"Różowe tabletki na uspokojenie"

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

"Różowe tabletki na uspokojenie"

Postprzez Nadia_ Cz, 02.07.2009 07:00

Moja Ulubiona Pani Krysiu,

przeczytałam "Różowe..." jednym tchem, nie mogłam się od nich oderwać. Jest Pani fenomenalnym obserwatorem, widać, że interesuje Panią świat, że fascynują Panią ludzie. Posiada Pani niespotykany już dzisiaj prawie dar dostrzegania drobiazgów i opisywania ich z genialnym poczuciem humoru, czasem ze złośliwą kąśliwością, a czasem z życzliwym zrozumieniem. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, z jakim szacunkiem opisuje Pani twórców, którzy w jakiś sposób Panią ukształtowali, czegoś Panią nauczyli: Panią Zofię Mrozowską czy Pana Andrzeja Wajdę. Pokora to piękna cecha. Nie wiem, jak Pani to robi, ale nawet o tuszu do rzęs potrafi Pani napisać ciekawie! :) Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się siedzieć z notatnikiem i zapisywać fragmentów książek. Nigdy, aż do przeczytania "Różowych...". A wypisałam między innymi:

Umiejętność ograniczania swoich żądań i oczekiwań bardzo pomaga - oj, bo ja właśnie zawsze zbyt dużo pragnę i zbyt dużo wymagam. Pani refleksję zapisałam, zapamiętałam i postaram się zrealizować...
W ciemności szybko umiem znaleźć świecę - dla mnie to najpiękniejsza, jaką można stworzyć, metafora obrazująca Pani siłę, Pani odwagę, Pani wieczne dążenie do celu bez poddawania się, mimo przeciwnościom losu.
Umiem już dzisiaj spojrzeć na wszystko z lotu ptaka i pomijać drobiazgi - a ja cały czas się tego uczę i mam nadzieję, że kiedyś będę mogła napisać takie zdanie, jak Pani.
Ten spektakl był tak niezwykły, że musiałabym pisać tydzień, aby dostatecznie wyrazić zachwyt - dokładnie to samo czuję po każdym Pani spektaklu!
Śmieję się łatwo, często i ze wszystkiego, najczęściej z siebie i A czytać by się przydało, bo to poprawia rozum. A dużo go nie ma, sądząc po tym felietonie - dystans do siebie to jedna z zalet, za którą tak ogromnie Panią podziwiam. Autoironia i nietraktowanie siebie tak strasznie serio to bardzo ważne cechy w świecie, w którym tak wielu ludzi obraża się przez nieszkodliwe żarty na ich temat.

Czasem tylko czuję się nieco głupio, gdy siedzę ze znajomymi i nagle, bez powodu, wybucham śmiechem, bo przypominają mi się na przykład takie Pani zdania nigdy tak często się nie śmiałam, jak grając moją nieudaną lady Makbet. Raz zapomniałam umrzeć, bo się zagapiłam. Albo gdy wspomnę historię o piesku, który przykleił się landrynką do dywanu i wyobrażę sobie Panią usiłującą go uwolnić (no, tego drugiego elementu w opowieści nie było, ale proszę to wyjaśnić mojej wyobraźni).

Bardzo dziękuję.
Nadia
Nadia_
 
Posty: 68
Dołączył(a): Pt, 10.08.2007 10:42
Lokalizacja: Kraków/Bydgoszcz

Re: "Różowe tabletki na uspokojenie"

Postprzez Krystyna Janda So, 04.07.2009 07:50

To zdumiewające. " Różowe..." pisałam sobie ot tak, do gazety. Pisałam kolejne felietony dla zabawy i przyjemności. Teraz ułożone w książkę żyją swoim jakimś zdumiewającym osobnym życiem....Serdecznie Panią pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja