Pani Krystyno!
Co za niesamowity dzień! Najpierw warsztaty, późnym popołudniem Multimedialne coś.
Warsztaty - chyba najlepsze jak dotąd! Zaczynając od początku, byłoby cudownie gdyby w każdą niedziele budynek OCHu wypełniał się tak doskonałą muzyką. Cudownie wprowadza w atmosferę, pozwala zapomnieć o ciężarze codzienności jeszcze przed wejściem na widownię. Dziękuję A sam warsztat? Rewelacyjny! Byłam przkonana, że nic nie pobije tych o Schillerze i Osterwie, a jednak udało się, a przynajmniej dzisiejsze dołączyły do grona tych niezapomnianych! Chciałabym, żeby kiedyś Pan Pietras mógł 'nagadać się' do woli, bez skracania! To co - i jak - opowiada jest absolutnie fascynujące! A co do Pana Wojtiula... Nie mogę znaleźć słów wyrażających mój zachwyt... o atrybutach fizycznych mówić nie trzeba ( ), a taniec i jego gra mnie urzekła! Pan Pietras i choreograf (zapomniałam nazwiska ) mówili prawdę, twierdząc że układu uczył się dziś? NIe żebym zarzucała kłamstwo, ale naprawdę ciężko w to uwierzyć! Powiem tyle - nie mogę doczekać się końca studiów i jakiejś przyzwoitej pracy, bo obawiam się, ze po dzisiejszych wrażeniach z 1 rzędu nie będę potrafiła więcej znieść miejsca na II balkonie naszej opery... Póki co zaprzyjaźnię się z lornetką aby śledzić wszystkie cudowne szczegóły i subtelne elementy gry aktorskiej artystów baletowych/operowych, zamiast zadawalać się ogólnym wrażeniem ruchu/dźwięku...
I jak najbardziej jestem skłonna spotkać się w niedzielne popołudnia w śniegu przed teatrem! Myślę, że nie jedyna!
I może przypadkiem pamięta Pani nazwisko autorki książki o Niżyńskim, o której wspominał Pan Pietras? Wyleciało mi z głowy, a z wielką chęcią bym przeczytała.
Bardzo, bardzo dziękuję za Graj w POLO, bo gdyby nie wygrana nie udałoby mi się zobaczyć dzisiejszego spektaklu. To moje pierwsze spotkanie z Panem Schaefferem. Dużo czytałam o Jego dramatach i samych spektaklach, ale jeszcze żadnego nie widziałam. I już wiem, że muszę to jak najszybciej zmienić. TO BYŁO GENIALNE! Sama konwencja spektaklu trochę mnie zaskoczyla, jeszcze nie spotkałam się w teatrze z takim kontaktem z publicznością. Tekst był jednocześnie zabawny, ale dający do myślenia, żeby nie powiedzieć przerażający, gdy skonfrontuje się temat sztuki z wartościami przeciętnego Polaka w dzisiejscych czasach... Zwłaszcza moich rówieśników (jestem odrobinkę starsza od Pani synów). Ostatnio miałam (nie)przyjemność siedzieć w teatrze obok pary, która miała zaproszenia. Było widać, że w innym wypadku nie przyszłoby im do głowy pójście do teatru, zachowywali się skandalicznie, ale gdy półgłosem zaczęli wymieniać uwagi na temat smsa (-hahaha, *****, x nie może uwierzyć, że jesteśmy w teatrze, hahaha) zwątpiłam w cokolwiek... Wracając do tematu Pan Schaeffer jest wspaniały! Jego gra, sama obecność na scenie, delikatny półuśmiech, ukłony, naprawdę dawno nikt tak mnie nie wzruszył. Wielka szkoda, że to tylko 2 spektakle!
Reasumując Pani teatry przywróciły mnie do życia We wtorek byłam w Dramatycznym na Personie. Ciele Simone, niesamowity spektakl, muszę przeczytać teksty Weil i wybrać się ponownie. Bilety miałam już od października, w środę miałam zobaczyć Personę. Marylin. Marzyłam o niej od roku, od miesiąca czekałam pełna zniecierpliwienia, a Ciało Simone narobiło mi jeszcze większego 'smaka' i co...? Pani Korzeniak zaniemogła i w ostatniej chwili odwołano spektakl... Czeka mnie jeszcze 1.5 m-ca oczekiwań Może sobie Pani wyobrazić mój smutek i ogrom rozczarowania Więc bardzo dziękuję za doskonałe teatralne zakończenie tygodnia!
PS: Przejrzałam prace Cy Twombly'ego, nie znałam go wcześniej. Mają w sobie niesamowity ładunek emocjonalny, jakby gdzieś w tych obrazach żyło coś pierwotnego, co rozumiemy i odbieramy poza granicami umysłu, a jest nam bardzo bliskie. Świetny!
Wracam do codzienności, nauka czeka... Kiedy skończę obecne studia i uda mi się spełnić teatrologiczne plany będę miała idealne kwalifikacje do załozenia bufetu teatralnego...
I przepraszam za nadużywanie słowa 'niesamowite', ale ostatnimi czasy dość dużo niesamowitości spotykam na swej drodze
PS2: Myśli Pani, że 'Weekend z R' może się nadać dla 14-letniego chłopaka? Staram się zadbać, żeby mój brat nie nabrał takiego wstrętu do teatru, który ja wyniosłam ze szkoły, ale znalezienie odpowiedniego tytułu graniczy z cudem...