, no święto. Ech, to były czasy... Dzisiaj, po tylu latach, bezbłędnie odnalazłam na mapie Portland Street, od Regent Street...nieco trudniej z odnalezieniem tamtych emocji...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Cz, 04.06.2009 07:59

a ja u siebie w komisji wyborczej, nawet na siku człowiek nie chciał wyjść w obawie żeby ktoś coś nie podmienił
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez gocha Cz, 04.06.2009 14:52

A ja jeszcze w k-n-r. W okropnym miescie, ktore tego dnia nie wydawalo sie takie okropne. Moje pierwsze wybory od czasu tych, kiedy to skonczylam 18-tke i dostawalam kwiaty w komisji (potem juz tylko dostawalam reprymendy od szefow - bo musieli dawac reprymedy - za ignorowanie "obowiazku obywatelskiego", ale i tak ignorowalam skutecznie i bezkarnie o dziwo). Pamietam poczucie, ze tym razem, byc moze, cos tam ode mnie zalezy. Oczekiwanie i nadzieje. Wyrazna linie podzialu na malutkim trzyblokowym osiedlu, na ktorym mieszkalam i na ktorym wszyscy wszystkich znali. Rozmowy ze studentami i z nieznajomymi w kolejce. I wrazenie, ze oto dzieje sie historia na moich oczach. I jeszcze pierwsze wydanie "Gazety Wyborczej", ktore zachowalismy (chyba bardziej dla siebie niz dla potomnych). I jeszcze rozmowy z dziecmi, ktore, choc male, czuly, ze jest jakos inaczej gdy pierwszy raz slyszaly to slowo "wybory". Ech, chyba zadzwonie do ex pogadac, bo O. nic z tego nie przezyl siedzac w Hameryce.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Cz, 04.06.2009 16:55

Dla mnie to byl piekny letni dzien. Wlasnie zaczynalam wakacje w Kraju Raju po paroletnim juz pobycie w Hameryce. Pamietam uczucie wzruszenia gdy szlismy glosowac, radosc i triumf i lzy w oczach-pelna egzaltacja, ale zupelnie na miejscu BUM!, ze cos co wydawalo sie pare lat wczesniej niemozliwe dzieje sie na moich oczach. Z duma wyciagalam swoj paszport, mowilam bez slow jestem, przyjechalam, glosuje! Komisja usmiechala sie wrozumiale...Hihi, tez nie chodzili sikac...Bylam z dziadkami, ktorzy pamietali te wszystkie poprzednie wybory, niechetnie oddawane glosy...No i bylismy ladnie ubrani, hihi, nawet pamietam w co, ale nie bede sie tu robic na Albercie w tak podniosla rocznice, ne? Aaaaa...glosowalam w starej szkole, do ktorej chodzilam w pierwszych klasach podstawowki, wokol szkoly rosna piekne stare drzewa, wszystko tak cudnie pachnialo!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 20:06

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 20:08

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 20:10

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 20:13

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 20:14

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 20:16

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 20:30

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 04.06.2009 20:36

Obrazek

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne